Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Drzewo nadziei

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Dolina Marzeń
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Salome
Dowódca Szpiegów


Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 2213
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Monsunowe Wybrzeże
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 8:59, 04 Maj 2013 Temat postu:

Samica pokręciła głową i odpowiedziała:
- A może... Chodźmy do ciebie, co? -
Nie chciała być nachalna. Po prostu strasznie jej się tu nudziło. To nie była przecież jej wina. To inne wilki były bezużyteczne.
- Idziemy? - Dopytała zainteresowana jak żyje owa samica. Demon pewnie musi mieszkać jak Szaman (xD).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Morte
Demoniczny Tropiciel


Dołączył: 30 Wrz 2011
Posty: 2102
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nieznanych
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 9:23, 04 Maj 2013 Temat postu:

- Jasne, chodź. - Wymamrotała, wstając z podłoża. Przeszła jakieś dwa metry, aż tu nagle ni z gruszki, ni z pietruszki powaliło ją coś na ziemię... Czyżby jej "przyjaciel" duch, powrócił?
Wstała powoli, kładąc łapy na łeb, jak bolał... Powarkiwała, dosyć głośno. Rozglądnęła się po otoczeniu. Tak, to ten cholerny duch, co ją na jednej z wypraw, wybrał sobie na ofiarę.
- Odejdźźź! - Syknęła jadowicie, strosząc sierść. Jak ona go nie lubiła, a czasem nawet przerażał JĄ, swym popapranym zachowaniem, meh.
Dusza jedynie pokiwała łbem i uczepiła jej się do szyi. Rzecz jasna, Morcia nie mogła go odczepić, ale za to zdematerializowała się. Duch jednak nie dał za wygraną. Gdy tylko Demoniczna zaczęła pojawiać się, dużo dalej, od razu na nią natarł i tym razem uczepił się falującego ogona.
- Niech siedzi, debil jeden... - Przeszło jej przez myśl.
- Chodź! - Krzyknęła ze zdenerwowaniem na Salome. Oczywiście, nie była na nią zła, a na tego patafiana co trzyma się jej ogonka. Z wyglądu duch był przerażający, taki trochę dziwny...
Morte ominęła wszystkich, a przechodząc obok Deletea, po prostu do odepchnęła na bok. Dlaczego? Bo tak jej się podobało, o! Zrobiła to delikatnie, żeby się nie wywalił. Jakaż ona była szlachetna, nieprawdaż?
Już po krótkiej chwili, jej tu nie było. Nie pozostawiła po sobie najmniejszego śladu.

zt. Tutututututu!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Salome
Dowódca Szpiegów


Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 2213
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Monsunowe Wybrzeże
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 12:12, 04 Maj 2013 Temat postu:

Samica poszła w ślad za przyjaciółką. Gdy ta przechodziła koło Delete i go popchnęła, to Salome zrobiła to samo. Tylko, że mocniej. Samiec powinien się teraz wywalić. Młody był. A ona była wredna. I najwspanialsza. Uśmiechnęła się szyderczo do wilka. I puściła mu oczko. Buahahahhahahahaahhaha!
I wybiegła.
z.t


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Delete
Dojrzewający


Dołączył: 13 Kwi 2013
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 16:43, 05 Maj 2013 Temat postu:

Usłyszawszy pytanie basiora nie przejął się nim zbytnio. Milczał stojąc tak w bezruchu. Kiedy dwie, dumne i głupie, wadery usiłowały pchnąć go w bok zwinnie wyminął ich ataku. Przekląwszy coś pod nosem zmierzył Salome wyzywającym spojrzeniem i delikatnie obnażył ku niej kły.
- Nienawidzę takich... - Nie dokończył ze względu na to, iż głównie miał na myśli coś złego, które dotyczyło zachowania tamtych przygłupich osobników płci żeńskiej. Rzecz jasna, userka nie miała zamiaru obrazić właścicielek owych postaci - to Delete w taki sposób spostrzegał samice, które bezczelnie usiłowały zrobić mu krzywdę, a przynajmniej jedna z nich taką właśnie miała zachciankę. To co, że był młody? To o niczym nie świadczyło, gdyż wcale nie był tak słaby na jakiego wyglądał. Może i miał wielce szczupłą sylwetkę i nie prezentował się najlepiej, ale jego organizm był silny. Móżdżek również miał niczego sobie, ale to już szczegóły, które nie powinny nikogo interesować w tych bezsensownych czasach. Czarna grzywa basiora falowała na wietrze, jadowicie zielone ślepia zwróciły się ku postaci nieznajomego samca, który wcześniej zadał jemu pytanie.
- Nigdzie. - Odparł krótko, beznamiętnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seth
Dojrzewający


