Miejscówa Valery ; ]

Savar

Zastanowiła się. - Hmm... no dobrze, zgadzam się xD daj tylko coś do pisania - powiedziała trochę niepewnie, dawno już nie pisała xD

Sky

- Do pisania... Mam tylko fioletowy pisak przy sobie. - podała ów pisak do Savar xD.

Savar

Em... yy... - gadała próbując ułożyć sobie pisać w łapie xD - Jak to się do cholery robiło? - zapytała w myślach siebie xD - a na czym mam napisać na czole? - zapytała żartem x]

Valera

Mokra od wody zz pistoletu Sky gdzieś tam tarzałam się ze śmiechu. xD

Sky

- Um... A taka kartka się nada? - spytała, wyjmując z kieszeni cały pogniecony kawałek kartki xD.

Savar

Dotknęła kartki.
Raczej może być - powiedziała przykładając pisak do kartki, napisała szybko "dla kochanej Sky od Savar". Dumna uznała, że dobrze to wyszło, wystawiła łapę z autografem w kierunku Sky. - Może być? x]

Gmork

*Przyszedł*
- Można - zapytał lekko skrępowany

Sky

- Jasne, że tak! - rzekła do Savar. Spojrzała uważnie na czarnego wilka. Podeszła nieco bliżej.

Gmork

*Spojrzał Sky*
- Coś nie tak? - zapytał

Sky

- Nie... Po prostu nie kojarzę Cię. - przekrzywiła lekko głowę w bok i zastrzygła uszami. - Sky jestem. - dodała po chwili zastanowienia.

Gmork

- Niedawno się zapisałem do tego stada - powiedział i podszedł bliżej
- Jajestem Gmork - przestawił się i podał łapę

Valera

Spojrzałam na Gmork'a. - Hej. - powiedziałam radośnie.

Savar

Całe szczęście, że pewien wilk nauczył mnie pisać... - stwierdziła szeptem dumna z siebie xD
Witaj.. - szepnęła czując obcego wilka.

Balanaced

przyszedłem

Felly

Przyszłam i podałam łape do Valer-Cześć

Gmork

- Witajcie - powiedział
*Podszedł bliżej do towarzystwa*

Balanaced

o Fell

Gmork

*Usiadł i przysłuchiwał się*

Savar

Za dużo wilków... - stwierdziła szeptem do siebie, nie lubiła gdy koło niej jest tak dużo wilków.
Wiesz ja już może pójdę, mam nadzieję, że znów się spotkamy.... a idzięki za poprawienie humoru.. - uśmiechnęła się w stronę Valery i Sky, powolnym krokiem wyszła z legowiska kierując się zmysłami.

Gmork

*Poczuł się dziwnie, pomyślał że to z jego powodu Savar poszła. Skulił uszy, wstał i poszedł do swojego legowiska*