Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Magiczne Zwierciadło

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Dolina Marzeń
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Angelo
Młode


Dołączył: 20 Lis 2012
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 19:02, 23 Gru 2012 Temat postu:

Ritsu, za dużo kawy. XDD

Uniósł lekko lewą brew.
- Nie. - rzucił krótko, pokazując wyzywająco jęzor Vijowi. Co potem zobaczył? Ano, zabawnego zielonego karzełka, który...
- Co takiego? - powiedział, patrząc na naklejkę, która malowała się na jego ubranku. Hej, hej, ale o co chodzi? Spojrzał na karzełka, na naklejkę, znów na karzełka... czy dobrze słyszał? Będą mu... pomagać? Huhuhuh, ale fajnie. Złapał się za dłonie, zacisnął je, po czym pełny radości wrzasnął:
- O rany, rany, jak fajnie!
Odrzucił włosy do tyłu i zaczął podskakiwać z radości. Taa, to mogło wkurzyć neico Viya.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aiedail
Dorosły


Dołączył: 04 Lis 2012
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 21:38, 26 Gru 2012 Temat postu:

Radosnym, tanecznym krokiem do Magicznego Zwierciadła zbliżała się gwiazdka. Ogarniała ją wesoła, świąteczna atmosfera, a radość wręcz z niej emanowała. Tak bardzo, że nawet zachciało jej się śpiewać na całe gardło.

    Jest taki dzień, bardzo ciepły choć grudniowy;
    dzień, zwykły dzień, w którym gasną wszelkie spory.
    Jest taki dzień, w którym radość wita wszystkich,
    dzień, który już każdy z nas zna od kołyski.


Śpiewała i śpiewała nie zwracając uwagi na innych. Przecież każdy dzień jest piękny i należy się nim cieszyć. W taki dzień jak ten nikt nie powinien być smutny. Być może był śnieżny, chłodny i szaro-bury. Ale nie w jej sercu. W jej sercu panowała teraz istna wiosna.

    Niebo - ziemi, niebu - ziemia,
    wszyscy - wszystkim ślą życzenia,
    drzewa - ptakom, ptaki - drzewom,
    tchnienie wiatru - płatkom śniegu.


Lubiła śpiewać. A skoro lubiła śpiewać to powinna rozwijać swoje zainteresowania, nie? Kiedy tylko zorientowała się, że jest w 'miejscu publicznym' natychmiastowo zarumieniła się, a potem ryknęła dzikim śmiechem. Czemu nie? Przecież śmiech jest dobry na wszystko.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aiedail dnia Śro 21:39, 26 Gru 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Akinori
Wojownik


Dołączył: 29 Gru 2011
Posty: 619
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 21:50, 26 Gru 2012 Temat postu:

Zjawił się tu Akinori? A może tylko jego ciało, bo wyglądał jakby wyzionął ducha.. Szedł sobie i szedł, a na jego pysku było widać zmęczenie oraz niepokój.
Tak wiele emocji, a jedynie negatywnych. On był strasznie podminowany, a przecież był samcem, co zdawało się nieco dziwne...
Nie przeszedł dobrze paręnaście kroków w stronę zwierciadła i runął pyskiem w śnieg. Był przemęczony i to bardzo. Fuknął głośno i otworzył oczy, które niegdyś były niebieskie, teraz zaś stały się czerwonawe. Te wszystkie nieprzespane noce, te wszystkie problemy.. POMOCY!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aiedail
Dorosły


Dołączył: 04 Lis 2012
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 22:01, 26 Gru 2012 Temat postu:

Smutny, zły wilk... Czekajta! Coś tu nie pasuje. Gwiazdka jednym susem znalazła się przy Akinorim i uśmiechnęła się doń perliście.
- Czemu jest pan smutny? Trzeba się cieszyć! W końcu są święta! - rzekła charyzmatycznie.
Uśmiech i ciepło leczą wszystkie smutki, a ona postara się tu i teraz aby wywołać na twarzy tego oto samca choć cień uśmiechu. No bo przecież nie wolno się tak bardzo smucić - ani w święta, ani w zwykłe dni. Gdy tylko spojrzała w Magiczne Zwierciadło, dostała olśnienia. No bo co może pomóc jak nie drobny prezencik od mikołaja? A skoro ma się przed sobą magiczne źródełko, które spełnia marzenia to czemu nie poprosić o piernika? Albo cukrową laskę? Pstryk, pstryk i oto przy Aiedail leżał przepiękny - choć w sumie mały - tęczowy cukierek. Jedno machnięcie ogonem i słodycz znalazł się tuż przed Akinorim.
- Proszę. Może to poprawi panu humor. - rzekła podsuwając słodycz tuż pod nos samca.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Akinori
Wojownik


Dołączył: 29 Gru 2011
Posty: 619
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 8:00, 27 Gru 2012 Temat postu:

Uniósł leniwie swój wzrok ku górze i zerknął na wil.. znaczy się człowieka i pociągnął nosem.
- Proszę.. Tylko nie pan! Akinori jestem. - Powiedział i podniósł się z ziemi, a następnie lekko ukłonił. Przyglądał się jej z uwagą, a gdy ni stąd ni zowąd pojawił się tu cukierek, zdziwił się.
- Huhm, dziękuję. Jednak to ma niewielki wpływ na moje problemy, a szkoda.. Jest ich tak wiele. - Stwierdził z lekkim uśmiechem. No cieszył się, cieszył, ale też od razu uziemiał się wszystkimi komplikacjami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aiedail
Dorosły


Dołączył: 04 Lis 2012
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 11:11, 27 Gru 2012 Temat postu:

- Jestem Aiedail, ale moi znajomi mówią na mnie Gwiazdka. - rzekła.
Ha! Gwiazdka punktuje, ponieważ udało jej się wywołać uśmiech na twarzy tego oto gościa. Mimo wszystko było jeszcze coś. Coś co powodowało u niego smutek.
- Problemy? Dużo? Jeżeli pan chce, to ja panu pomogę! Lubię pomagać! - wykrzyknęła z entuzjazmem. - Pozatem nie ma nic lepszego na problemy, niż zwierzenie się komuś. - dodała nieco ciszej.
Szczerze mówiąc nawet podobało jej się bycie człowiekiem. Za każdym razem mogła gestykulować, a pozatem miała długie, różowawe włosy, którymi mogła do woli trzepać. Z hukiem usiadła na ziemi i zaczęła wpatrywać się w Akinoriego. Być może powinien zacząć mówić?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aiedail dnia Czw 11:11, 27 Gru 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Akinori
Wojownik


Dołączył: 29 Gru 2011
Posty: 619
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 16:07, 27 Gru 2012 Temat postu:

Wyprostował się jeszcze bardziej, aż kości mu strzeliły, na co jedynie się skrzywił.
- Gwiazdka.. Zupełnie jak moja młodsza siostrzyczka.. - Powiedział w zadumie. Annica, gwiazdeczka z kosmosu. Pomagająca innym, lecz zapewne tylko tym, którzy na to na prawdę zasługują...
- Ehh... Tu już nie da się pomóc, na prawdę. - Rzekł z lekkim uśmiechem i pokiwał przecząco głową. Tak, to prawda, tu nie dało się już nic, a nic zrobić, a szkoda.
Uśmiechnął się szerzej i popatrzył dziewczynie w oczy. Ładnie miała oczy, oj ładne.
- Ale cóż... Może warto jest zmienić temat. - Dodał po długiej ciszy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atrita
Latający Doświadczony Wilk


Dołączył: 08 Gru 2009
Posty: 4895
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 20:00, 30 Gru 2012 Temat postu:

Karzeł poklepał chłopczyka po główce, po czym zabrał swoje manatki i wskoczył dziarsko na kolorową tęczę.
- Już zawsze szczęście będzie z Tobą! - wykrzyknął jeszcze, nim ruszył pędem po barwnym, świetlistym łuku.
Niedługo zajęło mu wspięcie się na taką wysokość, na której był już tylko niewielką, czarną kropeczką. Tęcza natomiast rozpadała się tuż za nim na miliony migoczących, kolorowych iskierek, które rozwiewał tutejszy wiatr. Sekund kilka później nie było już śladu po całym tym dziwnym, egzotycznym zajściu. Jedynym dowodem na to wszystko był... Angelo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Akinori
Wojownik


Dołączył: 29 Gru 2011
Posty: 619
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 11:21, 31 Gru 2012 Temat postu:

Czekał tak i czekał, no i się w końcu nie doczekał, niczego, w ogóle..
- Yyy, no cóż, więc ja już chyba sobie pójdę... Żegnaj, mam nadzieję, że się jeszcze spotkamy! - Powiedział nieco radośnie i po prostu wstał, ukłonił się ładnie i odwrócił, znikając gdzieś w lesie.
Ciekawa osóbka, szkoda tylko, że się troszkę zwiesiła, bo Akinori by sobie z nią chętnie pogadał. No, ale mówi się trudno.

zt.

//Wybacz, ale miejsce mi tylko blokowało xd Najwyżej się jeszcze gdzieś spotkają.//


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lea
Lekarz


Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 17:42, 08 Sty 2014 Temat postu:

Co ją tu przygnało? Trudno powiedzieć. Ostatnio krążyła po Krainie szukając czegoś. Co ciekawe, gdyby ją o to zapytać, zapewne by zaprzeczyła, jakoby to robiła (szukała). Jednak wszechwiedząca userka, która świetnie wie, co się w jej łepetynce dzieje zna odpowiedź. Lea szukała kogokolwiek. Szukała towarzystwa. Bez innych wilków wokół czuła się źle. To odczucie potęgował jeszcze fakt, że nie może zatracić się w pracy i o tym zapomnieć, bo ją zdegradowali.
Poza tym... Ogólnie nie czuła się najlepiej. Paskudna prawiezimowaajednaknie pogoda fatalnie wpływała na jej stawy. Czyżby początki reumatyzmu? Ech... Chciałaby być młodsza. Taka, jak wtedy, nim urodziła dzieci.
Nagle jej wzrok zatrzymał się na lustrze. Czyli czymś, czego w lesie się nie spodziewała. Powoli zaczęła do niego podchodzić...

/życzenie zostało wyrażone. Ona jednak o zmianie nie wie.../


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dominic
Dorosły


Dołączył: 31 Maj 2013
Posty: 134
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 17:55, 08 Sty 2014 Temat postu:

Dominic doczłapał się na miejsce, tym razem pierwszy; Phla postanowił sobie odpuścić latanie przed nim, żeby wypatrywać zagrożenia. A raczej to inny sokół ułatwił mu to zadanie, ni stąd, ni zowąd rzucając się na jego nieszczęsne skrzydło. I tym sposobem ptak został uziemiony, na karku brązowego basiora, który przemierzał żwawo okolicę w poszukiwaniu towarzystwa.
- Dzień dobry. - Przywitał się z zauważoną waderą. Uniósł zaraz jedną z brwi do góry i powędrował wzrokiem dalej, aż na nietypowy przedmiot, którego jeszcze nigdy nie widział. Hm? Co to takiego?
Phla wychylił się zza grzbietu samca, spoglądając na zwierciadło. W lesie? Skąd to się tutaj wzięło? Dziwne rzeczy się wyrabiają w tej krainie, ooj, dziwne.

//Boże. Wybacz mi tego posta. Ja po prostu nie umiem wchodzić do tematu. |D//


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lea
Lekarz


Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 18:09, 08 Sty 2014 Temat postu:

/grzechy twe zostały ci odpuszczone. Idź i nie grzesz więcej./

Lejkowata zaskoczona uniosła łepek, kierując szmaragdowozielone patrzałki na wilka. Uśmiechnęła się do niego delikatnie. Bez konkretnego powodu. Zwyczajnie uśmiechała się do wszystkich. Taka już była.
- Dzień dobry.
Na jej łepku wylądował mocno zużyty wróbel. Nikt tak na prawdę nie wie, co działo się z nim w czasie, gdy Lea przebywała poza Krainą...
Nazywał się Alto. Miał zmierzwione pióra powykrzywiane we wszystkie strony, brakowało mu jednego palca a ślepe oko straszyło szczenięta. Drugie jednak bystro wpatrywało się w sokoła. W spojrzeniu wróbla weterana widać było inteligencję i doświadczenie. One właśnie mówiły mu, że sokoły są niebezpieczne, gdy są w powietrzu. Na ziemi jednak...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dominic
Dorosły


Dołączył: 31 Maj 2013
Posty: 134
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 18:18, 08 Sty 2014 Temat postu:

Dominic pewno chętnie by usiadł, ale na jego karku spoczywał poszkodowany sokół, któremu pewnie ten pomysł by się nie spodobał. Wilk zatem musiał zadowolić się staniem, chociaż właściwie było mu to dosyć obojętne.
- Jestem Dominic. - Przedstawił się. Nareszcie przyzwyczaił się do nowego imienia: po dobrych kilku miesiącach w końcu przestał się przedstawiać swoim dawnym mianem, nadanym jeszcze tam, skąd pochodzi. Swoją drogą, ciekawe jak się ma jego rodzina...?
Kiedy Phla zobaczył wróbla, miał ochotę od razu zerwać się i polecieć w powietrze, coby kruszynę schrupać - koniec końców, on również swoje instynkty miał, jakby nie było - ale chyba wszyscy wiemy, jaki to miało finał. Machnął zdrowym skrzydłem, drugie, to poturbowane i nieco sfatygowane, tylko rozłożył i fruu... zamiast do góry poleciał na dół, dość tym faktem zaskoczony. W ostatniej chwili został ocalony przed niechybnym upadkiem przez Dominica, który tylko spojrzał na niego, kręcąc lekko głową, i umieścił go z powrotem na plecach. A sokół wpatrywał się uważnie we wróbla, niezadowolony z takiego obrotu sprawy.
- Wybacz. - Mruknął samiec, uśmiechając się przepraszająco.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lea
Lekarz


Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 18:42, 08 Sty 2014 Temat postu:

Ostrożnie odczepiła niekompletny komplet wróblich pazurków i postawiła ptaka na ziemi. Przecież... Nie będzie przy lu... wilkach paradować z takim dziwnym kapeluszem, prawda?
- Jestem Lea. Miło cię poznać.
Wilczyca z lekkim współczuciem obserwowała nieudaną próbę lotu sokoła.
Alto obserwował go bez jakiejkolwiek litości. Był wręcz zadowolony, że drapieżnik jest uziemiony. Nie ucieszyło go jednak postawienie na ziemi. Zamachał więc skrzydełkami, zrobił kilka pętelek dookoła wilków i wylądował na główce swojej pani.
Lejkowata przez chwilę zastanawiała się, czy Dominic przeprasza ją, czy też swojego pupila. Uznała to drugie za bardziej prawdopodobne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dominic
Dorosły


Dołączył: 31 Maj 2013
Posty: 134
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 18:52, 08 Sty 2014 Temat postu:

- Mi również mił... au! - Brutalnie przerwano mu w pół zdania, a to z winy Phla. Sokół spoglądał zawistnie w stronę zadowolonego z siebie wróbla, wbijając mocniej szpony w plecy Dominica, co go, oczywiście, musiało zaboleć. Słysząc głos basiora ptak zaskrzeczał tylko, i odwrócił się, obrażony, od towarzysza Lei. Wilk zaś miał ochotę zapaść się pod ziemię. - Na prawdę cię przepraszam. Jakiś inny sokół trochę go poturbował i teraz jest wyjątkowo... cicho bądź, Phla... złym humorze. - Wytłumaczył się, po raz kolejny posyłając waderze przepraszający uśmiech. Na prawdę, ten ptak potrafił być upierdliwy, kiedy chciał. - W każdym razie, miło mi cię poznać. Długo tu jesteś? - Zapytał, chcąc zmienić temat. Rozzłoszczony Phla postanowił dać swojemu przyjacielowi (Bo za właściciela go raczej nie uznawał) popalić, więc jak na złość ponownie mocniej wbił szpony. Apacz zdawał się tego jednak nie zauważać. A niech sobie strzela fochy, w końcu mu przejdzie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lea
Lekarz


Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 19:03, 08 Sty 2014 Temat postu:

- Naprawdę nie ma sprawy.
Trzeba by nie znać Lei, by nie domyślać się, że nie dość, że szczerze żałuje ptaka, to jeszcze aż ją świerzbi, by odebrać go Dominicowi i obejrzeć chore skrzydło. ie była już jednak Lekarzem... Póki co powinna dać sobie spokój.
Wdech... Wydech... To jest jego sokół. Nie powinna wtrącać się w nie swoje sprawy. Poza tym... Bez sprzętu z Lecznicy niewiele by zrobiła. Zadał jej pytanie. To właśnie na tym skupić się powinna.
- Od dzieciństwa, chociaż... Ostatnio zdarzyła mi się dłuższa nieobecność. Ale pierwszy raz tereny te odwiedziłam bardzo dawno temu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dominic
Dorosły


Dołączył: 31 Maj 2013
Posty: 134
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 19:16, 08 Sty 2014 Temat postu:

Z Phla aż tak źle nie było, żeby od razu potrzebował pomocy medycznej - oberwał trochę, drugi sokół wydziobał mu kilka skrzydeł, ale poza tym było w porządku. No i trzeba było jednak wspomnieć, że chorym Dominic jako-tako się zajął: przynajmniej zabandażował, bo nie miał zbyt dużej wiedzy w zakresie medycyny. Trzeba było uważać, kiedy go matka uczyła...
- To zależy, co uważasz za "bardzo dawno temu". - Stwierdził, skinąwszy lekko łbem. - Dla mnie sporo czasu minęło odkąd opuściłem osadę, dla ciebie może to być równie dobrze kilka lat czy miesięcy... - Urwał w pół i cmoknął do siebie z dezaprobatą. - Znowu mi się zebrało na udawanie filozofa. - Pokręcił głową z rezygnacją, żeby przedłużyć ten post do w miarę znośnych dla userki rozmiarów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lea
Lekarz


Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 20:29, 08 Sty 2014 Temat postu:

/to ile on miał tych skrzydeł, że sokół wydziobał kilka?/

- Ja za "dawno temu" uważam kilka lat. Mniejsza, ile.
Uśmiechnęła się serdecznie do wilka.
- Nie szkodzi, na prawdę. A ty? Od jak dawna w Krainie?
Ponownie zdjęła wróbla z głowy, po czym Bardzo Stanowczym Gestem posadziła go na ziemi obok siebie. Spojrzała na niego wymownie: przesiądzie się jeszcze raz i ona go tu zostawi...
Nie mogłaby. Lejkowata była z natury dobroduszna, wybaczyłaby mu na pewno. Ale Alto o tym nie wiedział... Toteż został w miejscu, gdzie go posadziła, łypiąc co jakiś czas na sokoła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dominic
Dorosły


Dołączył: 31 Maj 2013
Posty: 134
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 20:55, 08 Sty 2014 Temat postu:

//Napisałam skrzydeł? Miało być piór! |D Nie myślę, na prawdę. xD//

- Ja od paru miesięcy. Osiem? Nie wiem, nie liczyłem. - Odparł, wzruszając barkami.
Stanie już mu się znudziło, więc ku niewyraźnemu zadowoleniu sokoła, posadził szanowne cztery litery na ziemi, zmuszając tym samym sokoła do przeskoczenia na jego wyciągniętą w przód, prawą łapę. Bez pomocy skrzydeł nie było to takie łatwe, ale co to dla Phla - toć to szlachetna krew z krwi, nie ma takiej rzeczy, z którą on by sobie nie poradził.
- Właściwie to wyglądasz młodo jak na te "kilka lat" - Stwierdził, przyglądając jej się, co było pewno niezbyt grzeczne - ale weź wpój Indianinowi dobre maniery, no spróbuj! Oprócz "dziękuję" i "przepraszam" nie rozumiał żadnych innych zasad poprawnego wychowania. - Szczerze mówiąc, to dałbym ci najwyżej cztery do pięciu/ - Dodał jeszcze, uśmiechając się nieznacznie. Wiesz co, Dominic? Ja na miejscu Lei po prostu zdzieliłabym cię parasolką w łeb za takie dziwne komentarze. Ale wilki chyba jeszcze ich nie wynalazły, prawda?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lea
Lekarz


Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 15:58, 09 Sty 2014 Temat postu:

Lea spojrzała na niego uważnie. Nie wyglądał, jakby z niej żartował... Nie wydawał się też ślepy. Może mówił dla samego mówienia? Niektórzy basiorowie tak mają. Wilczyca świetnie wiedziała, ile właściwie ma lat. Nie wspominając już o szlachetnym odcieniu siwizny, zdobiącym jej mordkę i o coraz częstszych bólach mięśni i stawów... To, że w danym momencie jej nic nie bolało i czuła się znacznie lepiej, niż zazwyczaj o niczym nie stanowiło.
Nie miała parasolki. Nawet jednak, gdyby ja miała, nie użyłaby jej. To kłóciłoby się z wyznawanymi przez nią ideałami i etyką zawodową. Mniejsza, że nie jest już Lekarzem. Wkrótce będzie.
- Miło, że tak mówisz... Niestety nie jest to jednak prawdą.
Bo i skąd Lejkowata miała wiedzieć, co się stało? Nic na to nie wskazywało.
Alto rzucił sokołowi rozbawione spojrzenie. Mógłby tam podejść i dziobnąć go mocno w d...olną część ciała, a groźny drapieżnik nie byłby w stanie się obronić.
Zapewne wróbel weteran wykonałby swój niecny plan, gdyby nie wymowne spojrzenie Lei. Wcale nie miał zamiaru znów wracać do lasu i samemu się sobą opiekować. Wolał stałe godziny karmienia i troskliwość swej pani, niż tamto niebezpieczne życie na wolności. Oko utracił w walce z jakimś kotowatym, który jednak znudził się zdobyczą i darował mu życie. Palec zaś zwyczajnie przymarzł którejś zimy do gałęzi. Potem zaczął się robić czarny i śmierdzieć. Gdyby instynkt nie podpowiedział ptakowi, by się go pozbył, ten zapewne dziś już by nie żył. Gangrena, tężec... Do wyboru.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Dolina Marzeń Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 29, 30, 31  Następny
Strona 30 z 31


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin