Jezioro Zmian

Krik

-Wybacz.-Powiedział do Diamond.-Ale będę już szedł.-Powiedział i wstał. Odwrócił się i zaczął iść. Po chwili przystanął i odwrócił w jej stronę pysk.-Wybacz, ale ta rozmowa faktycznie nie miała sensu.-Powiedział i znikł.

Sheala

- Kochałam Cię, wiesz?! - powiedziała, ale głos jej się załamał. Łzy popłynęły jej po sierści - Ale jak sądzisz, miałam cierpieć?

Master

- Wiem tylko tyle, że skazałaś na cierpienie mnie- powiedział i odwrócił się od niej.
- Ja kochałem. Kocham. Ale kochany nie byłem.- powiedział, zanim zniknąłw w zaroślach.

Flake

A ona, jak zwykle niezauważona, leżała tylko gdzieś na uboczu, podsłuchując rozmawiające wilki. Gdy oddaliły się, Kora westchnęła. Dlaczego wszyscy stawiają miłość ponad wszystko? Nigdy nie była w stanie tego zrozumieć.

Sheala

Flake

Dała już sobie spokój z rozmyślaniem nad perypetiami miłosnymi obecnych tu przed chwilą wilków. Podeszła do brzegu jeziora i wbiła wzrok w spokojną taflę wody. Przypomniał jej się strach, który czuła gdy po raz pierwszy zanurzyła się w tej magicznej wodzie.

Athoria

Z cienia wyłoniła się czarna wilczyca. Spokojnym wzrokiem omiotła okolicę... Jednak w jej oczach było widać dzisiaj pewien grymas... Jej krok był lekki, bezszelestny. Athoria w końcu zatrzymała się obok jeziora spoglądając na jego spokojną taflę. Na jej pysku malowała się tajemnica, a przymrużone ślepia widocznie błyszczały.

Flake

Wpatrywała się w przejrzystą wodę. Miała coraz większą chęć na wskoczenie do tego jeziora. Zawarta w nim magia zdawała się hipnotyzować, przyciągać patrzącą na nie Flake. Dopiero czyjeś ciche kroki ściągnęły ją na ziemię. Oderwała wzrok od wody i spojrzała na przybyłą wilczycę. Omiotła ją uważnym spojrzeniem. Na pewno widziała ją po raz pierwszy w życiu.

Athoria

Poczuła na sobie czyiś wzrok... Szybko odwróciła swoje melancholijne spojrzenie w stronę nieznajomej wilczycy. Przyjrzała się jej badawczo, po czym uśmiechając się tajemniczo powiedziała krótkie -Witam. -Niegrzecznie byłoby z jej strony się nie przywitać, a przecież dopiero teraz otrząsnęła się ze stanu zamyślenia...

Flake

- Witam - odpowiedziała krótko i jednocześnie skinęła lekko łbem. Chciała coś dodać, lecz rozmawiała z innymi tak rzadko, iż sama nie wiedziała co wypada teraz powiedzieć.

Athoria

Wilczyca znów przyjrzała się jej uważnie, na jej pysku wciąż widniał ten tajemniczy uśmiech... Wyczuła wahanie w jej głosie... Ona sama nigdy nie zaczynała rozmów, mało było wilków w tej krainie, z którymi kiedykolwiek szczerze rozmawiała. Zawsze polegała na sobie... -Athoria. -Powiedziała po chwili swoje imię, w celu przedstawienia się. Tak rzadko je wymawiała.

Flake

Uśmiechnęła się delikatnie kątem pyska. Zaskoczyło ja trochę, że tylu miesiącach niemalże wyalienowania, dziś odezwała się do niej druga osoba. - Miło mi cię poznać - powiedziała, po czym po chwili dodała. - Jestem Flake - Nie miała zamiaru używać już imienia Kora, czyli tego, które nadali jej... nie, nie mogła nazwać tych wilków rodzicami. A już na pewno nie ojca.

Athoria

Na jej pysku wymalował się teraz lekki uśmiech. -Mi również miło... -Powiedziała po chwili. Nie widziała jeszcze nigdy tej wilczycy. To było pewne. -Dzisiaj jezioro wygląda nadzwyczaj pięknie... -Powiedziała po chwili mimowolnie na głos. Wpatrywała się w nie z pewną lubością. Lubiła ten widok nader wszystko, a zwłaszcza gdy samotność trochę jej dokuczała.

Flake

Usłyszawszy słowa wilczycy, odruchowo przeniosła wzrok z niej na jezioro. Athoria na pewno miała rację - gładkie lustro przejrzystej wody prezentowało się wspaniale, obijając gwiazdy i księżyc. Jednak Flake nie potrafiła zachwycić się jego urodą. Zdawała sobie sprawę ile magii zostało zawarte w tej wodzie i zawsze patrzyła na nią z pewnym strachem.

Baks

Przybiegł i efektywnie tak po wiejsku zahamował na wilgotnej trawce
-Dzień dobry-przywitał się z jakąś wilczycą
Widział ją pierwszy raz na oczy... przynajmniej tak się mu zdawało xD

Flake

Oderwała wzrok od tafli jeziora i zlustrowała przybyłego uważnym spojrzeniem. Do kogo skierował powitanie? - "No, jeśli ten z irokezem mówił do mnie to już będzie rekord" - pomyślała.

Baks

Heloł!-krzyknął i pomachał wilczycy która na niego spojrzała
Chyba mówię do Ciebie-powiedział z lekką złością gdyż nie lubił jak go 'ignorowano'

Flake

- O tej porze mówi się dobry wieczór - powiedziała, przyglądając się wilkowi. Powęszyła przez chwilę - wyczuła od niego zapach swojej watahy. A na zebraniu go nie było!

Athoria

Spojrzała kątem oka na Baksa. Skinęła mu łbem w geście powitania. Jej pysk znów wykrzywił się w tym samym grymasie... Westchnęła tylko i zamachała parę razy ogonem. Nie była dzisiaj zbytnio rozmowna... Lecz czy ona kiedykolwiek taka była? Chyba tylko jej pierwsze oblicze.

Booze

Weszła robiąc dziwne kroki, chwiejące się i takie ... dziwne xD. Spojrzała... At- krzyknęła, ale nie za głośno. Dawno jej nie widziała. Podeszła do niej i wyszczerzyła się na tyle ile mogła. Oh..