Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Góra Echa

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Taihen
Przywódca Gryfów, Wojownik


Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 825
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 12:25, 09 Lis 2013 Temat postu:

- Na prawdę nie ma sprawy... Gdzie chciałabyś iść? - zapytał.
Owszem, zwrócił uwagę na to, jak blisko się nagle znalazła. Nie mógł powiedzieć, żeby odczuwał dyskomfort w związku z tą sytuacją... Żeby tylko okoliczności były łaskawsze.
Również lekko się uśmiechnął.
Ostrożnie zdjął skrzydło z jej grzbietu. Postanowił, że dopóki ona nie odzyska zdolności lotu, nie będzie latał. To by ją raniło, pokazywało jak wiele straciła... Nie. Nie można tak. A łapy... przyzwyczają się. W końcu wyrobi sobie takie mięśnie, by bez problemu jej dorównać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vivian
Dorosły


Dołączył: 31 Paź 2013
Posty: 118
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 12:36, 09 Lis 2013 Temat postu:

- Nie wiem... - Odparła, prostując się na łapach. Nareszcie udało jej się całkiem opanować drżenie głosu, z resztą, była przecież wytrwała. - Nie znam okolicy. Byłam dopiero w dwóch miejscach. Przy tamtym wodospadzie i tutaj. - Wyjaśniła pokrótce, bezradnie wzruszając ramionami, tudzież barkami, jak kto woli.
Osobiście pewnie nie miałaby nic przeciwko, żeby Taihen latał - nie chciała żeby zrzekał się swoich przyzwyczajeń i upodobań tylko ze względu na jej, powiedzmy, niepełnosprawność. Gdyby miała się tym przejmować, pewno dawno popadłaby w depresję, widząc szybujące z gracją po niebie ptaki - brakowało jej tego, to fakt, ale przyzwyczaiła się do tego widoku i do faktu, że latać nie potrafi i pewnie nigdy już potrafiła nie będzie. Takie było życie, i musiała się z tym pogodzić czy chciała, czy też nie. Bo choć na ogół zawsze wierzyła w sukces, to straciła już nadzieję, że kiedykolwiek ponownie uniesie się w powietrze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taihen
Przywódca Gryfów, Wojownik


Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 825
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 13:28, 09 Lis 2013 Temat postu:

- Może... - Tai rozejrzał się - Tamten las?
Wskazał gęste lasy w dole.
Znał tam kilka miłych miejsc. Na przykład... Las Trzynastu Głazów. Na dodatek było do niego niedaleko. Jego łapy zbytnio na tym nie ucierpią.
Piękne miejsce. Dużo kamieni, piaskowców (chyba). Nie ma tam stromych terenów, wszystko da się zwiedzać piechotą.
- Proponuję Las Trzynastu Głazów - rzekł w końcu.
Złożył skrzydła na grzbiecie. Nie będą mu już potrzebne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vivian
Dorosły


Dołączył: 31 Paź 2013
Posty: 118
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 13:38, 09 Lis 2013 Temat postu:

- Jestem za. - Odpowiedziała, uśmiechnąwszy się szerzej, jakby zapominając o całej przykrej sytuacji sprzed chwili. Zamazała to wydarzenie w pamięci, tak jak masę innych, i zdawało się, że w ogóle nie zwracała na nią uwagi. Dla niej po prostu nie istniała. - Ale... jak my stąd właściwie zejdziemy? - Zauważyła błyskotliwie, obiegając wzrokiem otoczenie. Do ścieżki na dole zostało im jeszcze kilka metrów, a na górę raczej nie wejdą, zważywszy na stromość ściany i brak jakiejkolwiek podpory pod łapę.

//Weny brak again.//


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taihen
Przywódca Gryfów, Wojownik


Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 825
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 14:21, 09 Lis 2013 Temat postu:

Tai rozejrzał się. Kurczę, faktycznie może być problem.
- Dasz radę tam doskoczyć? - zapytał, wskazując inny, mniejszy występ skalny.
Z tamtego do ścieżki było raczej bliżej... Nie przyszło mu dotąd do głowy, że mogą tu utknąć. No cóż...
Spojrzał na ów występ, szacując odległość. Mniej więcej półtora metra. To raczej nie powinno być problemem...
Była też opcja, by spróbował przenieść ją na ścieżkę za pomocą skrzydeł, odrzucił ją jednak natychmiast.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vivian
Dorosły


Dołączył: 31 Paź 2013
Posty: 118
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 16:23, 09 Lis 2013 Temat postu:

Vivian spojrzała w miejsce, które wskazywał Taihen. To będzie dziecinnie proste, skakała już na o wiele większe dystanse!
- Bez problemu! - Zakrzyknęła wesoło, a jej dziób wykrzywił promienny uśmiech. Zdawało się, ze faktycznie zdążyła o wszystkim zapomnieć. Może pomógł jej nareszcie wrodzony optymizm? A może po prostu była zmienna?
Cofnęła się o kilka kroków, aż do samej krawędzi półki skalnej i przysiadła nieco na łapach. Oblizała dziób językiem, po czym wystrzeliła przed siebie. Tuż przed końcem skały odbiła się od tylnych kończyn, przednie podwijając tuż pod klatkę piersiową. Kiedy przestała się wznosić, i zaczęła opadać w dół, rozłożyła pióra na ogonie, zwalniając nieco, i wylądowała gładko po drugiej stronie, bez najmniejszego potknięcia, z pełną gracją. Odwróciła się i spojrzała na gryfa.
- Teraz ty! - Zwróciła się do niego, i przywarła do ściany, nie chcąc przeszkadzać w lądowaniu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taihen
Przywódca Gryfów, Wojownik


Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 825
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 16:29, 09 Lis 2013 Temat postu:

Tai cofnął się kilka kroków, a następnie ruszył. Również wziął rozbieg, ale wybił się nieco za wcześnie. Chociaż ze skrzydłami wykonał by skok i tak bez problemu, teraz mu nie wyszło. Uderzył mocno w brzeg występu. Dwie przednie łapy (orle) znalazły się na górze, tył jednak uparcie ciągnął w dół.
Gryf zaczął mocno drapać przednimi łapami skałę, szukając punktu zaczepienia. W końcu udało mu się zahaczyć o jakąś szczelinkę. Podciągnął się z trudem.
- A teraz hop na ścieżkę - oświadczył, jakby nigdy nic.
Plany ich dalszej wycieczki prawdopodobnie ulegną zmianie - alternatywna manifestacja Tai'a właśnie bowiem straszy maga. Więc może wycieczka trafi raczej nad Przepaść?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vivian
Dorosły


Dołączył: 31 Paź 2013
Posty: 118
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 16:41, 09 Lis 2013 Temat postu:

Widząc nieudany skok Tai'a, Vivian zaśmiała się cicho - dopiero po chwili zdała sobie sprawę, że może spaść, więc podbiegła do niego nieco zaniepokojona: miał w końcu skrzydła, mimo wszystko. Odetchnęła jednak z ulgą, kiedy udało mu się wdrapać na półkę skalną.
- Wystraszyłeś mnie! - Skarciła go delikatnym trzepnięciem łapy w kark. Spojrzała na niego z wyrzutem, ale ten grymas nie utrzymał się na jej dziobie długo, bowiem ponownie się uśmiechnęła. - Chodźmy już... - Mruknęła po chwili, nieco zła, że jej dziób żył własnym życiem. Zgrabnie zeskoczyła na dół, ponownie bez żadnego uszczerbku na godności, i spojrzała w górę, na gryfa, czekając aż zrobi to samo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taihen
Przywódca Gryfów, Wojownik


Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 825
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 17:03, 09 Lis 2013 Temat postu:

- Wybacz - rzekł uniżenie, udając, że bardzo krzywdzą do te baty.
Gdy skakała przyglądał jej się dokładnie. Wszystko: ułożenie łap, punkt, w którym się wybiła, miejsce lądowania...
Tym razem musi się udać.
Skoczył, powtarzając jej ruchy. Nie zdążył jednak rozprostować łap - tym razem całym cielskiem grzmotnął w ziemię u jej łap.
Pozbierał się jednak szybko.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vivian
Dorosły


Dołączył: 31 Paź 2013
Posty: 118
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 17:13, 09 Lis 2013 Temat postu:

Obserwowała uważnie Taihena, każdy jego ruch. Miała nadzieję, ze tym razem mu się uda, ale niestety, z impetem rąbnął o ziemię tuż przed nią. Tym razem nie wytrzymała, i nawet jeśli szybko się pozbierał, zaczęła się głośno śmiać, zakrywając dziób łapą. Był to śmiech doprawdy uroczy i melodyjny, o dźwięku dzwoneczków.
- Oh jej... jej... przepr... przeraszam... - Wydukała w przerwach między salwami śmiechu. Wiedziała, że to niegrzeczne, ale było to dla niej zbyt śmieszne, żeby powstrzymać chichot. - To było.. takie... zabawne! - Dodała jeszcze, kiedy w końcu przestała się krztusić. Uderzyła się łapą w pierś, wyprostowała, i ruszyła na przód, chociaż cały czas potajemnie zaśmiewała się, a na jej dziobie nadal figurował szeroki uśmiech rozbawienia. - Prowadź, Taihen. - Wydukała jeszcze, nie odwracając głowy, żeby nie zobaczył jak bardzo ją to rozśmieszyło.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taihen
Przywódca Gryfów, Wojownik


Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 825
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 17:23, 09 Lis 2013 Temat postu:

Niestety, fabuła kołem się toczy. Na razie idą do lasu, gdyż mag nie zaczął jeszcze nawet czarować.
- A więc... proszę za mną - rzekł, ruszając.
Tym razem jednak szedł normalnie. Wiedział, że Viv dogoni go bez trudu. A potem to on będzie gonił ją...
No, trudno. Pewnym pocieszeniem będzie jednak fakt, że gryfica odzyska wkrótce zdolność lotu... Gdy tylko alterTai złamie maga.
Wyszedł.

zt. -> Las Trzynastu Głazów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vivian
Dorosły


Dołączył: 31 Paź 2013
Posty: 118
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 17:45, 09 Lis 2013 Temat postu:

Ruszyła posłusznie za nim, a raczej obok niego, drepcząc wesoło i rozglądając się wokół. Widziała już dwa miejsca w krainie, i za chwilę odwiedzi trzecie! Ciekawe, jak tam jest? Ładnie? Upiornie? Zimno? Ciepło? Może normalnie? Aj, Vivian, nie myśl tyle, bo ci się mózg przegrzeje, a do tego nie możemy oczywiście dopuścić.
- Idziemy do Lasu Trzynastu Głazów~ - Oznajmiła światu wesoło, śpiewnym głosem, i spojrzawszy na Tai'a uśmiechnęła się jeszcze szerzej, jeżeli jest to w ogóle możliwe. Chciał jej pomóc. To było... urocze. Tfu, nie, nie, jakie urocze, Viv, o czym ty myślisz! To było miłe, miłe!

z.t z brakiem weny


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Haribo
Młode


Dołączył: 24 Wrz 2013
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 0:09, 14 Sty 2014 Temat postu:

Nękany wizją śmierci pierwszej wadery, którą użyszkodniczka chciała mianować szczenięcą miłostką Hariśka, stąpał wcale niespiesznie po kolejnych wydmach i zaspach, bijąc się z myślami. Tak bardzo zawiódł. Nie zrobił niczego, aby w jakikolwiek sposób pomóc kompance. Pewnie niewiele by zdziałał w starciu z Zedem, jednakże niekoniecznie zdawał sobie z tego sprawę tudzież zdawać jej sobie nie chciał. Powoli, łapka za łapką, pozostawiał za sobą długie ślady w śniegu, charakterystycznie dla kogoś, kto natrętnie pociąga czy szura nogami. Zwieszony smętnie łepek i podkulony ogonek wyraźnie świadczyły o nastroju, który obecnie panował nad niewielkim, szczenięcym ciałkiem i głupiutkim jeszcze umysłem. Szczenię kontra Upiór - to nie mialo szansy jakiegokolwiek powodzenia, Haribo! Nie obwiniaj się o coś, na co nie miałeś żadnego wpływu! Wszyscy odchodzą, zostają po nich tylko słowa...

Wdrapał się mozolnie na górę, zatrzymując tuż nad krawędzią. Ze szczytu cały świat prezentował się zupełnie inaczej, całkiem odmiennie i jakże obco. Stąd nie widać było tego, co niewielkie, a i ogromne rzeczy sprawiały wrażenie potwornie malutkich. Gdyby tak podobnie było z problemami - czyż świat nie byłby łatwiejszy do przyswojenia?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shaeera
Dojrzewający


Dołączył: 01 Sty 2011
Posty: 630
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 6:22, 14 Sty 2014 Temat postu:

Sha wprawiała się w lataniu - sztuce trudnej i bolesnej.
To za wstęp wystarczy. Pomińmy więc opisy kraksy, jako że i tak jest w jej postach opisów kraks za dużo. Przejdźmy od razu do momentu, gdy zbierała się z ziemi, zupełnie nieświadoma, że spadła na coś innego niż skała. Mianowicie na szczeniaka.
Wiewiórka imieniem Cthulhu ostrożnie zeskoczyła z głowy Shaeery na skrzydło, z niego zaś na ziemię. Natychmiast pobiegła w jakieś krzaki... Miejmy nadzieję, że nie miała choroby lokomocyjnej.
Mała smoczyca uznała, że na razie wstawać nie będzie. Było jej całkiem wygodnie, chciała chwilkę odpocząć... Nie wpadła jakoś na to, że znowu na kogoś wpadła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Haribo
Młode


Dołączył: 24 Wrz 2013
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 11:32, 14 Sty 2014 Temat postu:

Oczywiście, że wygodnie - w końcu jej smoczy, pokryty łuskami czy płytkami zad znajdował się na miękkim, niewielkim szczeniaku, który obecnie o mało co się nie dusił. Próbując wywalczyć sobie zatem chociaż odrobinę powietrza, zaczął nerwowo machać łapkami i wiercić się, próbując wydostać się spod... spod tego, co nagle spadło na niego niczym grom z jasnego nieba. Wilczek podejmował zatem próby wydostania się tym rozpaczliwsze, im mniej tlenu docierało go jego płuc. Chociaż bowiem i Shaeera była 'szczenięciem', o tyle jej gabaryty wyraźnie wykraczały poza te, które reprezentowała sylwetka sporo mniejszego Haribo.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Haribo dnia Wto 11:32, 14 Sty 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shaeera
Dojrzewający


Dołączył: 01 Sty 2011
Posty: 630
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 17:02, 14 Sty 2014 Temat postu:

Oj tak, wykraczały. Była już szczenięciem dużym, więc nieco przewyższała wzrostem dorosłego wilka. Wagą zaś znacznie.
Nagle coś pod nią zaczęło się ruszać. Zadziałały instynkty, których nie potrafiła się jakoś pozbyć: myśl "Cthulhu!" -> ucieczka -> kamuflaż. Stały i wypracowany próbami i błędami łańcuch przeżycia, który według niej nie raz uratował jej życie.
Teraz kilka metrów od mocno zgniecionego szczeniaka wznosiła się duża czarna kopuła od wierzchu nakryta śniegiem. Śniegu było dość mało, więc nie przypominała niestety zaspy, a jedynie smoka owiniętego skrzydłami i przykrytego resztką śniegu. Ale... Nie mówcie jej. Jest bardzo dumna, że tak dobrze się potrafi chować.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Haribo
Młode


Dołączył: 24 Wrz 2013
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 19:53, 15 Sty 2014 Temat postu:

Czując nieco więcej luzu, młody Haribo wstał i dumnie wypiął pierś. Niebezpieczeństwo przegnane, i to w jakim stylu! Zamrugał nerwowo, dostrzegając coś bardzo dziwnego, czego przenigdy jeszcze nie widział. Nadal był nieco zasapany, w końcu powrót do normalnego, regularnego oddychania po takim obciążeniu organizmu nie jest taką bułeczką z masełkiem. Hariś przekrzywił lekko pyszczek, przyglądając się kroczącej parasolce ze śniegu. Jednak pod nią znajdowało się coś co najmniej dziwnego.
- Kim jesteś? Dlaczego masz na sobie śnieg? Jesteś wilkiem?
Jeśli owszem, to bardzo dziwnym - to było na chwilę obecną jedyne, czego Hari był pewien.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shaeera
Dojrzewający


Dołączył: 01 Sty 2011
Posty: 630
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 20:20, 15 Sty 2014 Temat postu:

Kopuła znieruchomiała. Odkryli ją! To na pewno panoszący się unter! Albo Thor i jego młot! Albo zepsute smoki jedzące szczenięta!
Ostatnie zdanie skłania do zastanowienia się nad psychiką Shy i jej najnowszym mniemaniem o sobie. Uważała, że zepsute znaczy nie działające. Jej ogon zaś nigdy nie robił tego, co powinien. Był więc zepsuty. Więc cała Sha była. Więc nie może jeść naleśników, musi żywić się szczeniakami. Ale tylko tymi unter, bo uber są wspaniali, bo Kroenen jest wspaniały, bo imperium trzeba odbudować, żeby pan Adolf miał gdzie mieszkać.
- Czy jesteś wysokim duchem? - wydobyło się spod skrzydeł stłumione pytanie.
To było dość ważne pytanie, które zaważy na najbliższej przyszłości. Czy wilczek zostanie zjedzony? Czy spotka to Shaeerę? Ciąg dalszy nastąpi, jak to mówią.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Haribo
Młode


Dołączył: 24 Wrz 2013
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 20:28, 15 Sty 2014 Temat postu:

Haribo zmarszczył gniewnie czoło, bynajmniej nie dlatego, żeby się na smoczycę złościł. Zwyczajnie, chciał w ten sposób tylko groźniej wyglądać, co stanowiło swego rodzaju reakcję obronną przed większym od siebie, gadającym od rzeczy, stworem. Odchrząknął i poważnym tonem, zachowując dość groźne jego brzmienie, wyparował:
- Nie odpowiada się pytaniem na pytanie. Jesteś wilkiem? I po co Ci śnieg na tym... - zaciął się, spogladając na ciemne skrzydła Shaeery, zdając sobie nagle sprawę z tego, iż nie ma najmniejszego pojęcia, co to w ogóle jest. Przenigdy nie widział smoka, nie widział także niczego, co ma zarówno cztery łapy jak i skrzydła. Znał ptaki, widywał nietoperze... jednak to na pewno nie był żaden (żadna, o czym nie wiedział, bo jak rozpoznać płeć czegoś, czego nie zna - co za tym idzie może nawet nie mieć płci?) z nich. A może Haribo właśnie odkrył całkiem nowy gatunek i będzie sławny? Nie może go więc spłoszyć!
Uśmiechnął się, nagle radykalnie zmieniwszy wyraz pyska i przywołując nań masę serdeczności i ciepła. Oblizał nosek, skinąwszy łebkiem.
- Co to 'wysoki duch'? - spytał, w końcu nowe dla niego określenia są źródłem szczenięcej ciekawości, której on i tak miał niebagatelne pokłady i bez pytania czarnego smoczka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shaeera
Dojrzewający


Dołączył: 01 Sty 2011
Posty: 630
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 20:35, 15 Sty 2014 Temat postu:

- Jestem uber, więc mogę. Niestety nie. Do kamażu.
Kamuflażu, oczywiście. Długie, trudne słowa stanowiły wciąż dla Shy wyzwanie. Ostatnio udało się jej nauczyć słowa wyeliminować. Jest z siebie bardzo dumna. I Kroenen też jest z niej dumny.
- No więc... Jest to duch. Coś, co zostaje, jak reszta ciała się zgubi. I jest wysoki. Duży.
Piękna definicja "wyższości duchowej", prawda? Smoczyca za bardzo nie wiedziała nawet, co to znaczy. Grunt, że wiedziała, że tylko uber są wysokimi duchami.
- No więc...? Jesteś?
Kopiec zachwiał się lekko, gdy smoczyca w środku zmieniała ułożenie. Czekała na słowo "nie", by odepchnąć się tylnymi łapami i odlecieć. Groźny głos z zewnątrz zwiastował raczej kogoś, kto zje Shę, niż kogoś, kto może zostać przez jią zjedzony.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Góry Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11, 12  Następny
Strona 10 z 12


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin