Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Jaskinia pana Sebastiana ;3

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Sebastian
Dorosły


Dołączył: 18 Mar 2013
Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 16:50, 24 Mar 2013 Temat postu: Jaskinia pana Sebastiana ;3

Jaskinia, której wejście jest wąskie i skrzętnie ukryte w największych krzakach, tam, gdzie nikt się jej nie spodziewa. Mieści się ona na skraju ogromnego, skalistego klifu. Jest ona skromna, w środku rozchodzi się na trzy niewielkie pomieszczenia ułożone jakby w głowę "Myszki Miki". Jeden duży i po bokach dwa małe. Z jednego z nich, głównego, na lewo od wejścia widać przez otwór co wieczór malowniczy zachód słońca na tle morza.
Każde pomieszczenie wilk z czasem nieco umeblował, a mianowicie skądś wytrzasnął kilka koców i rozłożył je w jednym z mniejszych pokoi, tym po lewej. Jest tam również prowizoryczna miska, a mianowicie drewniana połówka kłody, w której spróchniały środek został wydrążony w żłobek. W pomieszczeniu głównym jest również kilka "misek", w dziurze od strony klifu powieszony jest koc zahaczony o ostre skały powyżej, by zatamować wpływ zimnego powietrza. Po tygodniu było już w jaskini ciepło i przytulnie. Gdzieniegdzie stały kamienie, które miały niewielkie, płytkie wklęsłe żłobki. Do nich Sebastian nalał uprzednio zdobytej żywicy. Obok największego kamienia leżały dwa niewielkie krzemienie. Żywica świetnie się pali i nie wydziela dymu toteż świetnie oświetla i jednocześnie ogrzewa to miejsce.
W drugim małym pokoju było jedno spore łóżko. Miało ono ciekawą budowę. Obwód stanowiły grube gałęzie sczepione na kształt... No powiedzmy, że to jest kwadrat. Nie było może ogromne, ale 2 wilki by się zmieściły. Do środka narzucane zostały miękkie zwiędłe gałązki, uschnięte igły świerków i mech zieloną stroną do góry. Na to narzucony był koc, czysto dla estetyki. Posłanie było miękkie, wygodne i ciepłe. Czego chcieć więcej?


Sebastian wkroczył do jaskini ostrożnie. Rozejrzał się czujnie. Szwendał się jak zwykle po Krainie gdy tak włażąc w największe chaszcze natknął się na świetnie ukryte wejście. Powoli i dokładnie zbadał jaskinię. Kiedy upewnił się, że jest pusta i przez nikogo nieodnaleziona potarł barkiem kilka ścian by zaznaczyć swoją własność. Podobało mu się tu, było idealnie.
Spędził tu noc oglądając wpierw zachód słońca przez owy otwór. Z samego rana opuścił jaskinię w poszukiwaniu wrażeń. Niedługo z pewnością tu wróci.

zt.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sebastian dnia Śro 18:45, 27 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Avalon
Dorosły


Dołączył: 20 Mar 2013
Posty: 263
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 18:05, 28 Mar 2013 Temat postu:

Tap, tap, tap. Rozległy się kroki, albo raczej uderzanie łapami o śnieg. Avalon wsparta na barku Sebastiana bacznie obserwowała całą drogę okolicę, starając się zapamiętać drogę. Wprawdzie szli dłuższą drogą, coby zeszło im więcej czasu, ale to zawsze coś, prawda? Właśnie. Wadera zastrzygła spiczastymi uszyma wyłapując dźwięk mroźnego wiatru hulającego gdzieś wśród szczytów. Ostrożności nigdy za wiele, szczególnie że była w górach, w zimie, gdzie ślisko, a okolicy nie znała na tyle dobrze, żeby czuć się bezpiecznie. Właściwie, w ogóle jej nie znała. Wraz z basiorem dotarła pod jaskinię wieczorem, kiedy słońce miało chylić się już ku zachodowi. Nie pomyślała jednak, jak po zmroku ma znaleźć swój dom. Właściwie, mówiła swemu towarzyszowi ze znalazła siedzibę? No dobrze, nie jest to aż taki istotny fakt. W końcu wkroczyła do środka, badawczo się rozglądając. Widocznie całokształt sprawił na niej dobre wrażenie.
- Ładnie tutaj masz... - Stwierdziła z dużą dozą pewności, ponownie przenosząc wzrok na sylwetkę Sebastiana. Istotnie zachody słońca muszą wyglądać z tego miejsca nadzwyczajnie. Same w sobie są oczywiście piękne, ale zależnie od perspektywy robią się jeszcze lepsze. I jak zwykle Avalon musiała się wszystkim zachwycać, tym razem nie robiąc tego jednak głośno. Zachowała swoje przemyślenia dla siebie. Tym razem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sebastian
Dorosły


Dołączył: 18 Mar 2013
Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 20:29, 28 Mar 2013 Temat postu:

Sebastian wkroczył przez niewielkie wejście zaraz za wilczycą. Rozejrzał się i odetchnął głęboko, z ulgą. Nareszcie u siebie. Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej jak to się mówi. Podszedł do głazu z żywicą i biorąc krzemienie leżące obok niego uderzył jednym o drugi. Poszły iskry i żywica zapaliła się. Choć ledwo. Po chwili na ścianach jaskini tańczyły cienie od płomienia. Wzruszył ramionami na słowa wadery.
-Staram się to jakoś ogarnąć, ale cóż.. Wiesz jak to jest Śnieżko. Ogółem wyszło dość skromnie.
Podszedł do koca zasłaniającego otwór na morze i zachód słońca i odchylił by widać było krajobraz. Zaczepił o jakąś wystającą skałę róg derki i odsunął się do tyłu kilka kroków. Usiadł centralnie przed "oknem" i spojrzał na waderę.
-Wiesz, to poważny plus tego miejsca. Ta dziura. Nie to że można łatwo przewietrzyć mieszkanie to też widok jest niesamowity.
Szczególnie w Twoim towarzystwie. Wtf mózgu? Wilk zwrócił wzrok na słońce mające niedługo dotknąć linii morza.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sebastian dnia Pią 15:25, 29 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Avalon
Dorosły


Dołączył: 20 Mar 2013
Posty: 263
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 16:09, 29 Mar 2013 Temat postu:

Avalon z uwagą, może nawet lekkim zaniepokojeniem przyglądała się poczynaniom basiora, towarzysząc mu przy tym swym bystrym, ciekawskim wzrokiem, który od czasu do czasu uciekał tylko gdzieś na boki, coby dokładniej obejrzeć wnętrze. Dopiero teraz zauważyła, że nie jest to tylko jedne pomieszczenie, ale aż trzy; istotnie, spostrzegawcza! Dziw że nia zauważyłą tego na początku. Miała zamiar to w najbliższym czasie, za przyzwoleniem właściciela, oczywiscie, obejrzeć, teraz jednak wolała milczeć. To on tu jest gospodarzem, a ona gościem, trochę kultury. Co innego było spotykać się na otwartej przestrzeni, co innego w grocie. To wypleniło z wadery resztki pewności, koniec końców, to pierwsza wizyta.
- A mnie tam się tutaj podoba. - Skomentowała ażeby nie wyjść na niegrzeczną. Teraz posadziła swoje zacne 'cztery litery' na ziemi, omiatając następnie podłoże długim ogonem. Nie miała zamiaru się zbyt wiele odzywać, coby wilkowi nie przeszkadzać. Czasem za dużo gada, niestety. Właściwie często, ale ten fakt można ominąć. Wobec zaistniałych okoliczności Avalon milczała, dopiero wówczas gdy Sebastian podpalił żywicę, wydała z siebie coś w rodzaju okrzyku fascynacji. Tak, to na prawdę sprawiło na niej wrażenie. A jeszcze większe gdy wilk odsłonił koc; i to się nazywały widoki, proszę państwa! Wtedy z jej pyska wypłynęły słowa podobne do 'Wow'.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sebastian
Dorosły


Dołączył: 18 Mar 2013
Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 17:40, 29 Mar 2013 Temat postu:

Sebastian uśmiechnął się lekko, w jego oczach odbijało się pomarańczowe słońce. Nieświadomie stuknął ogonem Avalon, po czym ten (ogon) opadł smętnie obok wilczycy. Sebastian zdawał się tego w ogóle nie zauważyć, patrzył jedynie na zachód. Dopiero kiedy słońce już w połowie było za horyzontem, spojrzał na Avalon.
-Robi wrażenie, hę? - mruknął mrużąc oczy z nonszalancją.
W oczach wadery też odbijało się światło. I znów ta poświata. Luźno opadająca grzywka niemal zakrywająca oko. Wilk odgarnął ją za ucho delikatnie. Kiedy zorientował się co zrobił, spojrzał na słońce zmieszany.
-Będziesz lepiej widziała. - powiedział siląc się na obojętność.
Ciężko stwierdzić czy mu wyszło, nie jemu o tym teraz decydować. Panował nad sobą mniej niż zwykle, niemal wcale, toteż nie ufał już za bardzo swojej mimice i zdolnościom aktorskim. Nie w jej obecności.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Avalon
Dorosły


Dołączył: 20 Mar 2013
Posty: 263
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 18:39, 29 Mar 2013 Temat postu:

Wadera była na pozór wpatrzona w widok przed sobą, łypała jednak od czasu do czasu okiem na Sebastiana. Dlaczego? Wydawał jej się taki wyjątkowy, jak nikt przedtem. Zaczęła się zastanawiać nad pomarańczowymi refleksami tańczącymi w jego czarnej sierści i pozornie beznamiętnych, głębokich, niebieskich oczach. Nie miała bladego pojęcia dlaczego się tym przejmuje, ale nie mogła odtrącić od siebie tych myśli. Zdawało jej się że na prawdę znają się już od kilku dobrych lat, że są dobrymi znajomymi którzy nie mają przed sobą tajemnic, a jednocześnie są dla siebie nawzajem swego rodzaju zagadką. Westchnęła rozmarzona spoglądając na basiora, jednak jej wzrok powędrował ku słońcu Co się ze mną dzieje? - Przeszło jej przez myśl kiedy wpatrywała się tak w złotawą powierzchnię ognistej kuli. Jakoś niespecjalnie ją w tamtej chwili pociągała.
- I to jakie wrażenie... - Pokręciła delikatnie łbem, jakby z niedowierzaniem dla tego co widzi. Znaczy, widzie w połowie, bowiem grzywka jak zwykle zasłoniła jej oko. Nuż miała ją odgarnąć, kiedy ktoś zrobił to za nią - Sebastian. Drgnęła delikatnie, prawie niezauważalnie, pod wpływem impulsu. Oblała się rumieńcem, który jednak skutecznie zamaskowała jej sierść. Odwróciła łeb w jego kierunku. Co się właśnie stało?
-Tak... Lepiej... Lepiej widziała... - Wydukała dosyć niepewnie i ponownie zwróciła się w kierunku gdzie widać było zachód. Pozorna maska obojętności basiora nie będzie już mogła go dłużej zwodzić. Widocznie obojętność Sebastiana zaczyna go zawodzić.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Avalon dnia Pią 18:40, 29 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sebastian
Dorosły


Dołączył: 18 Mar 2013
Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 21:24, 29 Mar 2013 Temat postu:

Sebastian miał ochotę strzelić sobie "facepalm'a". Co go ugryzło?! Ona nie jest dla niego nikim ważnym! Nawet jej nie znam! Tak nie można! Przecież.. Trudno było dłużej zaprzeczać. Wilk poczuł, że Avalon jest mu dziwnie bliska. Dlaczego ją odtrąca? Bo się boi. A poza tym.. Co z tego? Na pewno ona mnie nie chce, nie takiego ponuraka mającego wszystko i wszystkich gdzieś głęboko. Jak można kochać kogoś takiego? Chcieć dzielić z nim kawałek swojego świata? Wilk nieco posmutniał, mimowolnie. Nie mógł jej kochać, nie tak szybko. Ale niezaprzeczalnym było iż wadera była dla niego wyjątkowa. Westchnął. Jak to się stało? Nabroiłaś Śnieżko. Poczuł w sobie głęboki smutek w swojej niedoli. Tak to jest w życiu. Dlatego unikał innych. Dlatego nie chciał nigdy z nikim gadać. Pamiętał, kiedy zobaczył jak jego siostra zostaje porzucona przez pierwszego chłopaka. Pamięta jej łzy i ból pierwszej miłości. Był wtedy bardzo smutny, robił co mógł, żeby ją pocieszyć. Nosił kwiatki, zabierał w różne piękne miejsca, rozśmieszał. I obiecał sobie, że jego to nigdy nie spotka. Myślał, że jest silny. Jednak teraz do niego dotarło jaki był słaby. Doświadczenie każdego utwardza, a on nie miał żadnego. Był jak łania w środku łowów. I mógł się albo poddać i pogodzić z losem, albo podjąć próbę ucieczki. Ale jak?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Avalon
Dorosły


Dołączył: 20 Mar 2013
Posty: 263
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 14:09, 30 Mar 2013 Temat postu:

Pozory zwykły mylić tych, co dali im się zwieść. Avalon pozornie zajęta była zachodem, jednak nie skupiała na nim tyle uwagi co zwykle. Jej wzrok bez ustanku uciekał na sylwetkę Sebastaina, który wydawał jej się teraz taki dumny i wielki, niczym generał który prowadzi swoje wojsko na wojnę. Ava, co ty pieprzysz? - Pytał głos w jej głowie, bezlitośnie drążąc głębokie dziury w jej myśleniu. Właśnie, co ona najlepszego wyrabia? Ma patrzyć na to, co ma przed sobą, nie obok siebie! To jednak nie dawało nic, bowiem jednym okiem nadał łypała na basiora, od czasu do czasu karcąc się w myślach po tym, jak w nich wzdychała. Nie tak łatwo było pozbyć się tych odczuć które towarzyszyły jej przy widoku wilka, ale mimo wszystko starała się zachować kamienny wyraz pyska. Co wiele mówić, Avalon po prostu się... zauroczyła. Nie mogła mieć jednak pewności, że Sebastian jest wolny, w końcu jej zdaniem był wspaniały, najwspanialszy na świecie, wyjątkowy, a ona była tylko szarą masą. Od tego wszystkiego poczuła się źle, z pyska spełzł jej zwykły uśmiech. Zaś kiedy słonce schowało się za linią horyzontu, a świat pogrążył się w ciemnościach, ziewnęła cicho. Położyła uszy po sobie znużona, i nim się zorientowała oczy miała już przymknięte, pogrążając się w głębokim śnie. Nieświadomie znalazła się również bliżej basiora, omal nie stykając się z jego łapą. Pięknie. Za dużo radykalnych zmian jak na jej głowę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sebastian
Dorosły


Dołączył: 18 Mar 2013
Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 14:26, 30 Mar 2013 Temat postu:

Sebastian całkiem odpłynął myślami. Nawet nie zauważył kiedy słońce już znikło. Dopiero kiedy wiatr dmuchnął mu w twarz ocknął się oszołomiony. Spojrzał na Avalon. Miała zamknięte oczy i zamarła tak smętnie niby we śnie na stojąco. Uśmiechnął się lekko i nieco smutno. Dlaczego smutno? Może dlatego, że.. o tu ukrywać? Avalon stała się mu bardzo bliska. Za bardzo.
Wilk wstał i zasłonił "okno" kocem by odciąć zimny wiatr. Ledwo palący się wcześniej ogień znów zapłonął żwawo. Westchnął. Zaraz będzie cieplej. Ale co z Avalon?
Spojrzał na nią i uśmiechnął się lekko. No cóż, dobrze, że zrobił łóżko. Podszedł do wilczycy i uniósł ją delikatnie. Następnie przeniósł ją do ciepłej sypialni i położył na łóżku przykrywając kocem. Odgarnął jej czule grzywkę z oczu i westchnął. Następnie wycofał się z pokoju i położył się w pomieszczeniu głównym na kocu pod ścianą, na przeciwko okna. Zamknął oczy i leżał tak w półśnie. Przed oczami raz po raz migały mu znajome, zielone oczy i śnieżnobiała, puszysta kita.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Avalon
Dorosły


Dołączył: 20 Mar 2013
Posty: 263
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 14:49, 30 Mar 2013 Temat postu:

Po ciele Avalon przeszedł delikatny dreszcz zimna, jednak ustał wkrótce po tym, jak basior przysłonił jego wlot. Następnie wadera poczuła że ktoś, to jest Sebastian, ją niesie i choć była we śnie, na chwilę wtuliła się w czarną sierść wilka. Było jej wtedy błogo, chociaż nie była tego świadoma. Moment później została ułożona na łóżku i przykryta kocem, i znów zrobiło jej się w pewnym sensie zimno, na duchu. Nie mogła. Nie wypada. Nie chce mieć znów złamanego serca tak jak to zrobił jej dawny partner. Z resztą on jej nie zechce. Nie ma żadnych powodów żeby mógł ją kochać. Była najzwyklejsza w świecie, i na niego nie zasługuje. Na jej kufie wymalowana była rozpacz, żal, a nawet złość. Była wściekła na siebie, że nie potrafiła zapanować nad swymi emocjami, ze znów dała im się ponieść, że znów będzie musiała cierpieć i odejść. A co innego jej pozostało? Nie chce znowu przeżywać tego koszmaru i rozczarowania, nie chce widzieć szyderczego uśmiechu, nie chce słyszeć drwiącego chichotu. To miała teraz przed oczami. Wizerunek jej dawnego ukochanego i jego nowej miłości, pyski na których malowały się wstrętne uśmieszki. Zadudniło jej w uszach od wyzywającego śmiechu i drwin; 'Nie zasługujesz na niego!', 'Nie jesteś go warta!', 'On potrzebuje lepszej niż ty!', 'Idiotka myślała że on ją kocha...', 'Żartujesz? Ty i on? O ironio, na prawdę sądziłaś że on cię kocha?'. W końcu z oczu pociekły jej łzy, tak jak wtedy. Płakała przez sen. Bolesna przeszłość. A myślała że zapomniała...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sebastian
Dorosły


Dołączył: 18 Mar 2013
Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 15:02, 30 Mar 2013 Temat postu:

Sebastian obudził się. Nawet nie wiedział kiedy zasnął. Chwilę jeszcze leżał, jednak nie mógł długo tak się lenić. Wstał i przeciągnął się mocno. Ogień nie palił się gdyż w środku nocy Sebastian wstał i do zgasił. Nie ma się po co tak długo palić. Z racji, że było teraz ciemno ruszył do okna. Po drodze mimowolnie spojrzał w stronę Avalon. Uśmiechnął się lekko i minął pomieszczenie. Odchylił koc. Morska bryza była dziś delikatna i przyjemnie chłodna, nie kująca w oczy i nos. Zadowolony basior odchylił koc i zaczepił o skałę. Teraz większa część okna była odkryta i do jaskini wlało się poranne światło. Niestety na promienie słońca nie było co liczyć, co najwyżej na wieczór.
Sebastian rozejrzał się zakłopotany. Nie miał za bardzo nic do jedzenia. Jedynie jakieś owoce w drugim pomieszczeniu. Wzruszył ramionami. Dobre i to. Po chwili więc przytaszczył po cichu do głównego pomieszczenia drewnianą miskę z owocami. Delikatne śniadanie, syty obiad i delikatna kolacja. Tak jest najzdrowiej. Chyba..
W każdym razie wilk postanowił poczekać grzecznie aż wadera obudzi się. Nie wypada tak budzić damy. A poza tym nie wiadomo czy wilk opanowałby się przed kolejnymi czułymi gestami, które zwykle powstrzymywał cudem lub właśnie wcale, jak podczas zachodu kiedy odgarnął Avalon grzywkę. Eh, dziwny jest ten świat.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Avalon
Dorosły


Dołączył: 20 Mar 2013
Posty: 263
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 15:18, 30 Mar 2013 Temat postu:

Jak to często bywa przy koszmarach, są niezwykle męczące i w końcu dana osoba prędko się budzi. W ciagu nocy Avalon zdarzyło się tak kilka razy, ta smutna i żałozna wizja powracał jednak bez ustanku. W końcu dość zmęczona wadera przebudziła się na dobre. Otarła jeszcze mokre futro pod oczami, po czym rozejrzała się dokoła. Czyżby potrafiła się teleportować, że nagle znalazła się tutaj? Absurdalne. Ktoś ją przeniósł, i chyba wiadomo kto. Mimowolnie na kufę samicy wstąpił delikatny uśmiech, który zaraz został jednak zduszony przez grymas smutku. Wychyliła łeb zza prowizorycznej ściany, a jej oczy zarejestrowały Sebastiana. Będzie silna. Będzie twarda. Nie będzie płakać, co to, to nie! Nie ma mowy żeby się przed nim rozkleiła. Ponownie się schowała, biorąc kilka głębokich wdechów. Przełknęła nerwowo ślinę, na pysk przywołała jednak wymuszony uśmiech, który mimo wszystko wyglądał bardzo realnie. Następnie żwawym, choć nieco chwiejnym przez mary senne krokiem wkroczyła do głównego pomieszczenia.
- Dzień dobry! - Zakrzyknęła najbardziej wesoło jak mogła, choć przy jej nastroju było to stosunkowo trudne. Musiała się stąd zmyć, jak najszybciej, na razie jednak będzie udawała że wszystko jest w porządku. Żal po prostu rozsadzał ją od środka. Żeby tylko się nie zorientował... Nie chce robić mu kłopotu. - Ozwała się do siebie w myślach, jednocześnie usadowiwszy się na ziemi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sebastian
Dorosły


Dołączył: 18 Mar 2013
Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 15:28, 30 Mar 2013 Temat postu:

Sebastian uśmiechnął się do Avalon wesoło, choć nadal czuł przejmujący smutek. Widząc jej uśmiech poczuł coś dziwnego. Jakby coś było nie tak. Kto jak kto, ale Sebastian potrafił nieraz zabłysnąć spostrzegawczością. Jednak zignorował dziwne uczucie i podsunął do wilczycy miskę z owocami.
-Proszę, na pewno jesteś głodna. - czarujący uśmiech.
Nie podda się, co to to nie! Pamięta dzień, w którym jego siostra się pozbierała po pierwszej stracie swojej miłości i tą siłę od niej bijącą. Tą pewność siebie. Tak, wiedział co należy zrobić. Walczyć. To jest wojna!
-Wiesz, słodko wyglądasz kiedy śpisz. - powiedział z rozbawieniem.
Dobry humor wręcz go rozpierał. Nie mógł opanować chęci rozśmieszenia wilczycy, ponownego usłyszenia jej pięknego śmiechu. No dalej, Sebastian!
-Choć nie sądziłem, że da się spać na stojąco. Chylę czoło, pani. - to powiedziawszy skłonił się teatralnie.
Na jego kufie igrał łobuzerski uśmieszek, którego w żaden sposób nie umiał opanować.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Avalon
Dorosły


Dołączył: 20 Mar 2013
Posty: 263
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 15:41, 30 Mar 2013 Temat postu:

Wadera skinęła mu z podziękowaniem łbem. Jej uśmiech nieco zelżał, choć starała się go kontrolować. To nie było zaś wcale takie łatwe, szczególnie jeśli przeszłość znowu zaczęła dokuczać. Mimo to nadal grała - i wychodziło jej to całkiem nieźle, jakby na to nie patrzeć. W końcu basior jeszcze się nie zorientował. Postanowiła zachowywać się naturalnie. Zanurzyła pysk w misie w owocach i wyciągnęła jabłko, jednocześnie się zastanawiając, skąd to się w zimie wzięło. Magia. - Podpowiedział jej umysł.
- Sienkujem. - Wydukała pokracznie, bowiem miała w końcu jedzenie w kufie. Miało to znaczyć rzecz jasna 'Dziękuję'. Słysząc kolejną wypowiedź wilka przełknęła pożywienie, i uśmiechnęła się głupio, jednocześnie oblewając się delikatnym rumieńcem. Panuj nad sobą Ava. Nie daj się zwariować. - Przestrzegła samą siebie.
- Och... Dziękuję po raz drugi. - Ozwała się sięgając po kolejny owoc. Tym razem wolała go jednak zjeść, a potem mówić. Ponownie spojrzała na Sebastiana który jej zdaniem powinien nosić przydomek 'Wspaniały'. Stop! Opanuj się. Tak nie można.. Z coraz większym trudem przychodziło jej powstrzymywanie się przed wzdychaniem na widok wilka.
- Spałam na stojąco? - Wykrztusiła rozbawiona. No w każdym razie mniej więcej. - Musiałam być chyba na prawdę zabójczo śpiąca. - Zaśmiała się cicho, choć nadal raczej z przymusu. Jeszcze trochę i na dobre się zakocha.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Avalon dnia Sob 15:45, 30 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sebastian
Dorosły


Dołączył: 18 Mar 2013
Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 16:00, 30 Mar 2013 Temat postu:

Wilk uśmiechnął się do niej podnosząc łeb. Śpiąca? Łaziła z nim cały dzień. Musiała padać na twarz. Wilk się jej nie dziwił. On był przyzwyczajony, ale ona? Nie miał pojęcia.
-Wiesz Śnieżko, jesteś niesamowicie lekka więc jakbyś chciała jeszcze kilka razy przysnąć mi na ramieniu to zapraszam w te skromne progi. - powiedział i spojrzał na nią z uśmieszkiem spode łba. - Mieszka tu pewien młody, niesamowicie przystojny wilk czekający na taką niewiastę jak ty.
Nie ma to jak skromność. Wilk czarował jak umiał by nie stracić wadery. Nie chciał jej stracić. Ale co jeśli na go nie chce? Jeśli wcale się jej nie podoba? Odgonił złe myśli z głowy. Nie zapeszać! Przysunął się bliżej Avalon. Arogancki uśmieszek nie schodził mu z kufy. Był pod wrażeniem swojej śmiałości, ale nie wycofa się teraz. Jak walczyć to pełną parą! Jednak łatwo powiedzieć a trudniej zrobić. Wilk stuknął ją lekko łokciem z cichym śmiechem.
-Już pajęczyny zaczęły go pokrywać więc nie daj mu dłużej czekać. - złapał się za serce teatralnie, udając cierpienie niczym w sztuce Szekspira. - Ah, ma udręka pokrywa mnie jak rosa nad ranem! Zabierz ode mnie ciemne postacie i ocal od zguby me serce! - zawołał i spojrzał na nią z rozbawieniem, żeby nie pomyślała, że naprawdę coś mu jest.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sebastian dnia Sob 16:08, 30 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Avalon
Dorosły


Dołączył: 20 Mar 2013
Posty: 263
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 16:15, 30 Mar 2013 Temat postu:

Wadera na dźwięk słów wilka zarumieniła się jeszcze bardziej, po czym zachichotała, tym razem szczerze. Omal nie wrzasnęła na całe gardło zażenowana swoją osobą. Avalon, spokój. Nie możesz się zakochać, rozumiesz? Nie możesz go pokochać. On ci złamie serce. Złamie ci serce! Jak on wcześniej! Wszyscy są tacy sami, rozumiesz? Nie ma wyjątków, NIE MA! Avalon, STÓJ DO CHOLERY! - Wydzierał się głos w jej głowie, ona jednak zdawała się go nie słuchać. Prowadziła wewnętrzną walkę z samą sobą, nie wiedząc co począć. W końcu jednak posłuchała jednej ze swoich stron. Zamknij się zdrowy rozsądku. On taki nie jest.
- Młody i przystojny? A wyobraź sobie, że znam kogoś takiego... - Uśmiechnęła się do niego zadziornie, nieco wyzywająco, po czym machnęła energicznie puszystą kitą, nie przejmując się zbytnio karcącym głosem w jej głowie. Kiedy wilk zaczął grać, tak jak ona jeszcze chwilę temu, Avalon zaśmiała się serdecznie. Szczerze.
- Och, nie umieraj! - Zakrzyknęła z udawanym przerażeniem, po czym czym prędzej chwyciła w pysk owoc i zaczęła nim wymachiwać niczym mieczem. -Odejście dusze nieszyste! - Ozwała się znów, co oczywiście miało znaczyć "Odejdźcie dusze nieczyste!". Forma ratunku, jeśli można to tak nazwać. Kiedy wadera uznała że już koniec wojny z "wrogiem", odłożyła coś, co kiedyś było pokarmem (Aktualnie zabójcza bronią) do miski, i doskoczyła do "konającego" Sebastiana, w jednej chwili opierając na nim łapy i przewracając go na ziemię, o ile zechciał być tak miły i się nie opierać, a nawet trochę pomóc. Była bowiem mniejsza i drobniejsza.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Avalon dnia Sob 16:16, 30 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sebastian
Dorosły


Dołączył: 18 Mar 2013
Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 16:30, 30 Mar 2013 Temat postu:

Basior ucieszył się kiedy wilczyca podjęła szopkę. I jeszcze bardziej się rozpromienił kiedy usłyszał radość w głosie Avalon. I ten śmiech. Tak, to tego mu brakowało. Poczuł ciepło na duszy. Kiedy Av zaczęła wymachiwać jabłkiem, Sebastian roześmiał się i zrobił łapami cień na ścianie "uciekających potworów", chociaż wyszło to jak przemieszczające się dziwne ciało obce. No nic. Po pewnym czasie odprawiania szopki wadera odstawiła owoc i rzuciła się na niego. Basior był owszem na tyle dobry, że bez problemu dał się przewrócić. Pysk Avalon był blisko jego pyska. Baardzo blisko. Wilk patrzył w zielone, śmiejące się oczy wadery jak zahipnotyzowany. Były takie głębokie, takie lśniące. Piękne.
Sebastian otrząsnął się i uśmiechnął się nonszalancko.
-Uratowałaś mnie, księżniczko. W zamian za ratunek będę ci służył aż do śmierci i bronił cię od zła tego świata, mimo że mnie właśnie chciało pochłonąć. - zakończył z ironią, gdyż istotnie to ONA JEGO uratowała w tym momencie, co było dość komiczne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Avalon
Dorosły


Dołączył: 20 Mar 2013
Posty: 263
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 16:45, 30 Mar 2013 Temat postu:

Zaś Avalon śmiała się nadal, nie mogąc tego śmiechu wypływającego z jej pyska zatrzymać. Już nawet przestała się przejmować tą grzywką zasłaniającą jej jedno oko, przynajmniej częściowo. Było jej tak błogo. Czuła się po prostu cudownie. Niewątpliwie przez te kilka chwil można było uznać ją za najszczęśliwszą osobę na świecie. Bez zaprzeczenia, tak właśnie wtedy było. Smutek i żal prysły, złość z niej wywietrzała, została tylko radość i jej śmiech rozbrzmiewający pośród kamiennych ścian. Bardzo długo nie była z nikim tak blisko. Bardzo długo nie było jej z nikim tak dobrze. Na dźwięk słów basiora otrząsnęła się nieco.
- Mój rycerzu! - Ozwała się wyraźnie zadowolona. Otworzyła w końcu oczy, bowiem roześmiana miała je dotychczas zamknięte. Zobaczyła jego pysk, jego oczy. I znowu stanął przed nią ten sam obraz drwiących wilków, ich szydercze uśmiechy, drwiny, obraz dawnej miłości która zaśmiewała się tylko z jej naiwności. Byli podobni, on i Sebastian. Zabójczo podobni. I wtedy coś w niej pękło. Nie mogła. Głupia, naiwna! Uciekaj, uciekaj póki masz okazję! - Ponownie ten głos w głowie. Nie miała sił się dłużej opierać. To było od niej silniejsze, silniejsze od tego co teraz czuła do Sebastiana. Ta obawa ją przemogła. Z pyska spełzł jej uśmiech, zastąpił go grymas przerażenia. Głos urwał się w momencie, zapanowała grobowa cisza. Uciekaj Avalon! On złamie ci serce! NIE ZASŁUGUJESZ NA NIEGO! Zamarła. Przez chwilę stała jak wryta, a potem jej oczy się zaszkliły. A może to prawda? Może na niego nie zasługuje? Cofnęła się, zacisnęła powieki i wybiegła. Nie może ponownie ryzykować tego zawodu który dawniej ją spotkał. W głębi serca wiedziała, że Sebastian taki nie był, ale przeszłość nie dawała sobie zapomnieć i zawładnęła nad duszą wadery. Opierała się z całych sił, ale nie nie mogła. Pobiegła łkając, jednocześnie z żalu, że była taka głupia, i z tego, że go zostawiła. Paradoks dwóch stron jej duszy. Chciała wrócić.
Nie mogła.

z.t


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sebastian
Dorosły


Dołączył: 18 Mar 2013
Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 17:17, 30 Mar 2013 Temat postu:

Sebastian ucieszył się jak dziecko kiedy usłyszał śmiech Avalon. A więc umiał ją rozśmieszyć! Nie jest tak źle!
Jednak w tym momencie śmiech ucichł. Spojrzał na Śnieżkę. Na jej twarzy z radości momentalnie pokazało się przerażenie. Wadera zerwała się, jej oczy zalśniły. Łzy? Sebastian podniósł się.
-Coś się stało?
Jednak ta go nie słuchała. Wypadła jak strzała z jaskini, nie oglądając się za siebie.
-Śnieżko! - zawołał za nią Sebastian, ale bezskutecznie.
Wyszedł z jaskini i rozejrzał się za nią, jednak teraz spostrzegł jedynie wielki minus tutejszych krzaków i chaszczy. Zakrywały wszystko doskonale, a więc także białą kitę Avalon.
Może jednak mnie nie zechce? Może byłem zbyt pewny? Spuścił łeb. Co teraz? Chciał za nią biec, ale nie wiedział gdzie. Znalazł by ją, a przynajmniej spróbował, ale nie wiedział czy ona zechce go widzieć. Usiadł więc przed wejściem do jaskini, jego serce zarwało mocno, żałośnie. Był smutny, zrozpaczony. Zrobił więc jedyną rzecz, jaka mu przyszła na myśl. Uniósł łeb i zawył głośno, żałośnie, żałobnie. Włożył w to cały swój ból, zaskoczenie, rozpacz i wszystkie uczucia w nim się kłębiące. Następnie ruszył smętnie w dal.

zt.

Po dość długim czasie wilk dotarł w końcu do domu. Kiedy stanął przed wejściem do jaskini, spojrzał na otwór krytycznie. Za mały, żeby oboje weszli na raz. Delikatnie zsunął z grzbietu nieprzytomną/na wpół przytomną (niepotrzebne skreślić) Avalon i wsunął ją do środka. Dopiero potem sam wszedł i zaniósł wilczycę na łóżko. Tam przykrył ją kocem i pobiegł po miskę wody i jakąś szmatkę. W końcu, kiedy wrócił, podszedł do Avalon i począł robić jej zimne okłady. Delikatnie, troskliwie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sebastian dnia Nie 10:52, 31 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Avalon
Dorosły


Dołączył: 20 Mar 2013
Posty: 263
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 11:20, 31 Mar 2013 Temat postu:

Avalon nie zemdlała, jeszcze. Z dużym naciskiem na to ostatnie słowo, gdyż na prawdę była temu bliska, i niestety nadal jeszcze jest. W każdym razie obrażenia nie są aż tak okrutnie poważne, choć mianem lekkich czy niewielkich raczej określić ich nie można. Przez jakiś czas wadera będzie zapewne zależna od Sebastiana, ale znając życie będzie próbowała poradzić sobie sama, bo "Nie chce robić nikomu kłopotu", jakby to sprytnie ujęła.
Była w połowie świadoma, więc kojarzyła mniej więcej to co się dokoła niej działo. Nieco przez mgłę widziała przemieszczający się krajobraz kiedy była niesiona przez wilka, następnie spostrzegła ściany jaskini a na końcu poczuła że jest kładziona. Czyżby wina została jej wybaczona? Może jej się tylko wydawało? Nie wiedziała sama. Przez chwilę nie słyszała ani nie czuła nic, potem poczuła napływającą falę bólu, co wiązało się oczywiście z Sebastianem nakładającym jej okłady: tak czy siak musiała coś poczuć, żeby nie wyszło że straciła czucie w ciele, więc to wydawało się akurat logiczne. Nie miała zamiaru się spierać z tym zabiegiem, wiedziała że zrobi jej to na dobre, a z drugiej strony po prostu nie miała wiele sił. To stoczenie się z górki musiało w jej wydaniu na prawdę widowiskowo wyglądać, choć było RACZEJ nieprzyjemne... Głupota nie zna granic, a przynajmniej JEJ głupota.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Góry Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3 ... 10, 11, 12  Następny
Strona 1 z 12


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin