Dom Debry

Debra

Ferine zdziwiona spojrzała na Jaela.
-A za co niby przeprosić? Nic nie zrobiłeś-powiedziała znów to głaskając sowę po skrzydłach i przypatrywać się jej oczom.

Samuerian

- Ależ oczywiście, że zrobiłem. Podświadomie złamałem ci serce, czyż nie? - spytał spokojnie obserwując Ferine, poważnymi oczami. - Nawet jeśli nie miałem na to żadnego wpływu, czuję, że jest to moja wina i mam przez to wyrzuty sumienia. - dodał. Prawda była taka, że czuł wyrzuty sumienia, przez to, że również podobała mu się Ferine.

Debra

-Nie Jael. Nic nie zrobiłeś. To ja się napalałam, a później robiłam sceny. Bo czemu niby myślałam, że jak nie chciałeś być z taką Anabell lub Viki to czemu ze mną?-powiedziała i wysiliła się na uśmiech.

Samuerian

- Moja droga Ferine. - rzekł Jael uśmiechając się do wilczycy sympatycznie. - Tylko proszę, nie obwiniaj się o nic, bo wtedy ja też się będę obwiniać i oboje będziemy się czuć winni, choć w rzeczywistości nikt nie jest. - powiedział. - Jęsteś piękna i sympatyczna, na pewno znajdziesz kogoś odpowiedniego dla ciebie. - dodał.

Debra

Na pyszczku Ferine pojawił się nikły uśmiech.
-A więc dziękuje za te słowa jaelu. Muszę już iść do mojej restauracji, by tam obsłużyć klientów. Żegnaj.-powiedziała i wyszła z domu.

zt.

Samuerian

- Hasta la vista! - zawołał za nią Jael i również oddalił się z domu Ferine - nie chciał siedzieć sam w cudzym mieszkaniu, czuł się wtedy dziwnie. I tak oto, z poczuciem spełnionego obowiązku nasz bohater opuścił to urocze miejsce, kierując się przed siebie.

zt.

Debra · Wysłany: Czw 16:07, 17 Mar 2011 Temat postu:

Ferine weszła do domu i zaczeła rozglądać się wokół. Taaak Jael. Wyszła do swojego ogródka i spojrzała na kwiaty. Nie jest źle. Usiadła i czekała na Anabell.

Ines · Wysłany: Czw 16:11, 17 Mar 2011 Temat postu:

Zaraz za Ferine przyszła Anabell. Weszła do ogródka i się uśmiechnęła. -No, no.. ładnie tu masz.- stwierdziła po chwili i usiadła, na co miała stać? W końcu całej ziemi nie zajmie. -Tak więc... Co byś zrobiła gdyby wilki powiedzmy z Watahy Nocy, przyłapały cię na gorącym uczynku, gdybyś już zdobyła informacje i szła na tereny swojej watahy, a tu nagle wyskakują wilki z nocy i się otaczają.- podała przykład.

Debra · Wysłany: Czw 16:20, 17 Mar 2011 Temat postu:

Ferine zastanowiła się chwile.
-Zależy... Gdyby nie wiedziały, że jestem Szpiegiem, tylko myślały, że wilkiem z innej watahy, próbowałabym wmówić im coś takiego ,,Witajcie. Och że ja? Nie, nie ja tu tylko przyszłam, by do was dołączyć. Gdzie ide? Na polowanie a co?,,.
Ale jeśli tak sie nie nabrały, napewno dam sie torturować. Nie zdradze im nic.

Ines · Wysłany: Czw 16:33, 17 Mar 2011 Temat postu:

-Uhum, ale wiesz, że każde życie jest ważne? Nie wszystko da się rozwiązać za pomocą sprytu i umiejętnością kłamania.- rzekła i machnęła ogonem, wilczyca spojrzała na Ferine z zaciekawieniem, miała dobre pomysły, im lepszy pomysł, tym lepiej.

Assire · Wysłany: Czw 17:04, 17 Mar 2011 Temat postu:

Assire jak zwykle się zagubił choć od dziecka był an tym świecie. Podszedł do jakiś drzwi i zapukał, a następnie wszedł do środka. Zauważył Anabell. Stanął za nią uśmiechając się. - Witam was. Jestem Assire - powiedział melodyjnym głosem. Zamachał ogonem, a jego czarne skrzydła był złożone.

Debra · Wysłany: Pią 17:33, 18 Mar 2011 Temat postu:

Ferine zignorowała wilka który wszedł do jej domu.
-Z tego wynika,
Że spryt i logika,
Jak kostka rubika.-zarecytowała cicho i spojrzała na Anabell.
-Ale powiedz szczerze co jest ważniejsze: Życie wielu wilków czy jedno moje życie? Chcąc zostać Szpiegiem, jestem gotowa na wielkie poświęcenia.-powiedziała Ferine i uśmiechneła się lekko.-Coś jeszcze? Może jakieś pytanie co? Czekam cierpliwie.

Ines · Wysłany: Pią 18:00, 18 Mar 2011 Temat postu:

-Każde życie jest ważne, ja ci tylko podałam przykład.- rzekła i odwróciła się do przybyłego. -Witaj..- powiedziała, ten wilk był.. przystojny, nie mogła kłamać nie przyznając tego. -Pytanie..? Sądzę, że nie. Nie przychodzą mi do głowy inne pomysły. Sądzę również, że nadajesz się na szpiega.- powiedziała z uśmiechem.

Fari · Wysłany: Sob 10:19, 19 Mar 2011 Temat postu:

Fari zapukała. Chciała poznać kogoś nowego.
- Jam jest Fari. - usiadła obok nich i pomachała ogonem.
- Czy my się już kiedyś spotkałyśmy? - zapytała Annabel, przekrzywiając głowę.

Debra · Wysłany: Sob 17:48, 19 Mar 2011 Temat postu:

Ferine uśmiechneła się do Anabell.
-Miłomi to słyszeć właśnie z twoich ust. Trochę jeszcze poćwicze i niedługo poproszę o test.-powiedziała. Odwróciła głowę w stronę nowo przybyłej.
-Witaj Fari jestem Ferine.

Assire · Wysłany: Sob 18:02, 19 Mar 2011 Temat postu:

- Widzę że nie jestem tutaj mile widziany, wiec pójdę sobie - powiedział i wstał, a następnie ruszył ku drzwi. Zamachał gwałtownie ogonem. - Żegnam śliczne panie - rzekł uprzejmie. Po chwili zniknął za drzwiami. Wiatr zmył jego zapach, a ślady zostały zatarte.

zt.

Lea · Wysłany: Pon 17:15, 21 Mar 2011 Temat postu:

Lea przechadzała się po krainie, chciała odpocząć od codzienności, od obowiązków i od dzieci. Nawet nie zauważyła, kiedy dotarła na tereny obcej Watahy. Miała jednak nadzieję, że żaden szpieg jej tu nie znajdzie. Z westchnieniem ulgi zauważyła nieopodal niej domek. W nadziei spotkania tam kogoś, z kim mogłaby przeprowadzić w miarę inteligentną konwersację zapukała do drzwi.

Debra · Wysłany: Pon 17:21, 21 Mar 2011 Temat postu:

Ferine nadstawiła uszy. Chyba ktoś zapukał. Tak ktoś zapukał. Ferine podniosła się i powoli podeszła do drzwi.,,Znowu sie zacinają" mrukneła pod nosem ciągnąc klamkę. Gdy wkońcu udało jej się otworzyć, uśmiechneła się przyjaźnie do wadery.
-Witaj jestem Ferine. Zapfraszam do środka.-powiedziała wskazując łapą środek.

Lea · Wysłany: Pon 17:27, 21 Mar 2011 Temat postu:

Lea uśmiechnęła się do Ferine.
- Jestem Lea. Piękny dom. - powiedziała niemal radośnie. Wreszcie ktoś, z kim będzie mogła spędzić trochę czasu bez przewijania pieluch, czy owijania ran. - Nie przeszkadzam? - spytała drobna wadera powoli wchodząc do ślicznie urządzonego domku.

Debra · Wysłany: Pon 18:48, 21 Mar 2011 Temat postu:

Ferine uśmiechneła się pogodnie słysząc komplement od wilczycy.
-Dziękuje Leo. I nie, nie przeszkadzasz ani troche. Zajmij jakieś miejsce. Moze się czegoś napijesz? Anabell może ty też masz na coś ochote?-powiedziała podchodząc do szafeczki i sprawdzając jej zawartość.