Złote Jezioro

Kaja

Co dwa miliony lat na dnie pojawia się złoto. Wtedy owe jezioro jest tak piękne jak tęcza ma wszystkie kolory świata. Kiedyś był tu ogrom różnorakich zwierząt, niestety wymarły. Zostały jedynie ryby - mieniące się tęczą w wodzie, są po prostu piękne.

Mack

Przyszedł, usiadł. Obwinął swoje przednie łapy ogonem, spojrzał na swe odbicie w wodzie. Uśmiechnął się lekko do siebie, lecz uśmiech szybko znikł. Pomyślał - Nic się nie dzieje, co by tutaj zrobić... - zapytał siebie samego.

Kaed'rin van Regis

No i znowu nadciąga apokalipsa, tym razem los spojrzał na Mack'a xP.
Tup tup tup i skok, Mack w wersji naleśnika xD.

Mack

Jak ja,za Tobą tęskniłem xD - uśmiechnął się patrząc w jej oczy ciepło. Cmoknął ją w pyszczek szybko i nagle.

Kaed'rin van Regis

Usiadła nad jeziorem, poczym wrzuciła go do wody <tak jak koni kiedy za blisko podejdzie się do jego zadka xD> i wskoczyła za nim ochlapując wszystko wodą xD.

Mack

Zrobił, wielgachne oczy patrząc na nią - przerażasz mnie ty, ty grzybie jeden! xD - zaczął się śmiać, wychodząc na brzeg.

Kaed'rin van Regis

Kolejny koński kopniak i ona z nowu w wodze, zaczuna go chlapać i nie pozwala mu wyjść z wody xD.
1:0 4 me ;P, ty grzybie!

Mack

Ja Ci dam 1:0 - powiedział i złapał ją za łape. Zanurkował ciągnąc ją na dno xD Wypłynął.

Kaed'rin van Regis

Wypłynęła druga...
O ty grzybie, ja ci dam 1:1 ;P Wychodzi na brzeg i z pełnego rozpędu wskakuje na łepetynę Mack'a xD.
2:1 4 me ^^

Mack

tak, tak... - powiedział zrzucając ją, wskoczył na nią i zrobił się z niej Naleśnik 34... Później ochlapał ją wodą - i co? 2:3 4 me xD

Kaed'rin van Regis

Wskoczyła na niego mówiąc;
3:3 4 me ;PP Zaczęła podrygiwać ogonem hula hula xD.

Blake

Przytruchtał...usiadł przy jeziorku i próbował wyłowic mały kolorowy kamyczek.

Kaed'rin van Regis

Zauwarzyła szkraba, podbiegła do niego i uszczypnęła go w policzek xD.
Aleś ty słodziutki ^^ Uśmiechnęła się słodko i podnosła go pod pachy <oczywiście siedziąc>.

Blake

Woda skapywała mu z łapek,przyglądał się jej. -cześć-powiedział nieśmiało i zasłonił sobie oczko łapką czekając na odpowiedz...

Kaed'rin van Regis

Położyła go ostrożnie na ziemi i zaczęła go łaskotać.
Ile masz lat? Jak się nazywasz? Skąd pochodzisz? Masz rodzinę? Zalała go pytaniami.

Blake

Nie wiedział za co ma sie najpierw zabrać.
-Nazywam sie Blake,mam pół roczku,nie wiem z kąd pochodzę , mój ojcies zginął w walce a matka zostawiła tutaj ale obiecała że wróci do mnie...

Kaed'rin van Regis

Usiadła i posmutniała nagle...
Wiem co czujesz, przeżyłam to co ty, tylkoe, że matka zgineła... Łza spłynęła jej z oka...

Blake

Zauważył to...Próbował ją pocieszyć.Zaczął wyprawiać różne śmieszne akrobacje aż wpadł do wody.

Kaed'rin van Regis

Zaczęła się głośno śmiać, ziemia pęknęła...
Ups... Mruknęła i wyciągnęła małego z wody. i zaczęła tylnymi łapami zasypywać dziurę.

Blake

Wyglądał jak mokry,chudy szczurek.Otrzepał sie z wody i zaczął się z siebie śmiać