Dołączył: 30 Lip 2011
Posty: 203
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 19:17, 05 Maj 2013 Temat postu:

Wadery zachowały się nieładnie. Zdaniem Setha damy nie powinny się tak zachowywać. Te tutaj nie były damami. Jeśli nie były damami nie warto na nie zwracać uwagi. Nie warto patrzeć na nie jak na płeć żeńską. To właściwie po co one żyją na tym świecie. Właściwie to po co Seth żyje na świecie? Pożywienie które on zjada mogło by wykarmić niejedno przydatniejsze stworzenie. Co za niesprawiedliwość że wartościowi obywatele umierają z głodu dy ci nic nie warci tyją. Basior wydał mu się podobny do niego, wiec postanowił, że z nim pójdzie.
-Idę z tobą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Delete
Dojrzewający


Dołączył: 13 Kwi 2013
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 17:49, 06 Maj 2013 Temat postu:

Zamyślony wpatrywał się przez dłuższą chwilę w horyzont milcząc. Po chwili kolejne słowa basiora dotarły ku jego uszom. On chce iść z nim? Ale dokąd, skoro on donikąd się nie wybiera? Chce sobie postać, popatrzeć na nudne słońce, które świeciło nad krainą i zarazem grzało jej mieszkańców. Nudne, ale ciekawe - hn. Ciągle wpatrzony był w zetknięcie się nieba z ziemią. Jego jadowicie zielone ślepia zdawały się być pochłaniane przez światło ognistej gwiazdy, gdyż sprawiały one wrażenie diamentowych, szklanych bądź szmaragdowych. Błyszczały w tymże złocistym świetle niczym kamienie szlachetne, których już parę userka wymieniła w poprzednim zdaniu dotyczącym wyglądu ślepi basiora.
- Po co? - Warknął ku nieznajomemu po bardzo długiej chwili milczenia. Wilk bowiem nie odwracał swojego łba do obcego, gdyż usiłował w jakiś sposób uniknąć kontaktu wzrokowego z zupełnie nieznaną mu osobą, która zbytnio mu się nie podobała - a przynajmniej na ten moment. Za dużo gada. - Przeszło mu przez myśl. Mrugnął energicznie oczyma, gdyż słońce niemal oślepiało go swym blaskiem.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Delete dnia Pon 17:50, 06 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seth
Dojrzewający


Dołączył: 30 Lip 2011
Posty: 203
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 11:39, 07 Maj 2013 Temat postu:

Basior wpatrywał się w słońce. Co on tam takiego ciekawego widzi? Może było niesamowite i zagadkowe, ale po co od razu się nim zachwycać. Księżyc jest lepszy. Zadał opryskliwie pytanie. Seth nie wiedział czym go mógł wkurzyć. Przecież wypowiedział do niego zaledwie 5 słów. A może aż 5 słów. Odpowiedz była oczywista, ale Seth nie wiedział czy nie urazi nią basiora. Spojrzał na drzewo. Uśmiechnęło się do niego. Skłonił lekko głowę w geście powitania i nagle do głowy wpadła mu filozoficznie beznadziejna odpowiedz.
- By przeżyć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Delete
Dojrzewający


Dołączył: 13 Kwi 2013
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 17:09, 07 Maj 2013 Temat postu:

Gdyby tylko miał uczucia zapewne począłby śmiać się wniebogłosy, tak się bowiem nie stało. Basior prychnął beznamiętnie wciąż spoglądając ku zachodzącemu już słońcu.
- Myślisz, że ze mną jesteś bezpieczny? - Znów zabrzmiał jego chrypliwy głos, w którym dało się również słyszeć nutkę sarkazmu. Hn, no właśnie - przecież Delete w każdej chwili mógłby zaatakować nieznajomego, tym bardziej, iż oboje ani trochę się nie znają. Ciekawy pomysł. - Przeszło mu przez myśl, następnie warknął niemal niedosłyszalnie, a przynajmniej tak, by tylko on zdołał ów odgłos usłyszeć.

/Brak weny. :c/


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seth
Dojrzewający


Dołączył: 30 Lip 2011
Posty: 203
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 20:13, 07 Maj 2013 Temat postu:

Czarny wilk nic nie rozumiał. Nic nie widział oprócz czubka własnego nosa. Wszyscy są tacy ślepi. Szukają czegoś tak daleko chociaż mają to tak blisko. Myślą o jutrze, które nigdy nie nadejdzie. Seth za dużo rozmyślasz zejdź na ziemie. Do żywych. Ten sam osobnik warknął. To dzięki ogromnym uszom usłyszał ten dźwięk. Kiedyś śmiali się z tych uszu. Głupcy. Zignorował warknięcie.
-Nigdy nie będę bezpieczny.
Nie zrozumiał odpowiedzi. Zadaje wyłącznie pytania. Seth odkąd przyszedł do basiora nie zmienił miejsca, w którym stał. Jedynie poruszał lekko uszami.

/spokojnie każdemu się zdarza. I tak twoje wypowiedzi są jednymi z dłuższych z jakimi się spotkałam/


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Seth dnia Wto 20:15, 07 Maj 2013, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Delete
Dojrzewający


Dołączył: 13 Kwi 2013
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 10:39, 11 Maj 2013 Temat postu:

Obrócił łeb w stronę rozmówcy. Czyżby oboje byli do siebie bardzo podobni? Delete obnażył kły i spuścił brwi ku dołowi uśmiechając się szyderczo.
- To tak jak ja. - Odpowiedział mierząc basiora nieco złowrogim wzrokiem. Oczywiście, wcale nie zamierzał nic złego - było to po prostu jego neutralne spoglądanie na innych przebywających w jego towarzystwie.
- Więc chodźmy gdzieś. - Zaproponował lekko dziwiąc się swoim poczynaniom. Bowiem nigdy nie proponował innym czegokolwiek. - Cukiernia? - Dopytał o miejsce, do którego oboje mieliby się niedługo udać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seth
Dojrzewający


Dołączył: 30 Lip 2011
Posty: 203
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 12:03, 11 Maj 2013 Temat postu:

Nadal stojąc podrapał się za uchem zastanawiając się. Cukiernia to nie było nigdzie. Nie lubił słodyczy. Przyjemność nie warta zachodu. inna sprawa, że nie miał w ogóle kasy. Miał by tam iść w sumie po co. W sumie po co chce tam iść ten czarny osobnik. W sumie to mogę iść, zobaczymy co się stanie ciekawego. Przestał się drapać i kiwnął niemo, jak to miał w zwyczaj, zgadzając się na propozycję.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alastair
Latająca Alfa Ognia


Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 13:32, 11 Maj 2013 Temat postu:

Alastair wparzył tutaj niczym opętany: gwałtownie, szybko, nieszczególnie nawet patrząc przed siebie. Zaklął pod nosem, kiedy dostrzegł obecność dwójki samczych istnień. Cholera! Wszystkie damy już gdzieś wywiało? Parsknął jedynie pod nosem, krótkim spojrzeniem obdarzając tę dwójkę, wyszczerzając zębiska w szyderczym uśmiechu. Co się stało z milutkim Alkiem? Słowo wyjaśnienia: młodzieniec ten posiadał swego rodzaju rozdwojenie jaźni. Co zabawne: zarówno "dobry" Alastair jak i jego złe Alter - EGO, różniły się znacznie wyglądem. No, okej, może różnica ta nie jest aż tak wyrazista, jednakże rzec można, iż w zupełności wystarczająca, by baczny i uważny obserwator był w stanie wyłapać bez większych trudności to, z którą facjatą syna Samuela ma do czynienia. Jaka to różnica? Och, nie jest w interesie samca tego, by mówić każdemu wprost. Odrobina sprytu i wszystko stanie się jasne, klarowne i - co istotne - niemalże banalne do rozgryzienia.
Koniec męczących wstępów, nie wnoszących szczególnie wiele do fabuły. Skupmy się na tym, co istotne i mające jakieś, minimalne chociażby, znaczenie.

Alastair podszedł niespiesznie w stronę Delete'a oraz Seth'a, okrążając ich leniwie, anemicznym niemalże spojrzeniem omiótłszy obie sylwetki. Oblizał powoli pysk, na zakończenie końcem różowego ozora zwilżając suchy jakoby pieprz nos, aby za moment jęzor schować tam, gdzie jego miejsce.
- Siema? - mruknął bez najmniejszej chociażby dozy entuzjazmu tudzież zainteresowania, ukazując tym samym - może nawet niecelowo - swego rodzaju lekceważący stosunek do tejże dwójki.
Co się będzie pionkami przejmować? ON? SYN SAMEGO SAMUELA? Toż to żałosne, zniżać się książęciu do obcowania z ludem, prawda?
Żeby nie było, prawdziwy Aluś nigdy tak by nie pomyślał. Kto miał okazję go poznać, najpewniej doskonale o tym wie. Tym bardziej nagła oraz radykalna zmiana sposobu bycia owego młodzieńca powinna dawnego znajomego zaskoczyć i zaszokować - co więcej niekoniecznie pozytywnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Delete
Dojrzewający


Dołączył: 13 Kwi 2013
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 15:01, 11 Maj 2013 Temat postu:

Jego złowrogie spojrzenie powędrowało na przybysza. A jednak nie przejął się nim ani trochę. Oblizał kły, które zdążyły już wyschnąć na zewnątrz. Schował zębiska oraz jęzor, po czym mruknął beznamiętnie w stronę swojego rozmówcy:
- Chodź.
Wtem poruszył się wreszcie i leniwym krokiem pokierował się ku miejscu, gdzie znajdować powinny się setki sklepów, restauracji, kawiarni i różnych tego typu budynków, w których należy płacić za cokolwiek co pragnie się mieć na własność.

z.t
Cukiernia pod Rozbrykanym Kucykiem


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alastair
Latająca Alfa Ognia


Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 15:17, 11 Maj 2013 Temat postu:

- Och, witaj kulturo - mruknął jedynie w stronę pleców znikającego samca, momentalnie koncentrując uwagę na drugim z basiorów. Oblizał z wolna kufę po raz kolejny, mrużąc nieco zaczepnie ślepia i unosząc cynicznie lewy kącik srebrnego pyska.
- Może choć Ty wykażesz się odrobiną taktu, honoru oraz zaniechasz barbarzyńskich postaw, godnych zapewne niejednego dzikusa, Kłapouchy? - rzucił jeno zjadliwie, poruszywszy niespiesznie puszystą kitą.
Wykonał kilka powolnych, acz na tyle sprawnych kroków, by skutecznie "zagrodzić" tamtemu przejście. Mógł go ominąć, wiadomo, niemniej jednak sam fakt, że ten wkroczył pomiędzy Seth'a oraz znikającego Delete jakieś tam znaczenie mieć powinien. Poruszył nieznacznie barkami, demonstracyjnie siadając na zajmowanym przezeń miejscu.
- No, śmiało, olej mnie, tak niewiele znaczące płotki jedynie na tyle stać - powiedział, zadziornie szczerząc kiełki.
Poczuł się co najmniej tak, jakby właśnie rzucił wyzwanie. "Przejdź obojętnie, a znajdę Cię, dorwę i rozszarpię". BOOM! Zamrugał jeno, wszakże zbyt długie trwanie z na wpółprzymkniętymi powiekami męczyło delikatne spojówki samca, które otwarcie domagały się nawilżenia.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Alastair dnia Sob 15:19, 11 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seth
Dojrzewający


Dołączył: 30 Lip 2011
Posty: 203
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 15:21, 11 Maj 2013 Temat postu:

Nie zdziwił się gdy nowy obszedł ich, ilustrując z każdej strony. Seth był niezłym wybrykiem natury. Bardziej przypominał psa niż wilka. Plus te jego przerośnięte uszy. Zdziwił się, że przybysz powitał się w formie pytania. Seth kiwnął mu na powitaniu. Na jego pech oni stąd uciekali. Jednak zrobiło mu się trochę głupio, gdy samiec, który zaproponował mu kawiarnie nie zwrócił najmniejszej uwagi na nowego. Tak się raczej nie robi. Jednak Seth zadeklarował już że pójdzie z tym pierwszym i nie zmieni zdania. Powiedział tylko Wybacz I poszedł za pierwszym basiorem.

z.t. ---> Cukiernia pod Rozbrykanym Kucykiem


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alastair
Latająca Alfa Ognia


Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 15:31, 11 Maj 2013 Temat postu:

Zaśmiał się pod nosem. A więc jednak. Każda płotka jest tak łatwa do przewidzenia? Toż to aż niemożliwe, do niedawna sam Alastair nie przypuszczałby, iż taki stan rzeczy jest w ogóle realnym. Zamiast tego zatem parsknął pobłażliwie, rzucając za tamtym:
- Nie. - Krótko i oschle spojrzał za nim, odwracając łeb i odprowadzając tamtego spojrzenia. Wywrócił teatralnie ślepiami, unosząc srebrny zadek i transportując go na zgrabnych, samczych łapach w stronę zupełnie odmienną od tej, w którą podążyła dwójka kompletnie niesubordynowanych osobników. Po chwili kompletnie zniknął z pola widzenia, majacząc niepewnie i niewyraźnie coraz bliżej linii horyzontu.
Pionki. Nic więcej.

zt.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Severus
Latający Szaman


Dołączył: 22 Sie 2012
Posty: 2430
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 20:29, 29 Cze 2013 Temat postu:

Chciał tylko odrobinę samotności. Samotności z nim. To źle? Nie, nie, to nie jest źle. Nie według jego ideologii. Może dlatego przyprowadził tu Gilberta licząc na to, że pozostaną tu we dwójkę. Okrążył drzewo, nie zastał jednak nikogo, także i po rozejrzeniu się, także zaraz wrócił do samca, ocierając się natrętnie o niego bokiem, jak kot.
- To.. to w sumie.. - zaczął zaraz, kuląc uszy, zawracając, z pochylonym łebkiem, patrząc na niego z dołu, żałośnie. - Wybaczysz mi to? Ja.. naprawdę nie chciałem. Tęskniłem. Wiesz? Bardzo.. zapijałem smutki.. to przez Jacka!
Ostatnie słowo wręcz warknął, spojrzał w bok, jakby speszony tą sytuacją. Poniekąd. Sprawy sercowe.. to nie dla mnie. Galadriel umywał od tego macki, wycofał się, przysnął. Dziękuję. Za odrobinę intymności, prywatności. Dziękuję.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gilbert
Dojrzewający


Dołączył: 30 Kwi 2013
Posty: 234
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 20:41, 29 Cze 2013 Temat postu:

Drzewo nadziei. W sumie całkiem miła nazwa. Miejmy nadzieję, że prawdziwa.
Gilbert westchnął ciężko, spoglądając na Severusa. Wybaczy mu. To było przecież oczywiste. Nigdy nie był zbyt zawistny, zwłaszcza jeżeli chodzi o jego jedynego przyjaciela. Bo nadal nim był, prawda?
- Wybaczę Ci, głupku. Po prostu do tego nie wracajmy. - Well, miało zabrzmieć lepiej, ale to jedyne co zdołał wymyślić. Lepiej niż miałby sprawę przemilczeć.
Odgarnął włosy, które tak niefortunnie przysłoniły mu niebieskawe oczy, nadal wpatrując się w basiora.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Severus
Latający Szaman


Dołączył: 22 Sie 2012
Posty: 2430
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 20:51, 29 Cze 2013 Temat postu:

Miejmy nadzieję.. tak miejmy.. Podniósł łebek, aczkolwiek ostrożnie, utrzymując uszy odchylone do tyłu, wystrzępioną kitę w bezruchu.
- Może i głupku.. - zaczął cichutko, ledwie poruszając wargami, zerkając na niego ukradkiem. Chciał jakoś poprawić mu humor, ocieplić relacje. Cokolwiek. - ..ale Twój głupek.
Parsknął cicho, zanim nie na podobieństwo szczeniaka nie naskoczył na niego, przewracając na grzbiet, na ziemię, zaraz pochylił się nad nim. Ba, nawet przytulił. Jestem natrętny. Za dużo sobie pozwalam i choć doskonale o tym wiem, nie mogę przestać. Zamerdał niczym wierny pies, podniósł wzrok, wciskając nosek w sierść na jego piersi.
- Bardzo Cię skrzywdziłem? - zapytał cicho. Kita nie przestała merdać, szczęśliwa. - Mogę Ci to jakoś wynagrodzić?
Pieszczotą, smakołykiem, słowem?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gilbert
Dojrzewający


Dołączył: 30 Kwi 2013
Posty: 234
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 10:50, 05 Lip 2013 Temat postu:

Powinnam już dawno odpisać. Powinnam już dawno odpisać. Powinnam już dawno odpisać.
Na jego słowa zareagował odwróceniem głowy w inną stroną. Zarumienił się, bidak.
- Nie mów tak! - rzekł, zaraz zostając przygwożdżonym do ziemi. Wybaczył mu. To nie było takie trudne, mimo wszystko nie chciał drążyć tematu.
- Tak. Możesz. Na przykład - puść mnie, będę bardzo wdzięczny. - ah, trochę ironi zawsze się przyda. Gilbert spojrzał na niego nieco rozzłoszczony, ale Sev nie powinien się obawiać, on zawsze tak reaguje. Taki już, niestety, jest.
Krótki post jest krótki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Dolina Marzeń Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11, 12  Następny
Strona 10 z 12


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin