Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Króliczy las

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Lasy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Berenika
Latający Wojownik


Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brak danych
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 12:55, 13 Maj 2012 Temat postu: Króliczy las

Las nie różniący się niczym innym niż tym, że znajduje się na jego terenie bardzo dużo królików. Nieraz tam można napotkać ludzi zakładających sidła, lecz jest ich tak mało, że ciężko w tym miejscu o wypadek. Prócz królików nie znajdzie się w tym lesie innych zwierząt, może tylko parę dzików. Jeśli ktoś jest tak bardzo głodny, że nie może upolować grubszej zwierzyny zawsze pozostaje mu ten obfity las.

Berenika zjawiła się tu truchtem z Italianem na grzbiecie. W końcu stanęła. Była nieco zmęczona, musiała odpocząć od długiego biegu. Kucnęła, by wilczek mógł zejść. Wtedy będzie mogła usiąść albo się położyć i w końcu upolować coś dla siebie i Ita.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Italian
Nowy


Dołączył: 08 Maj 2012
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 12:58, 13 Maj 2012 Temat postu:

Wilczek natychmiast po zatrzymaniu się zeskoczył z grzbietu znajomej. Położył się obok drzewa i czekał, aż coś upoluje. Był głodny, tak głodny, że mógłby zjeść nawet dwa duże, tłuste króliki. Na tę myśl aż mu się wnętrzności z głodu skręcały. - Berenika, upoluj proszę coś... - Mruknął i usiadł. Owinął łapki ogonem i czekał cierpliwie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Berenika
Latający Wojownik


Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brak danych
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 13:40, 13 Maj 2012 Temat postu:

Berenika natychmiast usiadła i odpoczęła chwilę. Okazało się, że nie była aż tak zmęczona jak sądziła. Ruszyła na polowanie. Po jakimś czasie wróciła, niosąc w pysku dwa króliki. Położyła je obok samca i wróciła po kolejne dwa. Potem doniosła jeszcze dwa i to było już wszystko.
- Jedz póki świeże. - Powiedziała wesoło i podała mu trzy króliki. Swoje trzy zjadła szybko i poczuła się pełniejsza.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Italian
Nowy


Dołączył: 08 Maj 2012
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 13:44, 13 Maj 2012 Temat postu:

Samczyk natychmiast zabrał się za króliki. Najpierw w jego żołądku zniknął pierwszy, potem drugi królik. Trzeciego nie dokończył, poczuł się pełny. - Dokończysz za mnie? - Zaproponował Berenice i położył się wygodnie na trawie. Było tu przyjemnie, choć zimno. Jednak dobry przyjaciel i ciepły posiłek sprawił, że znów chciał żyć. - Jesteś dla mnie jak siostra. - Zażartował nieco i uśmiechnął się słodko do Bereniki. Nagle kichnął i grzywka znó opadła mu na oczy. Spojrzał błagalnie na dwa szaliki przyjaciela.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Berenika
Latający Wojownik


Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brak danych
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 13:54, 13 Maj 2012 Temat postu:

Berenika natychmiast zrozumiała o co wilczkowi chodzi. Zdjęła jeden ze swych szalików i owinęła nim szyję Italiana.
- Tylko żebyś mi tu nie zachorował. - Powiedziała szybko i zjadła to, co zostawił z trzeciego królika.
- Ruszamy w stronę wodospadów? - Zapytała i natychmiast uchyliła się, by Wiecznie Młody mógł wejść z łatwością. Wiedziała, że wodospady mu się na pewno spodobają.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Italian
Nowy


Dołączył: 08 Maj 2012
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 14:05, 13 Maj 2012 Temat postu:

- Taaak! - Krzyknął radośnie wilczek i wskoczył na grzbiet Bereniki. Podobała mu się jazda na niej, a przy okazji mógł zobaczyć z bliska wodospady. Mama mu opowiadała, że są nieraz wielkie i z nich spływa woda jak z rynny. Za wodospadami mogą być jaskinie. Ale takie wielkie, wspaniałe jaskinie. Czekał, aż Wojowniczka ruszy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Berenika
Latający Wojownik


Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brak danych
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 14:08, 13 Maj 2012 Temat postu:

Berenika spojrzała na Italiana i natychmiast ruszyła. Był dla niej bratem, takim prawdziwym choć przyszywanym bratem. Będzie musiała mu to w końcu powiedzieć. Nie był od przecież pierwszym lepszym szczeniakiem jakiego spotkała. Był niezwykły, choć na początku tego jeszcze nie wiedziała. Przyspieszyła.

z.t. - Oboje.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zyuu
Dojrzewający


Dołączył: 23 Cze 2010
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zaa Gór i Lasów
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 16:33, 25 Maj 2012 Temat postu:

Zyuu zdyszana wpadła na polane była bardzo głodna. Ale jako że jest wilkiem nie miała ochoty na króliki. -Zjadłabym coś pożywniejszego - powiedziała do siebie i usiadła by odpocząć po ciężkiej i długiej drodze. Wtedy zobaczyła odchodzących już nieznajomych Zyuu bardzo lubiła nawiązywać nowe znajomości. Więc krzyknęła swoim donośnym głosem- Hej !. - Ale niestety nie usłyszeli. Ponownie zawołała. -Hej !

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taharaki
Latający Wilk


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Otchłani Nienawiści
Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 12:23, 07 Cze 2012 Temat postu:

Zjawił się tutaj i on. Po co tu przybył? Ciężko to określić. Oderwał od drzewa kawałek kory, po czym kawałkiem węgla nakreślił na nim kilka niezbyt może pięknych czy zadbanych liter. Westchnął ciężko raz, westchnął drugi. Pisanie listów nie było jego mocną stroną - to trzeba mu przyznać. Język nie chciał nigdy współgrać z jego mózgiem, już nie chodziło tu nawet o fakt, jak niedaleko znajdował się starości. Sześć lat to już całkiem sporo, czyż nie? Wypuścił powietrze ze świstem, nanosząc na prowizoryczny arkusz papieru kolejne znaki. Teraz jedynie znaleźć posłańca...

Nagle, jakby na zawołanie, u stóp wilka zjawił się niewielki nietoperz. Widać było po nim, iż coś jest nie tak - kto bowiem widział tułające się w dzień po podłożu zwierzę takowego gatunku? Małe stworzonko spojrzało na sporo większego od siebie wilka, wlepiając weń proszące spojrzenie czekoladowych ślepek. Taharakiego ruszyło sumienie, pochylił swój spory łeb, oglądając tamtego. Lewe skrzydełko, było zranione. Westchnął cięzko. Zabawne, ten sam Taharaki odnalazł w sobie na tyle współczucia, aby wspomóc jakiegoś przerośniętego gada... Zerwał spory liść i zrobił coś na kształt prowizorycznego opatrunku. Rana nie była głęboka, a zwierzę było bardziej przestraszone i zdezorientowane, niźli obolałe. Rana powinna szybko się zagoić, a ssak prędko zapewne powróci do świetności. Posadził sobie małego znajomego na barku, podążając powoli przed siebie. Nietoperz w łapkach dzierżył zapisany przez Taharakiego kawałek kory. Czyżby...


zt.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Noish
Dorosły


Dołączył: 27 Gru 2011
Posty: 543
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Pętli Czasu
Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 22:13, 27 Paź 2012 Temat postu:

Jego nos usilnie filtrowa powietrze. Taki charakterystyczny zapach, choć jemu zupełnie nieznany. Aż dziw, proszę szanownych! Zdezorientowany tym oczywistym faktem swojej głupoty, czy też, co lepsze, braku doświadczenia, opadł na ziemię, niczym szmaciana kukiełka. Tylko te jego wrzosowe (poprzez słowo Taimi wszczepiło się ono nieodłącznie w mój zasób) ślepia zerkały tu i ówdzie, bez większej uwagi, dla samej idei patrzenia. Patrzył, a nic nie widział.

EDIT: Po dłuższej chwili wytężania wzroku na próżno zrezygnował z tego fachu. Jego uszy przywarły do łba, co wiązało się z lękiem, jak budziła w nim tajemnicza mgła, omiatająca go od palców łap, po drżący nos. Trzeba się zmywać, ot co!

z.t


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Noish dnia Śro 23:22, 31 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rasteria
Dorosły


Dołączył: 23 Wrz 2009
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 8:44, 01 Lis 2012 Temat postu:

Do lasu króliczej obfitości zmierzała nieszczególnie dobrana do łowów para: Rasteria- wilczyca przekonana o swej lisowości oraz szczeniak o szczególnym, kremówkowym ubarwieniu.
Kiedy Rasta zatrzymała się na skraju polanki, która znajdowała się poniekąd niedaleko skraju tegoż lasu, obejrzała się za siebie. Najprawdę starała się iść wolno; różnica w długości łap i przyzwyczajenie do ciągłego biegania pokrzyżowało jej plany. Teraz czekała, aż szczenię stawi się u jej boku, by rozpocząć polowanie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Crystal
Łowca


Dołączył: 03 Lut 2011
Posty: 1190
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z Krainy Dzikich Gór.
Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 9:27, 01 Lis 2012 Temat postu:

I Crystal zjawiła się w tym miejscu. Łeb przytknięty do ziemi, uszy postawione na baczność, a ogon bezwładnie wlekący się po podłożu. Nie ma co.. Wadera westchnęła i uniosła łeb ku górze. Kurde! Ona to miała pecha, nigdy nie trafiła na żadnego ze znajomych, szkoda gadać! Prychnęła i po chwili odwróciła się na łapie i poszła sobie. No można nazwać ją dziwną, ale może to też być zwyczajna tęsknota za starymi i dobrymi przyjaciółmi?

zt.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pandora
Dojrzewający


Dołączył: 14 Lip 2013
Posty: 90
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 14:34, 05 Sie 2013 Temat postu:

Czy to było 'niebezpiecznie miejsce'? Takie lubił jej brat, Donnie. Ona nie do końca rozumiała, co to znaczy. Może i lepiej? Tak czy inaczej niepewnie zjawiła się tutaj Pandora, rozglądając dookoła, czy czasami nie ma tu czegoś, co mogłoby jej zagrażać (choć nie wiedziała jeszcze, jak to się nazywa. Nie chciała po prostu, by coś ją zeżarło czy jakoś inaczej zadało ból i cierpienie). Usiadła w końcu, a kiedy jakiś szarak wyskoczył z zarośli, znajdujących się nieopodal, podskoczyła z głośnym wrzaskiem. Nie spodziewała się po prostu, że cokolwiek tutaj się znajduje.
- Kim jeśteś? - warknęła, szczerząc bezzębne nadal dziąsła. Tak, była bardzo groźna. Zając zatrzymał się na moment, spojrzał na nią i odbiegł, a młoda wilczyca odczuła silne poczucie satysfakcji. Najpewniej wcale nie bylo ono uzasadnione, bo zając o zajęczym sercu bał się wszystkiego, lecz nie zabierajmy młodej radości!

__________

Z racji, że podobno czai się tu jakieś złośliwe oprogramowanie, szybko ewakuuję Pandorę, która straciła zainteresowanie królikiem i ruszyła dalej przed siebie.

zt


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Pandora dnia Pon 21:31, 05 Sie 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jinxx
Dorosły


Dołączył: 01 Sty 2014
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 14:38, 02 Sty 2014 Temat postu:

Kolejna próba, kolejne miejsce w nowej krainie, w nowym miejscu jego zamieszkania. Był wielce zaciekawiony tym miejscem, więc nie marnował ani chwili i wędrował. Czuł się tutaj całkiem nieźle, mimo, iż nie znał ani kawałka swego nowego domu. Dopóki nikt nie narzucał mu swoich zasad, był szczęśliwy.
- Co to takiego? - pomyślał, kiedy zza jednego z drzew ukazała mu się para szarawych uszu. Z tego wszystkiego nawet nie zdążył zauważyć, kiedy znalazł się w lesie, otoczony przez kolosalnej wielkości drzewa, które jakby obserwowały go. Czego się dziwić, w końcu jest tutaj nowy.
Ach tak! Przecież to królik, jego ulubiony skaczący na długaśnych tylnych łapach posiłek. No, chyba nadeszła pora na obiad. Basior poprawił gogle, które nieco zsunęły się z jego łba, po czym przyczaił się nieopodal. Głupiutki króliczek zaś nie zauważył go, więc po chwili miał wbite w swoje niewielkie ciało, kły wygłodniałego samca, który delektował się smakiem jego krwi. Oblizał pysk, po czym przysiadł na tylnych łapach, by po chwili zabrać się za usunięcie skóry ze swojej zdobyczy.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Jinxx dnia Czw 14:39, 02 Sty 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kein
Dorosły


Dołączył: 17 Gru 2013
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie ważne
Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 15:04, 02 Sty 2014 Temat postu:

Szukając jedzenia doszedł do kolejnej Krainy. Głodny uważnie szukał królików, ale zamiast nich zauważył wilka. Nie będąc pewnym czy jest przyjazny, starał się pozostać niezauważalny przez jak najdłuższy czas. Ale znając jego zdolności skradania nie udało się... Więc podszedł i spytał:
-Widziałeś może coś do upolowania
W tym momencie przysiadł na wprost samca i czekał na odpowiedź.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jinxx
Dorosły


Dołączył: 01 Sty 2014
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 15:29, 02 Sty 2014 Temat postu:

Basior od razu usłyszał czyjeś kroki. Oderwał się momentalnie od swojego zajęcia, kładąc łapy na zimnej ziemi. W poprzedniej watasze wyuczono go takiego nasłuchiwania, toteż usłyszenie i wyczucie nieznajomego nie zajęło mu długo. W końcu zauważył nieznajomego wilka, przymrużając lekko błyszczące ślepia. Ponownie oblizał kły, na których wciąż czuł krew swojej ofiary.
- Rozejrzyj się, a coś samo wpadnie Ci w łapska - mruknął niechętnie. Kimże był, żeby podpowiadać nieznajomym podczas polowania? Dorosłe wilki powinny znać taktyki i zasady tego zajęcia, w końcu było to coś, czym wilki zajmowały się najczęściej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kein
Dorosły


Dołączył: 17 Gru 2013
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie ważne
Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 15:44, 02 Sty 2014 Temat postu:

Kein wiedział jak polować i gdzie znaleźć jedzenie, tyle że chciał zobaczyć reakcję wilka, nie zaatakował ale odpowiedział co stanowiło chwilowo jedyną podstawę do zaufania. Usiadł obok Jinxx i nie myśląc powiedział:
-Wiem że podszedłem głupio z tym pytaniem, umiem o siebie zadbać.
Jego wyraz twarzy stał się nie pewny, bo nie wiedział czy wilk uzna go za kretyna zadającego bezcelowe pytania czy może domyśli się o co chodziło...
tak czy inaczej zaczął myśleć jak rozwinąć konwersację, która zaczęła się durnie z Keina winy...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jinxx
Dorosły


Dołączył: 01 Sty 2014
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 16:32, 02 Sty 2014 Temat postu:

Wilk lustrował wzrokiem nieznajomego, kiedy ten usiadł obok.
- Każdemu zdarza się powiedzieć coś głupiego. Niektórym częściej, niektórym rzadziej... - odpowiedział bez większego entuzjazmu. Jinxx odłożył na bok skórę zdjętą z zająca, po czym wytarł o nią umorusane krwią łapy. Spojrzał znów na samca.
- A więc... może przydasz się na coś i poszukasz gałęzi na ognisko? W pierwszy dzień nie chcę sobie narobić wrogów, więc to Twój szczęśliwy dzień, podzielę się z Tobą mięsem - powiedział, po czym wyszczerzył kły w koślawym uśmiechu. Owinął przednie łapy puchatym ogonem, czekając na to, co zadecyduje basior.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kein
Dorosły


Dołączył: 17 Gru 2013
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie ważne
Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 17:06, 02 Sty 2014 Temat postu:

-Ta.... niedługo wracam
W tym momencie wstał i zaczął szukać jak najwięcej gałęzi, odchodząc zaczął się cieszyć. Zapewne z tego że była to 1 osoba która nie próbowała go zabić na tym terenie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jinxx
Dorosły


Dołączył: 01 Sty 2014
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 17:29, 02 Sty 2014 Temat postu:

Samiec odprowadził towarzysza wzrokiem, po czym ponownie zajął się przygotowywaniem mięsa. Pazurem nacinał po kolei ciało królika, żeby oddzielić każdą część, oraz niepotrzebne, zbyt tłuste kawałki. Siedząc tak i czekając na powrót wilka, zaczął rozglądać się, wykonując swoją pracę. Nagle znów zauważył kolejnego królika, który najzwyczajniej szukał dla siebie jakiegoś pożywienia. Zaraz za nim, zza zarośli wyskoczyły kolejne dwa.
- Sporo Was tutaj, hę? Macie szczęście, że mam już co jeść! - basior zaśmiał się ochryple, przyglądając się nic nieświadomym szarakom.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Lasy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin