Polana Obrad

Desmond

Wielka polana gdzie odbywają się obrady.
______________________________________

Des powoli przyszedł na polane. Wskoczył na jeden z głazów i zawył donośnie, wzywając inne wilki na Obradę.

Szina

Wadera weszła tuż za Des'em, wtulona w jego bok. Jednak gdy on wchodził na głaz, ona została z tyłu, patrząc na niego.

Sherii

Weszła tutaj powolnym krokiem, skinęła łbem Desmondowi i jego partnerce, oddając im w ten sposób szacunek. Usiadła gdzieś z boku i czekała na rozpoczęcie obrady.

Desmond

Des skinął łbem w strone Sherii, owinał łapy ogonem i patrzył przed siebie.
Czekał na reszte.

Carly

Wbiegła po cichu roztrzęsionia. Ukłoniła się Desmondowi w znak szacunku i usiadła z boku czekając.

Legenda

Przyszła. Skinęła wilkom łbem na znak szacunku i zajęła miejsce obok Sherii. Spojrzała na Des'a czekając na obradę.

Desmond

Des spojrzał po wszystkich.
-Witam, wszystkich na obradzie- powiedizął, grzmiacym głosem, przeciął ze świstem powietrze ogonem.
- czekamy na innych czy zaczynamy?-spytał, patrząc na nich.

Sherii

- Rób jak uważasz wujku Desmondzie - powiedziała i ziewnęła przeciągliwie, to była jej pierwsza obrada i jakoś strasznie jej się nudziło.

Desmond

Des powoli przeniósł na nią wzrok.
Był powazny, nie ruszał się był jak posąg. Zmrużył tylko lekko ślepia. Czekał na decyzje innych.

Visse

Wszedł cicho, niemalże niezauważalnie. Jednak siknął łbem w stronę przywódcy. Usiadł gdzieś z boku i nadstawił uszu, żeby wszystko dobrze zrozumieć.

Legenda

- Może zaczniemy teraz - powiedziała spoglądając na basiora siedzącego na skale. Zamachała parę razy ogonem.

Desmond

Des skinął lekko łbem w strone wilka który przybył.
-wiec, zaczynamy- powiedział, patrząc na nich.
- ustaliliśmy już motto, w naszych skromnych szeregach jest jeden Wojownik. Czy ktoś chcę zdawac na wyższe rangi?-spytał.

Sherii

Siedziała i nasłuchiwała całej obrady, nie miała nic do dodania od siebie, więc się nie odzywała i siedziała cichutko.

Szina

-Przydałby się medyk i nauczyciel.-Stwierdziła wadera.-Wiem, że nieobecny tu Master jest lekarzem, ale jeden to mało. Nauczycieli nie ma chyba w ogóle. Ja sama się nie podejmę, gdyż jestem już szamanką.-Powiedziała cicho wadera.

Desmond

Des spojrzał na Szinę, potem przeniósł wzrok na Sherii. Zeskoczył ze skały z gracją, obszedł Sherii dookoła.
-a ty, nie chcesz zdawac na wyższe rangi?-spytał, musnął ogonem jej pysk.

Sherii

- Ja się nie nadaje i wszystko bym zepsuła - powiedziała i zaczęła się rozglądać po zgromadzonych.

Legenda

Spojrzała na Sherii - Więcej wiary w siebie - powiedziała cicho do wilczycy. Rozejrzała się dokoła, a potem jej wzrok znów skierował się na Sherii

Desmond

-nie sądze- powiedział, otaczając ją. Ogonem szurał o jej bok. Zmrużył lekko ślepia.
-jaka ranga by Ci odpowiadała?-spytał.

Szina

Wadera siedziała cicho, czekając na odpowiedź wadery. Nie zamierzała się wtrącać do jej decyzji.

Sherii

- Nie wiem - powiedziała i schyliła łeb, czuła się osaczona.
- Ja wiem, że w naszej watasze brakuje ochotników na puste rangi, ale mi jest dobrze tak jak jest teraz jestem wolna, nie chce zbytnio obowiązków - dodała po chwili namysłu.