Domek pośród fal - miejsce Viktorii

Samuerian

Jael zastanowił się nad pytaniem zadanym przez wilka.
- Tak właściwie to nie wiem. - rzekł w końcu. - Na razie to chyba siedzimy i... rozwiązujemy problemy. Ale już wszystko w porządku. - Jael nie miał ochoty wprowadzać Senepritha w szczegóły. Sam wolał o wszystkim zapomnieć.

Dermanotta

Widząc że nikt nie odpowiada powtórzyła:
-Przepraszam moge wejść?
Pewnie wszyscy jak zwykle byli tak zajęci by jej nie zauważyć.

Samuerian

Jael przeniósł wzrok na biało - niebieską wilczycę. Wzruszył ramionami.
- Myślę, że tak. - rzekł. - Nie wiem. Musisz się chyba zapytać gospodyni. - młody wilk rzucił krótkie spojrzenie Viktorii.

Seneprith

Seneprith spojrzał na białą waderę. Wyglądała jakby była dorosła, ale Sene wyczuł, że nie jest.
- A tak w ogóle, może w coś pogramy?
Wtrącił niespodziewanie z szalonym uśmieszkiem. Podobno przez zabawy można zdobyć nowych znajomych, lecz czy inni mają ochotę na gry? Było tyle pytań bez odpowiedzi...

Dermanotta

Weszłą do środka i usiadła obok całego towarzystwa.
-Chyba Viki mnie zna troche z widzenia, troche z rozmów to sie zgodzi.
Rozglądneła się na około. Siedziało tu mnóstwo wilków nie tak jak w jej pustym legowisku do którego nikt nie przychodził.
-Acha i jestem Dermanotta ale mówcie mi Demi.

Samuerian

Jael spojrzał na oba nowe wilki. Czyżby ich przewspaniała elita miała się rozrosnąć. Młodego wilka ucieszyło, że przynajmniej pojawi się więcej "męskiego" towarzystwa. Bo z samymi dziewczynami i zakochanym Schattem bywało... dziwnie. Niebezpiecznie.
- Pograli? Czemu nie. Masz jakieś propozycje?

Dermanotta

Dermanotta wyciągła tajemniczą fiolkę po jakimś eliksirze.
-No to morze w butelke? Narazie mam tylko kryształową fiolkę. Nie radze jej otwierać bo mogą tam być resztki eliksiru który dostałam.
Powiedziała to tak jakby był tam dynamit.

Seneprith

Sene skinął łbem na znak, że tak lecz zanim zaczął wyliczać ile to gier chodzi mu po głowie przywitał się z ową Demi.
- Ja jestem Seneprith.
Rzekł i zaczął przypominać sobie wszystkie znane mu zabawy.
- A więc tak, berek, chowaniec, milionerzy, butelka. Chyba zapomniałem większość.
Dodał drapiąc się po łbie. W co by mogli pograć...

Samuerian

- Może być i butelka. Co wy na to...? - spytał reszty. W końcu ostatnia gra w butelkę... była dziwna. Ale warto znowu spróbować. Można naprawić stare błędy. - Ja jestem za. Nie wiem jak reszta. Pomyślał o Anabell. Zrobiło mu się przykro, ale to w końcu dom Viktorii.

Seneprith

Seneprith skinął łbem na tak i rzekł.
- Ok, super, pójdę znaleźć jakąś butelkę.
To mówiąc wyszedł na chwilę z domu.

//przez chwilkę mnie tu nie ma

Samuerian

Jael usiadł w oczekiwaniu na wilka. Ciekawe, czy pojawienie się kolejnego samca w tym miejscu oznacza kolejne problemy sercowe. Miał nadzieję, że obejdzie się bez takowych.

Seneprith

Po całkiem krótkim czasie Sene przybiegł do domku z powrotem, tym razem z plastikową butelką w pyszczku. Seprith otrzepał się ze śniegu i wszedł do środka.
- No to mamy i butelkę.
Rzekł kładąc ją na środku domostwa.

Dermanotta

Ta plastikowa butelka była o wiele lepsza od malutkiej kryształowej fiolki Demi. Schowała ją do torby i rozglądneła się po domku Viktorii. Naprawde łądne miejsce.

Samuerian

- Dobrze. - rzekł Jael i usiadł obok Senepritha. - Możemy zaczynać. Ustawcie się w kółku. - Jael spojrzał na wilka. - Może ty zaczynaj. Jesteś tu nowy, więc tak chyba będzie najłatwiej.

Seneprith

Sene położył się na podłodze i rzekł.
- To kto pierwszy kręci a kto zadaje pytanie?
To mówiąc także zaczął oglądać domek. Był taki zwyczajny a jednak było w nim tak ciekawie... On sam jeszcze nie znalazł sobie legowiska. "Na to przyjdzie pora" pomyślał i wstał.

Dermanotta

Dermanotta tak jak mówił Jael dołączyła do kółka wilków. Dermanotta gwizdnełą.
To pomieszczenia wleciała piękna sowa. Wilczyca wyjeła kartke, napisała na niej jakiś tekst i doczepiła do nóżki ptaka. Ten odleciał.

Seneprith

Sene jakby wcześniej nie usłyszał co mówił do niego Jael. Teraz jednak to do niego dotarło. Dołączył do kółka i siadł.
- To mam kręcić tak?
Spytał jakby niepewnie. Dawno w to nie grał. Oj dawno...

//Piszemy bez ładu i składu. Póki inni nie dołączą to może kolejkę zrobimy?
Seneprith
Jael
Dermanotta ?

Samuerian

Jael spojrzał z uśmiechem na butelkę. Może być zabawnie. Dawno w nic się nie bawili. Jak kiedyś. Potrzebowali chwili przerwy od tych spraw miłosnych.
- No dobrze. Więc zaczynaj. - rzekł do Sene'a.

Dermanotta

-Dobrze ja też chętnie z wami wszystkimi zagram w butelkę-powiedziała uśmiechając się szeroko do obu wilków którzy czekali aż ona odpowie.

Seneprith

Seneprith dla zabawy zamknął oczy i zakręcił. Słychać było dźwięk kręcącej się butelki. Sene nie podglądał. Był ciekaw na kogo wypadnie... I nagle się zatrzymała. Seneprith otworzył oczy i spojrzał na kogo butelka wskazuje. I wypadło na... Demi.
- No to co teraz?
Spytał ich oboje. Dawno nie grał w tę grę.