Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Jaskinia pana Sebastiana ;3

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Sebastian
Dorosły


Dołączył: 18 Mar 2013
Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 11:32, 31 Mar 2013 Temat postu:

Sebastian długo czuwał przy Avalon. Zmieniał jej okłady, dawał pić, karmił. Ogień na największym kamieniu palił się non stop, co jakiś czas jedynie Sebastian odsłaniał dziurę w ścianie by wpadło nieco świeżego powietrza i nieco odgoniło dymy zaduch. Minęło kilka dni, a Sebastian wciąż czuwał, spał jak najmniej, choć nie chodził też nieprzytomny. Oczywiście spał na kocu w pomieszczeniu głównym. Kto by pomyślał, że to sporaśne, miękkie, ciepłe łóżko będzie służyło jego ukochanej? I kto by pomyślał, że wilk w ogóle kogoś pokocha, a mianowicie właśnie Avalon? Trudno też wyjaśnić fakt iż mimo że oboje się kochali, grzecznie spali oddzielnie. No cóż, atmosfera była na pewno dość dziwna. Ale co poradzić?
I tak mijały dnie: w monotonności. Te same czynności, ten sam czas. Tylko myśli wciąż coraz insze i dziwniejsze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Avalon
Dorosły


Dołączył: 20 Mar 2013
Posty: 263
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 11:51, 31 Mar 2013 Temat postu:

Przez te kilka dni Avalon nieco wydobrzała, tylko NIECO bo nie można powiedzieć że dałaby rade już skakać czy biegać. Właściwie najprawdopodobniej tylko chodzić. Czy miała wyrzuty sumienia? Ogromne. Na prawdę. Bo czy w tamtej chwili nie była właśnie tylko kimś w rodzaju darmozjada? Przynajmniej ona to tak odbierała. Widziała że Sebastian nie śpi zbyt dużo (Choć pewnie nie chciał dać tego po sobie poznać) i najchętniej to ona zajęłaby się nim, ale jeszcze niedomagała zdrowotnie. Wynieść też się nie mogła żeby go odciążyć, bo i jak. Z jednej strony po prostu nie mogła przez jej stan, a z drugiej czuła że nie może go zostawić. Nigdy. Te same myśli towarzyszyły jej cały czas, na okrągło, stając się tylko coraz bardziej uciążliwymi. Zżerało ją uczucie tej cholernej bezczynności i bezsilności. Nie mogła właściwie nic zdziałać, tylko czekać. Minęło parę dni, poczuła się już dobrze. A przynajmniej na tyle dobrze żeby ruszyć dupę w troki, nie mogła bez przerwy tylko leżeć, bo się jej mięśnie zastaną. Wobec tego ostrożnie zwlokła się z łóżka, uważając żeby nie zaliczyć przy tym gleby. W najgorszym stanie była lewa tylna łapa, bo to właśnie ona dostałą rolę zwisania w powietrzu. Innymi słowy, ta właśnie oberwała najbardziej. Avalon pokuśtykała do głównego pomieszczenia gdzie miała nadzieję zastać Sebastiana. Koniec końców, skoro było jej lepiej to i mówiła że nie potrzebuje aż tak dużo jego opieki. Kto by pomyślał że jest zdolna jeszcze kogoś pokochać!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sebastian
Dorosły


Dołączył: 18 Mar 2013
Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 13:01, 31 Mar 2013 Temat postu:

Sebastian podniósł łeb. Leżał akurat spokojnie na swoim kocu, wypoczywał aż usłyszał cichy szmer w pokoju, gdzie spała Avalon. I po chwili istotnie wyłoniła się zza ściany znajoma postać. Na jego kufie zawitał mimowolnie lekki uśmiech. Wadera stała o własnych nogach, choć mało stabilnie, co znaczyło, że wydobrzeje. Basior wstał i podszedł do wilczycy.
-Powinnaś leżeć, wypoczywać. - powiedział z lekka karcąco.
Uśmiechał się jednak. Czuł, że teraz już wszystko będzie dobrze. Uszy podniosły się ku górze. Do jaskini jak na zawołanie wdarł się pojedynczy powiew, który owiał oba wilki. Okno było odsłonięte a słońce chylące się bardzo powoli ku zachodowi posłało do jaskini pierwsze promienie. Serce wilka uniosło się w jego piersi radośnie.
-Jak się czujesz? - zapytał troskliwie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Avalon
Dorosły


Dołączył: 20 Mar 2013
Posty: 263
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 13:28, 31 Mar 2013 Temat postu:

Widocznie jej intuicja była nieomylna, bowiem Sebastian istotnie spoczywał w pomieszczeniu ozwanym już Głównym, na kocu. Avalon była tym oburzona, bo to w końcu ona jest gościem a on gospodarzem, a ona mu zajęła łóżko; no cóż. Takie życie. No ale, waderę jeszcze bardziej ucieszył fakt że wilk nie śpi i że go nie obudziła, co byłoby jeszcze gorsze, bo wyszłoby że się panoszy po całym mieszkaniu (Choć to trochę pretensjonalne zważywszy na to, że przebywali właściwie w jaskini), a tego by nie zniosła. Jako jednak że był on na nogach, samica skinęła do niego łbem na powitanie, nieco tracąc na równowadze. Ustała jednak na łapach żeby nie wyjść na słabeusza, którym mimo wszystko jednak nie była. Usłyszawszy dosyć karcący ton Sebastiana uśmiechnęła się głupkowato, może nawet z lekka szczenięco.
- Oj no wiem, wiem... Ale przecież ja długo na miejscu nie mogę usiedzieć, nawet jeśli mój tor wszędobylstwa ogranicza się tylko do tej jaskini. - Mruknęła nadal się "szczerząc", jakby to miało coś zdziałać. A może jednak? Nigdy nic nie wiadomo.
Widząc że Sebastian również się uśmiechnął, rozpromieniła się w duchu. Może rzeczywiście jej wybaczył? To akurat jest oczywiste, inaczej pewnie by ją tam zostawił... Właśnie, miała mu to wytłumaczyć! Postanowiła jednak nie zaczynać na razie tego tematu, szczególnie że nie lubiła roztrząsać przeszłości. Jak zwykle zamyśliła się, całe szczęście że miała koło siebie basiora który po raz kolejny ją z tego stanu wybudził.
- Cuudoowniee! - Wyrecytowała śpiewnie przeciągając głoski. Przechyliła się w tym momencie do przodu przez co omal nie zaliczyła gleby. - Znaczy... Prawie. - Zaśmiała się serdecznie wracając do pionu. Mniej więcej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sebastian
Dorosły


Dołączył: 18 Mar 2013
Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 18:21, 31 Mar 2013 Temat postu:

Wilk ucieszył się na tą wieść, choć nadal był niespokojny. Jednak wiedział, że takie wieczne leżenie w bezruchu też nie jest dobre toteż uśmiechnął się zachęcająco.
-Jakiś spacerek dobrze ci zrobi Śnieżko. Ale oczywiście wiesz... Tylko po jaskini. - posłał jej szybki uśmieszek i rozejrzał się.
Jego wzrok padł na miskę z owocami. Powoli się już kończyły, trzeba będzie zorganizować jakieś inne pożywienie. Westchnął. To nie będzie żaden problem. Kraina jest obfita w zwierzynę, zające pałętają się wszędzie. Złapanie jakiegoś nie będzie trudne. Wilk podsunął waderze miskę.
-Może coś zjesz? Dawno nie zjadłaś tak porządnie. Jutro przyniosę ci coś lepszego, jednak dziś musisz się zadowolić tym Śnieżko.
Czy dla wilka Avalon była uciążeniem? Nie! W żadnym wypadku. Opieka nad waderą byłą dla Sebastiana przyjemnością. No bo komu przeszkadzała kiedyś opieka nad kimś, kogo się kocha? No właśnie, raczej mało jest takich osób, są wręcz na wyginięciu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Avalon
Dorosły


Dołączył: 20 Mar 2013
Posty: 263
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 10:39, 01 Kwi 2013 Temat postu:

Po słowach Sebastiana wadera przywołała na pysk sarkastyczny grymas. Pewnie gdyby nie to, że anatomia jej na pewne rzeczy nie pozwalała, złapała by się teraz łapami za boki. Niestety takiej możliwości nie było, więc została jej tylko mimika, która tak czy siak wyrażała "Więcej niż tysiąc słów".
- Ha - ha - ha. - Mruknęła kiwając głową to na lewo, to na prawo. - A nie zmacham się przypadkiem? Wiesz, to lepsze niż maraton. - Jako że ona po prostu nie potrafiła zbyt długo powstrzymywać napadów chichotu, zaśmiała się po cichu, przysłaniając pysk łapą. Może opcja włóczenia się po jaskini przez cały dzień nie była najbardziej optymistyczną ze wszystkich możliwości, ale jak to mawiają; "Lepszy rydz, niż nic". Tego właśnie powiedzonka Avalon postanowiła się w najbliższym czasie trzymać, a przynajmniej do czasu kiedy nie wydobrzeje. Czyja to wina? Czyja? No twoja. - Na powrót ozwał się natrętny głosik w jej głowie. Ostatnio za często się wcina. Stanowczo za często, a to się stało już troszeczkę denerwujące. No ale, cóż poradzić. Świadomość i podświadomość miewają czasem swoje gorsze dni, jeżeli tak to można ująć. Wadera potrząsnęła nieznacznie łbem (To też już stanowczo zbyt często robi), przy czym grzywka miała w zwyczaju na powrót przysłonić jej oczy. Znowu.
- Nie szkodzi. Właściwie mogłabym się przerzucić na wegetorianizm. Znaczy WEGETARIANIZM. - W międzyczasie jej wzrok powędrował na misę z owocami. W momencie kiedy się pomyliła miała ochotę strzelić sobie "Face Palma". No tak, to zwykła rutyna że bez przerwy plącze jej się język.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Avalon dnia Pon 10:50, 01 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sebastian
Dorosły


Dołączył: 18 Mar 2013
Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 20:41, 01 Kwi 2013 Temat postu:

Sebastian usiadł i rozłożył łapy w geście bezradności uśmiechając się lekko.
-Co poradzić. Musisz wytrzymać.
Po chwili jednak nieco spoważniał. Pytania zbyt mocno tłukły się w jego głowie. Nie wiedział co o tym wszystkim myśleć, jak odbierać zachowanie wilczycy. Postanowił więc poruszyć w końcu ten temat. Jego oczy były smutne i zarazem zbaraniałe.
-Dlaczego uciekłaś? Zrobiłem coś nie tak? Jeśli tak to przepraszam.
Spuścił nieco łeb z pokorą, jednak kuląc oczy natychmiast się wyprostował dumnie. Nie będzie się nikomu kłaniał. Nigdy. Miał swój honor i swoją dumę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Avalon
Dorosły


Dołączył: 20 Mar 2013
Posty: 263
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 15:43, 03 Kwi 2013 Temat postu:

Avalon mlasnęła, najprawdopodobniej troszkę zbyt głośno, żeby można to było uznać za gest znośny. Była kobietą, no przecież jej nie wypada! W każdym razie ona raczej się tym zbytnio nie przejęła, zważywszy na to że była niezbyt wyspana. Z resztą, kiedy ona ostatnio była w pełni sił? Zawsze budzi się przed świtem i jest bardziej wypoczęta niż teraz, kiedy wstaje praktycznie o południo. To jakiś paradoks, nonsens, absurd! Wadera podrapała się po głowie i spojrzała na Sebastiana, mrugając szybko powiekami.
- Wytrzymam. Wytrzymałam sturlanie się po stromym zboczu to chwilowy niedobór mięsa też. - Mrugnęła do niego porozumiewawczo, zaraz jednak z jej pyszczka wyrwało się ziewnięcie. Zawstydzona czym prędzej zasłoniła go łapą ponownie rumieniąc się. Jeszcze trochę i na stałe zrobi się czerwona, a to nie wróży nic dobrego. Wydukała tylko "Ups, przepraszam..." i zaśmiała się nerwowo. Wtedy o jej uszy otarło się pytanie basiora. Pytanie które sprawiło jej ból. - N - nie ważne... - Bąknęła bez zastanowienia. Ale hej, przecież należą mu się jakieś słowa wyjaśnienia, prawda? Nie możesz tego tak zostawić! czas nieco posprzątać w swoim życiu. - Przeszłość... - Mruknęła znów, na nic więcej się w tamtej chwili nie zdobywając.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Avalon dnia Śro 15:45, 03 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sebastian
Dorosły


Dołączył: 18 Mar 2013
Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 17:31, 03 Kwi 2013 Temat postu:

Sebastian spojrzał na nią beznamiętnie i zastrzygł uchem. Nie wystarczyło mu to, ani trochę. W końcu spojrzała na niego jakby był potworem, jakimś monstrum. Kiwnął jednak łbem. Nie chcesz, nie mów. Obrócił się i usiadł na kocu na którym ostatnio spał. trochę bolało go w krzyżu, ale nie narzekał. Spojrzał na Avalon łagodnie, jednak już bez większej miłości czy entuzjazmu. Hm, zły humorek? Westchnął i rozejrzał się. Te owoce chyba jednak nie wystarczą. Tak, zdecydowanie. basior wstał niemal zaraz po tym jak usiadł.
-To ja pójdę zdobyć coś do jedzenia. - mruknął. - Czuj się jak u siebie Śnieżko, wrócę szybko.
Posłał Avalon krótki uśmiech i wyszedł z jaskini. Rozejrzał się czujnie i pobiegł w las. Polował jakiś czas, tropił tłuste zające. Kiedy złapał jednego, zjadł go na miejscu, bo nie był przyzwyczajony do tak długiego postu. Następnie począł tropić kolejne by dostarczyć towarzyszce.

zt. na 1 posta ;]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Avalon
Dorosły


Dołączył: 20 Mar 2013
Posty: 263
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 17:41, 03 Kwi 2013 Temat postu:

Z kufy Avalon wydarło się ciche westchnienie, które na moment zadudniło delikatnie w jaskini. Przymknęła na moment powieki zwieszając nieznacznie łeb, tylko po to by już chwilę później je otworzyć. Nie mogła nic zrobić. Należały mu się wyjaśnienia, to było oczywiste, ale... Nie potrafiła. Pominęła szczegóły które były bolesne zostawiając tylko uogólnienie jej żywota które wiodła swego czasu szczęśliwe. Może wszystko w co wierzyła było kłamstwem? Może to co mówiła innym stawało się pomału tylko bladą iskrą w płomieniu?
- Jasne. - Rzuciła cicho i niewyraźnie w kierunku odchodzącego samca. Kochała go, oczywiście że tak, ale jeszcze nie była gotowa mu wszystkiego opowiedzieć. Jeszcze nie była gotowa zdradzić mu wszystkich swoich tajemnic. JESZCZE NIE BYŁA GOTOWA. Jeszcze nie. Sądziła że tutaj będzie mogła zapomnieć o przeszłości - jakże się myliła, jakże okrutnie się myliła! Oczy nieznacznie się jej zaszkliły, ale nie mogła się rozkleić. Będzie twarda. Skinęła do siebie delikatnie łbem, po czym wstała i zaczęła się przechadzać, coby rozruszać kości; a i chodzenie ponoć dobrze wpływa na myślenie, a w tej chwili w jej głowie wręcz tłoczyło się od dylematów. Co bezie dalej? Jedno jest pewne: ma przy sobie Sebastiana. A to już coś znaczy, prawda?
To znaczy bardzo dużo.
To DLA NIEJ bardzo dużo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sebastian
Dorosły


Dołączył: 18 Mar 2013
Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 17:54, 03 Kwi 2013 Temat postu:

Sebastian włóczył się po krainie tropiąc jakąś zwierzynę. Kilka razy natykał się na zające czy sarny, jednak te mu umykały. Za dużo myśli miał w głowie. Chociaż po części specjalnie dawał umykać ofiarom. Chciał mieć trochę czasu dla siebie by sobie przemyśleć kilka spraw. Chyba nie powinien czuć się taki urażony. Przecież nie musi już wszystkiego wiedzieć o swojej tymczasowej współmieszkance. Każdy ma swoje tajemnice, w które nie należy wnikać.
Westchnął z rozdrażnieniem i skręcił gwałtownie wyczuwając woń zająca. Zdecydowanie niepotrzebnie wnika. Jak będzie chciała to sama powie. A on nie powinien naciskać. Trochę prywatności. Zobaczył białą kulkę siedzącą pod drzewem. Bingo. Wiatr wiał Sebastianowi w oczy a więc był bezpieczny. W porównaniu do zająca. Kilka ostrożnych kroków, następnie kilka miękkich susów w śniegu i już zaciskał zęby na karku ofiary. Ścisnął mocno, a pod szczękami chrupnął kark zwierzyny.
Wziął zdobycz i ruszył na poszukiwanie kolejnej. Wrócił do jaskini nad ranem (jak wychodził zmierzchało) niosąc ze sobą trzy króliki, które nie wiadomo jak zdołał przynieść na raz. Wszedł do jamy i rozejrzał się za Avalon. A ona... No właśnie, co robiła?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Avalon
Dorosły


Dołączył: 20 Mar 2013
Posty: 263
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 18:17, 03 Kwi 2013 Temat postu:

Skoro Bastka nie było całą noc, to chyba wiadomo co Avalon robiła - spała. Kiedy wychodził nie było znów tak późno, więc rozruszała trochę swoje obolałe (Ale jeszcze nie stare) kości, przy okazji dokładniej oglądając siedzibę. Następnie usunęła się gdzieś w kat i siedziała jak myszka pod miotłą i ani się spostrzegła aż zasnęła - tym razem na leżąco, coby nie było znowu niedomówień/ Było jej wygodnie? Trzeba przyznać że tak, choć kamienna posadzka raczej do najmiększych nie należy. Poza tym, tak czy siak położyłaby się na kocu, bowiem nadal jest tutaj tylko i wyłącznie gościem, i nie ma zamiaru się panoszyć.
Może troszeczkę. Ale to było tylko oglądanie pomieszczeń! A to jak wiadomo za jakoś specjalnie bezczelne nie uchodzi, prawda?
Kiedy Sebastian wchodził jeszcze spała, choć miała zamiar się za niedługo obudzić. Najwidoczniej szybko wracał do zdrowia, bo wstawała coraz wcześniej, a w jej wypadku to dobry znak - zawsze wstaje przed świtem, o. Na miejscu Sebastiana czekała jednak niespodzianka, ponieważ wadera widocznie miała bardzo realny sen i co jakiś czas wydawała z siebie stłumione szczeknięcia (Tak, wilki też w jakiś sposób szczekają). Jej ogon drgał co chwilę, jakby żył własnym życiem. Ciekawe, bardzo ciekawe, nieprawdaż?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sebastian
Dorosły


Dołączył: 18 Mar 2013
Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 19:28, 03 Kwi 2013 Temat postu:

Sebastian położył zające pod oknem i zasłonił je. W jaskini zrobiło się chłodno. Zapalił ogień na skale i spojrzał na Avalon. Spała pod ścianą na gołej ziemi. Dlaczego? Łóżko było dla niej niewygodne? Nagle usłyszał ciche skomlenie i szczeknięcia. Łapka wilczycy poruszyła się. Wilk uśmiechnął się do siebie. Wyglądała uroczo tak sobie śpiąc i skomląc niczym szczeniak. Usiadł wygodnie na kocu niedaleko wilczycy. Po chwili zastanowienia narzucił na waderę drugi koc. Pewnie zmarzła.
Ten spacer dobrze mu zrobił. Dawno nigdzie nie był sam wędrując w ciemnościach jak miał w zwyczaju. Cały czas opiekował się ranną wilczycą. Brakowało mu takiej przechadzki, nie zdawał sobie nawet sprawy jak bardzo. Czuł się wewnątrz jak na lekkiej uwięzi. A teraz odzyskał wolność i zrozumiał, że będąc z Avalon nie jest powiedziane, że musi zrezygnować z tych oto wycieczek. Odżył. Dziś nic już chyba nie zniszczy tej euforii i radości jaką czuł w związku z minioną nocą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Avalon
Dorosły


Dołączył: 20 Mar 2013
Posty: 263
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 10:46, 06 Kwi 2013 Temat postu:

Dopiero w tamtej chwili Avalon postanowiła się obudzić - i to wcale nie dlatego, że została obudzona. Znowu wrócił do niej ten cholerny koszmar. A nuż myślała się go pozbyła, miała nadzieję że wspomnienia dały sobie z nią spokój. Ale nie. Właściwie nie ocknęła się w sposób "tradycyjny". Wręcz zerwała się na równe łapy (Prawie się przy tym przewracając) i rozglądnęła niespokojnie dokoła, ale od razu niemal odetchnęła z ulgą. Sen, TO TYLKO SEN Avalon, jasne? Dopiero po chwili dotarło do niej że Sebastian już wrócił. Widział to? Na pewno, mimo ze ona miała nadzieję że jednak nie.
- Mhmh... Cześć znów. - Wydarło się z jej ściśniętego jeszcze gardła, kiedy po momencie bezczynnego stania odwróciła się w końcu w kierunku basiora. Na pysk wpełzł jej trochę głupkowaty uśmieszek, udawała że nic się nie stało, choć w rzeczywistości odbiegało to nieco od prawdy. W końcu jej przejdzie, prawda?
W każdym razie wadera postanowiła zmienić w jakiś sposób temat, mimo że jej słowa jak zwykle spełzły na poprzedni temat. Przecież należą mu się wyjaśnienia. No a przynajmniej w miarę spróbuje to jakoś zebrać to kupy, coby nie wiercić w jego głowie dziury.
- Słuchaj, wiem że oczekujesz, że ci to wytłumaczę. Na prawdę, chciałabym, ale... - Tutaj westchnęła cicho spuszczając nieznacznie łeb. Poplątała się we własnych słowach. Znowu. - Nie jestem jeszcze... No, gotowa. - Zabrzmiało to w jak w jakimś tandetnym filmie kryminalnym. Mądrzej się tego najprawdopodobniej nie dało wyjaśnić, chociaż...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sebastian
Dorosły


Dołączył: 18 Mar 2013
Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 9:40, 07 Kwi 2013 Temat postu:

Sebastian usmiechnal sie do niej i skinal glowa na przywitanie. Wilczyca byla zmieszana, na co usmiechnal sie lagodnie. Sniezko, po co te nerwy?
-Wiem wiem. Nie mysl o tym. Przynioslem obiad, bo na sniadanie lepiej zjesc cos lekkiego. Wlasciwie to czemu spalas na podlodze? - spytalmarszczac brwi.
Czy bylo niewygodne? Wydawalo mu sie, ze jest w sam raz. Spojrzal na zajace. Trzy zawiniatka lezace pod oknem. On juz jadl totez nie byl glodny, ale Sniezka chyba byla innego zdania. Chyba nie doczekaja jednak obiadu...

//Sory za dluga nieobecnosc i pisanie bez polskich znakow i krotki post. Powodem sa: brak weny, brak czasu, telefon. Czy mi wybaczysz? ;p//


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Avalon
Dorosły


Dołączył: 20 Mar 2013
Posty: 263
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 15:53, 10 Kwi 2013 Temat postu:

Właśnie... Czemu ona spała na podłodze? Zamrugała kilka razy powiekami, starając sobie przypomnieć jaki miała w tym cel - no ale jak zwykle jej starania przypomnienia sobie czegokolwiek spełzły na tak zwanym niczym, tudzież zakończyły się fiaskiem. Nie dziwota, w końcu była, jaka była. Może to źle, może dobrze.
Uśmiechnęła się nieco głupkowato spoglądając na Sebastiana, ba, może nawet świdrując go wzrokiem. Po raz kolejny nawiedziło ją uczucie, że żyje jego kosztem - ale tak nie będzie. Wyzdrowieje to mu pomoże. Nie wie właściwie jak, ale jakoś na pewno, o! I to jest plan. W pewnym sensie, przynajmniej.
- Dziękuję. - Ozwała się skinąwszy basiorowi łbem. Toć on się dla niej poświęca, a ona co? No nic! Jak księżniczka siedzi na tyłku nic nie robiąc. Nie ładnie, nie ładnie! - Na podłodze powiadasz... - Zaczęła jakby nie zdając sobie z niczego sprawy. Na chwili spojrzała w łeb i jakby ją olśniło. - Aaa, na podłodze! Tak jakoś wyszło. Samo z siebie. - Wzruszyła ramionami po czym podniosła się z ziemi i otrzepała. Następnie "podpłynęła" do wilka zatrzymując się w takim miejscu, ze ich nosy prawie się stykały. [color#009999] - A jak ci poszło?[/color] - Zapytała z ciekawości, może nieco wymijająco. Oczywiście widziała króliki, no ale ów pytania oszczędzić sobie nie mogła.

//Nie szkodzi. Z resztą, ja też się zawiesiłam.//

Troszkę się przecinków i kropek zawieruszyło i kody Ci się poplątały..


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Avalon dnia Śro 15:54, 10 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sebastian
Dorosły


Dołączył: 18 Mar 2013
Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 16:33, 10 Kwi 2013 Temat postu:

Basior uśmiechnął się do wilczycy. Jej zmieszanie i roztargnienie były w pewnym sensie urocze. Z aroganckim uśmieszkiem mruknął:
- Mi nic nie umknie, jestem niczym assasin. I przyniosłem ci jedzenie, więc koniec z dietą owocową.
To powiedziawszy spojrzał Avalon głęboko w oczy. Była tak blisko. Na wyciągnięcie łapy. Jednak coś w jego umyśle drgnęło niespodziewanie, tym samym sprowadzając go z powrotem na Ziemię. Ocknął się, odchrząknął i wstał wciąż się uśmiechając. Czuł się dziwnie, nie za bardzo wiedział o co mu chodzi. Podszedł do okna i opierając za kocem łapy na krawędzi dziury, patrzył na morze. Mrużył lekko oczy przed miłym, delikatnym tunicniema wiaterkiem zwiastującym wiosnę. Czuł, że zbliża się upragniony, ciepły klimat. <--- zdanie było napisane niegramatycznie

Ufam, że lubicie różowy.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sebastian dnia Śro 16:34, 10 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Avalon
Dorosły


Dołączył: 20 Mar 2013
Posty: 263
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 15:01, 14 Kwi 2013 Temat postu:

Na pysk Avalon wdarł się udawany grymas złości, zmieszany oczywiście z delikatnym uśmieszkiem. Skoro basior był assassinem to może czuć się zagrożona - zażartowała w myślach z samej siebie, po części również z niego. Mruknęła coś bliżej nieokreślonego pod nosem, ale nim zdążyła cokolwiek zrobić Sebastian "wrócił na ziemię" i podszedł do prowizorycznego okna. Zaraz, coś zrobiła nie tak? Nieznacznie przekrzywiła łeb na prawo i zamrugała kilkakrotnie powiekami. Niezbyt rozumiała co w tamtej chwili mógł mieć na myśli. Z resztą, pewnie nie wielu miało o tym choć najmniejsze pojęcie. Odwróciła się ponownie w jego kierunku i obserwowała go przez chwilę. Nie minęło jednak dużo czasu a przystanęła nieopodal niego, wlepiając wzrok zielonych oczu w linię horyzontu. W powietrzu czuć było wiosnę, która zbliża się wielkimi krokami. Wadera wzięła głęboki wdech, zaciągając się jodem, po czym spojrzała na Sebastiana i uśmiechnęła się delikatnie. Nie musiała nic mówić, czuła to, poza tym i tak nie wiedziała co. Może on chciał teraz mieć wokół siebie tylko ciszę. Więc po co artykułować z siebie dźwięki, w takim razie? Avalon westchnęła cicho mimowolnie.

+Nois: Mała rada, taka przyjacielska: Postaraj się nieco bardziej skupić, bo inaczej wychodzą błędy. Wciskasz 'ę' i 'ą' tam gdzie nie trzeba i często piszesz jedno zamiast drugiego (zanim zrobiła cokolwiek zrobić?)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sebastian
Dorosły


Dołączył: 18 Mar 2013
Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 19:12, 15 Kwi 2013 Temat postu:

Sebastian westchnal. Slonce juz zaszlo i moznaby sie polozyc spac, ale jakos basior nie byl spiacy. Noc byla chlodna, pozostalosci srogiej zimy. Jednak na szczecie zimny wiatr nie wywolal u wilka zimnych ciarek. Jego cieple, grube futro spelnialo swietnie swoja role. Wilk trwal tak dluzszy czas w ciszy. Wiedzial, ze Avalon stoi tuz za nim. Ucieszylo go, ze uszanowala to milczenie. Jednak nie mogl tak trwac przez wiecznosc. W koncu odstapil od okna, a koc znow opadl odcinajac powiewy wiatru. Sebastian spojrzal na Avalon. Chyba wypadaloby isc spac. Jednak jakos dziwnie sie czul w jej obecnosci, choc nie wiedzial co jest tego przyczyna. Nie chcial zasmucic wadery wiec usmiechnal sie lagodnie chowajac zagadkowe uczucia w sobie.
-Chyba czas sie zbierac spac Smiezko. Mysle, ze jutro bedziesz sie czula znacznie lepiej.
To powiedziawszy ruszyl w strone swojego tymczasowego lozka-koca. Nie zamierzal spac tam dlugo, jak Sniezka usnie znow pojdzie sie przejsc. Jego natura samotnika nie minie tak szybko. A nawet jezeli troche zelzeje, zawsze bedzie w nim jej czesc. Niestety tego nie da sie zmienic i wadera bexzie musiala ze z tym pogodzic jesli naprawde chce dzielic z nim reszte zycia. Westchnal i opadl na koc. Odetchnal gleboko. A moze jednak pospi nieco dluzej? Nikt mu nie broni. Chyba.. z podniesionym lbem spojrzal na Avalon. Byla piekna, to fakt. Ale to nie wystarczy. Zobacza jak sie im bedzie zylo razem. Kto wie, moze wcale do siebie nie pasuja?
EDIT
Nagle wilkowi coś zaświtało w głowie dziwnego. Podniósł się znów i spojrzał z lekkim uśmiechem na Avalon.
-Muszę na chwilkę wyjść dobrze? Zaraz wracam.
I tyle go wilczyca widziała. Nie wiedział, czemu naszła go taka ochota na spacer. A raczej marszobieg. Może jego umysł chciał się upewnić, że związek nie oznacza wcale uwiązania? Może chciał mieć pewność, że taka włóczęga nie będzie potępiana.
zt.
Po jakimś czasie wilk znów zawitał w te progi. Wszedł do jaskini i odetchnął głęboko. Dawno nie tęsknił tak do tego miejsca jak teraz. Tęsknił za tym ciepłem, ciszą i za Avalon czekającą na niego grzecznie. Od razu humor mu się poprawił. Jednak, jak wilczyca zapewne niedługo spostrzeże (jak tylko wróci z forumowej nieobecności), basior nie wrócił sam. U jego boku kroczył mały, biały szczeniak w niebieskie łatki. Skąd on się wziął? A no tak jakoś wyszło. Co tu dużo mówić? Sebastian ma teraz kogo niańczyć. A Avalon z pewnością niedługo będzie musiała niańczyć jego. Wilk bowiem nie opiekował się nigdy dziećmi, nie ma doświadczenia. Ale to się nabierze. Damy radę, prawda?
-Rozgość się. Możesz spać w tym łóżku. - powiedział łagodnie Sebastian do małego wskazując pyskiem pomieszczenie, w którym do tej pory spała Avalon. - Możesz spać z Avalon? Czy wolałbyś nie?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sebastian dnia Pią 20:49, 03 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Winter
Dojrzewający


Dołączył: 17 Mar 2013
Posty: 271
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 13:31, 07 Maj 2013 Temat postu:

Szczeniak grzecznie szedł obok dorosłego wilka, bacznie obserwując otoczenie. Podskoczył radośnie, gdy podróż się zakończyła.
- Wow, ale tu fajnie! - krzyknął, machając ogonkiem.
Z szerokim uśmiechem zaczął się rozglądać, uważając, by niczego nie uszkodzić. Uwagę jego szybko przykuła niebieska wilczyca o zielonych oczach. Nagle przypomniała mu się mama. Choć tego nigdy nie okazywała, wiedział, że go kochała. Ciekawe, jak odczuła jego stratę? Chwilowy żal ścisnął jego serce. Szybko się opanował. Potrząsnął głową i wziął głęboki oddech. Po kilku sekundach wypuścił spokojnie powietrze. Stanął przed Sebastianem.
- Dziękuję panu. - powiedział, uśmiechając się nieśmiało.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Góry Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 10, 11, 12  Następny
Strona 2 z 12


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin