Polana Obrad

Desmond

-ale dzięki tym obowiązkąm stajesz się kims wazniejszym- powiedizał, nadal na nią patrząc.
-masz czas do zastanowienia się- dodał po chwili.
- wogóle ktoś jest chętny do zdawania na wyższe rangi?-spytał.

Sherii

- A może ja nie chce być ważniejsza, mi jest dobrze tak jak jest teraz i lepiej tego nie zmieniać - powiedziała i zaczęła obserwować inne wilki.

Szina

Wadera postanowiła zabrać głoś.-Nigdy nie należy namawiać kogoś na rangę, jeśli nie czuje się na tyle odpowiedzialny aby ją posiąść.-Powiedziała wadera, znów swoim głosem pełnym tajemniczej wiedzy... .

Desmond

-a czy ja kogoś namawiam?-spytał.
-ja się tylko pytam czy ktoś chcę- dodał po chwili, machnowszy lekko ogonem. Ponownie wskoczył na skałę i zlustrował wszystkich wzrokiem.

Qedr

Wkroczyłem na półwysep przyglądając się zgromadzonym... Zająłem jakieś miejsce z boku, czekając, aż ktoś się mną zainteresuje
- Ile się zmieniło - pomyślałem i westchnąłem.

Szina

Wadera nie komentowała pytania wilka, ale cisza i jej wzrok mówiły same przez siebie:A może nie?. Gdy wszedł Qedr i usiadł rzekła do niego:-Witaj.

Desmond

Des spojrzał w strone Qedr'a.
-Witaj- powiedział, skinowszy mu lekko pyskiem.
-wiec nie ma chętnych- powiedział, patrząc na nich.

Visse

Milczał. Nie chciał zdawać na wyższe rangi, bo nie był na to gotowy. Coś jednak korciło go, żeby zostać lekarzem. Wbił mocno łapy w podłoże, żeby nie palnąć czegoś głupiego.

Desmond

Des przeniósł wzrok na Visse'go.
-a Ty, nie chcesz kimś zostać?-spytał, patrząc na niego.
Machnął ogonem.

Visse

- Nie wiem czy dałbym radę. - wydutkał wbijając pazury w podłoże. - Nie dam rady. - pomyślał sobie. - Taki słabełusz jak ja nie da rady pomóc innym wilkom w potrzebie. - myślał dalej.

Legenda

Spojrzała na wilka - Gdybym tak myślała nie zostałabym wojownikiem - powiedziała do basiora. Zamachała lekko ogonem.

Desmond

Spojrzał po wszystkich.
-dobra, teraz zajmijmy się innymi sprawami Watahy, jak widzicie jest nas mało.
-powiedział, patrząc na nich.

Paige

Wbiegła i wychamowała w ostatniej chwili. - Bardzo.... epraszam... a ... óźnienie. - wyszeptała, przez co większośc słów nie dało się zrozumiec.

Legenda

- Czyli jakimi ważniejszymi sprawami? - spytała patrząc basiora. Zamachała lekko ogonem i spojrzała na spóźnioną waderę.

Desmond

Spojrzał na Paige, skinął jej lekko łbem.
-tak, ważnymi jest nas mało. Więc musismy coś wymysleć by było nas wiecej-powiedział, patrząc na nich.

Paige

Odchrząknęła. - Bannery i loga się szykują. Myślałam także... - zwróciła oczy na Qedra. - Inni muszą wiedziec, jak już mówiłam, że dołączając do naszej watahy, dostaną coś w zamian. Zastanawiałam się nad na przykład medalnionami. Znam sztukę ich tworzenia. Jestem w stanie ją zaprezentowac.

Desmond

Des zamyślił się.
-to może być nawet dobre-mruknął.
-kiedy będziesz mogła zaprezentować?-spytał, patrząc na nią.

Paige

- Jest tu jakieś jezioro, woda? - rozejrzała się wokół.
[Nie mam pozwolenia na używanie żadnej mocy - bo nie pytałam. Czy Paige może tworzyc z wody amulety?]
Qedr: No-problem, jeśli to będą zwykłe wisiorki

Legenda

- Przepraszam, że wtrącę, ale co z samicą Alpha w watasze wody? Jak trafiłam do tej krainy jeszcze jej nie widziałam - powiedziała spoglądając na Desa.

//może czas ją zmienić?//

Visse