Przezroczyste jezioro

Speed

- Jak chcesz to dopisuj - odparł - Mnie to za przeproszeniem zwisa - powiedział i podszedł do jeziora - A tak w ogóle, poco zajmujesz mój cenny czas - na jego pysku pojawił się uśmiech, zaczął pic wodę jeziora.

Idalia

Na dźwięk słów Speeda, uniosła powoli łeb. Wyczuwała tą napiętą atmosferę. Nie mogła powstrzymać delikatnego uśmiechu. Czyżby zapowiadało się jakieś zdarzenie, które przerwie wszechobecną nudę?

Blizna

Tylko głuchy rechot. - Cóż...sądzisz że psy są aż tak głupie? - syknął, odwracając się w jego stronę. Dziwny grymas. Zastrzygł uchem. Powoli zaczął znów krążyć. - Psy to kolejny etap każdego, nie mój. Bo wiara jest ważna. Noc.

Idalia

Z powrotem oparła pysk na przednich łapach. Leniwie zmrużyła oczy. Jednak nie zapowiadało się na żaden ciekawy rozwój sytuacji.

Blizna

Wypuścił z sykiem powietrze. - Czyli tu też jest. Pięknie. - warknął, machając ogonem. Oblizał kły, chcąc jakby zmyć z nich jad. Wybył. x3

Wardress

Westchnęła. - Czyżby znó omijała mnie zabawa? - uśmiechnęła siępod nosem. - Dzięki Speed. - rzuciła. Powolnym, ociężałym krokiem wyszła.

Blizna

//Toobi jest MÓJ! x3

Daria

Daria usiadła przy jeziorze i spojrzala w swoje odbie i trząsnela je łapą

Lore

Speed

- Co ja tu robię - mruknął - Ja panie przeproszę ale muszę lecieć - powiedział, powoli stąpając w stronę wyjścia.

Lore

Z niesmakiem popatrzyłem na Darię... NIemogąc zdobyć się na słowo milczałem nadal...

Idalia

Przez chwilę węszyła zaciekle, bo poczuła dość znajomy zapach. - "Daria" - pomyślała tylko i ziewnęła przeciągle.

Daria

Daria usłyszała że ktoś ziewa i zobaczyła w oddali Hekate i pobiegła na jej spotkanie .Powiedziała Daria- czesc hekate -i przyjażnie otarla się jej o barki .

Idalia

- Witaj, Dario - powiedziała i uśmiechnęła się. Podniosła głowę z ziemi mimo, że była dość senna. - Miło Cię znowu spotkać.

Lore

Plasnąłem tylko łapą po pysku... O matko-sapnąłem niby do siebie lecz dość głośno aby usłyszeli inni.

Idalia

Nastawiła uszy. Odwróciła pysk w stronę wilka i spytała. - Coś nie tak, Lore?

Lore

Nie nic....-odpowiedziałem ironizując. Może wydam się troche dziwny ale mi to przeszkadza...

Idalia

- Ale... co takiego? - zapytała. Według niej nie było tu niczego dziwnego ani nieprzyjemnego.

Lore

Nic.-odburknąłem. Po prostu... A już nic.-powiedziałem wychodząc z wody aby się wysuszyć...

Luan

Przyszedłem,rozejrzałem się i usiadłem w cieniu drzewa.