Przezroczyste jezioro

Idalia

- Ale nadal nie ma z nami szans - odpowiedziała. Końcówka jej ogona poruszała się lekko, zdradzając poddenerwowanie. Nie czułą się zbyt dobrze, gdy wokół było tyle wilków. - W Watasze Ognia jest mnóstwo młodych, niedoświadczonych wilków.

Blizna

A Woda to chyba z 5, 6 wilków? - był lekko niepewny, wkońcu nie mógł ich naliczyć. - Dzieś tak. - uśmiechnął się krzywo, strzygąc uchem.

Idalia

- Mniej-więcej - powiedziała. - Ale podobną mają zamiar się odbudować - Uśmiechnęła się lekko. Odbudowanie takiej ruiny zajmie wiele, bardzo wiele czasu.

Blizna

Wiesz, ja tam nie sądze żeby Woda się odrodziła. Wiatr pozostaje całkowicie w tyle, a samotników przybywa. - powiedział, machając ogonem.

Idalia

- A czy w ogóle jest jeszcze w tej krainie jakiś członek Watahy Wiatru? - spytała. - Nigdy nie spotkałam nikogo z tej Watahy.

Blizna

W górach była woń Wiatru, widocznie jeszcze ktoś z tej watahy jest. - powiedział z przekąsem. Zmarszczył nos, machając łapą bezszelestnie w wodzie.

Idalia

Przez chwilę zastanawiała się czy zadać nurtujące ją od dłuższego czasu pytanie. W końcu spytała. - Możesz mi powiedzieć jak wyglądają ludzie? Nigdy ich nie spotkałam, a teraz już nie mam szans by ich zobaczyć.

Blizna

Mhm. Można powiedzieć że to małpy, które chodzą na 2 nogach - tylnych. Ich przednie 'łapy' są długie jak i silne. Łeb jest taki okrągły, a na czubku ma 'sierść' (włosy :lol:) - powiedział, przypominając sobie ludzi. - Dziwny wyrostek na środku twarzy (nos xPP), oczy takie..duże? I dziwny otwór. (usta xd)

Idalia

- Sierść tylko na czubku głowy? - spytała, marszcząc nos z obrzydzeniem. - I co, poza tym są takie... łyse?

Blizna

Tak, takie...łososiowe? Trudno to opisać, musiałabyś...zobaczyć. - powiedział ciszej ostatnie słowa. - Ogólnie są brzydcy. - zmarszczył nos, mlaskając jęzorem.

Idalia

- Nic dziwnego, skoro mają sierść tylko na głowach - powiedziała. W takich chwilach Hekate cieszyła się, że nigdy nie zobaczy czegoś takiego.

Blizna

Coś cię denerwuje? - spytał po chwili. Wkońcu by się chyba domyślił, że wadera jest niespokojna. Prawda?

Kaed'rin van Regis

Powróciła nad jezioro.
Jej uwagę przykuł ów wilk.
Rentgen.
Dziwne imię, a raczej miano 'X'...., myślała.
Hm... Ktoś równy jej umiejętnościom, 7cm kły... Ciekawa była jak by wyglądała potyczka z tym ów wilkiem.
Podeszła do niego.

Luan

Rozejrzałem się,spostrzegłem jakąś waderę i zacząłem cicho piszczeć na znak radości.

Idalia

//Krejzolka, gdyby Twój polonista zobaczył tego posta, to nieźle by się uśmiał... "ów" to inaczej "ten", więc napisanie "ten ów" to błąd. Poza tym zaimek "ów" odmienia się przez przypadki. Przy drugim "ów" jest Narzędnik, więc powinno być "owym wilkiem". Wybacz, że Cię poprawiam, ale mam obsesję na punkcie tego zaimka XD//

- Nie, nie - odpowiedziała pospiesznie. - Po prostu... nie czuję się zbyt dobrze gdy wokół mnie kręci się tak wiele wilków.

Athoria

Znudzona tym miejscem wadera zarzuciła na kark czarną pelerynę i wolnym krokiem idąc przed siebie w końcu całkowicie zniknęła z pola widzenia.

Kaed'rin van Regis

// Łoz zes w mordę OO... Ja bym nie mogła wytrzymać, ale człowiek zawsze robi błędy xP //
X? Dziwne imię... skąd jesteś? Zadała pytanie do ów wilka, na którego się patrzyła.

Idalia

//Rodzaj męski
M. (Kto? Co?) ÓW wilk
D. (Kogo? Czego?) OWEGO wilka
C. (Komu? Czemu?) OWEMU wilkowi
B. (Kogo? Co?) OWEGO wilka
N. (Z kim? Z czym?) OWYM wilkiem
Msc. (O kim? O czym?) OWYM wilku

Rodzaj żeński
M. (Kto? Co?) OWA wyprawa
D. (Kogo? Czego?) OWĄ wyprawę
C. (Komu? Czemu?) OWEJ wyprawie
B. (Kogo? Co?) OWĄ wyprawę
N. (Z kim? Z czym?) OWĄ wyprawą
Msc. (O kim? O czym?) OWEJ wyprawie

Rodzaj nijaki
M. (Kto? Co?) OWE dziecko
D. (Kogo? Czego?) OWEGO dziecka
C. (Komu? Czemu?) OWEMU dziecku
B. (Kogo? Co?) OWE dziecko
N. (Z kim? Z czym?) OWYM dzieckiem
Msc. (O kim? O czym?) OWYM dziecku

Przepraszam, ale nie mogłam się powstrzymać xD. Mam obsesję na punkcie tego zaimka//

Oparła łeb na przednich łapach, kierując ucho w stronę Krejzolki. Nie chciała podsłuchiwać, ale w końcu Klej przerwała jej rozmowę z basiorem.

Blizna

Wardress

Bezszelestnie podleciała do brzegu jeziora. Opadła spokojnie na ziemię, rozprostowała skrzydła. Napiła się. Wzrokiem zlustrowała spokojnie otoczenie. Jeden nieznajomy. Postanowiła czekać na jego reakcję. wydawał się nieco młodszy od Ward, ale może miał ciekawą osobowość?