Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Króliczy las

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Lasy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Käsinukke
Dorosły


Dołączył: 10 Lis 2013
Posty: 118
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 17:20, 12 Mar 2014 Temat postu:

Cóż, samo imię wilka znaczy tyle co 'pacynka'. Marionetkarz zatem jak najbardziej jest adekwatne do ogółu postaci. Może sama zacznę go tak mianować, o ile nie zastrzeżesz sobie praw autorskich, nie opatentujesz tego i cholera jedna wie, czego jeszcze nie uczynisz. Nieistotne.
Kiedy wilczek wyłonił się zza jednego z jakże wielu w lesie drzew, kąciki pyska Nukki drgnęły lekko, by unieść się w serdecznym (OLABOGA! COŚCIE Z NIM ZROBILI?!) grymasie. Małpkę posadził na jednej z gałęzi, nakazując jej czekać, póki nie wróci. Dodał jeszcze półszeptem, iż jeśli nie powróci w przeciągu najbliższej godziny, ma udać się do domu i dzielnie dbać o ich przyjaciół. Nie przejmował się w ogóle tym, czy młodszy samiec nie spanikuje, słysząc te niezbyt pokrzepiające przecie słowa.
Następnie powrócił spojrzeniem na Jaspers'a.
- Cóż, schemat jest prostu: znajdujesz królika, czekasz na dobry moment, wyskakujesz z kryjówki, łapiesz, zabijasz i zjadasz. Tutaj nie mamy tych royali i innych purin, wołowina kiedyś jest wołem, którego też ktoś musi zabić, byś mógł się rozkoszować jej smakiem. Jeśli czujesz, że nie jesteś w stanie zabić, pozostaje Ci żywienie się korzonkami, owocami i trawami lub też znaleźć kogoś, kto będzie polował za Ciebie - mruknął z pozoru oschle i obojętnie. Tak naprawdę jakaś wewnętrzna siła nakazywała Nuce martwić się o towarzysza i dbać o jego dobro. Cholera. Głupie pochwały, na które tak paskudnie jest łasym!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jaspers
Dojrzewający


Dołączył: 06 Mar 2014
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 14:54, 22 Mar 2014 Temat postu:

Taki Kasinukke był naprawdę fajny, przynajmniej dla Jaspersa. Nie krzyczał na niego, nie ironizował, chłopak poczuł się prawie, jakby wilk ten stanowił jakieś innego wcielenie jego starego nauczyciela, Ivana. W sumie podobieństwa między nimi zbyt wielkiego nie ma. Z resztą, co najważniejsze, różowooki wciąż miał zamiar odnaleźć swoją starą rodzinę, wciąż wierzył, że to co się dzieje jest tylko chwilowe i niedługo znów będzie mógł się zajadać wcześniej przygotowaną wołowinką, wciąż myślał, że będzie się wygrzewać pod tym samym kominkiem.
- Dobrze, mistrzu! - odezwał się maluch, wyprocesowując się na baczność i delikatnie przytakując głową w geście zrozumienia. Umie polować, jeszcze zobaczycie, on umie!
Rozejrzał się po lasku, przymknął na chwilę oczy i postarał się wyryć w pamięci słowa Nukki, jakby stały się jego nowym kodeksem.
Punkt 1. Znaleźć zdobycz.
Maluch nie musiał na szczęście długo szukać. Niecałe 20 metrów od niego, koło jednego z licznych krzewów siedział sobie jakiś mały i wyjątkowo puszysty króliczek. Idealny posiłek!
- O, tam jest, tam jest! - krzyknął wilczek i zaczął biec w kierunku zwierzątka powarkując. Jak można się domyślić, stworzonko dostrzegła nacierającego na nie Jaspersa i czym prędzej uciekło.
To trudniejsze niż myślał.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Käsinukke
Dorosły


Dołączył: 10 Lis 2013
Posty: 118
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 17:12, 23 Mar 2014 Temat postu:

Mistrzu. Cholera. To jego ulubiony wilk. Nawet jeśli dziwny i bardziej ciapa niż prawdziwy drapieżnik, to jednak jego ulubiony. Kasinukke nie dał po sobie poznać, jak wielkiego plusa zgarnął młodszy od niego basior. Nawet się nie uśmiechnął. Teraz, kiedy został odłączony od pacynki, znów sprawiał wrażenie kompletnie niezdolnego do jakichkolwiek uczuć. Wszystko trzymał w sobie. Cóż, właśnie dlatego potrzebne mu były maskotki... By dać ujście emocjom. Teraz zaś trwał w pełnej powadze, skinął tylko głową.

Klapa. Tak. Potrafi polować. NIe skłamał...
Nukke westchnął krótko, po czym podszedł do 'uczniaka'.
- Nieźle, wzrok masz dobry - rzucił oschle. I choć niełatwo w to uwierzyć, to naprawdę był komplement. Nuka to prosty chłopak. Mówi, co myśli. To maskotki ironizują czy dokuczają. On jest niewinny!
- Teraz zastanówmy się... Gdybyś był zającem i usłyszał, jak ktoś krzyczy, zobaczył że biegnie wprost na Ciebie i zdał sobie sprawę, że to może być drapieżnik, który chce Cię zjeść - jak byś się zachował? Wiesz już, co zrobiłeś nie tak? - zapytał, siadając swobodnie niedaleko.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jaspers
Dojrzewający


Dołączył: 06 Mar 2014
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 19:50, 23 Mar 2014 Temat postu:

Maluch chyba niezbyt wiedział, że udało mu się przypadkiem zaskarbić przychylność Nukki, ale gdyby miał tego świadomość, to na pewno by się ucieszył. Zwykle zwracał się tak do swego wcześniejszego nauczyciela, teraz jednak został nim marionetkarz. A do mentorów trzeba odzywać się z szacunkiem! Ah, cóż za ironia, że te jakże zbędne maniery, których uczył się za młodu przydadzą się kiedyś z złym, dzikim świecie. Ah, może jednak nie umrze z głodu! Zamiast szczęścia na twarzy miał jednak wymalowane lekkie zawiedzenie, naiwnie myślał, że jak już opanuje reguły to najtrudniejsza część za nim. Niestety, jest wręcz na odwrót.
Wyjaśnienia Nukki pozwoliły mu zrozumieć swój błąd. Rzeczywiście, w takiej sytuacji i on nie stałby biernie, patrząc na oprawcę w bezruchu, tak spokojny i świadomy swego losu. To trzeba przyznać. Więc, jeszcze raz - Shall we?

1. Znaleźć zdobycz.

Jaspers otworzył oczy szeroko, jakby miało mu to pomóc w znalezieniu pożywienia. Był już tak głodny, że zaczęły budzić się w nim chyba jakieś pierwotne instynkty, bo zaczął wodzić nosem po podłożu w poszukiwaniu pysznych, puszystych króliczków. Nie zorientował się kiedy zaczął to robić, a potem już było za późno, znalazł trop.
Po kilku minutach i jednym drzewie, na które wpadł w swoim skupieniu - ponownie udało mu się odszukać owe stworzonka. Pamiętając słowa basiora, zaczaił się nieopodal.

2. Czekasz na dobry moment.

Oh, jak bardzo chciałby zjeść je już teraz, zaraz - postanowił być jednak cierpliwym, może jego opanowanie się opłaci. Welp, miejmy nadzieję.
Minęło kolejne kilka chwil, za nim różowo-oki zdecydował, że 'Tak, lepsza okazja się nie nadarzy!'. Zwierzątko bowiem, było ustawione do niego w ten sposób, by pozostał on poza polem widzenia królika.

3. Złapać.

Oh, jakież to ekscytujące! Czuł, jak jego serce bije, słyszał je, oddech stał się nieco płytszy. Westchnął krótko by się uspokoić. No, teraz nie możesz zawieść.
Powoli zaczął zbliżać się do zdobyczy, łapki stawiane ostrożnie, by żaden niechciany dźwięk nie zdradził jego obecności. Po chwili jednak, nadal zachowując ciszę rzucił się na stworzenie - i, ku jego zdziwieniu, złapał je! Tak, udało mu się, udało! Naprawdę mu się udało! To, co dalej na liście?

4. Zabić...?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Käsinukke
Dorosły


Dołączył: 10 Lis 2013
Posty: 118
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 20:32, 23 Mar 2014 Temat postu:

Widząc, że młodszy samiec podjął kolejną próbę upolowania kłapoucha wilk cofnął się bezszelestnie i schował za krzewem, by przypadkiem nie popsuć łowów samczyka. W końcu początek miał całkiem niezły, a i on kłopotów z widocznością nie miał jakiś znacznych. Widział większość jego działań, łącznie z wpakowaniem się w drzewo, co skwitował niemym pokręceniem łba. Wyszkoli się. Jeszcze wszystko przed nim. I tak zrobił już jakiś postęp, prawda? Dlaczego więc przestać w niego wierzyć? W sumie... w sumie to on wierzyć w niego dopiero zaczynał, jednak nie dbajmy aż tak o jakże mało ważne szczegóły!
Kiedy samiec złapał królika Nukka dostrzegł coś na kształt zawahania. No, tak. Wszystko całe życie na miseczce, pod sam nosek. Karma dla psów nie ma oczu, nie patrzy na Ciebie błagalnie, nie walczy o kolejny oddech... Podszedł więc ze zrezygnowaniem do wilka.
- Jeśli chcesz przetrwać w dzikim świecie, musisz go zabić i zjeść. Wyobraź sobie, że Twoja wołowinka też kiedyś była wołem. Miała nogi, biegała, może miała rodzinę, dzieci, przyjaciół, chodziła z innymi wołami na piwo... - Każdy inny, normalny, doskonale wiedziałby, że to nie mogło być zbyt pomocne...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jaspers
Dojrzewający


Dołączył: 06 Mar 2014
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 14:31, 29 Mar 2014 Temat postu:

/Przepraszam, że mi to tak wiele czasu zajmuje, ostatnio dużo nauki. ;n; /

4. Zabić.

Alle, w sumie, jak miał to zrobić? Co miał zrobić? Wiedział tylko, że to biedne stworzonko, które patrzy się na niego błagalnie niedługo miał pozbawić myśli i oddechu, a sama myśl o tym sprawiała, że czuł się zgorszony własną osobą. Przecież ten króliczek nic mu nie zrobił, żył sobie tylko spokojnie i nikomu nie przeszkadzał!
Jaspers spojrzał na Nukkę pytająco. Jego słowa raczej nie pomogły i poczuł się jeszcze bardziej winny. Ale wołowinka jest taka pyszna, taka idealna!
Różowe, smutne oczka przekierowały się na pazury lekko wbite w ciało istotki - jak na razie tylko by przytrzymać je w miejscu.
- Ale co mam zrobić, żeby je - tu przerwał na chwile, bo słowo to zdawało się wywoływać jakieś dziwne reakcje organizmu. Przecież nic się strasznego nie dzieje, czemu jego serce bije tak szybko?
- ... zabić? - powiedział w końcu, choć pod koniec zaczął poważniej myśleć o jedzeniu tych roślinek, o których wcześniej zażartował marionetkarz. To byłoby dużo prostsze. I o jakąś połowę mniej zjadane, jak przypuszczał.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Käsinukke
Dorosły


Dołączył: 10 Lis 2013
Posty: 118
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 15:14, 29 Mar 2014 Temat postu:

Kasinukke z trudem powstrzymał się od rzucenia wszystkiego w cholerę. Jednak... Był dla niego mistrzem. Nie mógł. Nie po tych wszystkich słowach. Jakaś dziwna, trudna do wyjaśnienia siła nakazywała mu skończyć, co zaczął. Pokręcił więc tylko głową, dość dyskretny sposób okazania dezaprobaty, prawda?
- Cóz, możesz na przykład wbić mu zęby w szyję, odgryźć łeb, możesz też zwyczajnie go udusić wbijając mu w krtań łapy i przygniatając do podłoża. Zrozum, jeśli nie Ty go zabijesz, prędzej czy później zrobi to ktoś inny, a Ty nadal będziesz głodny - powiedział spokojnie.

Muszę lecieć, wybacz jakość ;C


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jaspers
Dojrzewający


Dołączył: 06 Mar 2014
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 11:55, 04 Kwi 2014 Temat postu:

Wysłuchał słów swe mistrza i w końcu zrozumiał, że Nukka ma racje, nie ma innej opcji. Chyba będzie trzeba to zrobić. Wcale mu się ten pomysł nie podobał, ale brzuch uporczywie domagał się jedzenia i każda chwila zwłoki była jak najgorsza tortura. Po krótkiej bitwie ze swymi myślami, przeniósł nieco smętne spojrzenie na króliczek. Ten zdawał się cudem zrozumieć, co Jaspers ma zamiar zrobić, bo zaczął się szarpać, co zmusiło malucha do wbicia pazurów nieco głębiej. Z chwilą, gdy zauważył jak śnieżnobiałe futerko w kilku miejscach robi się czerwone postanowił nie przedłużać cierpienia tej biednej, biednej istotce i szybko, ale sprawnie zatopił kły w jej karku. Z zamkniętymi ślepiami zaciskał ucisk jeszcze przed chwilę, czekając tylko jak ta chwila się skończy.
W końcu puścił, a przed jego oczami ukazało się ten sam biały króliczek, tylko wiele bardziej martwy niż przedtem. Zrobił to. Nie wiedział w sumie czy być z siebie dumnym, czy przeciwnie właśnie, więc tylko popatrzył się na marionetkarza, jakby nie był do końca pewny co dalej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Käsinukke
Dorosły


Dołączył: 10 Lis 2013
Posty: 118
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 18:28, 04 Kwi 2014 Temat postu:

Kasinukke dostrzegł to spojrzenie. Jego zdaniem młodszy nieco wilczek nadal nie wierzył, że zabił. Ubrudził futerko. Niedobrze. Nuka pokręcił powoli łbem, po czym uśmiechnął się nieco jakby chytrze. Skinął łbem. W zasadzie od kilku sekund wykonywał jakieś nieskoordynowane i trudne do usystematyzowania gesty łbem. Ostatecznie postanowił się więc odezwać, nim łeb od tego machania/kręcenia/ruszania jeszcze całkiem mu nie odpadł.
- Smacznego. Może to nie wołowina, ale moim zdaniem też smakuje całkiem nieźle - powiedział spokojnie, siadając wygodniej na trawie. Kątem oka obserwował znikające w popłochu króliki, które gdzieś tam się zagapiły i nie umknęły wcześniej. Fajtłapy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Lasy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
Strona 3 z 3


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin