Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Las Tajemnicą Objęty

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Lasy / Polowania zakończone
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Gehenna
Demon


Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 20:07, 16 Paź 2013 Temat postu: Las Tajemnicą Objęty

<center>

</center>
Gehenna przybyła tutaj powolnym, wręcz anemicznym krokiem. Na łowy? Któż by pomyślał! Czy istota jej pokroju - podobno silniejsza i mocniejsza od podrzędnego wilka - jest w stanie zapewnić sobie wyżywienie? Nie wyglądała na znakomitego biegacza, nie przypominała także czujnego myśliwego. Przywoływała raczej skojarzenie ciepłej, leniwej kluchy, która właśnie wskoczyła niezbyt zgrabnie na jakiś kamień, gdzie przeciągnęła się z głośnym zgrzytem kosteczek. Łowca. Tak, kiedyś nim była. Bo kolor rangi ładnie się prezentował z poprzednim avatarem. Bo trzeba było coś z nią zrobić. Bo wojownik jest taki nudny...
- Zobaczymy, co to zapchlone cielsko jest warte... - mruknął chłodno męski głos, zaś tylna łapa wilczycy wymownie powędrowała na kark, drapiąc go iście nerwowo. Jak Gehennie nie przeszkadzały te pasożyty? Demon już pojmował, skąd tak wyliniała sierść i średniej jakości szpony. Nie dbała o siebie. Ale przynajmniej nie było trudno jej zmanipulować, ona była tak przyjemnie tępa...
Kiedy demon zakończył już coś na kształt toalety, zeskoczył pokracznie z kamienia. Zaczął się spokojnie rozglądać, najpewniej w poszukiwaniu jakiegoś zwierza, na którego chętnie by zapolowała. Oblizała kości czaszki, z niemałą z resztą lubieżnością. Była głodna. Albo raczej był, bowiem pierwotnie ciało zamieszkująca, marna duszka Gehenny niewiele miała do gadania, nadal kompletnie zdominowana przez potwora.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Salome
Dowódca Szpiegów


Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 2213
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Monsunowe Wybrzeże
Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 5:24, 17 Paź 2013 Temat postu:

Ooo! Dzień dobry! Kto tutaj przybył? Samica chcąca zapolować? Ciekawe... Coraz częściej osóbki płci żeńskiej podejmowały się polowania. Samce tchórzyły, albo wykorzystywały do tego samice.
Wiatr wiał i wiał. Z północy na południe. A z nim unosiła się lekka nutka zapachu. Ale jakiego? Takiego... Było w niej czuć woń dorosłej łani. Ciekawe czy to tylko zmyłka, czy naprawdę to zagubione zwierzę, bez stada?
Ale z drugiej strony było czuć inną woń... Całkiem inną. Ale jak na razie niezidentyfikowana. To co teraz wybierze demon w ciele wilczycy?
W którą stronę pójdzie? A może wróci do domu i zgarnie uszczerbek na godności? Zobaczymy, zobaczymy...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gehenna
Demon


Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 10:02, 17 Paź 2013 Temat postu:

W sumie czyż nierzadko taki właśnie kanon nie panuje? Samice zajmują się wyżywieniem stada, samce natomiast odpowiedzialni są za obronę grupy? Od zarania dziejów tak było, może więc i ta tutaj kraina zatrzymała się na epoce kamienia łupanego, jeśli idzie o pewne zasady? Albo niczym stado lwów, samiec służy jedynie do powstania nowego potomstwa i lenienia się w cieniu akacji, lwice zaś odpowiedzialne są za to, by głód nigdy mu w oczy nie zajrzał? Swego rodzaju harem, zależność wyraźnie uwłaczająca kobiecej dumie, której rola została sprowadzona do karmienia pasibrzucha i pozwalanie mu, by ten czynił swoje kilka razy dziennie. Ciekawe, co na to lwie feministki?
Już, już. Powrót do wilków. Nie czas na przemyślenia. To czas na polowanie. Bo jeszcze nam Henia z głodu padnie, a to na pewno byłaby nie lada strata dla całej krainy. Ciekawe, czy jej dzieciaki jeszcze żyją? Trzeba będzie odezwać się do sąsiadki, zgadać na krótką fabułkę z Pandzią. No, nic.
Demon połasił się na łanię. Może to za wiele na jednego, chudego, słabego wilka, niemniej w jej ciele trwały pokłady potęgi, o jakiej najpewniej powyższy mógłby jeno pomarzyć. Metafora, z wychudzonej, głupiej i wyliniałej wadery przemieniła się w kreaturę silną oraz sprytną, nieco większą od przeciętnego wilka, ze zdolnością przesuwania czy podnoszenia przedmiotów samą siłą woli oraz swoistą mocą demona, nad którą userka nadal się waha, acz zdolność władania cierniem przypadła jej ostatnimi czasy do gustu. Mniejsza. Łania. Poruszyła nozd... a nie, ona ich nie posiadała! Głowę jej stanowiła sama czaszka, łysa oraz na tyle mocna, iż byle racica nie byłaby raczej w stanie mocniej jej pogruchotać. W każdym razie chłonęła woń Panny Jeleń prosto do płuc, dziurami, które najpewniej kiedyś były nosem - nim chrząstka i ciało kompletnie nie odpadły. A doły te były ogromne. Była łowczyni nie miała zatem większych kłopotów, by wstępnie ocenić lokalizację kopytnego, podążając powoli i niemal bezszelestnie w jej stronę. Tak, kiedy przychodziło co do czego zmieniała się z pokracznej i ciężko stąpającej maszyny do szyderstwa i zabijania w subtelnego, ostrożnego i cichego myśliwego. Na egzaminie było podobnie, czy Zed (wtedy jeszcze Mort) to dostrzegł, czy był na to był na to zbyt mało spostrzegawczy, to nie był już jej problem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Salome
Dowódca Szpiegów


Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 2213
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Monsunowe Wybrzeże
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 16:24, 19 Paź 2013 Temat postu:

Do odważnych świat należy! Więc samica chce zapolować tak? Dobrze...
Nagle samica mogła ujrzeć młodą, powabną, dużą łanie pasącą się kilkanaście metrów do wartkiego strumyczka. Jej wielkie wargi wyrywały wielkie kępki trawska i pochłaniała je jak maszyna. Najwidoczniej była głodna. To było widać. Wychudzone ciałko, chude nóżki, smętny wzrok.
Nawet często widzi się taki widok w lesie. Ale dla tej wilczycy mogła sugerować dwie rzeczy: pułapkę lub niedoświadczenie. Co to będzie, co to będzie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gehenna
Demon


Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 17:01, 19 Paź 2013 Temat postu:

Pułapkę? Niedoświadczenie? Toż kopytne są głupiutkie, pewno zwyczajnie się pasie, bo głód w oczy zajrzał. I dobrze, bardzo dobrze. Głodne zwierzę to osłabione zwierzę, Gehenna doskonale zdawała sobie z tego sprawę. Gehenna, lub raczej swego rodzaju pasożyt, zamieszkujący w jej ciele. Chociaż... czy określenie 'pasożyta' jest tutaj odpowiednie? Demon dawał wiele siły, potęgi, sprytu - pasożyt zaś nijak nie przyczyniłby się do rozwoju tej tutaj istotki. Nazywajmy go zatem zwyczajnie, demonem, duchem, duszą, potworem, kreaturą...
W każdym razie ciało Gehenny zatrzymało się na moment, dostrzegając łanię. Ugięła z lekka łapy, by nadać sobie niejako większej sprężystości czy w razie konieczności mocniej się z nich wybić, coby nadać sobie większej prędkości już na starcie. Jesień.
- "Żryj, głupia, żryj. Za niedługo przyjdzie zima i czeka Cię głodówka" - przemknęło samicy przez myśl, kiedy ozór w odruchu oblizał czaszkę. Tak, oblizywanie miękkich, przyjemnie gładkich warg najpewniej było o wiele przyjemniejsze, lecz cóż począć? W porę zorientowała się, z której strony wieje wiatr, kryjąc się zatem za krzakami czy drzewami ustawiła się tak, aby czuć wiew na nosie - co pomogłoby jej w kamuflażu. Nie bacząc na nic, postanowila podejść bliżej, coby w odpowiednim momencie rzucić się w pogoń. Krótką, miała nadzieję. W każdym razie poczęła się bezszelestnie skradać, uważając, by nie ruszać się zbyt gwałtownie czy nie wywoływać zbędnego hałasu. W razie, kiedy łania uniosłaby głowę, aby się rozejrzeć, Henia zamarłaby w bezruchu, aby zmniejszyć ryzyko zauważenia jej w gęstwinie leśnych roślin. Plusem był też strumień, który najpewniej byłby w stanie pewne szelesty zagłuszyć czy odwrócić od nich równowagę, zwłaszcza, gdyby GeHe zmierzała od strony, w której ten się znajdował. Niemniej jego położenie nie jest do końca sprecyzowane, toteż lepiej nie dodawać za wiele od siebie, prawda?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Gehenna dnia Sob 17:02, 19 Paź 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Salome
Dowódca Szpiegów


Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 2213
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Monsunowe Wybrzeże
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 17:10, 19 Paź 2013 Temat postu:

Nagle, gdy samica była już wystarczająco blisko, jej ucho mogło usłyszeć głuchy świst. To była.. Strzała. Wystrzelona gdzieś zza strumyczka. Trafiła prosto w gardziel łani, która... Upadłą na ziemię i po prostu... Opuściła ten świat. Coś za łatwo zdechła. A może dlatego, że po prostu była strasznie wychudzona i osłabiona? Na pewno ta druga opcja!
Demon w ciele samicy na pewno nie był teraz zadowolony. Nie zadowoli się przecież zwierzyną zabitą przez kogoś innego, prawda?
- Kimże jesteś głupia wilczyco? Weszłaś na nasz teren. A dokładniej mój. - Ktoś odezwał się za wilczycą. Ale osobnik był w cieniu. I był płci męskiej. Najwyraźniej nie miał dobrych zamiarów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gehenna
Demon


Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 17:22, 19 Paź 2013 Temat postu:

Strzała. Strzała = człowiek. Człowiek = brak porozumienia. Chyba, że użyszkodniczka niepoprawnie rozumuje. W każdym jednak razie, kiedy łania padła, ta warknęła głucho. Jak mogła zatracić czujność na tyle, by nie połapać się, iż nie jest tutaj sama? I nie chodziło tutaj bynajmniej o kopytne, martwe już zwierzę. Odwróciła się gwałtownie, odruchem robiąc kilka kroków dalej. Dwunóg. Co on gada? Swoją drogą... zabawne to-to, ani szponów, ani kłów, ani grubego futra - a zima przecie tuż, tuż... Skoczyła za moment energicznie w stronę człeka, z zamiarem ugryzienia go w rękę i/lub sprawnego porwania mu łuku. Nie była głupia, wiedziała, że tylko ten marny kawałek drewna dawał mu jakąkolwiek przewagę nad dzikim, głodnym zwierzem. A może trzeba było uciec, olewając nieżywą przekąskę i szukać dalej? Z drugiej jednak strony.. zmarnowała tyle czasu, nie może uciec, nie tchórzy przecież!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Salome
Dowódca Szpiegów


Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 2213
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Monsunowe Wybrzeże
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 17:27, 19 Paź 2013 Temat postu:

Ojojoj! I tutaj Gehenna popełniła ogromny błąd. Bo to nie był człowiek. To był tylko wielki wilk. A teraz pada pytanie jak wystrzelił strzałę, prawda? A mianowicie, kiedyś tenże wilk znalazł łuk i cały pęk strzał. Leżały na środku oświetlonej polany. Spróbował naciągnąć cięciwę o własnych siłach, ale nie udawało się za nic. Dlatego podszedł do przewalonego drzewa. Zaczepił dwa końce łuku o ostre wypukłości kory, naciągnął i puścił. Udało się strzała poleciała idealnie. I tymi kilkoma ruchami wilki z jego watahy nauczyły się strzelać z łuków, ciekawe prawda?
Samiec skoczył na waderę przygniatając ja do ziemi. Był o wiele cięższy od niej, dlatego było to bardzo łatwe. Tak samo jak ona miał na pysku czaszkę. Łup z jednego polowania.
- Powtarzam już drugi raz... Co tutaj robisz?! - Warknął patrząc na demoniczną samicę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gehenna
Demon


Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 17:42, 19 Paź 2013 Temat postu:

/ To pisz precyzyjniej ;__; To nie w porządku, nu. Jako MG musisz opisywać co sie dzieje, nie wprawiac w blad... Nawet w cieniu można chyba rozpoznać człeka od wielkiego wilka? ; __ ; I proszę, opisuj dokładniej, jak ją przewalił i te pe - to pomocne, serio. /



Zapomniał jeno, iż zabić Demona raczej nie można. Pewnie właśnie dlatego niewiele sobie z tego zrobiła, uśmiechając posępnie. I jej czaszka była autentyczna, nie jak w przypadku tamtego zdjęta z jakiego pchlarza, taka mała różnica. Henia mruknęła niczym zadowolona kotka.
- Lubię dominujących mężczyzn, wiesz? - spytała. Najpewniej uśmiechnięcie się bez warg jest niemożliwe, niemniej jednak mniejsza o większość. Ogonem z lekka musnęła tylną łapę tamtego. Nie wyrywała się. Po co? Aczkolwiek nadal było jej przykro, że tamten - nie wiadomo jak, skoro kierowała się na łapę - znalazł się tak szybko na niej, nie dając szans na reakcję. Nawet przerośnięty wilk nie mógł być silniejszy o niej, prawda? Zatem wyswobodzenie się stanowiłoby jeno kwestię czasu, a tego ona miała aż w nadmiarze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Salome
Dowódca Szpiegów


Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 2213
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Monsunowe Wybrzeże
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 18:02, 19 Paź 2013 Temat postu:

Samiec spojrzał w jej "oczodoły". Nadal mu nie odpowiedziała na zadane (dwa razy) pytanie. Ale podjął się tej niebezpiecznej gry, którą rozpoczęła samica:
- A ja lubię odważne samice... -
Przygniatał ją dwoma przednimi kończynami. Tylne nogi miał postawione twardo na ziemi. Zaparł się, aby ta za łatwo mu się nie wyswobodziła. Za łatwo nie uciekła z jego przygniatającego ataku. Niech się zabawi. Była na oko w jego wieku.
Dało się słyszeć pohukiwanie leśnej sowy. Czy już było tak późno? Słońce powoli zachodziło, tworząc bardzo miłą atmosferę.
Zaczęło się od polowania, a skończy na? Niczym?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gehenna
Demon


Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 18:10, 19 Paź 2013 Temat postu:

- Tak wspaniały okaz jak ja ma swoją cenę. Martwa łania nie jest chyba nazbyt wygórowaną ofertą? - mruknęła, tylną łapą (która - jakby nie patrzeć - pozostawała wolną) gładząc z lekka jego tylną kończynę.
- Ktoś tak wspaniały jak Ty bez większych problemów upoluje sobie nową, zwłaszcza mając tak wyśmienity sprzęt - szeptała. Cały czas szeptała. Pewnie odpowiedziałaby za pierwszym razem, gdyby wiedziała, że ma prawo zrozumieć ów nie-człowieka. Przy drugim razie została zwyczajnie wierna swoim ideałom czy postawom, ignorując samca. Mlasnęła przeciągle, masując nadal łapę basiora. W sumie nawet gdyby chciała nie szeptać, nie umiałaby, na skutek dość ograniczonego dopływu tlenu do płuc.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Salome
Dowódca Szpiegów


Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 2213
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Monsunowe Wybrzeże
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 10:42, 20 Paź 2013 Temat postu:

Wiatr wiał, a drzewa szumiały tajemniczo. Słońce zachodziło, a rozstrzelane cienie padały na polankę. Ciało martwej łani nadal leżało. Powoli mrówki się do niego dobierały. Lepiej brać póki jeszcze dobre!
Wilk spojrzał na samicę i przestał tak mocno naciskać na jej klatkę piersiową widząc jak to jej ogranicza dopływ tlenu do organizmu.
Do końca jej nie ufał. Prawie w ogóle jej nie ufał. Ale gdy ta zaczęła mówić odpowiedział:
- A co chcesz w zamian za opuszczenie mojego terenu? -
Jego ogon zataczał się lekko w prawo i w lewo. Koło samczego ucha przeleciała biedronka. Można by pomyśleć, że było to bardzo zabawne. Nic bardziej mylnego... Drzewa zaczęły rzucać potworne cienie. Sowa jeszcze głośnej dawała o sobie znać. A strumyk płynął z wolna...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gehenna
Demon


Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 8:12, 21 Paź 2013 Temat postu:

Spojrzała na oprawcę wejrzeniem zranionej łani. Użyszkodniczka ma dziwne uwielbienie względem urozmaicania fabuły na wszelkie możliwe sposoby, zatem pewnikiem było, iż GeHe tak szybko się stąd nie zawinie.
- Jakże miałabym to uczynić, skoro mi nie pozwalasz nawet wstać? Poza tym.. naprawdę aż tak bardzo chcesz się mnie pozbyć? - Ona także za grosz nie ufała temu tutaj. Poza tym demon zaczynał się z wolna niecierpliwić, a to stanowiło jeno na szkodę ów osobnika, jakby przynajmniej mogło się wydawać. Oblizała szorstką, gołą czaszkę, nadal wpatrując się w wilka czerwonymi, jarzącymi punkcikami, które miejsce swoje znalazły w pustych oczodołach. Biedronka jej nie ruszyła, podobnie jak pohukiwanie sowy. Najwyżej na drugie danie zje ptaka, co jej za różnica?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Salome
Dowódca Szpiegów


Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 2213
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Monsunowe Wybrzeże
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 5:39, 23 Paź 2013 Temat postu:

Samiec spojrzał na nią podejrzliwie, ale tylko zaczął mocniej naciskać na jej barki. A potem przeniósł ucisk na klatkę piersiową. A niech się nawet udusi!
Uśmiechnął się szyderczo do samicy i powiedział:
- I nadal nie dam ci wstać. Musisz sama kombinować, skarbie. Nikt ci nic nie da. O wszystko musisz walczyć sama. -
Wiatr szumiał coraz mocniej. A sowa zaczęła głośniej pohukiwać. Gdzieś w środku lasu zaczął "bawić" się w doktora. Głuche echo niosło głośne "puk, puk".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gehenna
Demon


Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 17:48, 30 Paź 2013 Temat postu:

Gehenna mruknęła dość donośnie, nie bacząc już na to, czy zostanie po głosie identyfikowana czy też nie. Wilk ten musiałby być naprawdę niezwykle głupim, aby nie rozróżnić męskiego, zachrypniętego wiecznie głosu od tonów, jakimi ucho uraczyć może każda jedna baba. Biorąc jednak pod uwagę założenie, iż rozmiar mięśni jest odwrotnie proporcjonalny do zawartości czaszki, nie zdziwiłoby demona już nic...
- Sam się o to prosiłeś - a ton jej (jego? OCH!) był niezwykle obojętnym czy nawet zahaczał o kryteria znudzenia. Udusić? Twór już nieżywy? Mogłoby być zabawnie, doprawdy. W każdym jednak razie czerwone światełka spoczęły na pysku wilka, zaraz jednak przenosząc się gdzieś dalej, jakby patrząc przez niego. Dzięki Ci, Belzebubie, za moc telekinezy. Prowizoryczne ślepia wadery strzeliły intensywnym, szkarłatnym światłem, na moment oślepiając każde istnienie, które obecnie zerkałoby na jej pysk. Siłą woli uniosła jakiś spory kamień, który następnie dzielnie upuściła prosto na łeb znajdującego się nad nią (nim?) samca. Musiało zaboleć. Wraz z momentem upuszczenia kamienia, blask bijący z oczodołów demonicznej kreatury ustał. Mocne uderzenie w głowę zapewne było w stanie pozbawić wilczura przytomności, a wtedy bez większego kłopotu mu się wywinie i uda na polowanie. W sumie czy demony potrzebują jedzenia?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Salome
Dowódca Szpiegów


Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 2213
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Monsunowe Wybrzeże
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 19:38, 18 Lis 2013 Temat postu:

Samiec tylko zaśmiał się i splunął na bok krwią. Z jego gardła dało się słyszeć wyraźne, ostre warknięcie. Po chwili ponownie się zaśmiał. Był to śmiech przeraźliwy i straszny...
- Nie wiesz w co się pakujesz... - Warknął do niej, a po chwili rozpłynąć się w powietrzu. Jego "towarzysze" zawyli przeciągle i także rozpłynęli się w powietrzu.
Dziwne, prawda? Czy to na pewno było normalne, jak na ten las? Zapewne tak. Ale teraz samico, lepiej miej się na baczności.
Nagle w powietrzu unosić się zaczęła woń pewnej zwierzyny. Jelenia... Ale tym razem najprawdziwszego! Żywego, prawdziwego, zagubionego jelenia!
Co teraz, co?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gehenna
Demon


Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 12:17, 19 Lis 2013 Temat postu:

Nie przejęła się groźbą czy też ostrzeżeniem dziwnego stwora. Sama nie należała do tych w pełni normalnych, więc nic co wilcze, nie jest jej obce. Powoli i anemicznie uniosła się pierw do siadu, na moment w tejże pozycji zastygnąwszy. Jej nozdrza niemalże od razu wyłapały woń jelenia, a ozór mimo jej woli zwilżył gołą czaszkę samicy. Uznajmy, że GeHe nadal nie ma futra na łbie a zamiast oczu ma dwa czerwone światełka, ulokowane na dnie oczodołów. Głupio, aby przenosić upadek do Jeziora Zmian na inne tematy, skoro - teoretycznie - dzieją się one jednocześnie. Może to nierealne, jednak nie mniej, niż wszystko to, co obecnie dzieje się w tym miejscu.
Kiedy zatem samica wyłapała zapach kopytnego, poderwała się gwałtownie do biegu, niemal jednym zamaszystym skokiem przechodząc z siadu do galopu. Strzyknęło przy okazji to tu, to ówdzie, czego jednak spodziewać sie po tak 'przechodzonym' ciele? Żądzą mordu była silniejsza. Silniejsza od czegokolwiek innego, co mogłoby targać ciałem pospolitego wilka w zaistniałej sytuacji. NIe czuła głodu, nie czuła strachu ani lęku. Niczego też się nie obawiała czy z niczego nie cieszyła. Liczył się jedynie ten moment, w którym kły swe zatopi w ofierze. Bo zatopi - to więcej, niż pewne. Nie odpuści dlatego tylko, że jakiś dziwak odwalił niemały teatrzyk, po czym rozpłynął się niczym jaka zjawa. Zabić. Instynkt ponad rozsądkiem. Zamordować. Bezlitośnie i z zimną krwią zakończyć żywot marnej istoty. Rozkoszować się jej cierpieniem i z satysfakcją obserwować, jak ulatnia się z niej dusza. Tak.
Tylko czekać, aż żądze te przeniesie na inne wilki. Zginą.
Wszyscy...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Salome
Dowódca Szpiegów


Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 2213
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Monsunowe Wybrzeże
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 14:13, 19 Lis 2013 Temat postu:

Gdy samica biegła mogła poczuć pod łapami kłujące patyki. Ale najpewniej omijała je szybkimi skokami. Tutaj korzeń, tam krzaczek, większa kałuża... Wszystkie te przeszkody samica omijała/przeskakiwała/pozbywała się ich beza większych problemów.
Drzewa zlewały się w jedną zielono-brązową całość. A odległość nie miała dla niej zapewne znaczenia. Liczyło się tylko jedno. Śmierć ofiary.
Nie można powiedzieć o tej wilczycy tego, że jest tchórzliwa. Zapewne należy do jednej z kilku najodważniejszych wilków w tej Krainie, czy tak?
Czy Mistrzyni Gry zaczyna trochę słodzić i koloryzować? Zapewne. Pewnie za bardzo zżyła się z postacią Gehenny. ale wróćmy do tematu!
Oczom demonicznej wadery mógł się okazać postawny jeleń pasący się spokojnie na najbliższej polanie, która znajdowała się dwadzieścia metrów od samicy. To zapewne będzie łatwy łup.
Ale ofiara miała broń. Wielkie, masywne, ostre rogi na jego łbie mogły znaczyć, że jest doświadczony w walce. W innym świecie na pewno.
W tym, mogłoby to oznaczać, że liczy już sobie parę lat. Ale na pewno jeszcze ma siłę na bronienie się przed śmiercią.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gehenna
Demon


Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 18:26, 20 Lis 2013 Temat postu:

/ zżyła się, ale zabić Rubin'a nie pozwoliła ;__; xD /

Jeleń. Uroczo! Jako emerytowany łowca wiedziała, z czym wiąże się tego typu zwierz. Zdawała sobie też sprawę, że w pojedynkę nie da rady... A nie, zdawałaby sobie gdyby nie fakt, iż posiadała w sobie demona, który miał pełną władzę nad ciałem. W tym temacie, przynajmniej, albowiem w świecie równoległym dusza nieczysta została znacznie osłabiona, dzięki czemu prawowita władczyni ciemnego ciała odzyskała jakieś tam prawo głosu. Ale nie o tym teraz!
Różowy ozór ponownie przejechał po szorstkiej szczęce, rozprowadzając po niej lepką maź. Świetnie. Ślinotok spowodowany żądzami przejął władzę nad jej pyskiem czy śliniankami. Nieistotne. Chęć zamordowania dodawała jej siły. Nasilała się z każdą chwilą, pozbawioną oznak cierpienia innych istot. Miała sporo zaległości do nadrobienia.
- Mam Cię, ptaszyno - szepnął niski, chrapliwy głos.
Łeb GeHe zniżył się nieco, a mięśnie mocno napięły, omalże nie rozsadzając skóry. Ogon nerwowo przeciął powietrze, kilka razy wędrując od lewej do prawej strony, energicznym i płynnym ruchem. Mord. Jest blisko. Nienagannej wielkości szpony mocno wbiły się w podłoże, ugięte zaś łapy gwałtownie wyprostowały się, na skutek czego ciało mocno wybiło się i ruszyło prosto na jelenia. Starała się wyskoczyć nań od strony tyłu czy boku zwierza, aby nie zebrać porożem na dzień dobry. Cel? Wbić kły w boczną część pośladka, przytrzymać się zębami, osłabić nieco zwierza. NIe startowała od razu do szyi, wiedziała bowiem, iż za taką brawurę mogłaby słono zapłacić. Osłabić, potem dobić - plan niemal idealny.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Gehenna dnia Śro 18:26, 20 Lis 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Salome
Dowódca Szpiegów


Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 2213
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Monsunowe Wybrzeże
Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 6:23, 21 Lis 2013 Temat postu:

Czyli samica chciała zaatakować pośladek tego wielkiego, masywnego jelenia, prawda? No dobrze, dobrze.
I udało się! Gehenna mogła poczuć jak jej ostre pazury wbijają się w ciepłe, miękkie ciało ofiary. Głęboko...
Spod pazurów zaczęła maleńkimi strumyczkami lać się krew.
A jeleń dopiero teraz się otrząsnął? Ciekawe. Zaczął wierzgać i kopać. Ale najwyraźniej Demonica była bardzo mocno "wczepiona" w ciało swojego przyszłego posiłku.
Ale jeleń nie dawał za wygraną. Stanął dęba. I rzucił z siebie ciało wadery. Ta upadła na ziemię. Ale nie był to bardzo poważny upadek. Ale będzie kilka siniaków i guzów.
Król lasu stał teraz nad nią, gotowy zadać ostateczny cios kopytami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Lasy / Polowania zakończone Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin