Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Zimny Wodospad...

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Wodospady
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg


Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: carlyfornia :3
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 15:35, 20 Maj 2012 Temat postu:

Ta zaś poczuła wewnętrzną dozę radości, że udało jej się rozweselic tajemniczą samicę. To dało jej możnośc na chwilę zapomniec o swoich kłopotach i troskach, a po prostu zając się chwilą, która trwa teraz. Nie patrzec w przeszłośc, nie przewidywac przyszłości, po prostu rozumowac nad tym, co dzieje się teraz. Zupełnie, jak mawiają w jej rodzinnych Chinach - wczoraj jest tajemnicą, jutro - zagadką, a dzień dzisiejszy jest darem. - Nie staram się byc kimś kim nie jestem, po prostu - stwierdziła krótko słowa towarzyszącej osobniczki - Poza tym, jak widzę, gdy wszyscy zmieniają się, jak już mówiłam i tak mi się zupełnie odechciewa - oblizała czubek nosa.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Abbey
Dorosły


Dołączył: 25 Sty 2012
Posty: 1194
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ta łza w twoim oku?
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 16:29, 20 Maj 2012 Temat postu:

Wzruszyła ramionami. Cień poprzedniej radości zagościł na jej twarzy. Bywały rzeczy, które przez innych zostały już wykorzystane i to wiele razy. Aż się odechciewało na takie rzeczy patrzeć. Demoniczne chichoty, długie szpony, wylewanie krwi - to wszystko był już... nudne. Uśmiechnęła się ponuro, kwitując że dobry nastrój niestety jest na wyczerpaniu. Potrząsnęła łbem, jakby wytrzepując z siebie resztki uczuć. Nie czuła. obojętna. Tak było jej najlepiej, uczucia kosztowały zbyt wiele. Chwilowo zagłębiała się w swoją podświadomość, wsłuchując w otoczenie, które wydawało się mieć własny rytm... - Rozumiem... - wyszeptała, by odpowiedzieć cokolwiek. W jej głowie panowała teraz pustka.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Abbey dnia Nie 16:30, 20 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg


Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: carlyfornia :3
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 13:24, 21 Maj 2012 Temat postu:

W takich chwilach wilk zastanawia się, co zrobic - zostawic z rozmyślaniami, czy może z nich rozbudzic? Niemniej, Carly postanowiła dac pomyślec w zupełnej ciszy ciekawej towarzyszce. Czuła, że teraz może właśnie ona tego potrzebuje. A ona musi to uszanowac. Więc dając się rozprzestrzenic milczeniu, nie mówiła już nic, a jej wzrok ponownie spoczął na wodzie. Teraz i ona pogrążyła się w rozmyślaniach. Myślała o swym ukochanym, jak to dalej się potoczy, co z tym wszystkim zrobic. No i co u Komatty, jej małej Komy. Niedługo potem obie samice mogły usłyszec trzepot, który rozległ się nad ich głowami. Czarny i biały gołąb usiedli na barkach milczącej skrzydlatej. Jeden z nich był wyraźnie dumny - siedział napuszony. Ten czarny, Lucifer. Drugi pokornie czyścił skrzydła, była to Cariba. Te oba, niepozorne zwierzaki były sumieniem wilczycy, pomagały, lub przeszkadzały, a słyszec je ona mogła tylko w swojej głowie. Ostatnio Lucek miał wiele powodów do radości. I chociaż wiecznie dokucza swej pani, ta jednak ma na tyle dobre serce, by nie połknąc go w mgnieniu oka w większym napadzie irytacji.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Abbey
Dorosły


Dołączył: 25 Sty 2012
Posty: 1194
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ta łza w twoim oku?
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 19:46, 21 Maj 2012 Temat postu:

A pustka trwała. Nie wypełniało jej nic, żadna myśl, choćby przebłysk świadomości. Nic... Zacisnęła powieki, próbując obudzić w sobie dawne uczucia, to wszystko co kiedyś miała. Próbowała znów się cieszyć. Nic... Czy będzie jej przeznaczone jeszcze kiedyś się uśmiechnąć? Nic... Nawet szelest piór, który słyszała wyraźnie, nie obudził jej ze stanu zamyślenia. Nic... Straciła poczucie czasu, nie czuła wiatru, który musnął jej policzek i pieścił ją czule. Teraz była tylko pustka, ona i jej ciemna podświadomość. W środku siebie toczyła wielką bitwę, jedyne czego pragnęła, to obudzić w sobie dawne ciepło. Chciała tylko móc się uśmiechnąć. Zdawała sobie sprawę, że powinna się odezwać. - Skąd pochodzisz - zapytała. Czy jej głos brzmiał cieplej? Czy cząstka dawnej jej, obudziła się z długiego snu?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg


Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: carlyfornia :3
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 16:28, 22 Maj 2012 Temat postu:

Wyrwana z zamyśleń, przeniosła wzrok na Abbey, a zaraz za wzrokiem powędrował i pysk. Zwlekając nieco z odpowiedzią, śledziła najpierw z uwagą całą posturę Abbey, jakby chcąc wyczytac jej myśli z każdego ruchu mięśnia. Na koniec zatrzymała się na oczach i trwała tak kilka minut, co mogło skrępowac. Niemniej jednak po dłuższej chwili odwróciła łeb w stronę ptaków i wypuściła powietrze z nozdrzy wolno i głośno. Musiała się wybudzic z tego chwilowego zamyślenia, więc przychodziło jej to niespiesznie. Przecież ani jej, ani drugiej samicy nigdzie się nie spieszy. - Z Chin - powiedziała w końcu, ale też nie głośno, nie chcąc zmącic panującego tu, stoickiego spokoju.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Abbey
Dorosły


Dołączył: 25 Sty 2012
Posty: 1194
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ta łza w twoim oku?
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 20:31, 22 Maj 2012 Temat postu:

Czuła jak gardło pali ją żywym ogniem, choć nie wiedziała dlaczego… Po prostu? I ta pustka… Jedyne poza bólem co teraz czuła, to nieznośne uczucie melancholii. Może to ona męczyło ją, choć była do niego tak przyzwyczajona. Czuła się tak, jakby krew zaczęła płynąć z zabliźnionych ran. Ponura, od śmierci rodziców była ponura. Pokiwała tylko łbem, mówiąc: Aha… Miała nadzieję, że to Carly się odezwie, przerwie tą kropną, przygnębiającą ciszę. Tą ciszę, która pogrążała ją jeszcze bardziej, tą, która sprawiała, że mimo iż nie zaliczyła jeszcze szczytu, zsuwała się na dno.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg


Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: carlyfornia :3
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 15:35, 23 Maj 2012 Temat postu:

To musi byc straszne. Carly kiedyś przeżyła coś podobnego, ale nigdy nie pozwalała sobie zejśc tak nisko, by nie stac ją było na uśmiech dla innych stworzeń. Problemy problemami, ale zawsze winno się byc miłym dla bliźnich, w końcu nie my jedyni mamy swego rodzaju smutki i troski - w pewnym sensie uczono jej tej zasady od szczeniaka, miała ją głęboko zakodowaną pod skórą. Trzeba było na prawdę strasznej rzeczy, by zamknęła się w sobie tak, jak Abbey. Szpieg przyglądała się z uwagą towarzyszce, kierując ku niej czujne uszy i oczy, ale nie wyrywając jej z pewną gwałtownością z zamyśleń. Długo to trwało, oj, długo, dopóki nie otworzyła pyska. - Jak to się stało? - spytała w końcu tak cicho, że niemal szeptem. Otuliła szczelniej swoje tylne łapy puszystym ogonem z różową końcówką, ale poza tym wcale, a wcale się nie ruszała, oczekując odpowiedzi. A co jej chodziło? Może Abbey się domyśli, a może trzeba będzie tłumaczyc?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Abbey
Dorosły


Dołączył: 25 Sty 2012
Posty: 1194
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ta łza w twoim oku?
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 15:48, 23 Maj 2012 Temat postu:

