Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Mroczne jezioro

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Jeziora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Narkomanthik
Dorosły


Dołączył: 14 Lis 2010
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 17:26, 22 Kwi 2011 Temat postu:

W końcu postanowiła postąpić krok do przodu, toteż uczyniła to, ale w jakiejś dłuższej wersji. Po prostu podeszła do jeziora. Tak, postanowiła się napić rześkiej i ożeźwiającej wody, którą też lubi. Tak czy siak woli wiatr, nic tego przekonania u niej nie zmieni. No chyba, że jakaś mutacja w rybę, która jest raczej nie możliwa.
Shcliwszy łeb zaczęła pić łapczywie wodę kątem oka patrząc na samicę, która zaczęła ją fascynować. Nie miała ona wilczej przemiany, to było coś innego, coś dziwnego, coś...
-Fascynujące.- Po prostu tak powiedziała w trakcie podnoszenia kufy znad wody. Ściekała z jej dolnej wargi woda, która powoli wpadała do jeziora.
Wiatr ucichł, a kapiące krople niemalże magicznie odzywały się wśród ciszy, która także należała do jednych z ulubionych rzeczy Narkomanthik. Na moment odpłynęła wsłuchawszy się w muzykę spadających kropel. W muzykę ciszy i delikatnie szeleszczących liści oraz trawy. Ponownie wiatr zerwał się i zaczął falować sierścią wader i jakby nie obecnego samca.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Narkomanthik dnia Pią 17:28, 22 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alliance
Demon


Dołączył: 18 Gru 2009
Posty: 2198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: XXX wiek, Kryształowe Tokio
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 17:35, 22 Kwi 2011 Temat postu:

- Fascynujące - mruknęła, jakby echem. Strzepnęła uchem, przymykając oczy jeszcze bardziej. Tak, że niemalże je zamknęła. Patrzyła na niebo jak na wrota. Bo istotnie wrotami były. Wrotami przez które ona sama nie raz przechodziła. I przejdzie w dzień ostateczny, w dzień gdy świat zmarłych zjednoczy się ze światem niebios, a wówczas Satan zbierze żniwo i uciszy, odkrywając to, co znane jest samemu władcy czasu. Ale już nie za pomocą kluczyka czasoprzestrzennego, a wtedy, gdy wezwie ją ojciec. Gdy stanie się nicość.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Narkomanthik
Dorosły


Dołączył: 14 Lis 2010
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 17:52, 22 Kwi 2011 Temat postu:

-Niech zgadnę...-Chwila zastanowienia się, która o dziwo trwała dla samicy wieczność.-Jesteś demonem?- Stwierdziłam i była niemalże pewna, choć nigdy takiej istoty nie widziałaa, jednakże jej wygląd potwierdzał domyślania wadery, która także skierowała swój wzrok ku niebu. Nie myślała jak demon. Niebo kojarzyło się jej z doliną spokojnego wiatru, gdzie nic się nie kończy i nic nie zaczyna. Ten wiatr płynie przez doliny, łąki, pola, lasy, jeziora, rzeki i nie zatrzymuje się na niczym. Żyjemy tam my, trafiamy tam po odwiedzinach śmierci, która wreszcie po całym życiu dreptania nam po piętach postanowiła nas tam zabrać, abyśmy tam tkwili wieki. Spokojne duchy wędrujące z wiatrem.
Ockknęłą się po dłuższej chwili rozmyślania o swojej nieciekawej przyszłości. Mimo małomówności Obcej Narkomanthik w dalszym ciągu chciała sie z nią zapryzjaźnić, coś ją ciągnęła do Nieznajomej, a może raczej Małomównej.
-Jak Cię zwą?- Cóż, samica nie mogła się powstrzymać od zadania tego kuszącego pytania.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alliance
Demon


Dołączył: 18 Gru 2009
Posty: 2198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: XXX wiek, Kryształowe Tokio
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 17:59, 22 Kwi 2011 Temat postu:

- Yuki - odrzekla beznamietnie. Byla bardzo wpatrzona w niebo, jakby poza nim swiat nie istnial. Lub chociazby jakby bylo tam cos ciekawego, ba, wciagajacego, inspirujacego. A jedynie mleczne obloki sunace leniwie po kwietniowym, blekitnym niebie. Lekki wiaterek przywial spokojnie falujace babie lato.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Narkomanthik
Dorosły


Dołączył: 14 Lis 2010
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 18:32, 22 Kwi 2011 Temat postu:

-Narkomanthik.- Imię w ustach wadery zabrzmiało kusząco i zarazem odrzucająco. Tak, prawdopodobnie samica po raz pierwszy przedstawiła swe imię innemu wilkowi. Było to dla Nekro kolejne doświadczenie życiowe, zwłaszcza po tak długim zamknięciu się w sobie i nie odzywania się w sposób przyjacielski do innych istot.
Demonica, a raczej Yuki wykazywała się nadzwyczajnym spokojem, jak dla wadery było to dość dziwnego. Wyobrażała sobie demony jako raczej nieokiełznane stworzenia, przy których trzeba starannie dobierać słowa, aby ich nie rozjuszyć jak dzikiego konia.
Wreszcie Nekro odsunęła nachalny wzrok, który teraz z powrotem wpatrywał się w nieboskłon. Małe mleczne obłoczki powoli i mozolnie przesuwały się po niebie, czasami pod wpływem większego podmuchu wiatru przyspieszały swe tempo, jednakże zaraz potem te tempo się zwalniało to żółwiego kroku.
-Czy także twym zdaniem w niebie nie kryje się coś fascynującego jak i zarazem strasznego?- Samica łudziła się, że będzie mogła nawiązać normalną rozmowę z demonem. Ciekawiła ją niebywale odpowiedź Yuki. Yuki... Ładne imię. Z taką łatwością się je wymawia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alliance
Demon


Dołączył: 18 Gru 2009
Posty: 2198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: XXX wiek, Kryształowe Tokio
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 20:22, 22 Kwi 2011 Temat postu:

Yuki miala, jak to demony cieniste zazwyczaj, czeste zmiany nastroju. Teraz moze w spokoju wpijac wzrok w sklepienie, a za kilka minut ostrzyc kly na wilczyce, a jeszcze pozniej nieoczekiwanie wybuchnac niepohamowanym smiechem. Na pytanie wilczycy jej pysk rozciagnal sie w tajemniczym usmiechu, rozbrzmial diabelski chichot. - Nawet nie masz pojecia, w jaki sposob straszne.. Forteca bogow i wladcow, nieskonczona i niezniszczalna..

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Narkomanthik
Dorosły


Dołączył: 14 Lis 2010
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 13:32, 23 Kwi 2011 Temat postu:

Przez chwilę oczy wadery zdeczka mocniej sie rozwarły. Następnie skierowała swój wzrok na demonicę, przez co rzecz jasna musiała odwrócić łeb.
-Mówisz jakbyś już tam była.- Zmiana nastroju wadery nieco zbiła Narkomanthik z pantałyku. Czyli jednak podejrzenie co do demonów było jednak słuszne i przewidywalne. Ach, ten świat nawet drogą Narkomanthik zaskakuje... I tym razem było tak samo.
Tak, wieje sobie spokojnie i zwyczajnie wiatr. Partner naszej kochanej wadery... ale jednak i on czasem bywa wredny, za bardzo wredny.
Niczego nie spodziewająca się wadera zaczęła pić wodę, spokojnie i powolutku. Co chwilę unosiła łeb jakby trochę czymś zaniepokojona, lecz czym?

MG:
Piękny dzień się zapowiadał, mleczne obłoki na niebie, spokojny i delikatny wietrzyk... Nikt by się nie spodziewał, że właśnie dzisiaj ma się wydarzyć katastrofa. Wszakże już od kilku dni ludzie trąbili na lewo i prawo o wichurze... która miała nadejść właśnie dzisiaj.
Demonica i wilczyca nader zwyczajnie się zachowywały, do łba im zapewne nie wpadło, iż ma zamiar zerwać się ogromny w sile wiatr, który z łatwością mógłby unieść wadery do tego nieba, o którym tak rozmarzały.
Wiatr ni stąd ni zowąd zaczął mocniej dmuchać i nabierać na sile. Drzewa powoli zaczęły się uginać pod naporem żywiołu.
Między łapami wader zaczęły biec małe stworzonka, takie jak szczury, myszy, wiewiórki i króliki. No i oczywiście te większe, jak jelenie i sarny. Zaczął się szaleńczy bieg, który odbił się także na samicach. Poczuły one niepokój i strach, bo nawet im w głowie odezwała się 6 klepka alarmująca przed wichrem i wołająca do ucieczki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alliance
Demon


Dołączył: 18 Gru 2009
Posty: 2198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: XXX wiek, Kryształowe Tokio
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 19:27, 23 Kwi 2011 Temat postu:

- A i owszem, wszakze to dom moj, czarna planeta zniszczenia Nemezis, jak i pisana mi znajomosc dwoch strazniczek, Plutona i Saturna, poteznych jak sam Bog.. - oblizala nienaturalnie dlugie kly raz jeszcze, chichoczac. Wtem jej grzywa zaczela sie chybotac. Demonica wstala i zmruzyla slepia. Wiatr mierzwil jej grzywe mocno jak nigdy, a zawsze pewnie i mocno postawione lapy nagle zaczely miec trudnosc z utrzymaniem. Uran, strazniczka nieba, jak i wiatru, jest rozgniewana. Yuki jak nigdy poczula wyjatkowo silna uleglosc przed zywiolem. Strach. - Chikushou - warknela przeklenstwo, wbijajac pazury w glebe i naprezajac miesnie. Znizala sie bardziej do ziemi, wiatr zrywal ja z lap. Starala sie biec, jednak kazda nieuwaga mogla skonczyc sie marnie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Narkomanthik
Dorosły


Dołączył: 14 Lis 2010
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 17:37, 24 Kwi 2011 Temat postu:

Za szóstym razem uniesienia łba przez samicę, spostrzrec można było kropelki wody, które powędrowały wdal wraz z mocniejszym wiatrem, który działał na jej sierść niczym żagiel nad morzem. Alarm zaduduniał w jej łbie paraliżująco. Wadera mocno spięła nogi, bo tak jak demonica była napierana przez wiatr, który nie był dzisiaj najwidoczniej dobrym partnerem.
W las? Spadnie Ci drzewo. Do jeziora? Zatopi Cię. To gdzie? W pogoni za życiem.
-Шлюха!- Za to ona przeklnęła po rosyjsku, rzęsiście i pożądnie. Z resztą, na co jej teraz przeklinanie w zagrożeniu życia?
Rozejrzała się gorączkowo wbijając pazury w ziemię.
-Nie pozostaje nam nic jak ucieczka.- Krzyknęła, ponieważ szum wiatru mógł zagłusić jej głos.

MG
Wadery stały, a raczej niemalże leciały w sytuacji podbramkowej. W las? A licho Cię drzewo zmiażdży. A może do jeziora? A udusisz się.
Wadery ledwo się poznały, a już uczestniczą razem w wielkim wyzwaniu życiowym. Zachowują się bohatersko choć powinny właśnie uciekać w morderczej pogoni za życiem. Powinny brać przykład z tempych zwierząt, które to zrodziła matka Gaja tj. Ziemia.
Pamiętajmy o ich szansach. Yuki jest demonem, a Narkomanthik? Zwykłą waderą, o sile i wytrzymałości przeciętnej. Lecz! Jej atrybutem jest zręczność, ma szanse w wymijaniu lecących przedmiotów organicznych jak i tych nie organicznych.
W przypadku demonicy atrybut jest taki sam, wadery mają w takim razie niemalże równe szanse... Tak więc drogie wadery:
BITWA O ŻYCIE! START!
Nie zastanawiając się postanowiły uciekać (wybaczcie, za to małe decydowanie). Na horyzoncie pojawiła się tromba powietrzna, nie wróżąca niczego dobrego. I tym razem to ptactwo się zerwało atakując przy okazji wadery swymi dziobami. Narkomanthik oberwała po udzie, łopatce i dotkliwie po karku. Natomiast Yuki po przednich łapach i delikatnie po pysku. Miały szczęście, gdyż to małe ranki, które miejmy nadzieję, że jedynie nieznacznie zwolnią morderczy bieg.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alliance
Demon


Dołączył: 18 Gru 2009
Posty: 2198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: XXX wiek, Kryształowe Tokio
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 19:42, 24 Kwi 2011 Temat postu:

Wilczyca warknela, gdy doznala urazow. No tak, z zywiolem trudno wygrac, ten wiatr jest samolubny i drwiacy, niestety. Chce zniszczyc twory swego naturalnego przeciwienstwa - ziemi. Zaszlo miedzy nimi do klotni, na ktorej wilczyce mogly ucierpiec. Chwila.. Ziemia.. Tak, ziemia! Zywiol wiatru nie dotrze pod ziemia. Chciala cos zrobic, acz zrezygnowala. Zmienila sie w mgle i rozplynela w powietrzu.

z.t


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Alliance dnia Wto 21:33, 26 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eye
Dojrzewający


Dołączył: 23 Kwi 2011
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 18:46, 26 Kwi 2011 Temat postu:

Mały basior przyszedł tu powoli. Szybko zbadał otoczenie, po czym bez krzty strachu wszedł do jeziora. Nie znał takiego pojęcia jak strach, ponieważ nigdy go nie zaznał. Zaczął taplać się w jeziorze z wręcz szatańskim uśmieszkiem. Szczerze nie lubił jezior, ponieważ oczy na jego łapach zawsze bolały go ... jeszcze nie opanował zamykania jedynie jednego czy dwóch oczu.

Rób odstępy między kropkami a nowymi wyrazami, lepiej czyta się posty utrzymane w estetycznym stylu. No i popracuj nad interpunkcją.
~ Waspuś


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Eye dnia Wto 18:49, 26 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Willow
Nowy


Dołączył: 24 Kwi 2011
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Kryształowego Tokyo, XXX wieku.
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 18:51, 26 Kwi 2011 Temat postu:

Willow śledziła Eye'a dokładnie od początku swojej wędrówki. Dotarłą za nim nad jezioro. Przez kilka minut chowała się jeszcze za drzewem, ale nie wytrzymała dłużej. Podeszła nad brzeg i przycupnęła. Zamierzała zaczekać aż basior ją zauważy.

Twój avatar jest za szeroki o CAŁE 40 PIKSELI! To mnóstwo! Zmniejsz go do regulaminowej szerokości lub skończy się skargą do Administracji!
~ Waspuś


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eye
Dojrzewający


Dołączył: 23 Kwi 2011
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 19:21, 26 Kwi 2011 Temat postu:

Obejrzał się i odruchowo chlapnął waderę wodą.Po czym nastąpiła fala uderzeniowa.Mały świetnie się bawił.Wprawdzie nie wiedział kogo teraz chlapie ale uwielbiał to robić.W końcu przestał.
-Hejka- powiedział, a na jego twarzy zagościł iście łobuzerski uśmieszek.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Willow
Nowy


Dołączył: 24 Kwi 2011
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Kryształowego Tokyo, XXX wieku.
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 21:57, 26 Kwi 2011 Temat postu:

- Ta... Mniej więcej... - mruknęła otrzepując się z wody. - Jestem Willow.
Milczała przez chwilę, a potem wskoczyła do wody ochlapując wszystko i wszystkich. Zaczęła pływać przy okazji śpiewając "Moonlight Desentu"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eye
Dojrzewający


Dołączył: 23 Kwi 2011
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 18:00, 27 Kwi 2011 Temat postu:

Eye nie widząc już nic ciekawego, powoli ruszył w stronę krzaków. Szedł dumnie jak gdyby wrócił z wojny. W jego myślach przeplatała się tylko jedna jak dla niego najważniejsza rzecz...JEŚĆ! Znajdując odpowiednią drogę pobiegł po chwili znikając w gmatwaninie drzew, otaczających polane.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Narkomanthik
Dorosły


Dołączył: 14 Lis 2010
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 19:14, 28 Kwi 2011 Temat postu:

A wadera odleciała... Niestety userka nie mogła zbytnio przesiadywać na tym forum, gdyż ponieważ miała pewną rzecz do zrobienia... Ach, bywa...

*nmjt*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fari
Dorosły


Dołączył: 23 Paź 2010
Posty: 507
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: Z pod Biedronki
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 10:16, 01 Maj 2011 Temat postu:

Fari przyszła w to miejsce. Zauważyła Kusketę. Lekko się przeraziła, bo wyglądał inaczej i w ogóle jej nie odwiedzał. Nie był długo w norze. Wadera prawie o nim zapomniała. Obniżyła ze strachu kły i po chwili oczy jej napełniły się łzami. Samica odbiegła.


z.t


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kain
Wampir


Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 1765
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza ściany. ._.
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 19:18, 23 Kwi 2012 Temat postu:

Dokładnie nie wiedział, gdzie ma biegnąć. Biegł. Po prostu. W pewnym momencie przeszedł do truchtu, spoglądając na jezioro. Koniec. Westchnął. Ciało przystanęło i usiadło.
Czuł się całkowicie osłabiony, gdy wrócił do swojej klatki. Kain wreszcie się wyrwał.
Jesteś zły?
Nic nie mów.

Zadrżał. Na jego futrze zostało jeszcze trochę plam krwi, jednak teraz czuł jedynie obrzydzenie. Znajdował się w nieznanym sobie miejscu, a nie miał ochoty wracać po własnych śladach do.. właśnie. Poruszył uszami, wstał i podszedł do jeziora. Chociaż trochę opłukałby futro, jednak zastanawiał się, czy warto. Nie było zbyt ciepło, woda zapewne była lodowata.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Destiny
Dojrzewający


Dołączył: 22 Kwi 2012
Posty: 541
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 19:24, 23 Kwi 2012 Temat postu:

Destiny biegła jak tylko szybko umiała. A dlaczego tak biegła? Coś ją goniło. ie wiedziała co to było bo bała się odwrócić jednak piorąc pod uwagę fakt że chciała upolować małego borsuka to mogła być jego mama. Szczeniątko czmychnęła w krzaki chowając się. Po chwili wychyliła się ze swojej kryjówki. Dostrzegła jakiegoś wilka którego jeszcze nie widziała. Zadrżała co było dla niej normalne. Wyszła z krzaków i podeszła ostrożnie do wody. Musiała się napić. Umoczyła język w lodowatej cieczy i napiła się. Oczywiście miała nadzieję że basior jej nie zauważył. W końcu nie znała go i nie wiedziała czy jest zły czy dobry.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kain
Wampir


Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 1765
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza ściany. ._.
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 19:28, 23 Kwi 2012 Temat postu:

Kain drżał. Cholernie. Łapy trzęsły mu się jak galareta, szczęki zaciskał aż zaczęły go boleć zęby. Zamknął oczy. Przyjemność z bycia najedzonym była.. wspaniała. Ale nie. Czuł jedynie do siebie obrzydzenie.
Krew, którą się nakarmił była komuś bardziej potrzebna.
Odebrał komuś życie.
On zaczynał mieć większą kontrolę. Kain nie potrafił zamykać go tak szczelnie, jak dawniej. Wiedział, pamiętał, jakie były konsekwencje dawniejszego więzienia wampirzej duszy.
Przełknął gorycz, słysząc ciche kroki. Małe zwierzę. Może szczenię? Oddychał przez pysk, nie przez nos, nie próbował nawet chłonąć zapachów. Wiedział, że nie rzuciłby się na szczeniaka ani zwierzę. Był najedzony. Ale jak długo?
Obrzydzenie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Jeziora Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 20, 21, 22, 23, 24  Następny
Strona 21 z 24


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin