Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Zimny Wodospad...

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Wodospady
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Vera
Nowy


Dołączył: 04 Cze 2011
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: Z ciemnej nocy
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 17:31, 27 Kwi 2012 Temat postu:

przyszłam nad wodospad i ujrzałam piękne stworzenie
a to duch wilków podeszłam bliżej i chciałam go dotknąć
ale nie mogłam , bo się rozpłyną i już go nie było ?
zdziwiłam się i poleciałam na polane i zasnęłam.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Vera dnia Pią 17:33, 27 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nefryt
Dorosły


Dołączył: 24 Maj 2011
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 19:23, 27 Kwi 2012 Temat postu:

Artemis napisał:
Niecodzienne pytanie. W końcu rzadko się spotyka istoty, które nie uważają magii za jedną, wielką bujdę. - Właściwie nie - rzekł na jej pierwsze pytanie - Chociaż czasem chyba każdy ma takie przebłyski przeczucia co do kogoś - dodał. Na jej kolejne wypowiedzi uniósł nos w górę. Krew. Jej woń jest tak wyraźna. - Owszem - powiedział - Taka kolej rzeczy, niestety. Wciąż się zabijają.


- Gdy byłam tu ostatni raz nie przelała się żadna krew. W żadnej z krain w której byłam nie działo się to.. tak.. - powiedziała cicho, jeszcze przez chwilę skupiając się na wyczuwaniu aur. Zachowywały się bardzo dziwnie, jedna zmieniała się z sekundy na sekundę, jakby w jednym ciele walczył dwie osoby.. Druga zmieniła się raz, ale widocznie.
- To było jak egzekucja.. Troje na jednego.. Widziałam wojny, bitwy, ale takie.. nie.
Wyszła na brzeg, usiadła i zaczęła czyścić pióra na skrzydłach. Uspokajało ją to i dodawało otuchy, dodatkowo musiała wysuszyć lotki i zebrać myśli.
- Nie chciałabym, żebyś zginął. - wypaliła w pewnym momencie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Artemis
Nadorganizm


Dołączył: 30 Lip 2007
Posty: 708
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 19:52, 27 Kwi 2012 Temat postu:

To zabrzmiało dopiero dziwnie. Smoczyca bardzo mądrze i zaskakująco mówiła. Aż ciekawie się jej słuchało - wilk faktycznie był zafascynowany, gdy ona mówiła - wpatrywał się w nią poszerzoną źrenicą, z wyraźnym zaciekawieniem na pysku. - Dziękuję? - rzekł niepewny. Powinien dziękowac. To było bardzo miłe, co powiedziała, chociaż rzadko ktoś na to wpada, by to powiedziec. Zamachał chudą kitą. Po chwili jednak poczuł, że czas się przemieścic. Nie można tak zalegac w jednym miejscu. - Na mnie czas. Bywaj, Nefryt - rzucił, obrzucając jeszcze za sobą smoczycę przyjaznym spojrzeniem.

z.t


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Artemis dnia Wto 20:22, 08 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Berenika
Latający Wojownik


Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brak danych
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 14:43, 13 Maj 2012 Temat postu:

Berenika przybiegła tu z Italianem na grzbiecie. Pełny żołądek wystarczył, by po tym biegu nie czuła się taka zmęczona jak wcześniej. Spojrzała na samczyka.
- Możesz już zejść, Italianie. - Powiedziała i usiadła. Wilczek jednak nie mógł zjechać, gdyż trzymał się jej sierści. I dobrze. Nie chciała, by mu się coś złego stało.
- Jesteś dla mnie jak brat, jak prawdziwy brat, którego muszę kochać i pilnować. - Szepnęła mu na uszko i uśmiechnęła się szeroko. Czekała, aż on zejdzie z jej grzbietu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Italian
Nowy


Dołączył: 08 Maj 2012
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 15:27, 13 Maj 2012 Temat postu:

Itek uśmiechnął się na słowa Bereniki. - A ty dla mnie jesteś jak siostra. - Powiedział i puścił się jej sierści. Zjechał jak na zjeżdżalni i usiadł przed nią. Bez skrępowania spojrzał jej w oczy. - Jesteś dla mnie jak jedyna siostra na świecie. - Powiedział i przytulił się do niej. Był szczęśliwy, że miał siostrę, pierwszą kochającą go siostrę w swoim życiu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Berenika
Latający Wojownik


Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brak danych
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 16:27, 13 Maj 2012 Temat postu:

Berenika objęła szczeniaka i uniosła go.
- Jesteś moim pierwszym takim bratem. - powiedziała i uśmiechnęła się tak szeroko, że ukazały się jej kły. No, może trochę przesadziła z uśmiechem. Natychmiast się uspokoiła.
- Tak wygląda wodospad, braciszku. - Puoczyła go wskazując łapą na ściekającą wodę - Są jeszcze inne, bardziej niezwykłe.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Italian
Nowy


Dołączył: 08 Maj 2012
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 16:28, 15 Maj 2012 Temat postu:

Szczeniak aż podskoczył z radości. Miał ochotę krzyczeć na cały głos. Opamiętał się jednak. - Zaprooowadź mnie do tego bardziej niezwykłęgo wodospadu! - Poprosił i zrobił słodkie oczka. By potwierdzić swą prośbę wskoczył na grzbiet siostry. Chciał już ruszyć, już, natychmiast. - Albo, jeśli wolisz, możemy iść gdzieś indziej. - Mruknął. - Na przykład na tereny polan. - Zaproponował. Ciekawiło go, jak wyglądają tutejsze polany. Bardzo by chciał znaleźć się w naprawdę niezwykłym miejscu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg


Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: carlyfornia :3
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 13:34, 19 Maj 2012 Temat postu:

Ah, jak miło patrzec, jak wiosna wreszcie rozkwita wokół! Carly, lecąc znad terenów nieznanych po udanej misji, oglądała z uśmiechem owoce pracy grup, które wyruszyły na poszukiwanie Lady Wiosny. Chociaż parzył ją pysk od zielonego płomienia panter, po prostu rozpierała ją radośc, tłumiona jednak poczuciem, że nieświadomie zraniła partnera złym doborem słów, więc zaraz stawała się bardziej cicha i zamknięta. Zapikowała w dół i miękko dotknęła łapami mokrej, zielonej trawy, która rosła w szybkim tempie, uwolniona spod pokrywy śniegowej. Mimochodem uśmiechnęła się po raz ostatni, tylko tym razem bardzo delikatnie, ledwo widocznie, a i tak uśmiech zaraz zgasł. Złożyła półprzezroczyste skrzydła, których pióra wyglądały, jakby były ze szkła i pochyliła się nad rzeczką, wkładając doń pysk. Natychmiast poczuła ulgę, gdy mikrokomórki cieczy w niskiej temperaturze otuliły troskliwie jej oparzoną kufę. Usiadła, machając końcem ogona. Co jakiś czas wynurzała zranione miejsce, coby nabrac powietrza. Patrząc zaś w taflę jasnej wody, zastanawiała się w zupełnej ciszy. O czym? To jasne. O Taharakim. Gdzie jest, co robi, czy jest zły. Nigdy się na nią nie złościł. Trochę zabolało. A przy tym, że Carly zawsze zwalała winę na siebie, coby to nie było - ot, paradoks dobrych dusz - bolało trochę bardziej.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Abbey
Dorosły


Dołączył: 25 Sty 2012
Posty: 1194
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ta łza w twoim oku?
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 13:52, 19 Maj 2012 Temat postu:

Szła. Cicha i zamyślona. Trawa uginała się pod jej stopami, jednak posłusznie nie wydawała dźwięku, przynajmniej tak jej się zdawało. Wszystko sprzyjało waderze w jej rozmyślaniach. Z brzuchem prawie przy ziemi, zbliżyła się do tafli wody. Jej wzrok przez długą chwilę pozostawała utkwiony w wodzie. Wpatrywała się w nią, myśląc o swoim życiu. O tym, że była samotna, ona jedna jedyna. Sama... Nieznacznie przekręciła łeb i teraz mogła dostrzec Carly. I co teraz? Przywitać się? Chyba tak... Niestety kontaktowanie się z innymi nie przychodziło jej łatwo. Nucąc pod nosem melodie, która miała dodać jej odwagi, skinęła jej łbem. - Witaj - powiedziała. Usiadła na ziemi, rozkoszując się miłym odpoczynkiem.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Abbey dnia Sob 14:15, 19 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg


Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: carlyfornia :3
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 14:04, 19 Maj 2012 Temat postu:

Beta z uwagą ruszała uszami, łapiąc kroki Abbey już z daleka, zaś w głowie tworząc pewien obraz lokalizujący odległośc niedoszłej towarzyszki. Wiadomo. Rasowy szpieg. Do tego dochodziła znajomośc wyczuwania wibracji w ziemi - dobrze wiedziała, gdzie i kiedy znajduje się wilczyca. Gdy w końcu znalazła się niedaleko jej, wyciągnęła pysk z wody, biorąc głęboki wdech po dłuższych minutach bez tej czynności. Oblizała pysk z resztek wody, czując wyraźną ulgę. Chyba obejdzie się bez chodzenia do lecznicy. - Asake, 伴侶 - uśmiechnęła się subtelnie, bo nie miała ochoty by na większy entuzjazm. Nadal była przygnębiona tym, jak zareagowało jej serce, kochany-ukochany. Niemniej, odrzuciła grzywkę na bok i odwróciła się w stronę przybyłej, okazując otwartośc i przyjacielskie nastawienie. - Wołają mi Carly. A ciebie jak zwą?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Abbey
Dorosły


Dołączył: 25 Sty 2012
Posty: 1194
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ta łza w twoim oku?
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 14:16, 19 Maj 2012 Temat postu:

Słuchała. Odpowiedzieć, nie odpowiedzieć? - Wołano na mnie Abbey - odparła. Wołano? Nikt od dawna nie rozmawiał z nią jak przyjaciel z przyjacielem. Nie, ona była sama. Poruszyła swoją długą kitą, nie siliła się na uśmiech. Bo po co? Wyszło by sztucznie. Nie będzie udawać szczęśliwej, bo szczęśliwa nie jest. Poruszyła nieznacznie uchem, przypatrując się Carly, jednak nie zbyt natrętnie. Oddychała cicho, lekko, spokojnie. W jej głowie panowała nieznośna pustka, nie mogła się na niczym skupić.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg


Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: carlyfornia :3
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 14:39, 19 Maj 2012 Temat postu:

Skrzydlata doskonale widziała, jak się ma nowo poznana. Jednak co miała zrobic, wypytywac? Może teoretyczna nieznajoma nie ma ochoty na taką pogadankę o tym, jak nam w życiu źle? Niektórzy to do siebie mają, Carly też właściwie taka jest, ale nie ma jakichś większych problemów z mówieniem o sobie i swoich przeciwnościach losu. Zatem Beta postanowiła uśmiechnąc się sympatycznie. - Miło mi cię poznac - rzekła jedynie, po czym zerknęła na rwące kaskady wodospadu, słuchając jego szumu, co sprawiało jej wyraźną rozkosz.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Abbey
Dorosły


Dołączył: 25 Sty 2012
Posty: 1194
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ta łza w twoim oku?
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 14:46, 19 Maj 2012 Temat postu:

Siedziała w bezruchu, w pozornym spokoju. Jednak teraz toczyła ostrą walkę ze swymi uczuciami, które z nieznanych powodów obudziły się w niej nagle. Przygryzła dolną wargę, w jej ślepiach coś błysnęło. Błysnęło i zaraz potem zgasło. Wsłuchiwała się towarzyszące temu miejscu dźwięki. Każde miejsce miało jakiś swój osobliwy i niepowtarzalny dźwięk. - Nawzajem - odparła cicho. Włożyła w to dużo wysiłku, kąciki jej ust powędrowały ku górze. Nic więcej, na nic więcej nie było ją stać. Jednak na początek lepsze to niż nic. - W którym stadzie jesteś? - zapytała, spoglądając na Carly.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg


Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: carlyfornia :3
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 14:52, 19 Maj 2012 Temat postu:

A więc jednak zdecydowała się mówic i komunikowac się, wrócic do bardziej przyziemnych spraw. Jak miło! Może uda się Carlysiowatej ją otworzyc. - Wody. Jestem z tego bardzo dumna. To nieliczne stado, ale dla mnie najbardziej wyjątkowe - wyszczerzyła jakąś częśc kiełków, o białej barwie. - A ty? - spytała, bo może i przez rozkojarzenie, nie wyczuwała żadnej woni. A może po prostu Abbey jest samotnikiem? Nie ma się co wstydzic, nie należąc do żadnej watahy. Oryginalnośc nie jest zła.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Abbey
Dorosły


Dołączył: 25 Sty 2012
Posty: 1194
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ta łza w twoim oku?
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 15:02, 19 Maj 2012 Temat postu:

W zamyśleniu kiwała głową, dając do zrozumienia, że jeszcze żyje oraz pojmuje sens słów. Gdy padło pytanie o nią, jej dusza znów cofnęła się w mroki, starając ukryć przed wzrokiem. - Jestem Samotnikiem - odparła cicho, by żadna nie proszona dusza nie słyszała. Cóż, jej zasób pytań już się wyczerpał, teraz cała nadzieja na podtrzymanie rozmowy w Carly. Poruszyła jednym ze swych uszu, by dosłyszeć wszystko wokoło. Poruszyła nieznacznie palcami przednich łap i przyglądała im się... z zafascynowaniem. Potrząsnęła lekko łbem, strzepując z niego kosmyki włosów, które uparcie zasłaniały jej widok.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg


Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: carlyfornia :3
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 15:09, 19 Maj 2012 Temat postu:

A więc jednak, przeczucie nieomylnym pozostało. Samica również poruszyła uchem, łapiąc wszystkie dźwięku w promieniu około kilometra. - Rozumiem - powiedziała równie cicho, podtrzymując niewidzialne napięcie rozmowy - To znaczy, że w swój sposób jesteś niecodzienną osobą, prawda? - dodała jeszcze ciszej, jednak nie miała nic złego na myśli. Wręcz przeciwnie. Ona nie uznawała niecodzienności za dziwną i godną potępienia. Powinno się ją celebrowac i szanowac.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Abbey
Dorosły


Dołączył: 25 Sty 2012
Posty: 1194
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ta łza w twoim oku?
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 15:25, 19 Maj 2012 Temat postu:

Zamknęła oczy, rysy jej twarzy złagodniały, jakby zapadła w sen. Potem powoli otworzyła ślepia, błyszczały one lekko. Wpatrywała się w waderę przez dosyć długą chwilę. - Możliwe - ucięła krótko. Ona wyjątkowa? Gdyby nie to, że nie chciała urazić Carly, to parsknęła by śmiechem. Biorąc pod uwagę to jak Carly starała się być miła dla niej, taki śmiech byłby nie na miejscu. Opuściła nieco łeb, schyliła się ku ziemi. - Ja w każdym razie tak nie uważam, nie wyróżniam się niczym wśród szarej codzienności - dodała.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg


Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: carlyfornia :3
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 15:37, 19 Maj 2012 Temat postu:

- Jak to - nie? - skrzydlata z uwagą wpatrywała się w każdy ruch ścięgna Abbey. Po chwili wstała i podeszła bliżej, ale nie na tyle blisko, by w jakiś sposób zakłócic krąg prywatnej przestrzeni samotniczki. Pochyliła lekko łeb z pokorą, coby nie dostac zaraz po łbie. Nie wiadomo, jakie wilczyca ma nastawienie. Ciężko było cokolwiek po niej poznac. - Teraz wszyscy chcą byc albo szaleni, albo na zmianę przerażająco mroczni. Ty, jako istota, która nie podporządkowuje się żadnej z tych kategorii, jesteś prawdziwym rarytasem wśród tej całej "szarej codzienności" - jej głos przybrał wyraz chcącego ją pocieszyc, ale i pewnego siebie. Bo, w gruncie rzeczy, wiedziała, co mówiła.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Abbey
Dorosły


Dołączył: 25 Sty 2012
Posty: 1194
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ta łza w twoim oku?
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 17:38, 19 Maj 2012 Temat postu:

Zaśmiała się, bynajmniej nie ironicznie. Było w tym coś z dawnej Abbey, nutka rozbawienia i... szczęścia. Owszem, wilczyca była teraz całkiem szczęśliwa. - Skoro tak uważasz - powiedziała, a jej oczy błyszczały radośnie. Nie było w nich nic z poprzedniej tajemniczości, radość i tylko radość. Minęła chwila, błyski przygasły nieznacznie. - Ty też nie przypominasz kogoś kto 'podąża za stadem' - powiedziała. Uśmiechnęła się, jednak był to uśmiech już prawie zimny. Niestety, ona nie umiała się cieszyć długo. W jej duszy coś żłobiło dziurę, chcąc usunąć z niej wszystkie emocje.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Berenika
Latający Wojownik


Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brak danych
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 10:44, 20 Maj 2012 Temat postu:

Berenika obrzuciłą szybko wzrokiem dwie samice.
- Pójdziemy gdzieś indziej. - Szepnęła do brata. Chciała mu bardzo pokazać granicę. Tam dopiero będzie zabawa. Najpierw truchtem ruszyła, by się rozgrzać. Czuła wyraźnie, że się rozpogadza, pewnie Wiosna powróciła. Uśmiechnęła się szeroko i lekkim galopem ruszyła ku granicy na terenach urwisk.

z.t. oboje


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Wodospady Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 172, 173, 174, 175, 176  Następny
Strona 173 z 176


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin