Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Góra przeznaczenia

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Berenika
Latający Wojownik


Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brak danych
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 20:50, 18 Wrz 2013 Temat postu:

Ber natychmiast zauważyła osłupienie samca. Zaniepokojona wstała i podeszła bliżej Jeff'a.
- Hej, wszystko w porządku? - Skrzydlata nie kryła troski w tonie swego głosu. Nie zastanawiała się nad tym, czy dobrze zrobiła w ogóle się odzywając. Coś musiało się dziać z młodzianem, gdyż zachowywał się... cóż, trochę nienaturalnie. Gdyby był spokojny, nie patrzyłby się w osłupieniu w dal. Może coś go gryzie? Dzisiejsza młodzież musi borykać się z wieloma problemami, lecz co by się nie działo, Ber nie odpuści, dopóki Jeffrey się nie uspokoi.

Sorki, nie mam zbyt dużo weny na pisanie z sensem. ^^"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jeffrey
Dojrzewający


Dołączył: 27 Lis 2012
Posty: 250
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 5:25, 19 Wrz 2013 Temat postu:

Chłopak nagle popatrzył na Berenikę. Nagle Mr. Smile przesłał mu następny obraz. Było to... Pole walki. Wielkie. Pełne martwych ciał. A on stał na podwyższeniu i śmiał się w niebo głosy. A w pysku trzymał zakrwawione ostrze.
A on teraz usiadł. I miał zamglone oczy. Co teraz zrobi Berenika? Jak postąpi z "takim" samce?
- Ty jesteś do tego stworzony, Jeff! Wiem, że w głębi duszy jesteś prawdziwą maszyną do zabijania! Zrób to! Na swojej drodze zabij wszystko co popadnie! - Zaśmiał się bezczelnie głos.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Berenika
Latający Wojownik


Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brak danych
Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 15:21, 19 Wrz 2013 Temat postu:

Zaniepokojenie Bereniki było wręcz wyczuwalne. Zaczęła się szczerze martwić o Jeff'a. Musiało go trapić coś bardzo poważnego.
- Jeff, co się dzieje? - Zapytała się, nieco hamując swoje nerwy. Musiała się uspokoić, jeśli chciała pomóc młodzianowi. Wyglądało jej to na wewnętrzną walkę. Nie umiała czytać w myślach innych, więc mogła się tylko domyślać o tym, co się dzieje w umyśle samca. Mimo to chciała pomóc. Nie mogła siedzieć bezczynnie i się gapić jak ostatni głupek.
- Hej, jeśli coś Cię gryzie, mów śmiało. - Ton głosu samicy był wyraźnie łagodny i spokojny. Jakoś udało jej się opanować. Wiedziała, że Jeff może jej nie ufać i nic nie mówić, więc nie mogła go do niczego zmusić. Ale jeśli chciałby się wygadać, poprosić o radę - Ber zawsze byłaby gotowa wysłuchać nawet swego największego wroga.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jeffrey
Dojrzewający


Dołączył: 27 Lis 2012
Posty: 250
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:26, 19 Wrz 2013 Temat postu:

Samca nagle ogarnęła całkowite przerażenie. Lecz jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki... Obraz zniknął. Samiec miał w oczach łzy. Ale widział wszystko dobrze. Przed nim stała zdrowa, żywa Berenika, a przy urwisku siedziały dwa samce. Wszystko spokojnie.
Przytulił się szybko do Bereniki. Musiał odreagować. Chciał mieć w kimś wsparcie. Lecz po chwili odskoczył od samicy i szepnął:
- Przepraszam... -


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Berenika
Latający Wojownik


Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brak danych
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 14:46, 20 Wrz 2013 Temat postu:

Ber na chwilę zbaraniała, lecz szybko się ogarnęła i uśmiechnęła się ciepło do samca. Podeszła do niego i poklepała go po karku.
- Jeśli masz jakiś problem, mów śmiało. - Ton głosu skrzydlatej wciąż był łagodny. Nie przejmowała się tym, że to nie jej dziecko - każdemu trzeba pomagać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jeffrey
Dojrzewający


Dołączył: 27 Lis 2012
Posty: 250
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 16:36, 20 Wrz 2013 Temat postu:

Samiec chciał jej wszystko odpowiedzieć o swoim "kumplu" w głowie. Ale bał się, że samica weźmie go za chorego psychicznie, tak jak zrobiła to Bentley. Zostawiła go i odeszła. Zamiast pytać. Próbować się dowiedzieć co samcowi było.
Na razie nic jej nie mówił. Jego wzrok mówił, że ma wielki problem. Ale ukaże go tylko osobą godnym zaufania. A czy Berenika będzie taką osobą to okaże się z upływem czasu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Berenika
Latający Wojownik


Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brak danych
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 10:27, 21 Wrz 2013 Temat postu:

Ber uśmiechnęła się szeroko.
- W porządku, jeśli nie chcesz o tym mówić, możemy porozmawiać o czym innym. - Nie mogła zmusić Jeff'a do tego, by wyjawił jej problem, który go dręczył, mimo, że i ją dręczyło to, że póki co nie mogła mu w żaden sposób pomóc.
- Znasz tu jeszcze kogoś? - Zapytała się, chcąc rozpocząć jakoś rozmowę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jeffrey
Dojrzewający


Dołączył: 27 Lis 2012
Posty: 250
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 14:57, 21 Wrz 2013 Temat postu:

Samiec pokręcił powoli głową. Znał Bentley, ale nic o niej nie wiedział. Nie mógł jej nazwać nawet koleżanką. To tylko przelotna znajomość. Prawie w ogóle nie rozmawiali.
- Tylko ciebie Bereniko... - Powiedział
A Mr. Smile śmiał się chaotycznie w jego głowie. Siał chaos i zniszczenie w jego umyśle. Na prawdę z Jeff'em kiepsko jak ma kogoś takiego jak on.
Nikogo więcej nie znał. To fakt. Ale to chyba dobrze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Berenika
Latający Wojownik


Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brak danych
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 14:32, 23 Wrz 2013 Temat postu:

Bera pokręciła łbem.
- Uuu... To niedobrze, powinieneś zawierać więcej znajomości. W Twoim wieku jest to ważne. - Skrzydlata, choć się uśmiechała, mówiła całkiem poważnie. Dobrze mieć jakichś przyjaciół, z którymi można by się powłóczyć, czy pogadać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jeffrey
Dojrzewający


Dołączył: 27 Lis 2012
Posty: 250
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 14:53, 23 Wrz 2013 Temat postu:

Samiec pokiwał łbem i patrzył na fioletowe oczy samicy. Niespotykane. Wilczyca z kolorowymi tęczówkami. Sam basior miał szarawe oczy. Które umiały przeszyć na wylot.
Jeffrey trząsł się lekko po tym co przesłał mu Mr. Smile. Ale takie są tego skutki.
/Przepraszam, ale piszę z tabletu.../


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Berenika
Latający Wojownik


Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brak danych
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 20:29, 28 Wrz 2013 Temat postu:

Ber widziała, że młody się trzęsie, toteż była odrobinę zdezorientowana, nie mogąc mu pomóc. Mimo to ukrywała po części owo uczucie. Po prostu smutno było jej widzieć młodego osobnika w takim stanie. Powinien się cieszyć życiem póki może, nim dorośnie. Bo dorosłość jest dość trudna dla tych, którzy chcą zdobyć doświadczenie. Jest nieco... trudna do wyjaśnienia. W końcu, szczeniaka mało kto skrzywdzi, dojrzewającego wilka też. Ale dorosły osobnik musi sam sobie radzić do końca życia. W końcu ciężko znaleźć kogoś bliskiego na stałe. A szczególnie w tych czasach. Uśmiech już dawno zniknął z pyska Ber. Zastąpił go wyraz nieco melancholiczny, smutny i zamyślony. Potrząsnęła łbem i spojrzała w stronę Jeff'a.
- Ta kraina nie zawsze jest bezpieczna. - Powiedziała. Miała na myśli upiory, wrogo nastawione demony oraz chore psychicznie i z natury złośliwe osobniki. i nie tylko. Martwiła się, ale nie chciała prawić mu kazań. W końcu nie była jego matką. Z resztą, młodzież nie lubi pouczania. Nie żeby się dostosowywała, po prostu ostatnio trochę się pogubiła. Ale przynajmniej nie było tak źle. Tylko coraz rzadziej spotykała swoich przyjaciół. Trochę to smutne. No, ale przynajmniej zawsze można spotkać kogoś innego. Skrzydlata uśmiechnęła się krótko, tak sama do siebie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jeffrey
Dojrzewający


Dołączył: 27 Lis 2012
Posty: 250
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 15:11, 29 Wrz 2013 Temat postu:

Samiec odsunął się już lekko od samicy i odpowiedział cicho:
- Dziękuje... Za wszystko i za nic. -
Już przestał się tak bardzo trząść. Był tylko lekko zawstydzony i zdegustowany swoim zachowaniem. Zachowywał się teraz jak mały, niedoświadczony szczeniak. Śmiały i głupi...
- I co podobał się obraz, który ci wysłałam? - Zapytał groźnie Mr. Smile. - Mam ich o wiele, wiele więcej! - Widać było, że był strasznie wściekł na basiora. Za co? Aaa! Za to, że go ignoruje i rozmawia tylko i wyłącznie z tą waderą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Berenika
Latający Wojownik


Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brak danych
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 14:01, 01 Paź 2013 Temat postu:

Im bardziej Jeff się uspokajał, tym większą ulgę odczuwała Berenika. Może i młodzian nie powiedział jej nic o jego problemach, ale ostatecznie to nie jej sprawa. Jak będzie chciał, to powie. Już wiele dziwnych rzeczy skrzydlata spotkała w swym życiu.
- Proszę bardzo. - Ber uśmiechnęła się szeroko i poczochrała łapą głowę Jeff'a. Wciąż była odrobinę zaniepokojona, ale nic nie mogła na to poradzić.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jeffrey
Dojrzewający


Dołączył: 27 Lis 2012
Posty: 250
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:09, 01 Paź 2013 Temat postu:

Samiec odchylił się od łapy samicy i odpowiedział z uśmiechem:
- Tylko... Nie... Grzywka! - Oczywiście był to tekst zamierzony, w celu rozśmieszenia starszej wilczycy. Albo chociaż rozweselenia. Niech się tak o naszego Jeffrey'a nie martwi. Poradzi sobie, stary łobuziak. Jeszcze z genialnymi pomysłami Mr. Smile'a daleko zajdzie! Na pewno nie będzie szarą myszką, w tak wielkim stadzie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Berenika
Latający Wojownik


Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brak danych
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 19:16, 06 Paź 2013 Temat postu:

Na pysku Ber pojawił się szeroki uśmiech. Jeśli z Jeff'em już było OK, to nie musiała się aż tak bardzo martwić, prawda? Będzie wspaniałą osobą! Nawet jeśli te myśli były zwyczajnym kłamstwem, które wmawiał umysł skrzydlatej, to i tak lepiej patrzeć na życie choć trochę bardziej optymistycznie, a nie być cały czas realistą.
- Czemu nie? - Zapytała się, dalej czochrając grzywkę Jeffrey'a. Dawno czegoś takiego nie robiła, ba, dawno nie natrafiła na młodego bądź dojrzewającego osobnika. Za dużo dorosłych na tym świecie, a nie każdy dałby poczochrać grzywkę, nu!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shajen
Dorosły


Dołączył: 06 Lut 2010
Posty: 512
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Czy to ważne?
Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 11:31, 19 Paź 2013 Temat postu:

- Zrobiło się tłoczno - zauważył całkiem chłodno, gestem łba wskazując na dwie wilcze istoty, których wcześniej z całą pewnością nie było.
- Nie lubię zbiorowisk. Do zobaczenia kiedyś-tam - dodał podobnym tonem, po czym zwyczajnie podniósł zad i ruszył przed siebie, nawet nie oglądając się na psychola. Jakaś rada? Dyktatorzy, których nie może przedstawić? Będąc już tyłem do Maksymiliana wywrócił teatralnie oczyma.

//zt//


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Berenika
Latający Wojownik


Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brak danych
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 13:30, 20 Paź 2013 Temat postu:

Ostatecznie Ber przestała czochrać grzywkę Jeff'a. Wstała i rozprostowała skrzydła.
- Przepraszam, muszę już iść. - Powiedziała, posyłając samcowi szeroki uśmiech. - Miło było Cię poznać. Do zobaczenia! - Na pożegnanie jeszcze chwilę poczochrała mu grzywkę, po czym oddaliła się, by nie przyłożyć mu przypadkowo skrzydłem, i wzbiła się w powietrze. Jeszcze mu pomachała łapą i odleciała.

z.t.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dominic
Dorosły


Dołączył: 31 Maj 2013
Posty: 134
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 21:17, 31 Paź 2013 Temat postu:

"Góra przeznaczenia" - brzmi wyniośle, tak górnolotnie. Może przypadkiem, może przez szczęście, może celowo, moze pchany jakąś siłą wyższą: w każdym razie, przybył tutaj Dominic, choć w dotarciu na miejsce uprzedził go, jak zwykle, jego sokół, który tylko świszczał piórami w chłodnym, jesiennym powietrzu, kiedy śmigał po okolicy. Nawet sam basior nie wiedział, dlaczego ptak to robi - może lubi od czasu do czasu się wyszaleć, może bada okolice, może wypatruje bezpieczeństwa... Wilk nie miał zamiaru mu tego zabraniać, wiec pozwalał Phla latać gdzie i kiedy chciał, choć na ogół i tak niezbyt oddalał się od właściciela.
Brązowy wilk po chwili znalazł się niedaleko szczytu, do którego prowadziła ścieżka niewątpliwie trudna - ale czym to było dla niego? W końcu wychował się w takich warunkach, przyzwyczaił: jego łapy były odporniejsze na boleśnie wbijające się kamienie, więc wejście tutaj nie sprawiło mu specjalnych problemów.
Wskoczył na wydrążoną w skale "półkę", jedno z niewielu miejsc, które nadawało się żeby posadzić na nim zad, bez konieczności narażania się na drobiny kamyczków. Phla na moment zniżył lot, uważnie obserwując wilka, po czym ponownie zniknął gdzieś w górze, dając o sobie znać tylko przeciągłym, głośnym skrzekiem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leere
Dorosły


Dołączył: 24 Paź 2013
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 21:34, 31 Paź 2013 Temat postu:

Góry... w sumie zdążył już odpocząć, więc nie sprawi mu to większego problemu. Jakąś tam wytrzymałość i siłę wyrobił sobie w ciągu tych kilku miesięcy podróży. Być może uda mu się poślizgnąć, ale wtedy zamiast dojść na szczyt będzie musiał zacząć od początku. Ale duchy potrafią latać prawda? Poza tym, nie był na tyle nieostrożny. Chyba.
Nie zwracając uwagi na obce zapachy i skrzek jastrzębia, który widocznie szybował gdzieś w górze. Szedł, spuszczając nieco głowę i zniekształcając swój ślad ogonem - o ile w ogóle na owej ścieżce dało się pozostawić jakikolwiek. Na chwilę jedynie ciężko uniósł łeb, omiatając poirytowanym spojrzeniem teren. Nie było tu zbyt wiele wilków. A szkoda, bo ciekawą opcją byłaby rozmowa z kimś. Tak jak z Rubinem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dominic
Dorosły


Dołączył: 31 Maj 2013
Posty: 134
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 10:55, 01 Lis 2013 Temat postu:

Dominic śledził wzrokiem postać ptaka, która raz pojawiała się, a raz znikała, od czasu do czasu wyłaniając się zza linii szczytów. W pewnej chwili nieco zwolnił, żeby potem z prędkością błyskawicy zapikować w dół - minął "poziom" na którym znajdował się basior, pędząc z zawrotną prędkością dalej, wzdłuż kamiennej ściany, aż w końcu rozłożył skrzydła, gwałtownie zahamował, i przemknął tuż nad głową Leere'go (Bo o ile userka dobrze wywnioskowała z postu, znajdował on się nieco niżej, inaczej przecież zobaczyły Dominica, prawda?). Zniknął wilkowi z oczu, ponownie unosząc się w górę. Zawisł w powietrzu tuż koło głowy swego właściciela, wpatrując się weń bystrymi oczyma. Samiec poruszył się nieznacznie, i zaczął uważnie obserwować okolicę, choć nie drgnął z miejsca ani na centymetr. A Phla ponownie zaczął krążyć wokół jego sylwetki, kilka metrów wyżej.

//Wena ._.//


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Góry Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 55, 56, 57, 58, 59  Następny
Strona 56 z 59


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin