Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Jałowy las Thai' Kleagaan

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Lasy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Kain
Wampir


Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 1765
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza ściany. ._.
Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 19:15, 17 Lis 2012 Temat postu:

Kain albo tego nie dostrzegał, lub nie poruszał tego tematu. Najwidoczniej wzmianka o oczach zachęciła go do refleksji.
- Martwi Cię coś? - spytał. Od pewnego czasu wczuwał się w jej aurę, co go męczyło. Niespodzianka. Męczyło, bo i aura była zmęczona.

Koniec weny q.q chyba nie mam już siły pisać, jutro będziesz? xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anastasie
Dorosły


Dołączył: 29 Lip 2011
Posty: 1204
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mroczne czeluści tęczy
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 19:44, 17 Lis 2012 Temat postu:

Rano tak. Czy później, to nie wiem.

Przełknęła ślinę.
- Trochę. Po prostu przejęłam się twoim losem. Też wyrwano mi oko na żywca, więc znam ten ból. Plus jeszcze niczego nie widzieć... - powiedziała lekko smutnawym tonem. Naprawdę. Wypuściła powietrze i zamknęła powieki. Wdech, wydech, wdech, wydech. Jej oddech stał się umiarkowany. Wbijała swój żądny wiedzy wzrok w Kaina. Był dla niego jak mistrz... Skąd te odczucie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kain
Wampir


Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 1765
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza ściany. ._.
Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 13:40, 18 Lis 2012 Temat postu:

W oczach samca pojawiły się iskierki oraz błysk lekkiego zdziwienia.
- Przejęłaś? Wszystko jest dobrze, skoro mam teraz dwoje oczu. - rzekł z dziwną nutą w głosie. - Byłem oślepiony, jednak niebezbronny. Oprócz wzroku mamy też inne zmysły, co było niezwykle przydatne.
Szczególnie gdy zmysły ma się wyostrzone, prawda, Kainie? Prawda, jednak ty zachowywałbyś się jak kret i schowałby wgłąb ziemi, prawda, Giovanni?
- Wspomniałaś coś o Upiorach. Jak wyglądał? - zaczął nowy temat, chociaż nieodbiegający zbytnio na bok. Był ciekaw, czy ona nadal egzystuje w krainie, chociaż.. nie, raczej nie. Nawet z ogromnej odległości wyczuwałby jej nienawiść i żądzę zniszczenia wszystkiego. Zniknęła? Zapewne. Lub zginęła.
Śmierć jest dla ciebie, nieprawdaż, Kainie? My i tak jesteśmy martwi. Giovanni wybuchł nieopanowanym śmiechem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anastasie
Dorosły


Dołączył: 29 Lip 2011
Posty: 1204
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mroczne czeluści tęczy
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 7:28, 21 Lis 2012 Temat postu:

No tak, Kaori. Ogarnij się. Kain przecież jest już zdrowy. Wilk ma tyle zmysłów, że bez wzroku potrafi się obejść. Nabrała powietrza, potem powoli je wypuszczając.
Usłyszała pytanie Kaina. Co? - umknęło jej przez myśl, lecz natychmiast się jej pozbyła i próbowała przypomnieć, jak upiór wyglądał. Był... była biała...
- Po pierwsza, wyglądał jak samica. Och, byłam pewna, że to była opętana samica. Jeśli nie, to upiór transseksualista. - tu się serdecznie zaśmiała - No i była biała. Niestety tyle pamiętam. A co? - dodała, przechylając nieco łepetynę. Ciekawa była, po co Kainowi ta informacja. To przecież nic ważnego. Ma własne sprawy na głowie. Czyżby znał tego upiora?...
Jeszcze na ostatkach sił umysłu usiłowała przypomnieć sobie choć jeszcze jeden, jakiś ważny szczegół. Ale nie mogła. Wszystko wyleciało jej od tego momentu z głowy.
- Straciłam oko m.in. przez to, że stwierdziłam, że wygląda jak samica. Jeśli była opętana, czemu ten upiór nie powiedział, że jest w ciele samicy, a sam nią nie jest? Tylko się tak wkurzył? Nie znoszę takich osób... - dodała, naciskając na słowa "w ciele", a przy ostatnim zdaniu zagryzła wargi. Chyba ta zjawa nie była zbyt inteligenta.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kain
Wampir


Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 1765
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza ściany. ._.
Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 14:27, 21 Lis 2012 Temat postu:

Wilk zwolnił, nie wspominając o tym, że przystanął. Źrenice wpierw zwęziły mu się, wargi drgnęły, ukazując lekkie zdumienie, jednak zaraz wróciła obojętna maska.
- Biała, powiadasz? - szepnął cicho, powtarzając to sobie w myślach. Wymówił te słowa z niedowierzaniem. Przecież ona powinna nie żyć... prawda? Kiedy widział ją po raz ostatni? Kiedy demon wyszarpał się z jej ciała i zaczął niszczyć krainę. Demon o dziewięciu ogonach. Pierwszy i jedyny. Ten Hono mógł się przy nim schować. Na szczęście Kain o Honie jeszcze nie wiedział. Wyśmiałby to, o ile pierw nie płakałby przez napady śmiechu i duszności.
Cholera, jest jedyna możliwość sprawdzenia, czy to prawda. Musimy się chyba przejść nad cmentarze, Giovanni. Sądzisz, że ktoś zrobiłby grób wywłoce, która stłukła się niczym naczynie i z jej wnętrza wylało się całe to zło? Owszem. W pewnej części była także bohaterką, Giovanni. Była. Pierwszy demon po Kirze i pierwszy Upiór w krainie. Miej trochę szacunku, śmieciu.
Giovanni umilkł w złości.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anastasie
Dorosły


Dołączył: 29 Lip 2011
Posty: 1204
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mroczne czeluści tęczy
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 16:14, 21 Lis 2012 Temat postu:

Kaori uniosła lewą brew. Czyżby Kain nad czymś myślał? Czyżby faktycznie ją znał?
- Tak, biała. - odrzekła - czyżbyś ją znał? - spytała, przerywając refleksje Kaina. Nad czym mógł tak rozmyślać? Uśmiechnęła się drętwo. Westchnęła. Ona, w przeciwieństwie do Kaina, znała Hono-no. Brała udział w jakiejś misji. Tak, ten fragmencik życia mignął jej przed oczami. Był krótki, a Kaori młoda. Ten okres młodości... ech. Rzucić wszystko i do niego powrócić.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kain
Wampir


Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 1765
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza ściany. ._.
Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 18:12, 22 Lis 2012 Temat postu:

- Możliwe. Jednak wątpię, aby była to ona. Gdybyś ją spotkała.. - po jego pysku przeszedł niemiły skurcz, przez co wilk się skrzywił. - Nie, nawet nie musiałabyś jej spotkać. Wyczułabyś tę nienawiść i przytłaczającą potęgę aury z daleka, choćbyś nie była dobra w czuwaniu. To była istota nad-nad demonami. Pierwszy i najpotężniejszy demon o dziewięciu ogonach. Zasłyszałem jednak, że wilczyca, w której demon był zapieczętowany została przez niego rozszarpana. I umarła.
Umilkł, przekrzywiając głowę i strzygąc uchem. Tak. Dobranoc, kochanie. Zaraz zatrzymał się, patrząc na Kaori uważnie, z nowym błyskiem w oczach.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anastasie
Dorosły


Dołączył: 29 Lip 2011
Posty: 1204
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mroczne czeluści tęczy
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 20:45, 23 Lis 2012 Temat postu:

- O dziewięciu ogonach, powiadasz? Niemal jak Kitsune. - uśmiechnęła się na siłę, lekko chwiejąc się i przełykając gęstą ślinę. Ostatnie zdanie nieco poruszyło waderę, lecz potem... potem już nic. Zero uczuć. Namiętności. Pokerowa twarz, nie dająca o sobie znać. Lekkie prychnięcie.
- Jeśli nawet byłaby niewidzialna, zauważyłabym ją. W końcu byłaby wtedy czymś w rodzaju ducha, ne? Demon, upiór, duch - nazwałbym to jedną rodziną...-dodała, gdy na jej twarzy pojawił się ironiczny uśmieszek. Na pierwszy rzut oka, kiedy pierwszy raz spotkała Kaina, obawiała się; czy on też należy do takich choleryków, jakim był upiór? Albo do takich denerwujących istot, jakim była ta rogata wadera? Teraz jednak przekonała się. Nie osądzaj książki po okładce. Westchnęła z ulgą.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Anastasie dnia Sob 8:24, 24 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taharaki
Latający Wilk


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Otchłani Nienawiści
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 10:45, 30 Lis 2012 Temat postu:

Cóz go tutaj przywiodło? Och, gdyby on sam to wiedział... Zatrzymał się gwałtownie i uniósł nieco łeb, gdy do nozdrzy jego dotarła mieszanka woni, które znał i na które od razu uwagę zwrócił: Kaori oraz ten... Kain? Jakoś tak, z którym ostatnio widział Carly tam, w Wesołej Śmiertce, kiedy to czekał na Kaji. Z racji, że się nie doczekał, opuścił tamto miejsce, na skutek czego czarny guzik nadal trzymał się jego karku. Jak ich wyczuł? No przecież jako dowódca tropicieli musiał mieć dobrze rozwinięte zmysły, prawda?
Wypuścił powietrze zrezygnowany. Tak. Wspomnienia. Przed nimi nie da rady uciec. Wskoczył na jakiś kamień, na którym zwinął się w kłębek. Kłębek nieszczęść. Nie zamierzał teraz do nikogo podchodzić, nie miał ochoty na rozmowę. Dlatego zamiast zapuszczać się chociażby nieco bardziej w las, zorganizował sobie przystanek. Liczył, że i nikt z tamtej dwójki nie wpadnie na pomysł, aby cofnąć się nieco za tropem samca i zagadać. Z resztą po co ktokolwiek miałby to robić? Zamknął powieki, spod których z wolna wytoczyła się soczysta, pokaźnych rozmiarów, łza. Spłynęła po policzku, opadając cicho na podłoże. Samiec był przemoczony od deszczu, zaś jego ślepia były całe opuchnięte przez brak snu czy długotrwały płacz. No, może nawet i oba na raz. Tak, czy inaczej, sterczał tam, czekając na nie wiadomo co. Przytulił ogon do tylnej kończyny.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Taharaki dnia Pią 10:48, 30 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taimi
Szaman


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miami Beach! xD
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 17:45, 30 Lis 2012 Temat postu:

Powoli przybyła tu Taimi. Zawisła w powietrzu niedaleko kamienia, na ktorym leżał jej brat. Była z siebie niezwykle dumna, że intuicja i tym razem jej nie zawiodła, jednak jakby nie patrzeć, nie ona była tu teraz najważniejsza. Dlatego swoje emocje trzymała na dnie serca... przysłowiowo, przynajmniej. Odwróciła się, by sprawdzić, czy i Abbey się tutaj zjawi. Może zrezygnowała, uznajac ten wyskok za głupotę? W końcu co mogą zrobić, zmienić bieg czasu? Chyba nie, w innym przypadku Taimi nadal pozostawałaby żywą.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anastasie
Dorosły


Dołączył: 29 Lip 2011
Posty: 1204
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mroczne czeluści tęczy
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 18:14, 30 Lis 2012 Temat postu:

Kaori przeżywała teraz krótkie ładowanie. Loading...
- Taharaki! - krzyknęła z radością. Później spojrzała na duszyczkę, która się tu pojawiła. Wyglądała znajomo... - Taimi? - teraz głos jej był lekko pytający. Co ich tutaj przywiało. Tak czy siak, zaczęła się lekko zastanawiać.
- Ale... co się stało? Taimi, kiedy cię widziałam ostatnim razem, byłaś jeszcze wśród żywych... - nie zapomniała imienia istotki - Taharaki, ciebie dawno nie widziałam. - zwróciła się do wilka, lekko uśmiechając się. Tak. Kaori też nie wyglądała ostatnio najlepiej. To znaczy... zmieniła się. Jej wygląd, charakter. Nabrała mięśni, nieco tłuszczu po ciąży, jej oczy jakby straciły dawny blask. Wlepiła teraz swój wzrok w ziemię, jakby to czegoś żałowała. Ciekawe, czego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taharaki
Latający Wilk


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Otchłani Nienawiści
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 19:08, 30 Lis 2012 Temat postu:

Zdziwił się nieco tym, iż znalazła sie tutaj Kaori, skoro użyszkodniczka Pana T. wyraźnie zaznaczyła, iż ten nie był przy nich, że zamiast do nich podejść, rozsiadł się na kamieniu. Widocznie przedstawiła to zbyt jasno, no ale mniejsza, niech będzie. Może jak zacznie pisać dwuzdaniowe, ktrótkie posty, będzie lepiej zrozumianą? Warknął głucho, kiedy zdał sobie sprawę z tego, iż ma towarzystwo. Po cholerę takie zbiorowisko? Nie miał nic ani do Taimi, ani do Kaori, jednak nie teraz. Teraz miał zamiar posiedzieć samemu, z myślami, a nie w towarzystwie przyjaciół. Tak, zamierzał oddać się w pełni kontemplacji w samotności. Ale co zrobić, widać mu to nie pisane.
- Taaa, dzień dobry. - Mruknął ospale, przekręcając się na bok tak, iż właśnie prezentował tu obecnym istotom płci żeńskiej kręgosłup i ogon. No, ewentualnie rzec można, że i zad. Chyba przekaz "nie chcę z nikim gadać" był dość zrozumiałym w tym momencie? Zagryzł wargę, nadal ubolewając nad losem Carly. Potwór jest i tyle.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anastasie
Dorosły


Dołączył: 29 Lip 2011
Posty: 1204
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mroczne czeluści tęczy
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 20:26, 30 Lis 2012 Temat postu:

Ta podniosła zad z ziemi, kierując się ku wyjściu z lasu. Najwyraźniej nikt już nie miał ochoty z nią gadać.
- Do zobaczenia. - rzuciła oschle, jakby zdawała sobie sprawę z tego... że jest niepotrzebna.
Na jej facjacie pojawił się lekki grymas, połączony ze smutkiem. Spuściła łeb i wyszła z lasu. Nikomu się chyba w życiu nie układa. Nic, tylko płakać. Po chwili nie było już jej na polu widzenia, ani wyczucia.

zt.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taimi
Szaman


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miami Beach! xD
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 22:09, 30 Lis 2012 Temat postu:

Chciała się odezwać do Kaori, wytłumaczyć zachowanie Taha... Ale nie zdązyła. Świetnie, jej brat właśnie zrażał do siebie kolejne bliskie mu istoty. Przeleciała nad nim, znajdując się przed pyszczkiem samca. Wydęła policzki w geście oburzenia, założyla ramię na ramię.
- Zachowujesz się jak rozpuszczony bachor! - mruknęła. Czy mu to coś przypominało? Powinno.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Abbey
Dorosły


Dołączył: 25 Sty 2012
Posty: 1194
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ta łza w twoim oku?
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 2:02, 01 Gru 2012 Temat postu:

Kto wie, kobieta wiele potrafi, jeśli wykorzysta swój upór. Na tej postawie powstały legendy. Taharaki. Może nie w stanie perfekcyjnym, pewnie i nie najlepszym humorze, ale zawsze on. Na jej mordzie panoszyło się skupienie. Przyglądała się z pewnej odległości, rozważając to i tamto. Ten wyskok to była głupota - w to ani przez chwilę nie wątpiła - ale taka, którą trzeba czynić. Coś mu tam zacznie nawijać, wymyśli po drodze. A dystans do pokonania okazał się krótszy, niż przypuszczała.
- Tahi - wyszeptała tylko na powitanie. Na początek, żeby zwrócić uwagę. A potem... No ba, okaże się.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taharaki
Latający Wilk


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Otchłani Nienawiści
Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 14:24, 01 Gru 2012 Temat postu:

Mówiło mu to. Sam niejednokrotnie zwracał się do siostry podobnymi słowami. Wypuścił głośno powietrze, równocześnie wypelniając policzki powietrzem. Tak, dokładnie, przedrzeźniał duszyczkę siostry. Nieszczególnie przejmował się jej pouczeniami, widocznie nie miał już na to siły. Kiedy zaś usłyszał szept Abbey, wywrócił oczyma. Nie może być niemiły dla całego świata z tego tylko powodu, że kawał z niego gnoja, prawda? Zagryzł na moment dolną wagę, zbierając się psychicznie do obcowania w towarzystwie, którego starał sie mimo wszystko za wszelką cenę unikać. Już? Tak. Lepiej. Niespiesznie wstał i zeskoczył z kamienia, z poważną i dośc nietęgą mimo woli miną podchodząc do Abbey.
- Witaj, Abb. Kopę lat. - Wyparował, cóż, niezbyt entuzjastycznie. Nie, żeby nie chciał, nie w tym rzecz. Po ptostu nie potrafil, jakoś nie do końca widocznie sie jeszcze pozbierał, acz pragnął, żeby było już dobrze. Widać czasami chcieć to zbyt mało.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Abbey
Dorosły


Dołączył: 25 Sty 2012
Posty: 1194
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ta łza w twoim oku?
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 14:33, 01 Gru 2012 Temat postu:

Na to przymrużyła oko, rozumiejąc w sporym stopniu co się dzieje wokół niego i w nim. No, przynajmniej w jakiejś tam części, bo nie mogła odgonić od siebie stwierdzenia, że zapracował sobie na taki stan rzeczy. Nie ważne co zrobił, ważne żeby to jakoś odczynić.
- Wiedzę, że się dziadku nie trzymasz, hm? - rzuciła. Nie łudźmy się - miało być lekko, czy było to już inna sprawa. Będąc zatroskanym ciężko zachowywać się beztrosko, smutny fakt. Za logiczne to wszystko.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Abbey dnia Sob 14:33, 01 Gru 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elena
Dorosły


Dołączył: 07 Sty 2011
Posty: 2424
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 6:24, 02 Gru 2012 Temat postu:

Do lasu wleciał złoty ptak, niosąc zwinięty w rulon pergamin. Był on przewiązany czerwonym sznurkiem z logo Złotego Smoka. Położył list przed Abbey i zniknął.

Treść:
"Droga Abbey.
Odchodzę z krainy. Mój interes zostawiam Akinoriemu, mojemu synowi. Poinformowałam go, że chciałaś tam pracować, sądzę, że jeśli się z nim dogadasz, to będziecie to prowadzić razem lub w ogóle odda Smoka Tobie. Pokaż mu ten list, zrozumie. Życzę Ci powodzenia i dziękuję za Twą życzliwość.

Elena"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Abbey
Dorosły


Dołączył: 25 Sty 2012
Posty: 1194
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ta łza w twoim oku?
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 16:19, 02 Gru 2012 Temat postu:

Ułamek sekundy nim jej wzrok przebiegł po tekście. Następne dwa, by przeczytać go powtórnie. Już na początku wiedziała od kogo przysłano jej list, sprawą nierozwiązaną do doczytania, pozostało po co. Teraz wiedziała i bez wahania stwierdziła, że wolała swą niezgaszoną w porę ciekawość sprzed sekundy. W jej uszach rozbrzmiał brzęk tłuczonego szkła, co niemal natychmiast skojarzyło jej się z restauracją. Przycisnęła jedną z łap do oczu, odcinając drogę ucieczki świeżym łzą.
- E-elena! - pisnęła. Zadrżała lekko, opadając na ziemię. I nie ważne co wplącze jej się w futro, czy wbije w jakieś miejsce ciała. P-przecież... to straszne. Musi zajrzeć do Smoka... Niemal natychmiast! Ale jak ma wyglądać jej prym bez tak wiernej towarzyszki? Niewyobrażalne... Cały jej świat stanie się gorszy bez tak wspaniałego istnienia! Tylko, że ona nic nie może na to poradzić... Tahi, Elena. Ona nie może nic dla nich zrobić. To jasne, że nie da rady!
Jak ma pocieszać Taharaki'ego, kiedy sama jest na skraju załamania? Nie, jest już kilka dobrych mil za skrajem...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taharaki
Latający Wilk


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Otchłani Nienawiści
Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 15:51, 04 Gru 2012 Temat postu:

Westchnął. Co on miał jej powiedzieć? Jak przyznać się przed nią, że jest zwyczajnym, pospolitym dupkiem? Spuścił wymownie spojrzenie, wstyd mu było, jak bardzo zawiódł Carly.
- Szkoda gadać... - Szepnął w końcu, bezsilnie, słabym głosem.
A zawsze był taki silny, twardy, niemalże nie do złamania. Wystarczył moment, jeden głupi błąd, i cały obraz ów samca, na który userka ciężko pracowała od ponad półtora roku, zwyczajnie runął. Przepadł, odszedł w zapomnienie, bezczelnie demonstracyjnie machając szkaradnym łapskiem na pożegnanie oraz szczerząc się cynicznie. Co więcej miał powiedzieć? Nie umiał. Ledwie udało mu się unieść na moment łeb, by wlepić w postać obecnej tu samicy dwoje zielonych, mokrych oczu. Przewrotność losu, dopiero poznał Yumi, dopiero nauczył się bawić i śmiać bez powodu, a teraz... Teraz wszystko tak paskudnie przytłaczało. Spojrzenie gdzieś uciekło, w stronę ducha, unoszącego się nieopodal. Nie za wiele nieszczęść jak na tak krótki okres? Usiadł na zadku, przodem do Abbey. Przywołał na siłę krzywy grymas, co prawda przypominający nawet w znacznej mierze uśmiech, zdecydowanie jednak ten z rodzaju przybladych i smutnych, aż serce bardziej wrażliwych jednostek pęka z głośnym trzaskiem. Tylko tyle mu pozostało, niestety.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Lasy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 4 z 6


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin