Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Góra Echa

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Haribo
Młode


Dołączył: 24 Wrz 2013
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 20:47, 15 Sty 2014 Temat postu:

Parsknął w odpowiedzi na pierwsze jej słowa. Chyba jej. Znaczy on nie miał żadnej pewności, jednak źle by w poście wyglądało, gdybym nagle z Shaee uparcie samca robiła. Tak. Czuje się lepsza od niego, podobnie, jak pewien podwórkowy szpic, którego imienia już nawet nie pamiętał, a które padło gdzieś przy okazji pierwszych postów tejże postaci. Tak czy inaczej, im większą pogardę manifestowało dziwne stworzenie, tym mniej je lubił.
- Uber, sryber - rzucił, jak to szczenięta mają w zwyczaju, jeśli bowiem dobrze kojarzę, chodziło pewnie o 'u-umlaut', więc - by zachować jakiś rym - 'y' brzmi lepiej niż 'u'. Jak się mylę, ze 'sryber' zrobić 'sruber'.
- Duch? W sensie... nie jestem, ale... znam jednego - tutaj cała złość niezbyt pamiętliwego wilczka przepadła, zwalniając miejsce ogromnym pokładom smutku. Młody wybrał się na wycieczkę w góry, by zapomnieć o śmierci swojej przyjaciółki - tymczasem wszystko uparcie mu o niej przypominało. Zwiesił smętnie łebek, położył po sobie uszka, ogonkiem otulił podbrzusze.
- I tamten duch był trochę większy ode mnie, więc był wysokim duchem. I był Bellą - wyszeptał jeszcze, słowa swoje kierując w podłoże. Przednią lewą łapką zaczął grzebać w śniegu, rysując jakieś koślawe i nieproste linie. Linie, które najpewniej miały coś znaczyć, jednak zważywszy na to, iż z Haribo słaby był malarz, a i pisać nijak się nie nauczył, 'arcydzieło' przypominało bezkształtne bohomazy. Pewnie o dziełach Picassa mówili podobnie, kto więc wie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shaeera
Dojrzewający


Dołączył: 01 Sty 2011
Posty: 630
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 5:38, 16 Sty 2014 Temat postu:

A i owszem, chodziło o ten nieszczęsny umlaut.
Przy pierwszych słowach szczeniaka Sha wyszczerzyła kły. On śmiał żartować sobie z bycia uber? Oczywiście owej demonstracji zdenerwowania nie widać było na zewnątrz - zasłaniały ją skrzydła. Jednak mocno przerażający smoczy warkot zapewne usłyszeć się dał...
- Jak możesz żartować sobie z uber?!
Zaraz się jednak uspokoiła, gdy usłyszała o koleżance, która jest wysokim duchem.
- A czy ty jesteś uber? Nie próbowała cię może w-y-e-l-i-m-i-n-o-w-a-ć?
Jeśli próbowała, znaczy, że jej rozmówca jest unter i że też powinna podjąć takie działanie. Jeśli będzie mały, to go zjeść bo jest zepsutym smokiem, bo nie panuje nad ogonem. Jeśli zaś będzie duży, to podpalić go i wiać. I oby nie latał.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Haribo
Młode


Dołączył: 24 Wrz 2013
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 10:24, 16 Sty 2014 Temat postu:

