Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Ciemna Jaskinia Jimmiego

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum O wilkach Strona Główna -> Wataha Nocy / Mroczna Głusza
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Ines
Szpieg


Dołączył: 23 Paź 2010
Posty: 1603
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 16:08, 31 Gru 2010 Temat postu:

-Hmm... co byś powiedział na Gorące Źródła? Chyba, że ty chcesz coś wybrać, nie wiedzę problemu. - powiedziała zastanawiając się gdzie mogliby iść, na razie... to niech lepiej unika Jaela, tak więc trzeba by iść tam gdzie Jael by nie poszedł w tym czasie, to chyba jednak polana dobre wyjście, ale trzeba zaczekać na decyzję jej kompana.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Christopher
Dorosły


Dołączył: 01 Gru 2010
Posty: 490
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 16:16, 31 Gru 2010 Temat postu:

- Gorące źródła?.. ciekawe.. mi pasuję. - rzekł z kolejnym czarującym uśmiechem.
Po czym skierował się w stronę źródeł. Następnie zatrzymał się i odwrócił.
- A oni też idą? - spytał dość cicho. I spojrzał na grupkę wilków którzy aktualnie bawili się w jego domu. Kilkoro dzieci.. dorastających.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ines
Szpieg


Dołączył: 23 Paź 2010
Posty: 1603
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 16:19, 31 Gru 2010 Temat postu:

-Wiesz co? Może niech zostaną, domu Ci nie powinny roznieść.- rzekła i spojrzała na młodych,Viki i Shajena. Oni niech sobie zostaną, niańki o! Podeszła do Jimmy'ego i wyszła z jego domku. -Chodź za mną!- zawołała i podskoczyła wesoło machając ogonem. Po chwili zniknęła z terenów owej watahy.

z/t


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Christopher
Dorosły


Dołączył: 01 Gru 2010
Posty: 490
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 16:22, 31 Gru 2010 Temat postu:

Jimmy postanowił chwilę zastanowić się czy dobrym pomysłem jest wyjście sam na sam z Anabell. Jednak.. jako kumple.. czemu nie. Spojrzał jeszcze raz na młodych.
- Tylko grzecznie mi tu. Bo jak wrócę.. to.. - nie dokończył. Nie chciał straszyć dzieci. Wyszedł z uśmiechem. Już go tu nie było.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Viktoria
Latający Mag


Dołączył: 03 Paź 2010
Posty: 2761
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 18:13, 31 Gru 2010 Temat postu:

- No to Shajen... Chyba jesteśmy sami... Te dzieciaki raczej nam w niczym nie przeszkodzą? Coś porobimy? - to mówiąc podsunęła się do rudego wilka. Próbowała zachowywać się tak aby Shajen się no... nie speszył? Viki to była ostra wilczyca, z którą lepiej nie zadzierać. Czekała na odpowiedź basiora. Rysowała prowokująco łapą na śniegu serduszka. (xd) Była ciekawa jak podrywacz się zachowa.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shajen
Dorosły


Dołączył: 06 Lut 2010
Posty: 512
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Czy to ważne?
Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 15:18, 01 Sty 2011 Temat postu:

Ale on się wcale by nie speszył, on takie rzeczy kocha wręcz. -Hmm.... a co chcesz porobić?- zapytał tajemniczo, a uśmiech zniknął z jego pyska. Po chwili spojrzał na to co rysowała wilczyca, serduszka? Mrymraśnie. Wilk uśmiechnął się do Viktorii, bo co innego miał niby zrobić hmm..? Ano właśnie, więc wolał się tylko uśmiechać.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chemo
Młode


Dołączył: 03 Lis 2010
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Aksynitowa Przełęcz
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 18:00, 01 Sty 2011 Temat postu:

- Może gdzieś poleziemy? Nie będziemy im przecież przeszkadzać... - Spojrzała na Shajena wrogim spojrzeniem, po czym odwróciła się i wybiegła. Po drodze jeszcze sprawdziła, czy Ohme biegnie za nią.

zt.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ohme
Wieczny Dzieciak


Dołączył: 28 Gru 2010
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z fabryki żelek!
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 11:13, 02 Sty 2011 Temat postu:

- Tiak! Chiodźmy! Niech się gołąbki siame piobawią! - to mówiąc uśmiechnęła się złośliwie. Zjadła trochę żelek i ruszyła ze Chemo.
Gdzież ona polazła? - pytała się Ohme.
Dlaczego Shire mnie nie pamięta? - dręczyła się pytaniami. Może nie długo znajdzie odpowiedź na wszystkie pytania. Już jej tu nie było.

zt.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Viktoria
Latający Mag


Dołączył: 03 Paź 2010
Posty: 2761
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 11:52, 02 Sty 2011 Temat postu:

- Widzę, że to sztuczny uśmiech - powiedziała wesoło Viki. Zatarła żałosne serduszka i spojrzała na zielone oczy Shajena.
- A więc jesteś tu nowy. Masz jakąś rodzinę? Znajomych? Przyjaciół? - chciała dodać dziewczynę, ale się powstrzymała bo padłaby ze śmiechu.
- Tylko się na mnie nie złość za te serduszka. Ja też bywam strasznie kochliwa...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shajen
Dorosły


Dołączył: 06 Lut 2010
Posty: 512
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Czy to ważne?
Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 12:17, 02 Sty 2011 Temat postu:

Zaśmiał się tylko. -Spokojnie, nie złoszczę się za te serduszka Viki, albo może lepiej.. piękna? Tak piękna. Masz nową ksywkę.-odpowiedział na treso serduszkach i zastanowił się nad drugą odpowiedzią. -Nowy to ja nie jestem, nie mam rodziny, znajomych cóż. Ciebie, księżniczkę, Lee, Jaela. Bo Seth i Schatt mnie nie lubią, partnerki nie mam, ale cóż podejrzewam, że będę miał.- odpowiedział, a gdy wymawiał ostatnie słowa uśmiechnął się do Viki, tak jakby znacząco. -A ty? Masz znajomych, przyjaciół, wrogów, rodzinę?- zapytał.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Genieße
Dorosły


Dołączył: 29 Gru 2010
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: od Gracjana
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 14:14, 03 Sty 2011 Temat postu:

Biedna Genie czuła się bardzo ignorowana.

*albo ominęłam wasze powitanie, za dużo postów. Jak je zobaczyłam, pomyślałam jedno-o mój jeżu, ale dużo mnie ominęło!!!-i skoczyłam na ostatnią stronę xd*

-Kurczaki, czy ja jestem aż tak mała, że wszyscy sobie muszą wyobrażać, że jestem ze szkła, czy co? Nie jestem ze szkła, wierzcie mi. Ani z plastiku, ani gumy... Chociaż nie, z gumy to akurat mogłabym być. Ale to mało prawdopodobne, bo nie umiem się wyginać. Halo, ja tu jestem! - nie lubiła, nie, nienawidziła wręcz ignorancji(wobec niej, innych to nie tyczy) i w takich sytuacjach zeskakiwała ze swojej chmurki i wszystkich nawalała swoją harfą(ostatnio aurolą, bo harfa w naprawie).
-Czuję się niepotrzebna, gdy wszyscy mnie ignorują, a wiecie, że to prowadzi do depresji? Serio, udowodnione naukowo przez moją mamę, a właściwie, to ona była, że się tak wyrażę, królikiem doświadczalnym, bo ja zaczynałam mówić jej, że jej nie ma i że ją ignoruję i ona wpadła w depresję, wiecie? I chciała skoczyć z urwiska, ale tata ją ubiegł, bo on był zapasowym, że się tak wyrażę, królikiem. Królikiem doświadczalnym, rzecz jasna. Każdy rozumie więc, że ignorując mnie, ponosisie pełną odpowiedzialność za moją psychikę, a czuję, że zaraz dostanę depresję i będziecie musieli płacić za psychologa. A psycholog, wiecie, jest bardzo drogi, bo ja już u niego byłam, bo mama mówiła, że ja jestem psychopatką. To znaczy... *wdech* ...mówiła, zanim dostała depresji. To oczywiste. Widzicie więc, jak okropne mogą być skutki ignorancji wobec, że tak powiem, bliźniego swego. Pokornie proszę więc, byście przestali mnie ignorować i zajęli się, zaistę, moją szlachetną, boską, nadludzko piękną i nieziemsko skromną osobą, bo jeśli nie, to ostrzegam, dostanę jak nic tej depresji, albo zachoruję na alchajmera, albo dostane ejca, albo złapię adehade, bo tak się dzieje z ignorowanymi wilkami, wiecie? I za każde badania płaci się bardzo dużo, strasznie dużo, na pewno tyle nie macie. Tak więc proszę o pomoc w pozbieraniu mojej bielizny z ziemi, bo naprawdę dostanę tej deprecji, i co wtedy? Ja przecież nie zapłacę, a od razu ostrzegam, że jestm ubezpieczona! - mówiła to wszystko z niezwykłym zapałem, łykając powietrze w pół godzinnych odstępach.
-Tak więc, jestem Genieße, ale przyjaciele mogą mi mówieć Genie, ale ja nie mam przyjaciół, kiedyś miałam przyjaciółkę, nazywała się ,,Wiiiiktoo.... dalej nie pamiętam, ale jakoś tak, bo jakże okrutny los nas rozdzielił i już nie złączył, straszna to tragedia była, cierpię do dziś... - cierpiała na chorobę psychiczną, była bardzo nadpobudliwa-A ty, ty, ty, ty, ty i ty i jeszcze ty? - pytała, pokazując palcem na coraz to kolejnych obecnych i ślizgając się na batonikach.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Genieße dnia Pon 14:16, 03 Sty 2011, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Viktoria
Latający Mag


Dołączył: 03 Paź 2010
Posty: 2761
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 17:12, 03 Sty 2011 Temat postu:

Viki uśmiechnęła się do Shajen'a. Zrozumiała o co mu chodzi gdy uśmiechnął się do niej na pytanie, czy ma partnerkę.
- Hmm, dzięki za ksywkę - odparła z rumieńcem na twarzy.
- Znajomych nie będę wyliczała, bo jest ich za dużo, wierz mi. Rodziny tęż nie mam, na razie... - zaśmiała się.
- Przyjaciele... Tak... Jest nim Jael i tamta wilczyca imieniem Genieße. Moim wrogiem jest KokuRai. Wilczyca chyba uważa, że nadal jestem z Jael'em - Viki nie panowała nad słowami. Po chwili zrozumiała, że mogły one zasmucić Shajen'a. Spojrzała teraz na wrzeszczącą Genie. Nie zmieniła się nic a nic. "Śliczna" połowy wykładu przyjaciółki nie usłyszała i nie zrozumiała. Była chyba za bardzo zajęta z Shajen'em.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Genieße
Dorosły


Dołączył: 29 Gru 2010
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: od Gracjana
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 13:38, 04 Sty 2011 Temat postu:

Genie wybałuszyła oczy i rozwarła szeroko pysk. Jak ta wilczyca mogła ,,dodać ją do znajomych'' od tak sobie? To przecież nie NK!
-Ja ci dam przyjaciółka! Jak śmiesz? Nawet cię nie znam? Kim ty jesteś, że tak o mnie mówisz, kto dawał ci takie prawo? Tak nie można, bo dostanę depresji i ty będziesz musiała płacić za leczenie, bo ja nie zapłacę, bo będę chora, bo będę mieć depresję, bo ty mnie nazywasz przyjaciółką, bo... Tak sobie! Tak sobie nazywasz mnie przyjaciółką! Kurde, co za kraj, hamstwo się szerzy, ledwie przyjechałam, a ci już ,,o, to moja przyjaciółka Genie!'', ,,o, to przyjaciółka kogośtam, Genie!'', ,,o, to przyjaciółka przyjaciółki kogośtam, Genie!''! Wiecie, jakie to denerwujące? Chcę być sławna, ale nie chcę być po zauwarzeniu od razu przyjaciółką! Ani koleżanką, ani nawet podnóżkiem! A jakby ciebie kojot nazwał przyjaciółką, albo...y...zebra na przykład? To co, byłabyś jego przyjaciółką!? A czekolada jest twoją przyjaciółką? Moimi przyjaciółmi są tylko gumy, narkotyki, trawka i batoniki sojowe... umpf! - zatkała sobie pyszczek łapami, lecz było za późno. Tajemnica batoników sojowych ujrzy światło dzienne. To najgorszy cios dla Genie, która strzegła tej tajemnicy przez całe lata.
-Powiedziałam batoniki sojowe? Miałam na myśli...e...y... miałam na myśli ubranie bojowe. Tak! Ubranie bojowe! Właśnie tak!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Genieße dnia Wto 13:40, 04 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Viktoria
Latający Mag


Dołączył: 03 Paź 2010
Posty: 2761
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 17:03, 04 Sty 2011 Temat postu:

*Po kie licho tyle piszesz?! I tak połowy nie czytam!*

Viki przytknęła łapę do twarzy. (wiesz, Genie, jak w realu) Nie mogła wytrzymać wrzasków Genie. Jakie majtki?! Jaka depresja?! Jakie leczenie?! Podeszła do przyjaciółki i położyła łapę na jej ramieniu.
- Genie, wdech i wydech. Znów nawdychałaś się narkotyków dla babci? No nie pamiętasz swej przyjaciółki z młodzieńczych lat? Halo! Ziemia to ja - Viktoria! A co do batoników sojowych to już dawno odkryłam twój sekret! - powiedziała spokojnie i wróciła do Shajen'a. Zrobiło jej się trochę zimno, (xd) więc wtuliła się w cieplutkie futro basiora.
- Ja Ci dam ksywkę Lis? Dobrze?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shajen
Dorosły


Dołączył: 06 Lut 2010
Posty: 512
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Czy to ważne?
Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 20:03, 04 Sty 2011 Temat postu:

Przytulił wilczycę aby było jej ciepło. Przyglądał się wybrykom wilczycy tej drugiej z lekkim rozbawieniem, on to nigdy nie zrozumie dziewczyn, ale właśnie dlatego je kocha. Machnął wesoło ogonem i się uśmiechnął. Przyjaciółki? Hmm... no i fajnie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Genieße
Dorosły


Dołączył: 29 Gru 2010
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: od Gracjana
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 12:26, 05 Sty 2011 Temat postu:

*czytaj, czytaj, o to chodzi. Genie słynie ze swojego nakręconego języka ;p*


Genieße nagle ucichła. Zrobiło się jej gorąco, zimno i znowu gorąco. Zesztywniała na krótką chwilę, przestała oddychać. Wróciła wspomnieniami do młodości:
,,Dwa wilczątka bawiące się obok starego drewnianego domu, a potem na wpół działające auto. I dolina, w której mieszkała, znikająca powoli za linią choryzontu. Cisza. Samotność. Zagubienie...''
Zakręciło jej sięw głowie, potknęła się o batonik i znów upadła. Ciężko oddychała. To niemożliwe. Nie, to nie może być Viktoria. Ona tak nie wyglądała. Ale...
-Viki? To ty? Czyli... - wyjątkowo nie popisała się znajomością słów.
Wstała, potykając się i ochłonęła. Patrzyła wilczycy w oczy. Ten blask...
Skoczyła, przewracając ją i liżąc po nosie.
-Viki! Viki! Ah, Viki!!!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Genieße dnia Śro 12:28, 05 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Viktoria
Latający Mag


Dołączył: 03 Paź 2010
Posty: 2761
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 19:16, 05 Sty 2011 Temat postu:

Viki wtuliła się jeszcze bardziej w Shajen'a lecz po chwili Genie wyrwała ją z uścisku. Wadera szybko odepchnęła przyjaciółkę i spojrzała na nią.
- No, nareszcie skapowałaś! - powiedziała z ulgą.
- Proszę, daruj sobie już tę paplaninę! Śmiać mi się chce! - to mówiąc znów wtuliła się w Lisa.
- Nie myślisz, że wszystko za szybko się dzieje? - szepnęła mu do ucha.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shajen
Dorosły


Dołączył: 06 Lut 2010
Posty: 512
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Czy to ważne?
Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 12:25, 06 Sty 2011 Temat postu:

-Bardzo mi przykro, panienko Viktorio, ale też tak sądzę, lecz cóż na to poradzisz? To tylko takie.. przyjacielskie przytulenie.- powiedział i pokiwał znacząco głową patrząc w ślepia Viki. Owinął łapy ogonem. -Hmm... Schatt i Seth są dziwni, nie sądzisz? Tej małej się nic nie stało..- zapytał z lekkim obrzydzeniem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Viktoria
Latający Mag


Dołączył: 03 Paź 2010
Posty: 2761
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 12:33, 06 Sty 2011 Temat postu:

Viki przestała wtulać się w Shajen'a. Również spojrzała Lisowi w oczy.
- Oni już tacy są. Seth jest bardzo wrażliwy, uwierz mi. Schatt'em miotają ostatnio różne emocje. Ale co do Seth'a to trochę mu zazdroszczę. Seth ma swoją dziewczynę Lee i są tak szczęśliwie zakochani. Ja nie potrafię być aż tak wrażliwa... Przez to chyba wciąż jestem sama... Wiesz, ja kiedyś kochałam Schatta, ale on tego nie odwzajemniał. Dałam sobie z nim spokój, lecz później pojawił się Jael. On się we mnie zakochał, ja w końcu w nim i chodziliśmy razem. Lecz na imprezie, którą zrobiłam zerwał ze mną, bo podobno nie potrafi kochać. Ja zakochuję się bez wzajemności. Chciałabym znaleźć w końcu kogoś z kim będę na zawsze... - to mówiąc znacząco spojrzała w oczy Shajen'a.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shajen
Dorosły


Dołączył: 06 Lut 2010
Posty: 512
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Czy to ważne?
Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 12:42, 06 Sty 2011 Temat postu:

Wsłuchiwał się dokładnie w jej słowa analizując je w myślach, po chwili się do niej uśmiechnął. Położył łapę na jej ramieniu z uśmiechem. -Wiesz co? Sądzę, że znajdziesz niedługo tego jedynego, miłość nie czeka na zaproszenie, ani nie puka do drzwi. Pojawia się jak duch w nocy, by męczyć biedne wilki tym uczuciem.- powiedział z uśmiechem, nadal trzymając łapę na jej ramieniu. To co powiedział miało ją pocieszyć, lecz czy to się sprawdzi?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum O wilkach Strona Główna -> Wataha Nocy / Mroczna Głusza Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 9, 10, 11  Następny
Strona 6 z 11


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin