Zrodelko zyczen

Mu

Sory nie doczytałem

- Nie nic mi nie jest - liznął Sekai - A co do życzenia... Nie domyślasz się? - uśmiech jak wielki banan pojawił się na jego pyszczku - Moim było byś została moim kochaniem...
Przeturlał się na plecy i chwycił w pasie wilczycę. Zerwał stokrotkę rosnącą niedaleko jego łapy i założył za ucho białej wilczycy.
- Pięknie Ci!

Sekai

-Aha no..tak..już się domyśliłam.Ładny kwiatek.-stwierdziła i położyła się obok Mu.Uderzyła ogonem o ziemię.Pocałowała Mu a później oparła pysk o łapy.

Mu

- Ty jesteś od niego piękniejsza - zaśmiał się wlepiając w nią ślepia.
Uderzył ogonem o glebę wzniecając w powietrze chmurę kurzu.
- Co porobimy? - zapytał.
Był jednym z tych wilków, którym praktycznie ciągle się nudziło.

Sekai

-Nie mam zielonego pojęcia...a co by było gdyby się do tego jeziorka wskoczyło?-zapytała i się złowieszczo uśmiechnęła.

Mu

- Nie mam pojęcia... Pewnie ten śmiałek zamieniłby się w złotą rybkę spełniającą życzenia - puścił do niej oczko.
Jego samego zżerała ciekawość. Zanurzył łapy w wodzie. Nic się nie działo. A może jednak? Jedna z łap zaczęła go piec.

Sekai

Wskoczyła do jeziorka i zanurkowała.Wypłynęła na powierzchnie-Fajne!Wskakuj!-powiedziała i wypuściła z pyska fontannę wody,

Mu

Wilk wolno wstał i wszedł do wody. Była taka orzeźwiająca! Jeziorko wydawało się płytkie jednak Mu mógł z łatwością w nim zanurkować. Na dnie znalazł coś błyszczącego. Była to różowa perła. Mu schował ją tak by Sekai jej nie wiedziała i wypłynął na powierzchnię. Wyrył na małej kuli inicjały M+S. Zerwał różę rosnącą niedaleko wody i jeziorowe znalezisko położył na czerwonym kwiatku [[link widoczny dla zalogowanych]].
- Proszę... Dla najpiękniejszej... - uśmiechnął się wręczając swojej partnerce prezent.

Sekai

Wyszła z wody.-Jej dziękuje śliczne..-powiedziała i przytuliła się do niego.Później dała mu wilczego całusa.Machała energicznie ogonem..tak to było miłe..

Mu

Położył się na trawie uradowany, że skradł wilczycy całusa. Zamknął oczy. To wszystko było jak piękny sen.. Z wyjątkiem zachowania jego matki. Co ona sobie myśli? Wtrąca się w jego życie i rozstawia jego po kątach! Wr... Głuche warknięcie wydobyło się z jego pyska.

Sekai

-Co Ci?-zapytała a ogon znieruchomiał.Nie wiedziała czemu zawarczał...nie przejmowała się tym długo.Znowu położyła się obok niego a ogon znowu falował na wietrze.

Mu

Wlepił ślepia w oczka Sekai.
- Ech... Przypomniałem sobie o Samancie... - westchnął.
Nie wiedział czemu jego matka ciągle się go czepia. Co jej przeszkadzało w tym, ze jest szczęśliwy z Sekai? Może i chce mieć z nią szczeniaki, ale Sam powinno to g**** obchodzić! To jego życie a nie jej!

Sekai

-Aha...rozmawiałeś z nią może?-padło pytanie a ona obserwowała bacznie Mu oczekując odpowiedzi.Spojrzała w niebo..a jej grzywka poruszała się lekko.

Mu

Znów westchnienie. Tym razem głębokie i pełne bólu.
- Tak.. A przynajmniej próbowałem. Ma mi za złe, że nie udało mi się wybudzić jej ze śpiączki by powiadomić, że z tobą jestem - warknął.
Spróbował się uspokoić i dokończył.
- Wypytywała mnie czy będziemy mieć razem szczeniaki i... I w tedy jak zwykle wpakowała się w kłopoty.

Sekai

-Szczeniaki?Ni wpadłam na to....a jakie tarapaty z klifu się zrzuciła?-znowu zapytała i się do niego przytuliła.Uderzając rytmicznie ogonem.

Mu

Chwycił Sekai w talii i także ją przytulił.
- Ta... Przez przypadek.. Zsunęła jej się łapa i o mały włos nie spadła. Dobrze, że mam refleks - uśmiechnął się delikatnie.

Sekai

-Ta dobrze, że masz refleks.-również się uśmiechnęła.-A co z tymi szczeniakami jej powiedziałeś?- padło kolejne pytanie z jej pyska.

Mu

Spojrzał na swoją partnerkę.
- Że jeszcze nie wiem. Nie zastanawiałem się nad tym, a to poważna decyzja, którą muszą podjąć oboje rodziców, a nie tylko jeden - uśmiech wielki jak banan pojawił się na jego pysku.

Sekai

-Czyli nic jej nie odpowiedziałeś....i tu się zgodzę z tobą..to trudna decyzja...-stwierdziła-Wiesz,że jesteś moim pierwszym partnerem?-naszło ją na zadawanie pytań o.o

Mu

- Ty chyba bardzo lubisz zadawać pytania - śmiech - A czy ty wiesz, że jesteś moim pierwszym kochaniem? - przytulił wilczycę.
Jego ogon wciąż chodził na wszystkie strony wzniecając chmurę kurzu, przez którą Mu zaczął kichać.

Sekai

-Pytania?Hmmm....zależy kiedy jak..i gdzie.-odpowiedziała na pierwsze pytanie.-Ja pierwsza?Jej dostałam wyróżnienie!-zaśmiała się i zaczęła klaskać w łapy.