Dżungla

Abaddon

Wypuścił martwą jaszczurkę z pyszczka by wylądowała na ziemi i spojrzał na Diamond z pewnym zaciekawieniem w oczach. Po chwili zastanowienia spytał. - Dlaczego mnie uczysz? Przecież nie przepadasz za moją matką.

Diamond

- Widzisz J.D ja miałam kiedyś swoje dzieci, ale je straciłam. Layra jak widzę nie szanuję was, poprzednie dzieci też miała gdzieś. Nie rozumiem jak mogła mówić o was, że jesteście niechciani, jak mogła rozmawiać o tym jak przyszliście na świat przy was. Nie powinniście tego właściwie wiedzieć, teraz użala się nad swoją głupotą a wami jakoś nie widzę, żeby się zajmowała. Kiedy przyszliście na świat słyszałam, że u was w legowisku same awantury były a przecież to nie wasza wina, że się pojawiliście dlatego teraz wszyscy powinni się cieszyć, że w krainie mamy takie nowe dwa małe skarby jak wy. Jeśli będziesz czegoś potrzebować zawsze możesz się zwrócić do mnie...nie jednego szczeniaka w tej krainie już wychowałam. - pogłaskała go po główce.

Abaddon

Westchnął tylko, rozmyślając nad jej słowami. Nie miał zamiaru dopytywać się Diamond o jej szczenięta. Wiedział, że to może być dla niej bolesny temat. - Jesteś pierwszą naprawdę godną zaufania osobą, którą spotkałem - powiedział.

Diamond

- Miło mi. Muszę cię odprowadzić mamie teraz - wstała z delikatnym uśmiechem, wiedziała, że musi go odprowadzić bo to nie ona jest jego matką. - Chodź - westchnęła i spojrzała w niebo robiąc kilka wolnych kroków i czekając na szczeniaka.

Abaddon

Skrzywił się nieco. Wcale nie miał chęci na powrót do Layry. Westchnął i wstał. Ostatni raz obejrzał się by utrwalić w pamięci obraz dżungli i ruszył za Diamond.

Kristal · Gość

Przyszła i polożyła się ,,No nareszcie spokojne miejsce" pomyslała i zaczęła oglądać okolicę.

Hera

Nagle znikąd wydobył się głuchy pisk. Malutka Hera weszła nóżka na kolec róży. Zaczęła żałośnie piszczeć.

Shade

W koncu dogoniła córkę. - Hera! - powiedziała głośno. - Nie wolno opuszczać legowiska mamy! Wracamy, ale to już. - złapałam ją delikatnie za kark.

Kristal · Gość

Podbiegła do niej
-Co się stało malutka!!!!-spostrzegła kolec w łapce Hery i wyjęła jej kolec
-Nie widzisz że jest ranna|!-wrzasnęła na Shade i pogłaskała małą-Cichutko mała już wszystko dobrze...

Hera

Głośno pisnęła. Nie dlatego, że bolała ją łapka, ale dla tego że przestraszyła się mamy.

Shade

- Dzięki Kristal. - powiedziała wdzięcznie do wilczycy. - Kochanie jesteś jeszcze za mała, może Ci się coś stać. - powiedziała kładąc sobie małą na grzbiecie.

Kristal · Gość

-Dobra jakby co siedzę tam...-zskazała łapą drzewo-Rozwiąż sprawę z mamą mała i choć pobawimy się..-powiedziała i smyrnęła Herę w nosek.

Hera

- Plose... Pobawić... - powiedziała i zrobiła maślane oczka - Hela taka duzia - pokazała łapką mamie jaka jest duża.

Shade

- Skarbie... - mruknęła cicho. - Wiem, że chcesz się pobawić, ale na razie to nie jest dobry pomysł. Masz zranioną łapkę. Będziesz bawić się ładnie w naszym domku. - powiedziała i uśmiechnęła się. - Ciocia Kristal może wybierze się z nami?

Kristal · Gość

-Nie... ciocia poleży w cienu drzewka.-powiedziała i puściła oczko Herze ,,Próbuj mała..."
-A właśnie jak masz na imię słonko??-spytała Herę...

Hera

- Hela... - uśmiechnęła się. Oblizała swoją łapkę i włożyła pod brzuszek - Lapka cacy... - powiedziała uśmiechnięta - Hela bawić.. Domek nie ma kim....

Kristal · Gość

-Ładne imię He.. to l czy r???-spytała bo nie była pewna tego szczeniącego języka... te maluchy mają malusią wadę wymowy.xDD

Shade

- Twój brat nie śpi i chętnie się będziez Tobą bawił. - powiedziała cicho i jeszcze raz włożyła sobie małą na kark. - Trzymaj się mocno ... Wracamy poszukać DJ'a.

D.J

Wbiegł. - Hela! Szukałem Hely... - mruknął. Podlazł do siostry. - Do domku wlacamy. już! Pobawimy się. - dodał z lekkim uśmiechem. - Mama... Pseplasam. Miałem zostać, wiem. - dodał. Spojrzał niemiło na Kristal.

Kristal · Gość

Odwzajemniła niebiłe spojrzenia tym samym
-To pa Hela... ehem Hera-powiedziała i uśmiechnęła się lubiła tą małą.