Drgnęła. Poczuła się jakby ktoś oblał ją zimną wodą... Zimną wodą smutnego, prawdziwego świata. Przez chwilę w lekkim osłupieniu patrzyła na Carly, potem na jej pysk wrócił uśmieszek. Nieco wredny, naturalny dla Abbey. Starała się wytrząsnąć z siebie resztki zamyślenia, przyzwyczaić się do tej brutalnej teraźniejszości. Przygryzła wargę. Czy warto odpowiadać? Połowa jej myśli wróciła na swoje miejsce, ta gorsza połowa. Z pewnością... Wróciło wszystko to co ją martwiło. Czyli coś normalnego, z czym zmagała się od lat. Końcówka jej ogona śmignęła w powietrzu, udając bicz. - Jak? Cóż, kiedyś było inaczej, jednak kiedy nie masz nikogo kto Cię wspiera, nie masz przyjaciół rodziny... Zamkniesz się w sobie, popadniesz w depresje albo jakoś wytrzymasz. Mi nie udało się wytrzymać... W pewnym sensie ja już nie żyję... - powiedziała, nieco chłodno. Znów dawne rany paliły żywym ogniem, tak jakby z małej iskierki znów powstał pożar bólu... Czy odpowiedziała na pytanie Carly?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg


Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: carlyfornia :3
Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 11:54, 24 Maj 2012 Temat postu:

Tak, dokładnie o to jej chodziło. Na to, co mówiła Abbey, nie odzywała się, z uwagą jej wysłuchawszy, wpatrując się przy tym w nią z zaangażowaniem. Prześwietlała jej duszę? Nieee. Po prostu taki odruch. Oblizała cicho wargi, bez większego znaczenia, by zaraz potem jakby odżyc, jakby włączył jej się restart - uniosła łuki brwiowe, a jej oczy zamigotały z zaciekawieniem. - Jak to? Nie masz przyjaciół? - spytała, z doskonale słyszalnym niedowierzaniem w głosie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Abbey
Dorosły


Dołączył: 25 Sty 2012
Posty: 1194
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ta łza w twoim oku?
Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 15:37, 24 Maj 2012 Temat postu:

Wysiliła się na lekki uśmiech, który był jak wszystkie ostatnimi czasy sztuczne. Prawdziwy uśmiech bowiem powinien pochodzić z serca, a serce Abbey zostało wiele kilometrów stąd. Powoli pokiwała głową, z sporym wahaniem. Podczas tej czynności przypominały jej się obrazy z własnego życia. Przypominała się jej dawna przyjaciółka... - Była jedna taka istota, ale już jej nie ma - odparła chłodno. Teraz jednak trudno było zachować jej obojętność. Trochę chciało jej się płakać...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg


Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: carlyfornia :3
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 15:39, 25 Maj 2012 Temat postu:

Wilczyca skupiała się chwilę na ruchach i wypowiedzi Abbey, jednak zaraz coś ją rozproszyło. Oddalona, dawno obecna i trochę wywietrzała woń. Uciekła wzrokiem gdzieś w bok, a jej łuki brwiowe mocno się ściągnęły w wyraźnym skupieniu. Nozdrza lekko się poruszały, a oczy niespokojnie się rozbiegły. Wtem coś ją trzasnęło, nagłe piknięcie w głowie, rozluźnienie mięśni twarzy i krótki rozbłysk oczu - wszystkie zmysły krzyknęły jedno imię - Wasp! Jak ona dawno nie czuła tego zapachu! Co u niego? Jak tu się znalazł? Jak się czuje? Dlaczego go nie było? Nie widziała go tak dawno.. Nauczyła się przebaczac, gdy los zostawił ją samą sobie. Z resztą, ona nigdy nie przestawała go kochac. W końcu, wiadomo, miłośc nigdy nie blednie. Nie zależało jej już tak, jak kiedyś, ale nie miała do niego żadnego wstrętu czy złości gdy o nim myślała. Ah, te dobre dusze. Naiwne. Okrutnie naiwne.
Zamrugała intensywnie oczami, bo to tak nieładnie zamyślac się nie na temat podczas konfrontacji z bliźnim, w dodatku takim, który potrzebuje twojego ciepłego słowa. Wbiła wzrok w towarzyszkę, jakby zobaczyła ducha, jednak po chwili wszystkie bodźce na nowo zaczęły do niej docierac. - A chciałabyś miec? - uśmiechnęła się.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Abbey
Dorosły


Dołączył: 25 Sty 2012
Posty: 1194
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ta łza w twoim oku?
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 16:46, 25 Maj 2012 Temat postu:

Przyglądała się przez chwilę Carly, jej wzrok stał się przenikliwy, oceniała postawę wadery. Zwróciła uwagę na jej lekkie rozproszenia i chwilowy brak zainteresowania jej osobą, ale żeby nie robić z Abbey niewiadomo kogo, nie wiedziała o co chodzi. Nie znała tak dobrze uczuć wilczych. Jedyne znane jej uczucie to smutek, głęboki… Potem postawiono przed nią trudne zadanie odpowiedzenia na pytanie. To właśnie już sekundę potem zawracało jej głowę. – Trudno mi stwierdzić, czy umiałabym się dobrze zachować wobec osoby, która zdołała by mnie obdarzyć pozytywnym uczuciem, jednak zdaje mi się, że każdy pragnie przyjaźni – stwierdziła. W jej głosie zapaliła się iskierka radości. Coś, marny płomyczek uczuć, który jeszcze się w niej tlił, w tym momencie rozpalił się z całych sił. Podgrzewał jej duszę, dawał jaj ciepło uczuć. W takich chwilach pojawiały się w niej maleńkie cząstki uczuć, dające krótkie poczucie szczęścia. Jednak w jej przypadku, nim płomień radości zdołał dokonać w niej zmian, gasł i pozostawał po nim tylko dym. Smętny dym, który drażnił jej serce. Teraz jej miała wyraz największej obojętności, choć bardziej wnikliwy obserwator, który znałby ją, mógłby stwierdzić, że się zamyśliła. Nie minął by się też z prawdą, bowiem jej myśli, starały się uchwycić to o czym myślała towarzysząca jej wadera. Wszystkie te próby były jednak bez celowe, bowiem nie umiała… Po prostu nie umiała…

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg


Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: carlyfornia :3
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 15:01, 26 Maj 2012 Temat postu:

Widocznie obie były wewnętrznie zainteresowane swoją osobą, bo Carly teraz także patrzyła z uwagą na posturę wilczycy. - 嗯, 事实 - rzekła najpierw, po czym trochę się zmieszała. Głupie pytanie. Każdy pragnie miec przy sobie kogoś, kto będzie mu towarzyszył w dobrych i złych chwilach - może ktoś zupełnie niepodobny i niepredysponowany do takiej rangi, ale bliższy sercu niż ktokolwiek kiedykolwiek, komu można bezgranicznie zaufac i pogadac zarówno szczerze, jak i na zupełnie bezsensowne tematy. I nagle Beta zatęskniła do swoich dawnych przyjaciół - Szasty, Sherii, Ozona, Paige.. To wszystko minęło i raczej już nie wróci, tyle czasu.. Wilczyca na chwilę znowu się zamyśliła, zacisnęła usta, za moment powracając do świata żywych, co zasygnalizowała wstaniem z rozmokłej trawy i przeciągnięciem się, po czym usiadła. - A na przykład.. ja? Nadawałabym się? - ach, proponowanie komuś przyjaźni. Chyba jeszcze Carls tak nie robiła. To zawsze rodziło się samo, ale ta sytuacja przybrała trochę inny bieg. To dobrze, czy źle?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Abbey
Dorosły


Dołączył: 25 Sty 2012
Posty: 1194
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ta łza w twoim oku?
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 12:06, 27 Maj 2012 Temat postu:

Drgnęła. Gdyby nie tom, że starała się być teraz nieco milsza, uśmiechnęłaby się chytrze. On przyjaciółka dla Carly? Czy byłoby to w ogóle możliwe? Ktoś mógłby znieść towarzystwo Abbey. W jej ślepiach znów budziła się iskierka, oznaczająca uczucie radości zapalające się wewnątrz wilczycy. Zamknęła ślepia by nie ukazywać zdziwienia w jej oczach. Ona? - Z pewnością, jeśli zniosła byś towarzystwo takiego ponuraka jak ja... -wymamrotała.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg


Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: carlyfornia :3
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 12:25, 27 Maj 2012 Temat postu:

Skrzydlata roześmiała się sympatycznie, podchodząc w podskokach do ponurej istotki. Jej ogon falował na boki nieustannie, zdradzając dobry humor Bety Wody. Idyllicznym krokiem okrążyła ją kilkakrotnie, a jej uśmiech był teraz widoczny w pełnej krasie - uroczy i zaraźliwy. - 當然! Mam nadzieję, że uda mi się wprowadzic słońce w twą duszę! - klasnęła z czystym optymizmem w łapy, na chwilę się zatrzymując tuż przed jej nosem. Ah, jak to miło czuc się potrzebnym!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Moonlight
Duch


Dołączył: 15 Lis 2010
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z daleka
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 6:51, 28 Maj 2012 Temat postu:

Moonlight pojawił się nagle na terenie Zimnego Wodospadu. Zobaczył Carly i unosząc się niedaleko niej szepnął -Carly wiem że zaatakowalem cię, twojego partnera, twe dzieci i zabiłem Arianę ale przyjmij do rodziny Dreama, jest załamany bo nikt go nie kocha. Nie szkodzi ze nie był u boku twoim ale formalnie jest twoim synem -i nagle odfrunąl nieco dalej by zemsta Carly go nie dosięgła.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg


Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: carlyfornia :3
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 13:38, 28 Maj 2012 Temat postu:

OH GOD o____________________o *histeria*

Kolejny znany, dawno nie czuty zapach. Na niego jednak nie zareagowała tak łagodnie. Natychmiast poczuła wezbraną w gardle wściekłośc, która, gdyby Carly miała słabsze nerwy, natychmiast by się ukazała w krzyku, obelgach i przekleństwach. Zamiast tego jej futro stanęło niby szczotka, oczy utopione w różu zaskrzyły się łzami wściekłości i nagłego sentymentu. Wstała na sztywnych łapach, podchodząc do ducha. Uszy stuliła do łba, pod nagłym przypływem emocji. Z jej gardła wydobywał się straszny ryk, gardłowy i zwiastujący jej wściekłośc. - Jak śmiesz się tu w ogóle pokazywac?! - warknęła, nie zważając na to, że łzy same ciekną z jej oczu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Abbey
Dorosły


Dołączył: 25 Sty 2012
Posty: 1194
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ta łza w twoim oku?
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 20:02, 28 Maj 2012 Temat postu:

Przyglądała się temu i na jej twarz mimo woli wypłynął złośliwy uśmiech. Miała nadzieję, że Carly go nie zauważy, a jeśli już, to nie będzie żywiła urazy. Takie widowisko, opanowana i miła wadera, w której nagle obudziła się furia. Naprawdę... Jej ślepia zabłyszczały, chciała zobaczyć co różowa samica potrafi.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Abbey dnia Pon 20:03, 28 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Moonlight
Duch


Dołączył: 15 Lis 2010
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z daleka
Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 9:48, 29 Maj 2012 Temat postu:

Zaśmiał się z jej postawy i szepnął -Nie denerwuj się spokojnie, przybyłem tu, bo mam prawo wszędzie się pojawiać, a dream się czuje odrzucony, więc jako że on jest moim wrogiem jak i ty chcę byś wysłuchała mnie. Miałaś córkę i masz syna Dreama, nie szkodzi że nie zajmował się Arianą. Ale akceptując Arianę akceptujesz też i Dreama. Ja zmieniłem się złe duchy mnie opętały i opuściły. Pod koniec śmierci żałowałem za wszystko i nagle zmieniłem się.- zamilkł i nieco oddalił się od Carly.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Moonlight dnia Wto 9:49, 29 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg


Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: carlyfornia :3
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 10:55, 29 Maj 2012 Temat postu:

Beta zacisnęła kły, nie chcąc nawet słuchac słów smoka. Pałała do niego czystą nienawiścią, przesyconą tęsknotą za dzieckiem. Gdyby nie to, że w jej gardle trwał warkot, pewnie teraz rozpłakałaby się na dobre. Nagły nawrót wspomnień i emocje aż wrzą i bulgoczą. Mimo to uspokoiła się na chwilę, ale jej głos ani na chwilę nie przestawał być ostry i karcący, teraz dopiero przyjmując szatę łamliwego. - Nigdy ci tego nie wybaczę, cokolwiek byś mi wmówił! - zaczęła płaczliwie, czując, jak coraz większa gula rośnie jej w gardle - Dream jest dorosły, mógłby już stworzyć rodzinę swoją własną, a w dodatku ja nie mam obowiązku spełniać twoich rządań.. - zacisnęła wargi.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Wodospady Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 173, 174, 175, 176  Następny
Strona 174 z 176


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin