Jezioro Spełnionych Marzeń

Flake

Otrzepała się z wody i wręcz wcisnęła w drzewo. Gałęzie i liście nie były aż tak gęste by całkiem uchronić przed kroplami deszczu. Flake spojrzała na Cola i z trudem powstrzymała śmiech. - Ciekawie wyglądasz...

Cole

- Hahaha - był zżenowany, podszedł do niej i usiadł obok już mu woda nie przeszkadzała i tak wyglądał już jak mop.

Flake

- Nienawidzę jesieni - burknęła, wbijając wzrok w taflę jeziora teraz nieustannie mąconą przez krople deszczu. Uderzyła ogonem o ziemię, wywołując głośne chlupnięcie zgromadzonej w jej sierści wody.

Cole

Chodźmy stąd błagam - wstał gotów do opuszczenia tego miejsca. - Możemy iść do ciebie? - spytał bo pamiętał, że tam było sucho i ciepło.

Flake

- Jasne - odpowiedziała. Nie trzeba jej było nawet dwa razy powtarzać. Od razu wstała i biegiem ruszyła w stronę obozowiska Watahy Ognia, raz po raz oglądając się i sprawdzając czy Cole biegnie za nią.

Cole

Bez namowy wybiegł za nią deszcz dodatkowo go zachęcał do szybszego biegu ponieważ już czuł, że wygląda jak ścierka.

Legenda

- Do zobaczenia - powiedziała cicho i spojrzała w niego. Kontem oka spojrzała za wybiegającym Cele'm.

Keena

Keena westchnęła patrząc po innych. Zastanowiła się nad swoimi słowami skierowanymi do Akio. Tak cóż kto nie zaznał choćby raz w życiu samotności? a przeciez nie mogła się spodziewać że będąc tu tak krótko zdobędzie rzesze przyjaciół. Przywołała na usta melancholijny uśmiech.

Bridget · Gość

Przybiegła tu zdenerwowana
-Rast jesteś tu!!!-wrzeszczała i zobaczyła małą-Rasti!-krzyknęla i podbiegła do niej-Holo!-zaczęła wymachiwać ogonem przed jej oczami.

Abaddon

Przybiegł za mamą. Nawet nie był zdyszany, a odległość od matki zbytnio się nie powiększyła podczas biegu. J.D uśmiechnął się... był szybki. Jednak nie to było teraz najważniejsze. Rozejrzał się za mamą i Rasterią i odetchnął z ulga gdy zobaczył siostrzyczkę.

Bridget · Gość

-J.D chodź tutaj!-zawołała.Mam nadzieję, że teraz nie będziemy z tobą Rast powtarzać wycieczki??-spytała i szturchnęła małą.Idziemy na z
Złoty Piach...-dodała i liznęła małą.

Abaddon

Na prośbę matki zbliżył się do niej na kilka kroków, lecz jako że ona była zajęta jego siostra, skręcił i zatrzymał się przy brzegu wody. Pamiętał co jego mama mówiła o pływaniu. - "Może by tak spróbować?" - pomyślał.

Keena

Keena nie mając nic lepszego do roboty patrzyła na powracającą tu z polany Layrę i J.D. Widziała jak J.D zbliżył się do tafli jeziora czy on ma zamiar pływać?

Abaddon

Położył się tuż przy brzegu i zanurzył w jeziorze przednią łapkę. Zaczął się bawić, łapą zataczając w wodzie nieduże okręgi. Machał wesoło ogonkiem.

Bridget · Gość

-Skarbie co się stalo-powiedziała patrząc na syna podeszła do niego i polorzyła się obok.

Abaddon

Popatrzył na mamę trochę zdziwiony jej pytaniem. - Nic... co miało się stać? - odpowiedział i uśmiechnął się lekko, z powrotem skupiając się na zanurzonej w wodzie łapce.

Bridget · Gość

-Nic tylko tak siedzisz pomyślałam...-tu urwała poszła kawałek i usiadła po pięciu sekundach wróciła na dawne miejsce i usiadła.Synku-zaczęła-jeszcze wiele w twoim życiu będzie się dziać, ale wiedz, że nawet gdyby Sasuke wziął któreś z was-spojrzała na Rast-To Nagareboshi temu drugiemu zastąpi ojca.. jestem tego pewna.-powiedziała i spojrzała w oczy syna.

Abaddon

Pokiwał łebkiem, patrząc na mamę uważnie. Nagareboshi nie wzbudził w nim zaufania. - Rozumiem - odpowiedział. - I nie wiem jak Rast, ale ja na pewno poradzę sobie bez ojca lub ojczyma.

Bridget · Gość

-Wiedziałam, że zrozumiesz-przytuliła go i zaczęła płakać i to tak jakby miało ich zaraz zalać!!!!Przy czym szlochała głośno jak trąbiący pociąg.

Abaddon

- Ojej... mamo... zaraz mnie udusisz - wystękał, z niezadowoleniem kładąc po sobie uszy. Zapytał. - Co się nagle stało? Dlaczego płaczesz?