Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Szemrzący strumyk

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Dolina Marzeń
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg


Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: carlyfornia :3
Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 15:41, 05 Gru 2013 Temat postu:

Tym razem jednak Ava się pomyliła. Nie było to słowo pochodzące z żadnego z powyższych języków. Było to prawdziwie legendarne powitanie Wodnych wilków. Dlaczego tak niewiele z nich o tym wie? Starych bywalców można po tym poznac, że używają kluczowych słów, które zapisały się na kartach historii ich przodków, ale nowi? Czy aż tak są nieoczytani? To nie była jednak rzecz, przez którą Carly skreślałaby kogokolwiek. Nie wolno wołowi zapominac, jak cielęciem był. Uśmiechnęła się przyjaźnie do nowopoznanej, wysłuchując jej krótkiej i nieznaczącej dla samicy historii, która niemniej ją interesowała. Słysząc słowa o niechęci opuszczania jej rodzinnego kąta, klasnęła w łapy, a jej ogon zamiótł wesoło zziębniętą ziemię pod sobą. - Wspaniale! - rzuciła, niemal powstrzymując się od oderwania się od ziemi i zrobienia powietrznego salta. Właściwie, to tylko słowa, które zawsze mogą okazac się nieprawdą.. Wtem stało się coś nieoczekiwanego.
Avalon zerkała w stronę jej niedawnego napastnika. Zdawało się, że młoda chce odejśc. Beta stuliła długie, spiczaste uszy. Doskonale wyczuła. Mimo to pokiwała głową. - Bywaj - powiedziała za nią, nim ta znikła za horyzontem. Sama rozłożyła się pod najbliższym drzewem, przytykając brzuch do zimnego podłoża. Zadrżała lekko, jednak wysunęła łapy przed siebie i ułożyła na nich łeb.
Czekała. Odpoczywała. Nasłuchiwała.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karmel
Beta Wiatru


Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 18:32, 28 Sty 2014 Temat postu:

Jego świeżo zaleczony nos na nic by się tu nie przydał. To ciężko pracujący Horus złapał słaby trop Bety, a następnie doprowadził do niej Karmelka.
Wilk rozejrzał się i jego wzrok od razu niemal zatrzymał się na szukanej osobie. Zapamiętał ją jako wyższą... Ale i on był wtedy mały.
Podszedł do niej, uśmiechając się wesoło.
- Witaj Carly. Zapewne nie pamiętasz już, ale jestem Karmel.
Wtedy był ledwo dojrzewającym z wielkim marzeniem, którego nie udało się spełnić. Teraz... Teraz, choć jeszcze tego pewnie nie wiedziała, był jej równy rangą, choć jej obecność dalej go onieśmielała.
Rudy kocur przyglądał się wilczycy uważnie. Od niej zależy po części powodzenie tajemniczego Planu, który wymyślił kot pragnący władzy nad światem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg


Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: carlyfornia :3
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 19:01, 28 Sty 2014 Temat postu:

Wilczyca, tak znienacka i brutalnie wyrwana z letargu, uniosła leniwie łeb. Chyba się starzeje. Nie w głowie jej już skakanie i wywijanie koziołków, śmianie się do każdego przybysza. Teraz dużo więcej czasu spędzała na rozpamiętywaniu przeszłości i przyszłości.. Niedługo zacznie pleśniec. Zatęchłe, niepotrzebne truchło, zatrzymane, wiszące między marzeniami a wspomnieniami. Niedługo natura zechce ją wyeliminowac. Na samo wspomnienie głęboko westchnęła, by zaraz sobie uświadomic, że nie jest sama.
Spojrzała na jasną sylwetkę, która przybyła znikąd - a przynajmniej nie zauważyła momentu, w którym przybywała. Był to rosły samiec, choc niewiele od niej większy. Musiał byc jeszcze wyjątkowo młody. Jego zapach obił się o jej wnętrze z wyraźnym chrzęstem, ale przytłumionym, jakoby pamięc próbowała rozpaczliwie przypomniec sobie, kim jest ów jegomośc. Niestety, pomimo nieuchronnego przeczucia, że doskonale go zna, nie odnajdywała w zwojach umysłu momentu, w którym to się zdarzyło po raz pierwszy. Pachniał jednak również jasnością, słońcem; rześkim powietrzem. Musiał pochodzic z sojuszniczej Watahy Wiatru. Niestety, nie było żadnych szans, by go skojarzyła z ów szkrabem, który kiedyś musiał jej się przypałętac między łapy.
Podniosła się, jak nakazywały zasady savoir-vivre'u i skinęła łbem, uśmiechając się niemrawo. Miała kompletnie zesztywniałe policzki. Wieki musiała się nie uśmiechac. - Asake, przybyszu - rzuciła na początek, odchrząknąwszy wcześniej dyskretnie. - Racja, pamięc mnie zawodzi, ale imię znajome - dodała, uśmiechnąwszy się już nieco szczerzej. Przyjrzała mu się. - Chyba mnie szukałeś. Coś się stało?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karmel
Beta Wiatru


Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 19:10, 28 Sty 2014 Temat postu:

Przyplątał się pod jej łapy? Wywołała go do odpowiedzi przy obu Watahach. Na zebraniu. Przybył tam tylko po to, by zobaczyć ojca, został jednak postawiony przed przysłowiową tablicą i odpytany jako pierwszy. Teraz śmiał się co prawda z tamtego lęku, ale... Jednak pamiętał. Nie był nikim wyjątkowym. Ot, jednym z wielu wilków w tłumie.
Wróćmy jednak do teraźniejszości.
Przez chwilę Karmel zastanawiał się,co powiedzieć. Układał sobie scenariusze tej rozmowy z milion razy, jednak teraz, gdy przed nią stanął poczuł się trochę jak tamten, szary, wystraszony szczeniak.
Pazury Horusa, dyskretnie wbite w jego tylną łapę przekonały go jednak, by reaował szybciej, powiedział cokolwiek.
- No, więc... - rzekł, choć świetnie wiedział, że nie zaczyna się zdania od "no więc" - Widzisz... Zostałem Betą Wiatru. Chciałbym omówić parę spraw... Nie przeszkadzam ci aby?
Kolejne wbicie pazurków uświadomiło mu, że prawdopodobnie robi z siebie durnia. No cóż...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg


Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: carlyfornia :3
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 20:22, 28 Sty 2014 Temat postu:

Ach, więc jednak może nie przyplątał.. Cóż, userka doprawdy przeprasza, ale z jej pamięcią jest coraz gorzej, szczególnie jeśli chodzi o ów forum, na które mimo przysiąg danych samej sobie, wpada coraz rzadziej. Carly zamrugała szybko, raz jeszcze próbując sobie przypomniec okoliczności, w których go poznała - tym bardziej, że teraz ów historia zdawała się powtórzyc, zatoczyc koło i wryc się w jej świadomośc, byle jak najszybciej odnaleźc wytyczone wspomnienie. Niestety, na próżno. Pozostało tylko nieme uczucie deja vu.
Doskonale wyczuwała, że się denerwował. Choc dawno nie używała nabytej zdolności wyczuwania wibracji w ziemi, przynajmniej instynkt jej to podpowiadał. Jej zdaniem, nie była nikim ważnym, ani przynajmniej tak ważnym, jak ją wszyscy traktowali, dlatego bawiło ją to tym bardziej. Nie chcąc jednak urazic dumy samca, ani miec na pieńku z kimkolwiek innym, kto zaraz zwyzywałby ją od takich i owakich, milczała z pokerową twarzą, wyrażając jedynie lekką radośc jego przybyciem.
Słysząc jego słowa, zastrzygła uszami. Kolejna Beta Wiatru? Ich hierarchia zmienia się prężniej niż przez całą historię Watahy Wody. Mimo to, nadal nic nie powiedziała, dając mu skończyc. Gdyby jeszcze pamiętała, że to ten maluch, pewnie by się niemało zdziwiła. Niestety. Czuła się, jakby był dawno zapomnianym znajomym, którego tylko licho podszeptuje i podsuwa, że kiedykolwiek był widziany. Podeszła zatem do tego na stopie czysto politycznym.
Na ponów chcą sojuszu. Tylko po cóż? W krainie jest cicho. Ni widu, ni słychu wojny czy gorszych stosunków między watahami. Nie będzie się jednak sprzeciwiało. Więcej to w końcu korzyści niż wad. W zamyśleniu poruszyła barkami, powodując ich ocieranie i ciche strzelanie. Zasiedziała się.
- Nie wygłupiaj się, siedzę tu samotnie szmat czasu, Twoje najście jest błogosławieństwem - powiedziała, szczerze rozbawionym głosem, choc więcej było w nim bolesnej szczerości, niż prawdziwego szczęścia - nikt, prócz osób wiążących z tym korzyści, już jej nie szukał. - Gratuluję zajęcia tak odpowiedzialnego stanowiska, na początek. Jak mniemam, świeża głowa, to i wiele pomysłów?
W gruncie rzeczy, cieszyła się, że tak się stało. Sama nie miała zbyt wiele pomysłów, jak ów watahy poprowadzic. Ostatnia, zakończona fiaskiem obrada jedynie ją przygnębiła i dobiła gwóźdź do trumny, uświadamiając, że tak naprawę niewiele jest osób aktywnych w watahach, a co za tym idzie, nikną jakiekolwiek szanse na rozwój. Pokładała nadzieje w młodym Karmelu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karmel
Beta Wiatru


Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 20:48, 28 Sty 2014 Temat postu:

Uśmiechnął się przepraszająco.
- Tak, troszeczkę... Chciałem zebrać wszystkich, którzy jeszcze zostali i przynajmniej spróbować zainteresować ich losami ich Watahy. Myślałem, żeby dać im jakieś zajęcia, bo to jest obecnie największy problem - niezorganizowanie. Trzeba im przypomnieć, że Wataha to coś więcej niż pole w formularzu... Wiesz, co mam na myśli? - Widział już oczyma duszy te wspaniałe czasy, gdy Wiatr stanie się, nawet jeśli nie potężny, to przynajmniej bardziej zorganizowany. - Potrzebuję do tego twojej pomocy. Pomyślałem, że można by zacieśnić współpracę, która łączy te watahy, dać im okazję do integracji... Myślałem, żeby ponownie zwołać naradę, taką jak wtedy. Tylko, że tym razem jakoś to ogarniemy. Pomożesz mi?
Oho, nakręcił się już. Mógłby tak gadać bez końca, gdyby nie fakt, że złamany paznokieć userki znacznie utrudnia pisanie.

Horus mruczał cicho, wyrażając dyskretnie swą aprobatę. Reakcja łańcuchowa, którą zapoczątkowało wstąpienie Karmelka na tron ruszyła już co prawda, lecz stale należało jej doglądać. Mwahahaha!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg


Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: carlyfornia :3
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 20:59, 28 Sty 2014 Temat postu:

Brzmiało wspaniale. Brzmiało. Póki co, tylko brzmiało. Nie ma co cieszyc się przedwcześnie. Nie żebyśmy tu czarnowidzili, ale Carlsia też miała swego czasu wielkie i wzniosłe plany, które już-już wcielała w życie, gdyby nie wiele przeszkód, które zepchnęły ją ze szczytu u sam podnóżek góry. Oto, co zabija młode i ambitne dusze. Teoretycznie jednak nieco samolubnym i egoistycznym podejściem byłoby przez to zabijac kolejną duszyczkę, nie dając jej pola do popisu, zatem wadera rozpromieniła się w uśmiechu, dając przynajmniej skrawek nadziei dla cudownych wizji Karmelka. - No, jasne, czemu nie? - rzuciła, kiwając łbem delikatnie, dla poparcia słów, które, tak naprawdę bez przekonania obijały się w jej głowie. Nie powinna byc tak negatywnie nastawiona.. mimo wszystko, złe doświadczenia żłobią swoje.
Usiadła, czując, jak sztywnieją jej łapy. Poruszyła niemal niewidocznie nozdrzami, wietrząc północny wiatr, który zwiastował nadejście nocy. Zerknęła z uwagą na towarzysza. - Co Ty na to, byśmy wybrali się w jakieś przyjemne miejsce i omówili to przy posiłku? - rzuciła znienacka. No tak, z aspołecznością wypadałoby walczyc.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karmel
Beta Wiatru


Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 4:23, 29 Sty 2014 Temat postu:

Ucieszył się, gdy poparła jego pomysł. Trzeba przyznać, że trochę się obawiał, że coś jej się nie spodoba. Trochę bardzo.
Był młody, chciał zmieniać, naprawiać. Nie wierzył, że napotka w tym jakieś większe trudności. Póki co, zadania były proste - zorganizować polowanie, wyznaczyć wartowników do Spiżarni, wysłać szpiegów na przeszpiegi, tropicieli zaś do tropienia. Sprawdzić, jakie reguły obowiązują przy przyjmowaniu do Watahy. Oczywiście obiektem szpiegowania będzie Noc i Ogień. Nie, żeby miał jakieś wrogie zamiary, ale nie miał pewności, czy oni ich nie mają...
- Tak, oczywiście. Znasz jakieś dobre miejsce?
Gdyby Ch... Axel nie zniknął gdzieś, zaproponował by jego klub. Albo raczej nie. To nie było dobre miejsce na spotkania biznesowe, a raczej na odreagowywanie po nich. Więc gdzie? Ciekawe, co zaproponuje Carly.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg


Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: carlyfornia :3
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 17:45, 29 Sty 2014 Temat postu:

Wilczyca poruszyła jasnymi uszyma, z uwagą wpijając się w to, co mówi samiec; w każdy jego ruch i nieprzewidzianą rozumem, mimowolną mimikę, zupełnie tak, jakby chciała wyczytac coś, czego ten jej nie powie. Nie żeby podejrzewała go o jakieś kłamstwa, w końcu sojusz i te sprawy, a jednak każda osobistośc jest osobistością odmienną od innej, trzeba do niej podchodzic indywidualnie i z indywidualną ufnością. Mimo wszystko postanowiła, że okaże mu jako-takie zaufanie, przynajmniej na stopie czysto biznesowym. Ziewnęła dyskretnie, zasłaniając pysk łapą, zwiastując światu i sobie samej, że zwyczajnie faktycznie się zasiedziała i potrzebuje ruchu, by dotlenic zaśniedziały organizm. Przechodząc płynnie do rozmyślania nad odpowiedzią, doszło do niej, że już nie biega po krainie jak szalona, nie zna jej każdego mieszkańca i każdego zakamarka - że tym razem nie może byc przewodnikiem dla młodszego, a to on dla niej. To spowodowało ukłucie wstydu gdzieś w głębi serduszka, gdzie było miejsce tej krainy; jej domu i całej historii. Należałoby to naprawic.
- Niestety, z rzadka tu bywam.. I nie znam aktualnych, nowo otwartych miejsc i lokali - rzuciła. Gdyby nie futro, zapewne zaszłaby rumieńcem, przybierając kolor dojrzałej piwonii. Zaproponowała wyjście, a nie wie gdzie, motyla noga! - A Tobie coś przychodzi do głowy?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karmel
Beta Wiatru


Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 9:39, 30 Sty 2014 Temat postu:

Podliczmy... Są dwa aktualnie otwarte lokale. Jak na złość w jednym siedzi moja postać, drugi zaś do innej z mych postaci należy. Ale już i tak bywało, że Karmel wpadał do "Kła"... Po prostu ograniczymy kontakty jego z właścicielką lokalu do minimum.
Karmel przez chwilkę tylko się zastanawiał. Nie zaprosi przecież Carly na kieliszka!
- Może... "Wilczy Kieł"? Mają tam dobrą restaurację. Będziemy mogli spokojnie omówić wszystkie sprawy związane z Watahami.
Na chwilę myślą wrócił do dokumentów, których tony poupychał tam, gdzie wilki noszą swój dobytek. Taak... Chętnie przyjąłby pomoc w zrozumieniu tych dokumentów. Wydawały się być spisane wieki temu i chwilami nie miały sensu. Jak na przykład wilk oficjalnie do watahy nienależący może być Wartownikiem? Jeszcze bardziej rozwaliły go postanowienia sojuszu - ograniczyły się do stwierdzenia, że trzeba sobie pomagać i pojawiać się na ich zebraniach. Wszystko potraktowano tak ogólnikowo, że aż zęby bolą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg


Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: carlyfornia :3
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 20:34, 03 Lut 2014 Temat postu:

Uszy podniosły się raźno ku górze, kąciki warg uniosły się w tym samym kierunku. Wszystkie znaki na ziemi wskazywały na niebo, o. To znaczy, jakby nie było, że jest dobrze, że będzie dobrze i nie ma co przejmowac się tym, że nie było dobrze. Wadera podniosła się, na znak definitywnej zgody, zerkając na Karmela i kiwnąwszy głową. - W takim razie, w drogę - jej ogon zachwiał się na boki, gdy jej ciało dyskretnie i podskórnie wygiął dreszcz radości - jak to zapewne bywa w psio-wilczych zachowaniach, o których normalny, ludzki człowiek nigdy, a nigdy nie doświadczy, nigdy nie dowie się, co znaczy je odczuwac, jak to działa i jak to jest.
Rozejrzała się, jakoby ostatni raz chciała spojrzec na krajobraz, który i tak przecież zbyt długo oglądała. Karmel wybawiciel, Karmel wybawiciel!
- Prowadź.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karmel
Beta Wiatru


Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 20:44, 03 Lut 2014 Temat postu:

Uśmiech. Machnięcie ogonem.
Poczuł się nieco swobodniej.
- Chodźmy więc.
Ruszył przed siebie, powoli, by mogła bez pośpiechu za nim podążać. Na jego grzbiecie siedział Horus, który z właściwym sobie stoicyzmem pojawił się nagle i nie wiadomo skąd na swym obecnym miejscu.
Jak na razie szło całkiem nieźle. Teraz trzeba zadziałać tak, by przekonać ją do ściślejszej współpracy między Watahami. W końcu... Karmel nie będzie rządził sam! Może by tak to rozegrać... Z resztą... Ten plan trzeba jeszcze dopracować.

zt -> Wilczy Kieł (lokal, nie rzeka)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg


Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: carlyfornia :3
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 17:21, 05 Lut 2014 Temat postu:

Skoro idziemy, to idziemy. Wyczuwając instynktowo i naocznie, że Karmel ma się znacznie lepiej; nie jest tak spięty i niemrawy, a bardziej skupiony na swej, bez wątpienia, śmiertelnie ważnej misji, której powodzenie zależy tylko od niej - ach, tyle odpowiedzialności na barkach! Oby się teraz nie potknąc, nie wywrócic, nie strząsnąc tej ciężkiej i ciążącej odpowiedzialności, nie mówic nic głupiego, nie..
Wilczyca wstała, mimo pozornego natłoku myśli w jej zamyślonym wzroku, z czystą uciechą i pożądaniem ruchu i rozkoszy płynących ze spacerku z nowo poznanym samcem. Może wyjdzie z tego ciekawsza znajomośc, niż tylko nudne, płytkie spotkania robocze? Sapnęła nieopatrznie na samą myśl, jednak podczas wstawania, nie wzbudzając podejrzeń i wątpliwości o jej zdrowiu psychicznym - na szczęście!
I poszła za nim.

z.t


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Dolina Marzeń Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 24, 25, 26
Strona 26 z 26


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin