Podziemia Lightning

Lightning

W jej ciele się gotowało,była rozpalona. Na powierzchni,też nie było lepiej. Temperatura ciała podnosiła się wraz z emocjami. Oczy przybrały kolor mocnego szkarłatu. Swój ogon owineła wokół niego. Teraz pocałunki stawały się brutalniejsze,wręcz zaborcze. Jej miłość do niego rosła z każdym pocałunkiem,z każdym dotknięciem...

Azazello

Uśmiech nie schodził mu z pyska. Czuł jej ciepło. które niemal paliło jego futro - takie miał wrażenie.
- Czyżbyś przestawała nad sobą panować nie tylko na arenie walki? - szepnął jej do ucha po czym znowu ją pocałował.

Lightning

Uśmiechneła się tajemniczo:
-Nie wiesz,co bym robiła gdybym nad sobą nie panowała...
Poczym znów zaczeła go całować...

Azazello

Uśmiechnął się - No to przestań nad sobą panować. - powiedział jej do ucha i spojrzał jej głęboko w szkarłatne oczy.

Lightning

Zaśmiała się:
-Skoro chcesz...
Owineła swowim ogonem jego łapy,niby kajdankami.
-Teraz jesteś pod moim panowaniem-wymruczała seksownie.
Zaczeła go całować,ich języki ponownie zaczeły wirować w ognistym tańcu.Ruszała powoli biodrami...

Azazello

Tylko się na to uśmiechnął bo przez resztę swego życia nie miał zamiaru się od niej uwalniać. Więc do tej "niewoli" poszedł chętnie. Odpowiadał na każdy pocałunek rozpalonymi wargami. Przycisnął się do niej jeszcze bliżej. Ich ciała chociaż o całkiem innej maści zlały się w jedną masę.

Lightning

Jękneła.Nie z bólu,tylko ze szczęścia.W jej ciele szalał prawdziwy pożar.Nie sprawiał jej bólu-tylko przyjemność. Jego pocałunki były dla niej najsłodszą rzeczą na świecie. Jego ciało było najpiękniejsze. Powoli poruszała biodrami...

Azazello

Wciąż uśmiechał się kątem pyska. Oddychał ciężko.Przyłożył swoje czoło do jej czoła. Przez chwile pomyślał że są trochę jak Jing i Jang chociaż przecież wcale tak bardzo się nie różnili. Drżał jakby miał gorączkę. Ich ciała poruszały się je dym rytmem oni sami byli jednym ciałem...

Lightning

Jej ogon jeździł po jego barkach,głowie,łapach.Ogień w jej ciele nie przestawał palić,ale ona nie chciała żeby zgasł. Ponownie ich języki się zetkneły. Zaczeła poruszać szybciej biodrami,ale jednak bardzo spokojnie...

Azazello

(Ich języki znów zaczęły szalony taniec a ich pyski praktycznie się od siebie nie odrywały. Jakby byli jednym organizmem, i Azazello nie miał zamiaru przestać jej całować. Dostosował się do jej rytmu i ten rytm stał się wkrótce ich wspólnym.

Lightning

Jękneła.Była bardzo rozgorączkowana.Oddawała mu pocałunki z takim samym entuzjazjem. Wygieła się seksownie w jego objęciach,lecz nadal poruszała biodrami...

Azazello

Gorączka owładnęła także nim. Pocałował Light w czoło po czym pocałował ją w nos, usta i tak schodził niżej i niżej... Rozpierała go radość.

Lightning

Zaśmiała się cicho:
-Zaniedługo ten ogień się rozprzestrzeni...
Poczym znów zabrała się do całowania. Ogonem wodziła po jego ciele. Po chwili zaczeła masować nim jego plecy. Stale poruszała wolno biodrami...

Azazello

Westchnął z ulgą gdy zaczęła ogonem go masować. Jeżeli odczuwał dotąd jakieś napięci spowodowane czymkolwiek to z niego uleciało

Lightning

Uśmiechneła się widząc że sprawiało mu to ulgę.Po chwili zapytała:
-Coś jeszcze boli?
Poczym pocałowała go namiętnie w usta...

Azazello

Uśmiechnął się i pogładził ją po pysku.
- Przy tobie? Niemożliwe. - zaprzeczył i oddał jej pocałunek namiętny zaborczy.

Lightning

Parskneła śmiechem:
-Naprawdę?-spytała jakby nie mogła uwierzyć.
Nie przestawała wolno poruszać biodrami...

Azazello

Uśmiechnął się całym pyskiem i zażartował.
- Naprawdę. Więc mnie lepiej nie zostawiaj bo mi będziesz płacić odszkodowanie zdrowotne.

Lightning

Uśmiechneła się do niego:
-Głuptasie...Czy ktoś tu mówił że mam Cię zamiar zostawić?
...

Azazello

Uśmiechnął się ciepło i powiedział równie ciepłym niskim głosem
- Wygląda na to że nasze plany na przyszłość nie różnią się za bardzo.