Z nikogo sobie nie żartował. Ba, on nie miał nawet najmniejszego pojęcia co do tego, o czym smoczyca w ogóle do niego mówiła. Zwyczajnie, nie przepadał za zadzieraniem nosa - co w jego przekonaniu ta tutaj robiła. Jednak udawał dzielnie, że warkot wcale go nie przeraża, w końcu przyjaźnił się z ... jak to było? Z wielkim duchem? Tak, wielkim duchem. Tak właśnie rodzą się plotki. Pewien więc był, iż ten wielki duch z całą pewnością mu pomoże, kiedy tylko będzie potrzebował wsparcia.
- Wy... eliminować? - znał to słowo, w końcu przebywając wśród ludzi i bandy kundli, które nijak nie potrafią Cię polubić czy w pełni zaakceptować, nieraz i nie dwa usłyszał jakieś tam groźby pod swoim adresem. Jego zaskoczenie prędzej spowodowane było wizją eliminacji ze strony Izabelli. Przyjaciele tak nie robią, nie eliminują siebie nawzajem. Niemożliwe.
- Nie, nigdy. Przyjaźniliśmy się - powiedział pewnie, celowo pomijając początek ich znajomości, kiedy - faktycznie - wyglądało na to, że wadera zamierza się go pozbyć, warcząc na niego czy atakując z zaskoczenia i wbijając jego delikatne, szczenięce ciałko w zimny śnieg. Brrr!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shaeera
Dojrzewający


Dołączył: 01 Sty 2011
Posty: 630
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 16:19, 16 Sty 2014 Temat postu:

To znaczy że...
- A więc też jesteś uber?
Ostrożnie wyjrzała spod kopuły, gotowa w jednej chwili cofnąć łeb lub zionąć ogniem. Jej wzrok zatrzymał się na szczeniaku. Szczeniaki są z natury niegroźne. Ale... tamten głos był straszny. Może jest tu jeszcze ktoś lub coś? Może szczeniak to tylko przynęta?
Niestety aktualne ułożenie ciała uniemożliwiało jej rozglądanie się. Postanowiła więc czekać, aż coś się stanie.
- A powiedz... Jesteś zadającym dużo pytań szczeniakiem?
Według definicji jako taki byłby obiadem w przypadku niebycia uber...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Haribo
Młode


Dołączył: 24 Wrz 2013
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 16:59, 17 Sty 2014 Temat postu:

Nadal nie miał pojęcia, o co ta go pyta. Pewnie mówi w jakimś innym języku, to wyjaśniałby fakt, że nie należy do grona wilków. Prawda? Nie przejmując się zatem tym w stopniu najmniejszym, postanowił z czystym sumieniem uwagę poświęcić drugiemu pytaniu, którym go uraczyła. Był szczenięciem, do tego płci męskiej - cóż zatem dziwnego w tym, iż najzwyczajniej w świecie zapomniał pierwszego pytania, gdy dotarło doń drugie? Poruszył jakby nieco niespokojnie uchem, przekręcając zabawnie ciemny łebek, jego fioletowe ślepia zaś spoczęły na czarnej sylwetce.
- Nie wydaje mi się... nie, nie zadaję dużo pytań - odparł wesoło, aczkolwiek nieświadomie posunął się do kłamstwa. Był szczeniakiem zasypującym innych miliardem pytań, jednakże nie miał o tym pojęcia, w myśl zasady: 'punkt widzenia zależy od punktu siedzenia', czy jakoś tak. W jego mniemaniu zadawał tyle pytań, ile to konieczne - nic ponad miarę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shaeera
Dojrzewający


Dołączył: 01 Sty 2011
Posty: 630
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 17:27, 17 Sty 2014 Temat postu:

A więc to był jego głos! Prawdopodobnym jest więc, iż nie ma tu nikogo więcej. A jeśli tak, to można porzucić kamuflaż.
Z wyraźną ulgą strząsnęła więc zimny śnieg ze skrzydeł. Brr. Zimny.
- Więc jak? Jesteś rasą wyższą, czy pałętającą się rasą niższą?
Przysunęła swą dużą głowę tuż do szczeniaka, wpatrując się w jego fioletowe ślepka. Liczyła, że wyczyta w nich odpowiedź. Co by na jej miejscu zrobił najniemieckiejwszy na świecie Kroenen? Nie wiedziała. Ale może coś ją olśni?
Cthulhu powrócił tymczasem z krzaczorów. Wspiął się na czubek głowy Shaeery, również mierząc szczeniaka wymownym spojrzeniem. Spojrzenie to mówiło "daj mi orzeszka". Wymowne, prawda?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Haribo
Młode


Dołączył: 24 Wrz 2013
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 17:39, 17 Sty 2014 Temat postu:

Haribo wywrócił oczyma. Rasa wyższa? Czy ona jest ślepa? Przecież był od niej mniejszy, więc chyba - niestety - nie należał do wyższych? Albo już kompletnie się pogubił, jako szczeniak nie myślał jeszcze tak abstrakcyjnie, jak dorosły osobnik, nie rozumiał zatem zbyt dobrze metafor i takich tam.
- Wszystkie wilki są chyba mniejsze, niz Ty? Skoro jako dziecko jesteś już taka wielka... - zauważył spokojnie. Jakoś wyczuł, że nie jest ona dorosła, przez zachowanie czy może wygląd? Pewnie wszystko po trochu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shaeera
Dojrzewający


Dołączył: 01 Sty 2011
Posty: 630
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 17:57, 17 Sty 2014 Temat postu:

On kompletnie nic nie rozumiał...
- Idea wysokości? Coś ci to mówi? Słyszałeś może o panu Adolfie, któremu zniszczyli imperium i nie ma teraz gdzie mieszkać? Trzeba je odbudować. I eliminować unter, czyli tych, co są niskimi duchami. Tak mówi Kroenen, który jest wspaniały i ma każde oko w innym kolorze.
Wszystko w wielkim skrócie. Bardzo wielkim.
Ciekawe, co rzekłby jej mentor, gdyby to wszystko usłyszał. Przekręcone z milion razy, przetowrzone specjalnie na potrzeby móżdżka Shy i sczepione w bezkształtną papkę najmniej ważnych rzeczy, by przekazać to wilczkowi i odkryć, czy powinna go zjeść, czy też nie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Haribo
Młode


Dołączył: 24 Wrz 2013
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 19:19, 17 Sty 2014 Temat postu:

Fakt, nie zrozumiał. Jest tylko szczeniakiem, który - na szczęście - ma swój umysł i żaden nazista nie może wpłynąć na poglądy Hariśka. On, niczym prawdziwy facet, wie swoje i nijak nie zmieni zdania. A przynajmniej się do tego nie przyzna, nieprawdaż? Zastrzygł zatem z lekka uchem, analizując słowa czarnego smoka. Szczenię pokręciło powoli i jakby anemicznie łebkiem, by za moment ze zrezygnowaniem odmalowanym w głosie oraz jasnych ślepiach, powiedzieć:
- Nie znam ziomka. Ale nie strasz mnie już swoimi kolegami, bo ja naślę na Ciebie moich - i na co nam to? Jestem Haribo, w ogóle... - dodał, kiedy zdał sobie w końcu sprawę z tego, iż nie ma bladego pojęcia odnośnie tego, kim jest jego rozmówca. Jego puszysty ogonek uderzył lekko o podłoże, by następnie - niczym mała miotełka - zgarnąć nieco śniegu. Imperium?
- Co to to całe... imperium? - wypalił, uśmiechając przepraszająco.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shaeera
Dojrzewający


Dołączył: 01 Sty 2011
Posty: 630
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 19:26, 17 Sty 2014 Temat postu:

- Shaeera. Ale mów mi Sha.
Uznała, że póki co nie będzie go zjadać. Chyba był uber... Nawet, jeśli o tym nie wiedział.
- Imperium, to coś w rodzaju dużej jaskini z kamieni ułożonych jeden na drugim. Tam się mieszka. I to można budować, niszczyć i odbudowywać. I panu Adolfowi podobno zniszczyli... I Kroenen mówi, że trzeba odbudować. I zebrać armię. Co to armia?
Schludnie złożyła skrzydła na grzbiecie, po czym usiadła na tylnych łapkach, przednie trzymając niczym surykatka rodem z kreskówek.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Haribo
Młode


Dołączył: 24 Wrz 2013
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 19:33, 17 Sty 2014 Temat postu:

Imperium jako jaskinia. W czym więc kłopot? Młody nie ogarniał, po części dlatego, że był tylko dzieckiem, po części dlatego, że dzieckiem była też i jego rozmówczyni, na skutek czego oboje mylili pewne fakty czy przekręcali niektóre kwestie.
- Ale to przecież możemy iść i odbudować. W końcu jesteś duża, Sha, masz dużo siły i weźmie się tego... Krocośtam. To już czworo, licząc tego całego Adolfa. Daleko do niego? Nie ma na co czekać, skoro Twój kolega potrzebuje pomocy! - zawołał dość entuzjastycznie, klasnąwszy w niewielkie, szczenięce łapki. Poderwał się nawet do biegu, szybko jednak zorientował się, że sam nijak tam nie trafi; zatrzymał się więc, oczekując jakichkolwiek wskazówek ze strony Shaeery. Ciekawe imię, swoją drogą.
- Armia... To coś z wojskiem, chyba. Wiesz, żołnierz czy wojownik biega i ma broń, i walczy z innymi... Jak na podwórku, z takim jednym jamthundem... - zauważył. Jako mały chłopak gdzieś tam w wojsko bawić się musiał, w końcu to taka typowo męska zabawa...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shaeera
Dojrzewający


Dołączył: 01 Sty 2011
Posty: 630
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 20:08, 17 Sty 2014 Temat postu:

- Tylko, że... Ja nie wiem, gdzie to jest. Nie powiedział mi. Ale... Chyba można odbudować imperium gdziekolwiek... Co za różnica? A potem pokażemy Adolfowi jego nowy dom. Nowiusieńkie imperium. Co ty na to?
Już widziała w myślach wspaniałą budowlę. Warowną twierdzę z kolorowymi dywanikami przed kominkami. Z wieżami sięgającymi nieba. Ze zwodzonym mostem. Kroenen będzie z niej dumny! A potem razem zrobią armię. Ona będzie biegać i walczyć, a on jej powie, z kim. I to będzie armia, jakiej świat nie widział.
Tylko... skąd wziąć broń?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Haribo
Młode


Dołączył: 24 Wrz 2013
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 20:22, 17 Sty 2014 Temat postu:

Haribo uśmiechnął się tak szeroko, jak tylko szczenię jest w stanie bez rozerwania sobie policzków czy czegokolwiek innego, co rozerwać by mógł. Użyszkodniczka ma znów przed oczyma "Hooligans'a" i 'uśmiech Chelsea', w końcu to jeden z jej ulubionych filmów z czasów gimnazjum, jak pamięć nie myli. Nadal pamięta śmierć jej ukochanej męskiej postaci i fakt, jak miała ochotę pomordować innych aktorów, producentów i samego autora scenariusza za jedną z ostatnich scen. Elijah Wood się nie umywa, niestety. W chwili obecnej mam ochotę wydłubać sobie oczy mikserem po tym, jak z ciekawości spojrzałam, jak obecnie wygląda tenże aktor. Już go nie lubię. Do rzeczy!
- Jej, to wybierzmy jakieś świetne miejsce, żeby Twojemu przyjacielowi dobrze się tam mieszkało! Żeby miał blisko do wody i lasu, by polowania mógł robić niedaleko domu! - niemal krzyczał, przepełniony entuzjazmem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shaeera
Dojrzewający


Dołączył: 01 Sty 2011
Posty: 630
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 21:00, 17 Sty 2014 Temat postu:

- Może... Nad Wilczym Kłem? Taka rzeka... Dużo kamieni do budowania imperium, żadnych pałętających się unter, zwierzyna, ryby...?
Klapnęła z powrotem na cztery łapki. Była gotowa iść tam, choćby zaraz. Chociaż... Nie, nie iść. Lecieć. Może przecież przewieźć Haribo na swoim grzbiecie, jeśli będzie trzeba.
- To co, lecimy?
Położyła się na płasko na ziemi, udostępniając wilczkowi swój grzbiet.
Kroenen będzie z niej dumny. On był wspaniały! Najlepszy na świecie. Szkoda, że nie jest smokiem...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Haribo
Młode


Dołączył: 24 Wrz 2013
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 14:30, 18 Sty 2014 Temat postu:

Szczeniak słuchał uważnie. Może nawet zbyt uważnie, jak na nadpobudliwe na ogół dzieciątko. Miejsce wydawało się być wręcz idealnym, niemniej jednak nie miał bladego pojęcia, gdzie to jest ani jak się tam kierować. Jednak na szczęście była tutaj Sha, która okazała się nawet całkiem miłą istotką. Ostatnio wszelkie jego znajomości wyglądały podobnie: zaczynały się nieszczególnie różowo, by potem rozwinąć się w najlepsze. Uśmiechnął się od ucha do ucha, na samo skojarzenie smoka z Izabellą. W końcu obie samice - mimo jakże odmiennego wyglądu - zdawały się być wysokimi duchami, jak to ładnie nazwała ich jego nowa koleżanka. Zmierzył ją zaraz nieufnie spojrzeniem. Duchem? Zaraz, zaraz... Sha nie była wcale duchem! Ale z drugiej strony nie była także wilkiem... Więc może i to duch? Tylko jakiś taki... inny.
- Jesteś duchem? - wyparował w końcu, pewnie - acz dość ostrożnie! - ładując się na grzbiet smoka. Przez jego grzbiet przemknął dreszcz podniecenia na samą myśl lotu. Zawsze o tym marzył, dzisiaj zaś marzenia zdają się stawać rzeczywistością. W najbliższym czasie odszuka Izabellę i o wszystkim jej opowie! Co z tego, że Bella była duchem? W końcu nadal uważał ją za przyjaciółkę, prawda?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shaeera
Dojrzewający


Dołączył: 01 Sty 2011
Posty: 630
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 15:52, 18 Sty 2014 Temat postu:

- Tak, jestem wysokim duchem. Tak w środku. A na zewnątrz jestem wil... smokiem.
Rozłożyła skrzydła i poruszyła nimi ostrożnie. Sprawne. Ogon gdzieś tam się majtał, wiecznie w ruchu. Sprawny.
Uniosła się z ziemi.
Łapy sprawne.
Silnym ruchem tylnych łap odepchnęła się od skał, jednocześnie rozkładając skrzydła. Uderzyła nimi kilka razy na próbę, wznosząc się o kilka metrów w górę.
Schować podwozie...
Można uznać, że wystartowała. Wbrew powszechnemu mniemaniu moment ten nastąpił po wzbiciu się w powietrze, nie zaś w momencie stracenia kontaktu z ziemią. O wystartowaniu Shy mówimy wtedy, gdy mamy już pewność, że nie spadnie.

zt oboje -> dolina rzeki Wilczy Kieł


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Haribo
Młode


Dołączył: 24 Wrz 2013
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 19:48, 19 Sty 2014 Temat postu:

W celu czysto formalnym (plus zawsze jeden post więcej) napiszę krótko i zwięźle, że wilczek dość mocno objął szyję smoka, gdy ten wystartował. Nie chodziło już nawet o fakt niepełnego zaufania względem nowo poznanej koleżanki czy o to, iż ta zamierzała go z początku pożreć - a o zwyczajny, normalny w pełni strach przed nowym i nieznanym. Jak to nie brzmi, był to w końcu jego pierwszy raz.

Smok... Zatem była smokiem. Słyszał coś tam o nich, jednak nigdy żadnego nie spotkał. Aż do tej chwili. To by wszystkim psom szczęka opadła, ha!

zt/


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kein
Dorosły


Dołączył: 17 Gru 2013
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie ważne
Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 19:24, 19 Mar 2014 Temat postu:

Dotarcie tutaj to nie był dla wilka problem. Uwielbiał góry, często po nich chodził krzycząc tak aby wywołać lawinę, co w tym miejscu jest na szczęście nie możliwe, jeszcze to świeże powietrze... nic tylko iść z uśmiechem i odzyskaną nadzieją na lepsze jutro. Mimo iż cały czas nie mógł zapomnieć Amiru i ich spotkania górach to cieszył się z powrotu w ten jakże przepiękny krajobraz, a może ktoś pomoże mu o niej zapomnieć? Czy tak czy siak, tego dnia nic nie zepsuje, nawet upiór, demon czy cokolwiek innego. W przeciwieństwie do całego jego czarnego, smutnego - nazywajcie to jak chcecie- charakteru ten dzień będzie zwyczajnie wesoły.
Chodził sobie po szczycie po czym usiadł i podziwiał krajobrazy. Te malownicze góry.... aż userowi zachciało się wspominać swoją przyjaciółkę, kuzyna i do tego swoją sympatię. Ale to już inna sprawa.
Wiatr nie miło wiał mu w pysk, przy czym oczy mu zaczęły z lekka łzawić ale od razu jak się zorientował wytarł je łapą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Okasan
Dojrzewający


Dołączył: 25 Lut 2014
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 20:37, 19 Mar 2014 Temat postu:

Okasan sam nie wiedział co tu robił. Może chciał wreszcie uciec od wiecznych problemów.
Zawsze chciał mieć jakiegoś przyjaciela. Takiego prawdziwego. Lecz to nie możliwe. Kto chciałby obdarzyć zaufaniem i sympatiom takiego tchórzliwego wilka?
I tak snuł się po górach użalając nad sobą. Nikt go nie pokocha, nie polubi ani nic. To było pewne. Nikt w niego nie wierzył oprócz userki. Przydało się żeby chociaż jedna postać w niego uwierzyła.
I tak człapał po górach wdychając świeże, zimne, górskie powietrze. Ostre granie rozcinały mu poduszki na łapach, ale on nic sobie z tego nie robił. Chciał wreszcie usiąść na w miarę miękkim podłożu i uspokoić umysł.
Kiedy dotarł, prawie na sam szczyt góry, znalazł małe miejsce z trawką. Był tam piękny liliowy kwiat. Podszedł do owego miejsca i tak jak planował, klapnął sobie na zadzie.
Czół, że krew spływa mu cienkimi strużkami po opuszkach łap. Lekko podniósł jedna do góry i się jej przyjrzał. Nie lubił krwi. I to bardzo. Nie chciał nią zabrudzić pięknej i niedawno wyrośniętej trawki, więc położył się na grzbiecie i trzymał łapy w górze aż wyschnie krew.
Nie wiedział, że ktoś jest po drugiej stronie góry. Lubił żyć w niewiedzy.
I tak leżał. Może i trochę bolał go kręgosłup ale chciał pozbyć się niepokojących myśli.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kein
Dorosły


Dołączył: 17 Gru 2013
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie ważne
Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 14:42, 20 Mar 2014 Temat postu:

Nikt nigdy nie mówił że będzie łatwo zdobyć prawdziwego przyjaciela. Takich fałszywych którzy powtórzyli bez najmniejszych skrupułów wszystko co powiedziałeś im w tajemnicy można mieć setki, ale to skutkuje tylko wielkimi problemami.
Podobno żeby komuś zaufać potrzeba wiele czasu. Kein się z tym nie zgadzał. On potrafi uznać kogoś za przyjaciela nawet po pierwszym spotkaniu, tyle że oznacza to iż ten wilk ma swoje wymagania.
Ile można siedzieć w jednym miejscu? To są góry, żeby zobaczyć ich pełną majestatyczność trzeba ruszyć zad i iść dalej dlatego tak zrobił.
Czym niżej schodził tym powietrze robiło się lżejsze przez co łatwiej się mu oddychało. Nie spodziewał się tego że napotka kogoś na swojej drodze.
Hmm, może być ciekawie. Tylko jak go nie wystraszyć... - pomyślał
Spadnięcie z tych gór może oznaczać koniec dla każdego, dlatego podszedł z wolna do wilka.
-Witam
Oby tylko się teraz basior nie przeraził.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Góry Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 10, 11, 12  Następny
Strona 11 z 12


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin