Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Dolina Cieni - Wyprawa Mort'a. --->Zakończona.

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Zed
Upiór


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1540
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dGr
Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 18:59, 21 Mar 2013 Temat postu:

Im głębiej się zagnieżdżał ów basior w tunelu tym wyraźniej słyszał poszczególne słowa, które roznosiły się echem, dudniąc w uszach samca.
Były to nieprzyjemne teksty, ale samiec nie próbował szukać zaczepki. Chciał dotrzeć do źródła, które jak mniemał, utrzymywało Cienie przy życiu, choć były one już martwe. To miejsce zdecydowanie powiązane było z jakimiś wydarzeniami. Tylko jakimi? Mort nie odpowiedział nic na obelgi Cieni. Droga zdawała się zwężać, zaś ze ścian bił silny chłód, gdzieniegdzie dało się słyszeć spadające krople wody, o ile to była właśnie woda.
Samiec nagle przystanął. Zauważył, że droga się rozwidla. Dziwne... Nigdy przedtem nie widział tego korytarza, a za nim tego rozwidlenia się dróg. Z lewej strony słyszał głośne dudnienie, jakby ktoś grał na bębnach, jednocześnie dało się słyszeć różnorakie głosy, tak nienaturalne, że niejednemu żyjącemu wilkowi zjeżyłaby się sierść. Tak w tym wypadku stało się z Mort'em. Droga na wprost wydawała się być bardziej bezpieczna, jednakże on nie chciał uciekać od Cieni... Chciał je bardziej zrozumieć, pojąć niepojęte... Możliwe też było, że droga na wprost prowadzi właśnie ku jego zagładzie. Tak też pomyślał. Wybrał tą "gorszą" ścieżkę, kierując się w lewo na wprost do tunelu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Morte
Demoniczny Tropiciel


Dołączył: 30 Wrz 2011
Posty: 2102
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nieznanych
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 21:57, 22 Mar 2013 Temat postu:

Basior podjął jedną z lepszych decyzji swego życia. Ba, gdyby poszedł tamtą ścieżką, spotkałaby go śmierć. Dlaczegóż tak? Ponieważ, w chwili, kiedy czarny wilk skręcił w lewo, dróżka prowadząca na wprost po prostu się rozpłynęła. Dziwne, nie?
Cienie nieco się uciszyły oraz uspokoiły, choć nie wszystkie...
- Chodź, chodź... Jeśli chcesz poznać prawdę. - Syknął pewien Cień. Jego głos był beznamiętny, bardzo mocny, ponieważ było go słychać najwyraźniej.
Teraz droga była coraz bardziej kręta, aż można było dostać zawrotów głowy. W pewnej chwili, przed Mort'em stanął kolejny wybór. Cztery drogi, jeden wilk. Pierwsza droga prowadziła w prawo. Była ona taka sama, jaką dotychczas przemieszczał się basior. Droga z numerem dwa, była obok pierwszej. Ta różniła się tym od innych, że po prostu była tam woda. No cóż, niepewne jest to, czy woda, ale na pewno jakaś ciecz. Sięgała ona może do kostek, jednak z każdym kolejnym krokiem, powoli dno znikało spod łap. Trzecia droga, która szła na wprost, była bardzo szeroko, a tamtejsze ściany były postrzępione, już nie gładkie. Ostatnia z dróg, po lewej, zdawała się być taką samą jak ta po prawej. Ale czy na pewno nie ma tu podstępu?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Morte dnia Pią 21:57, 22 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zed
Upiór


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1540
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dGr
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 22:56, 22 Mar 2013 Temat postu:

Krętych korytarzy nie było końca, zaś ciemność zdawała się być coraz silniejsza. Umysł Mort'a pozostawał jednak nieugięty, choć głosy, które zewsząd dochodziły do jego uszu wywierały na nim silniejszy wpływ, tak jakby miały "drzwi otwarte" do jego łba.
Po chwili stanął... Zauważył iż tym razem droga nie rozwidla się na lewo i prawo, lecz w cztery różne strony. Zauważył też, że jedna z nich jest tak jakby zalana dziwną cieczą. To go zniechęciło, ponieważ nie wiedział co może znajdować się pod taflą owej, dziwacznej cieczy. Równie dobrze mogła tam znajdować się zapadnia, która w mgnieniu oka uśmierciłaby samca. Z drugiej zaś strony droga znajdująca się po lewej, wydawała się być mało bezpieczna. Mort spędził trochę czasu na rozmyśleniach, drogą eliminacji dyskwalifikując trzy drogi, a wybierając tą, którą uważał za prawidłową. Oczywiście do końca nie był pewien, czy aby na pewno dobrze wybrał, ale po chwili ruszył drogą na wprost, tam, gdzie ściany były postrzępione. Czuł, że to może być to, ale stu procentowej pewności nie miał. Lepsze to niż skąpanie się w jakiejś mazi lub wpadnięcie w ukryte pułapki, czyhające w pozostałych krętych korytarzach, choć kto wie... Może tym razem właduje się w najgorsze "bagno" jakie w ogóle mógł wybrać ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Morte
Demoniczny Tropiciel


Dołączył: 30 Wrz 2011
Posty: 2102
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nieznanych
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 9:35, 24 Mar 2013 Temat postu:

Cóż, czy wybór był trafny, okaże się już za chwilkę. Postrzępione ściany zaczęły się powoli do siebie zbliżać, a droga za Mort'em powoli się rozsypywała. Nie było to trochę podejrzane? Przecież skalne ściany normalnie same z siebie się nie przemieszczają, więc? Zapewne wilk po krótkiej chwili rozmyśleniu, podczas ucieczki, którą być może podejmie, dojdzie do tego, że to po prostu Cienie wszystko robią. Ah, ap ropo Cieni... Jeden z nich, przemknął tuż przed Mort'a pyskiem. Kilka centymetrów i zapewne jego mordka by ucierpiała. One (cienie) nie chciały się już cackać, o nie. Kolejny z nich zaczął owijać się dookoła łapy basiora, uniemożliwiając mu cieczki przed ruchomymi ścianami oraz rozmywającą się w nicość "ziemi". A szczerze mówiąc, jego położenie nie było takie najgorsze, bo zaledwie za jakieś 30 metrów tunel stawał się normalny i teoretycznie było tam bezpiecznie.
Cień coraz mocniej zaciskał się na łapie wilka, chcąc by ta zdrętwiała. Tak też się stało. Owijał się w okół jego prawej, tylnej łapy niczym wąż. W pewnej chwili gwałtownie puścił, śmiejąc się wniebogłosy. Mort mógł przez jakiś czas w ogóle nie czuć łapy, która była bardzo odrętwiała. Pewnie, że mu to przejdzie, ale na pewno nie od razu.
- Uciekaj, albo zostań i zgiń... - Wycedził, jakiś Cień. Zapewne był to Ten, który chciał tu widzieć Mort'a, który go tutaj zwiódł.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zed
Upiór


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1540
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dGr
Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 9:56, 24 Mar 2013 Temat postu:

Wszystko zdawało się normalne, póki ściany nie poczęły się zbliżać do siebie, przy okazji zrzucając odłamki skalne, które niemalże trafiły Mort'a. Droga okazała się zdradziecką, a może to Cienie zdecydowały się uśmiercić tu basiora? Tak bardzo im na tym zależało ?
Gdy przyspieszył kroku, by uniknąć zmiażdżenia, coś owlokło się wokół jego prawej tylnej łapy, zaś jeszcze coś, prawie uderzyło go prosto w pysk, co mogło spowodować upadek... Spojrzał za siebie, widząc coś w rodzaju czarnej fałdy, plątającej się wokół jego łapy, uciskając coraz mocniej. Samiec syknął z bólu, próbując wydostać się z tej opresji. Cień w końcu uwolnił jego łapę, a Mort kuśtykając, ponownie przyspieszył, by zdążyć zanim zostanie tu przerobiony na placek. Choć łapa była silnie odrętwiała, to Mort spróbował ją "rozchodzić". To sprawiało ból, ale nie miał wyjścia. Zacisnął szczęki i biegł przed siebie. Przy końcu, napiął wszystkie mięśnie i naprężył tylne łapy, które jak sprężyny, odbiły się od ziemi. Liczyły się już sekundy i precyzyjny skok mógł przyczynić się do uratowania życia. Spojrzał za siebie, ale ku jego zdziwieniu skały wyglądały w jego oczach normalnie... Czy to złudzenie ? Iluzja ? Podstęp ? Samiec zmrużył ślepia, a następnie je otworzył. Spojrzał przed siebie. Czuł się teraz jeszcze bardziej nieswojo. Ten koszmar wcale się nie kończył, a droga przed nim wiła się niczym zdradziecka szosa prowadząca ku zagładzie samca. Podjął się jednak tego zadania i zamierzał dotrzeć do miejsca w którym to wszystko się zaczęło.
- Już do Was idę... - wycedził przez zaciśnięte szczęki i ruszył dalej, powoli dochodząc do siebie po niespodziewanym zdarzeniu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Morte
Demoniczny Tropiciel


Dołączył: 30 Wrz 2011
Posty: 2102
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nieznanych
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 20:20, 25 Mar 2013 Temat postu:

W pewnej chwili Mort mógł odczuć zmianę temperatury. Było coraz zimniej i zimniej. Ciemność, szepty, śmiechy, pułapki... Czy to Dolina Cieni? A może raczej Miasto Koszmarów?
Nagle wszystko stało się wyraźne, dobrze widoczne, ale otoczenie dookoła, ani ciemność nie ustępowały na krok. Dziwne.
- Nareszcieeee... Dłużej się nie dałooo? - Syknął Cień. Jego głos był bardzo ostry, przepełniony jadem i złością. Zapewne był to władca wszystkich Cieni.
Dookoła wilka, pojawił się krąg. Ciemny, skalny krąg, po którym wiły się Cienie. Coś znajdywało się przed Mort'em. Taki mały tunelik, przez który zapewne trzeba będzie się czołgać. Było tam coś dużo w stylu małego "światełka", choć i tak było przyćmione.
Czy basior podejmie ryzyko? Pójdzie tunelem? Choć w sumie, innej drogi nie ma.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Morte dnia Pon 20:20, 25 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zed
Upiór


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1540
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dGr
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 20:52, 25 Mar 2013 Temat postu:

Ciało czarnego basiora przeszył chłód, od łap po głowę. Czuł się teraz jeszcze bardziej nieswojo, ale gdy usłyszał syknięcie czegoś co na pewno nie było zwykłym Cieniem, czy też zdradzieckim stworem... Lekko oniemiał, ale szybko powrócił do siebie. Rozejrzał się swymi krwisto czerwonymi ślepiami, ale nie mógł niczego szczególnego dostrzec, prócz małego, tlącego się światełka w tuneliku przed nim. Był tylko jeden problem... Żeby tam się dostać musiał przedrzeć się przez skalny krąg, który go teraz otoczył. To nie był przypadek... To były Czarne moce i należały z pewnością do kogoś kto władał Doliną Cieni i nimi samymi...
- Jeżeli na mnie czekałeś, nie broń się swoimi sługusami... Tylko Ty i Ja... Pora zakończyć tą paranoję. - warknął dość głośno, by ów "Boss" mógł go dobrze usłyszeć. Teraz tylko nasuwało się pytanie, czy Władca się pokusi na pojedynek, czy też pozostanie w ciemnej dziupli i będzie nasyłał na Mort'a swoich podległych - upadłych.
Jednocześnie Mort wyczuwał dziwną aurę, nie tylko tą, należącą do samego Władcy, ale też bijącą od dziwnego światełka. Możliwe, że jest już tak blisko celu, ale teraz nie mógł sobie pozwolić na jakikolwiek błąd. Wyczekiwał odzewu ze strony największego zła, czającego się w cieniach...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Morte
Demoniczny Tropiciel


Dołączył: 30 Wrz 2011
Posty: 2102
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nieznanych
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 19:47, 27 Mar 2013 Temat postu:

Cień zaśmiał się głośno. Ta sytuacja go bardzo rozbawiła.
- Hah! Nie będziesz mi mówił co i jak. Jeżeli zechcę, to się ujawnię, a jeżeli nie, to nie. Ja jestem tutaj numerem jeden! Władcą wszystkiego, co tu się znajduje. Hmm.. O popatrz! A przecież ty też tu jesteś, czyż nie? Wychodzi na to, że powinieneś mi bić pokłony. - Syknął z nienawiścią. Hm, ale w sumie można powiedzieć, że słowa Mort'a tak po nim też nie spłynęły. Krąg się rozpłynął, a pozostał sam tunel, jednak był dużo większy niż przed kilkoma minutami.
- Skoro chcesz wszystko załatwić. Chodź. - Dodał, tym razem poważnie.
Reszta "małych" Cieni, wiła się tuż przy czarnym basiorze, jakby czekając tylko na rozkaz swego władcy, by móc zaatakować wilka.
Cóż było poza tunelem? Ah, to najprawdopodobniej było "centrum" całej Doliny Cieni. Lekkie światełko tliło się przed basiorem. Było jakby na wyciągnięcie łapy. Tylko w ogóle czemu pochodziło z wielkiego głazu na środku centrum?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zed
Upiór


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1540
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dGr
Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 17:44, 28 Mar 2013 Temat postu:

Mort warknął mimowolnie, gdy usłyszał te "odważne" słowa. Robił sobie z niego żarty? Mort miał bić mu pokłony? To niedoczekanie!
Po chwili jednak czarna moc opadła, a Mort widział przed sobą malutkie, tlące się światełko jakby pochodziło nie z tego świata, a było centrum wszystkiego...
- A więc to tutaj żyjesz... To tu wszystko się zaczęło... - pomyślał sobie Mort, powoli krocząc przed siebie. Nie stawiał niepewnie łap, bo uważał, że przez to okaże się strachliwy, a taki nie był... Drążyła go i ciekawość i poznanie prawdy... O samym sobie... Co miało wspólnego z cieniami, ożywienie Mort'a przez Sasori'ego, wyprawa gdzie musiał odszukać coś ważnego dla tajemniczej wadery, a tam spotkał inne Cienie... I jak miał to rozumieć ?
Gdy zbliżył się na odpowiedni dystans, rozejrzał się po miejscu. Ciemność spowijała wszystko inne, ale nie centrum. Blask był teraz wyraźniejszy, ale nie raził po ślepiach. Zastanawiało go tylko, dlaczego światełko biło od... Głazu ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Morte
Demoniczny Tropiciel


Dołączył: 30 Wrz 2011
Posty: 2102
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nieznanych
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 17:04, 30 Mar 2013 Temat postu:

Im bliżej Mort był tego owego "głazu", tym lepiej mógł mu się przyjrzeć. Z bliska, nie wyglądało to już jak zwykły kamień. Był to dużych rozmiarów kryształ. Czarny, przeźroczysty i emanujący dziwnym światłem kryształ. Może to właśnie jest centrum energii wszystkich Cieni? Może zniszczenie go spowoduje ich zniknięcie?
- No tak, tak... Jeszcze to i owo się pozmienia, ale na tę chwilę wszystko jest idealnie. - Stwierdził wódz, jakby z iskierką rozbawienia.
- A teraz gadaj. Czego tu szukasz? Konkrety. - Wymamrotał z powagą. Cień coś szykował dla Mort'a i tego nie dało się ukryć. Atmosfera była coraz dziwniejsza. Podwładni Króla Cieni tylko czekali na rozkazy, nie mogąc już wytrzymać. Jak to wszystko się skończy?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zed
Upiór


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1540
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dGr
Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 17:24, 30 Mar 2013 Temat postu:

Samiec trzymał nerwy w ryzach, choć Król Cieni najwyraźniej igrał mu z nerwami. Ów kryształ przed którym stał basior, emanował tajemniczą mocą. To właśnie tego szukał tyle czasu? Czy to właśnie ten artefakt miał wszystko zmienić w jego życiu i otoczeniu?
Ponownie się rozejrzał, szukając wzrokiem ów Władcy, jednakże ciemność spowijała się wokół samca niczym zacieśniająca się pętla, gotowa zdusić życie znajdujące się wewnątrz, a w tym wypadku tym życiem był Mort.
- Czego szukam... Kto powiedział, że szukam, skoro już znalazłem. To właśnie tego kryształu poszukiwałem przez tyle miesięcy. Jak mniemam, nie jesteś skłonny mi go oddać po dobroci, hm? - odpłacił się Wodzowi za jego "rozbawione" podejście. O to właśnie chodziło... Prowokacja to jeden z ulubionych elementów Mort'a dzięki któremu mógłby skłonić Króla do wyjścia z kryjówki i stoczenie z nim walki o kryształ. Jednak... Czy będzie tak jak przewidywał samiec? A może chmara Cieni rzuci się na samca i rozerwie go na strzępy? Wszystko było teraz możliwe, a jedynym wyjściem było pozyskanie artefaktu, który jak się zdawało miał naprawdę wielką moc. Mort także pomyślał o jego zniszczeniu, co mogłoby spowodować unicestwienie wszelkich Cieni żyjących w tej krainie. Wahał się, bo nie wiedział co ma zrobić. Zniszczyć kryształ i wrócić z niczym? Czy może spróbować go zabrać i przejąć całą jego tajemną moc?
- Jeżeli oddasz mi kryształ, to bez problemu Was opuszczę. - rzekł nieco przyciszonym tonem. I co teraz ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Morte
Demoniczny Tropiciel


Dołączył: 30 Wrz 2011
Posty: 2102
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nieznanych
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 10:10, 02 Kwi 2013 Temat postu:

Dookoła rozległ się tylko przeraźliwy śmiech Cieni. One nigdy nie oddałby go po dobroci.
- A jeżeli go nie oddam? - Syknął złowrogo ich Król. On był podły, nie warto było mu ufać.
- Poza tym... To miejsce jest odwiedzane przez kogoś raz na jakiś wiek. Rozrywki tu nie mamy, a w ten sposób możemy sobie ją zapewnić. Poprzez "zabawę" z tobą. - Dodał.
I nagle przed Mort'em zaczęła materializować się jakaś postać. Po chwili mógł zobaczyć przed sobą... Siebie? Nie, to nie był prawdziwy Mort, a jedynie Król Cieni, który przybrał jego formę. No tak, jako Cień mógł być kim zechce, a w tej chwili właśnie chciał się stać wilkiem.
Czerwone ślepia przenikliwie wpatrywały się w Mort'a. Cień uśmiechał się co chwilę. To było dziwne, bo można by uznać, że Król czyta basiorowi w myślach. A może po prostu miało to sprawiać takie wrażenie?
- Noo... To jak chcesz to załatwić? Wycofać się już nie możesz! - Krzyknął z radością, powoli zbliżając się w stronę wilka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zed
Upiór


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1540
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dGr
Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 12:52, 02 Kwi 2013 Temat postu:

Mort drgnął, gdy ujrzał... Siebie? A raczej złudną kopię, która teraz podążała ku niemu, by go najpewniej zabić. Czy tego właśnie oczekiwał basior? Takiej odpowiedzi? Walki? Owszem. Wiedział, że Cienie tak czy inaczej nie oddadzą źródła swojej mocy.
- Skoro nie chcesz mi tego oddać, ześlę Cię tam gdzie Twoje miejsce. - ozwał się złowrogo i zanim Cień zbliżył się do niego dostatecznie blisko, ten wyrwał naprzód wprost na Króla. W głowie miał totalny chaos, a jedyne czego w tamtej chwili pragnął to ów artefakt i... Upadek Króla Cieni.
Skoro był zmaterializowany, mógł otrzymywać realne obrażenia, jak mniemał samiec? Musiał przecież mieć jakiś słaby punkt. Rozpędzony samiec, rozpoczął atak od wślizgu, wprost pod łapy Króla. Gdyby mu się to udało, mógłby przewrócić czarnego basiora, a w najgorszym przypadku, jedynie go "przelecieć" lub minąć, gdyby ten zdążył się na nowo zdematerializować. To nie były już przelewki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Morte
Demoniczny Tropiciel


Dołączył: 30 Wrz 2011
Posty: 2102
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nieznanych
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 20:06, 02 Kwi 2013 Temat postu:

Kiedy Król Cieni przybiera jakąś formę, dostaje normalne obrażenia. To taka tajemnica, która już wyszła na jaw, bo Mort oddał pierwszy cios. Cień fiknął na grzbiet, jednak bardzo szybko wstał na łapy.
- Popełniasz bardzo duży błąd. - Fuknął ze złością. Był rozgniewany i gotowy do ataku. Ruszył wściekły w stronę Mort'a, a kiedy dzielił go już tylko metr od pyska basiora, odskoczył w lewo, atakując jego bok. Podniósł wysoko łapę i wbił swe szpony między żebra basiora. Odskoczył na bok, uśmiechając się nieco cynicznie. On nie będzie grał fer, Cienie tego nie lubią. Wysłuży się zaraz swoimi pomocnikami, a Mort, który jest sam, nie będzie miał nic do gadania.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zed
Upiór


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1540
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dGr
Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 20:54, 02 Kwi 2013 Temat postu:

Gdy Cień upadł na grzbiet, Mort odwrócił się zaraz w jego stronę, jednakże ten zdążył wstać i zadać cios prosto między żebra samca. Zasyczał z bólu, a jego ślepia czerwieniły się jeszcze bardziej. Był po prostu wściekły. Walka budziła w nim najgorsze. Lata przymusowych starć w Naggaroth dały się we znaki, ponieważ Mort nie był słaby. Mimo starszego wieku nadal potrafił walczyć. To jego żywioł i żaden Król nie będzie mu fikał, nawet ten, zrodzony z Cienia. Stanął wyprostowany, ale rana w okolicach żeber była tak silna, że krew lekko skapywała z jego czarnego cielska. Nie była ona czerwona, a czarna, jak noc. Król Cieni mógł to zauważyć bez problemu.
- Zabiję Ciebie i Twoich pomagierów, nawet jeśli sam pójdę do piekła. - rzekł rozwścieczony i ponownie ruszył na uśmiechniętego oponenta. Rozpędzony basior począł zmieniać kierunki natarcia tak, aby zmylić wroga, ostatecznie wybił się z prawej strony na lewą, odsłaniając swoją najtwardszą stronę - umięśniony bark. Gdyby trafił centralnie w pysk oponenta, mógłby nieźle oberwać. Po udanym ataku, odbiegłby od Króla i szykował się na następne posunięcie ów kopii jego samego. Niech przywołuje swoich pomocników... Mort przybył tu po swoje i nie cofnie się teraz, nawet za cenę własnego życia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Morte
Demoniczny Tropiciel


Dołączył: 30 Wrz 2011
Posty: 2102
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nieznanych
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 11:18, 03 Kwi 2013 Temat postu:

Król Cieni uderzył w ziemię. Cios był na prawdę mocny. Syknął ze złości i bólu, a następnie szybko się podniósł. Przyglądał się dokładnie czarnemu basiorowi. Krew... Czemu ona była czarna?
- Tak, tak... Powodzenia Panu życzę! Gdybyś się nie zorientował ty jesteś sam, a nas? - Urwał, nadal uśmiechając się. Tyle, że tym razem uśmiech był dużo szerszy. Powolnym krokiem ruszył w stronę Mort'a.
- Mnie nie da się zniszczyć! - Wysyczał, niczym jadowity wąż. W pewnej chwili przyspieszył i odskoczył na bok. Zaczął zataczać duże okręgi dookoła czarnego wilka. Nareszcie zdecydował się na atak. Kiedy był po lewej stronie wilka, zrobił po prostu wślizg pod jego brzuch i zgrabnym ruchem pazura, rozciął go. No oczywiście, że tylko trochę, nie tak, by wnętrzności mu powylatywały! Żeby go poranić i osłabić, rzecz jasna.
- Wiedz, że ja nie mam słabego punktu. - Dodał po bardzo długiej ciszy, stając tuż przed pyskiem basiora.
- No co ty ojciec gadasz? Przecież każdy Cień, łącznie z tobą pada po solidnym ciosie w klatkę piersiową. - Powiedział jakiś damski głos. Jak się okazało, należał jednego z Cieni, który siedział sobie na czarnym krysztale. Była to ona, jakby ktoś się nie zdążył połapać. Przybrała formę podobną do ludzkiej nastolatki. Taka jest forma wszystkich Cieni, które przemieszczają się po świecie. No oprócz ich naturalnej, zdeformowanej i bezkształtnej.
Król Cieni spuścił łeb, ciężko wzdychając i kręcąc łbem na boki.
- Po kim ona taka jest? - Zapytał sam siebie i właśnie dla własnego bezpieczeństwa się wycofał. Teraz Mort mógł go łatwo zaatakować, toteż po prostu się wystraszył. Odbiegł kawałek na bok i rozpłynął się w powietrzu. Przez chwilę można było usłyszeć drażniące szepty wszystkich Cieni. Były zdziwione i zaskoczone zachowaniem ich Króla. Jednak, nie trwało to zbyt długo... Po paru minutach zmaterializował się znów przed basiorem, jednak tym razem był dużo większy. Miał z 4 metry wysokości, ciało jeszcze lepiej zbudowane, a z jego czerwonych ślepi zaczęło bić ogniem. Był wściekły i już chciał mieć to wszystko za sobą.
- Więc jak... Dalej chcesz się bawić? Czy w końcu się poddajesz? - Zapytał ze złością. Co jak co, ale Król Cieni bardzo szybko i łatwo wpadał w gniew. Może być to korzystne dla Mort'a.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Morte dnia Śro 11:18, 03 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zed
Upiór


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1540
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dGr
Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 13:54, 03 Kwi 2013 Temat postu:

Mort miał przed sobą trudnego przeciwnika, który po każdym jego ciosie, wstawał i od razu przechodził do kontrataku. Mort musiał zmienić taktykę, bo tak to na pewno nie wygra. W końcu się zmęczy, a wtedy będzie jeszcze gorzej.
- Jestem sam, a wróg jest liczniejszy, lecz ja się liczb nie boję. - rzekł nieco rozbawionym tonem. Po chwili usłyszał damski głos. Spojrzał na kryształ, a na nim siedział Cień, tyle, że w wersji damskiej. Czyżby Król miał swoją córeczkę? No proszę... Kolejny słaby punkt.
Gdy usłyszał o klatce piersiowej, nie zdążył zareagować, albowiem cień zniknął. Rozpłynął się szybciej niż tu przyszedł, lecz długo nie musiał czekać na jego powrót. Tym razem stał przed samcem ogromne monstrum. Teraz zaczyna się zabawa? Póki Mort miał jeszcze siły, chciał jakoś podstępem powalić tego stwora i przejąć jego moc, a walka z 4-ro metrowym kolosem nie miała sensu.
- Oj, urosłeś? Jesteś niczym balon, który napełniony, jest odważny, a próżny... Sflaczały. - zarechotał, ponownie dogadując Królowi. Stanął za kryształem, zgrabnie go zasłaniając. Gdyby potwór rzucił się na niego, z pewnością uszkodziłby kryształ, a to mogło być teraz jedyne rozwiązanie dla Mort'a, który był tu sam i słabł z sekundy na sekundę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Morte
Demoniczny Tropiciel


Dołączył: 30 Wrz 2011
Posty: 2102
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nieznanych
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 18:02, 03 Kwi 2013 Temat postu:

Na słowa Mort'a wszystkie Cienie się roześmiały. Nawet córcia Króla uznała to za bardzo śmieszne.
- CISZA! - Wrzasnął, a wtem wszyscy umilkli. Postawił jeden krok w stronę wilka, uśmiechając się lekko psychicznie. Był zły, jeszcze trochę i normalni wybuchnie.
- No chodź do taty. - Mruknął w stronę Mort'a. Miał szczęście, że schwał się za kryształem, bo gdyby nie to, Król zmiażdżyłby i zgniótł wilka na papkę. Postanowił więc pozostać na miejscu, przyglądając się bacznie swojemu przeciwnikowi. Czekał w "spokoju" na jego ruch. Chociaż miał pewne obawy, że wilk powie kilka słów za dużo.. Nie będzie dał rady się opanować i zaatakuje. To mogłoby się dla jego królestwa źle skończyć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zed
Upiór


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1540
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dGr
Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 20:05, 03 Kwi 2013 Temat postu:

Mort najwyraźniej załapał o co chodzi. Śmiechy jego popleczników dały mu wskazówkę. Nie lubił być wyśmiewanym? To ciekawe...
- Nawet Twoi podwładni są Tobą rozbawieni... Boisz się tak małej istoty jak ja? A może brak Ci odwagi Ty tchórzu! - ryknął w jego stronę, ale nie ruszył się z miejsca. Wiedział, że jak rzuci się teraz do ataku to z pewnością zgniecie go jedną łapą, a tego właśnie unikał. Pora pomyśleć, a nie używać jedynie siły. Na to się trenował.
- Równie dobrze mógłbyś być moim wielkim przydupasem, który robiłby za pajaca. - ponownie się zaśmiał wniebogłosy, tak, żeby wzbudzić wściekłość w ów Królu.
- Cierpliwości... - pomyślał Mort, oczekując na reakcję Władcy Cieni. Skoro był już na skraju nerwicy, to tylko kwestia czasu, kiedy nieprzytomny, żądny głowy Mort'a, przewróci kryształ. Choć Mort chciał go dla siebie, to jedyne co mógł zrobić, to uratować siebie kosztem tego co chciał osiągnąć. Miał jakieś inne alternatywy? Nie bardzo...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Morte
Demoniczny Tropiciel


Dołączył: 30 Wrz 2011
Posty: 2102
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nieznanych
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 10:17, 06 Kwi 2013 Temat postu:

Szala się przelała. Król Cieni wyglądał jak burak, uhm.
- Dosyć tego! DOSYĆ TEJ ZABAWY! - Ryknął, zmierzając w stronę Mort'a. Niby był duży, niby wilk stał przy krysztale, ale da Króla nie było to już istotne. Ryknął głośno i pacnął łapą czarnego basiora. Ten uderzył o wygładzoną ścian, jednak bardzo mocno. A Król Cieni? Niestety, ale przy zadawaniu ciosu również zarysował kryształ. W momencie, kiedy to artefakt ucierpiał, Cienie również jęknęły z bólu. Więc to dawało im życie, moc. Zamknął więc ślepia, żeby ból przeszedł i po krótkiej chwili znów, jakby nabrał energii.
- Myślisz, że masz szansę? To już koniec, koniec wszystkiego! - Dodał z psychicznym uśmiechem. Widać, że ten Cień był... Bardzo nerwowy, niezrównoważony psychicznie i w ogóle.
Stanął nad Mort'em, przyglądając mu się tak przez jakiś czas, bez ruchu, bez słowa. Trwała cisza. To było lekko niepokojące i krępujące, takie gapienie...
- Zakończmy więc, to co zaczęliśmy. - Powiedział cicho i zadał mocny cios wilkowi w grzbiet. Na pewno nie był on śmiertelny, ale bardzo silny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Góry Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 2 z 4


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin