Pałacyk Diabełka

Charlie

Zobaczyła Dantego - Tutaj nikogo nie ma. Jest zupełna cisza i spokój. Spójrz - powiedziała, po czym pokazała mu łapką na otaczający ich krajobraz - Nie masz się czego obawiać - dodała z przyjaznym uśmiechem.

Dante · Gość

Skrzywił się nieznacznie. - Wataha Ognia? - zapytał, choć nie miał pewności. Nigdy nie spotkał wilka z tej watahy, więc nie znał jej zapachu. Jednak ciepły klimat i wygląd otoczenia doskonale pasował do tego klanu.

Charlie

- Hm, tak. Wataha Ognia - odrzekła spokojnie - To miejsce jest opuszczone. Od dawna nikt tu nie zaglądał - powiedziała patrząc okolicę, po czym przeniosła wzrok na norę - O to miejsce mi chodziło.

Dante · Gość

Zaczął machać końcówką ogona, co mogło zdradzić, że czujność Dantego pracowała teraz na najwyższych obrotach. - Nie... - odrzekł. - Między Nocą a Ogniem panują złe stosunki, a moi rodzice są z Nocy. Nie czuję się tu dobrze - po tych słowach cofnął się nieco, po czym odwrócił i ruszył ku wyjściu. - Do zobaczenia - rzucił jeszcze.

Charlie

- Hm, ale to nie oznacza końca naszej znajomości? - zapytała robiąc wielkie oczka. Polubiła tego wilka. Myślała, że ich stosunki między sobą mogłyby się popsuć z powodu różnicy Watah. Zrobiło się przykro gdy odszedł. Chciała zrobić mu małą niespodziankę, jednak niestety nie udało jej się. Po chwili wróciła do rodzinnego legowiska.

Kristal · Gość

Przybiegła tu za zapachem syna,rozejrzała się
-Dente!-krzyknęła i wybiegła ,,Gdzie on polazł".

Alayna

Przyszła ponownie do legowiska. Z czasem jej płomyk w sercu gasł. Bała się, że któregoś dnia zgaśnie na dobre i nigdy już nie zapłonie. Nie chciała tego, tylko gdy Donn był czuła się komuś potrzebna. Usiadła obok dwójki szczeniaków, które najwidoczniej do tej pory spały.

Steria

Przyszła i usiadła obok mamy. - Alańa? - wilczątko miało widoczny problem w wymówieniem imienia. Wdrapała się na jej grzbiet.

Charlie

Bez żadnego trudu odnalazła to miejsce. Zakręciła jej się łezka w oku, widząc swoje rodzinne legowisko. Weszła szybkim krokiem. Ujrzawszy siostrę, uśmiechnęła się mimowolnie - Steeeria! - powiedziała głośno.