Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Las Śniegu

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Lasy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Mystere
Dorosły


Dołączył: 08 Lis 2012
Posty: 93
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 20:41, 11 Lut 2013 Temat postu:

- Aha. - pokiwała łbem. Nie odezwała się, anie nie odwróciła wzroku, kiedy Kaidan patrzył jej w oczy. Jedyne co zrobiła to ukryła, a raczej starała się ukryć, wszystko. By w jej ślepiach widoczna była obojętność. By nikt nie wiedział, co Mystere czuje. - Od nowa? Co masz przez to na myśli? - zapytała. Nie do końca rozumiała o co mu chodzi - nie znała nawet jego historii. O co mogło chodzić? Teraz stwierdziła, że ten basior mógłby nawet zostać jej przyjacielem, gdyby chociaż lepiej go poznała. Był...Co tu mówić, fajny i ciekawy. Do tego nie zawracał innym głowy, kiedy nie trzeba...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaidan
Dorosły


Dołączył: 04 Lut 2013
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 20:59, 11 Lut 2013 Temat postu:

Basior wciąż uśmiechał się przyjacielsko, choć delikatnie. Czyli jak zwykle w sumie - miły, ale nie przesadnie. W końcu nie miał zamiaru warczeć na przypadkowo spotkane osoby i połowę krainy powybijać, ale też nie w jego głowie było zostanie przydupasem wszystkich możliwych wilków i tryskać miłością naprawo i lewo. Neutralność do w sumie słowo, które dobrze go opisuje, a przynajmniej część jego charakteru. No, o tym później.
- Wiesz... - zawahał się na krótką chwilę, zaraz potem postanawiając, że w sumie może uchylić rąbka tajemnicy, jaką jest jego historia.
- Zrobiłem w życiu wiele złego, podejmowałem błędne decyzje, skrzywdziłem bliskie mi osoby... Było mi z tym źle. Bardzo źle. Nie chciałem ich zawieść, nie chciałem też zawieść samego siebie. Dlatego uciekłem. Może to nie najlepsze rozwiązanie, ale zdecydowanie prostsze. - Nie do końca wiedział czemu, ale od razu poczuł się lepiej, mówiąc to komuś. Od dawna zalegało mu tu na sercu, i choć wciąż tam jest, to boli dziwnie mniej.
Zaśmiał się do siebie.
- Muszę się nauczyć, że zwierzanie się obcym, nie jest raczej najlepszym zachowaniem. - rzekł, mimo wszystko uśmiechając się. Ot, po prostu czasami bawiła go jego głupota i potrzeba rozmowy z czymś żywym. Z martwym też mu się zdarzało, ale to już inna historia.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kaidan dnia Pon 21:19, 11 Lut 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mystere
Dorosły


Dołączył: 08 Lis 2012
Posty: 93
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 21:11, 11 Lut 2013 Temat postu:

Wysłuchała streszczenia historii swego towarzysza i pokiwała ze zrozumieniem łbem. Przecież go rozumiała. Była...Była podobna. Nie można tego ukrywać. Niemało złego zrobiła, a w życiu nie udało jej się podjąć samych dobrych decyzji. Westchnęła więc i spojrzała w ziemię. - W sumie mówienie takich rzeczy nieznajomym może przynieść złe skutki, ale czasami lepiej można się poczuć, jak się wygadasz, prawda?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaidan
Dorosły


Dołączył: 04 Lut 2013
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 21:20, 11 Lut 2013 Temat postu:

Wilk ponownie uśmiechnął się do samego siebie, delikatnie falując długim, choć trochę postrzępionym ogonem. Ponownie przerzucił wzrok na wilczycę. Rzeczywiście, czuł się lepiej.
- W sumie masz racje, ale...- zawiesił się, zastanawiając się, do czego zmierza. I nie znalazł nic, czyli krótko mówiąc palnął coś bezmyślnie. Postanowił urwać wypowiedź, zabrzmi całkiem dramatycznie.
Kaidan zastanowił się, o czym mógłby teraz pomówić. Nie miał bladego pojęcia, niestety. Wspomnienia ponownie stały się żywsze i zagrodziły mu możliwość myślenia o czymś innym. Zawsze tak było.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mystere
Dorosły


Dołączył: 08 Lis 2012
Posty: 93
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 21:31, 11 Lut 2013 Temat postu:

- Ale...? - zerknęła na niego zdziwiona, bynajmniej nie pokazując tego. Ten temat musiał go męczyć, więc nasza bohaterska Mystere wkroczyła do akcji (że co? xD). - Lubisz niebo? Wiesz, to błękitne, z białymi obłokami. I to nocne, wyglądające tak ciemno i strasznie w blasku księżyca... - zapytała, unosząc łeb do góry i wpatrując się w niebo.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaidan
Dorosły


Dołączył: 04 Lut 2013
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 21:58, 11 Lut 2013 Temat postu:

Kaidan był naprawdę wdzięczny Mystere, że zmieniła temat, bo mówienie o swojej przeszłości nagle stało się dziwnie krępujące i wilk pomyślał, że gdyby zdradził jakiekolwiek szczegóły już mógłby szukać innego miejsca zamieszkania. Był ktoś złym. Naprawdę okropnym. Zdaje sobie z tego sprawę i wcale nie jest dumny ze swej przeszłości i najchętniej cofnąłby to wszystko. Najbardziej jednak martwi go fakt, że nie czuje żalu. Wie po prostu, że tak się stać musiało i tyle. Zero współczucia, jakiejkolwiek empatii. Czuje się z tym strasznie, bo mimo iż zdaje sobie sprawę, ile okropnych rzeczy wyrządził... nie potrafi.
- Tak, tak się składa, że patrzeć w niebo bardzo lubię. - rzekł, po czym wręcz automatycznie spojrzał się do góry.
- Wiem, że gdzieś tam jest Emily... - dodał po chwili, uśmiechając się delikatnie, by zaraz zmyć uśmiech z twarzy i zastąpić go kamienną twarzą. Kaidan, czas dorosnąć. Ona nie wróci i nic temu nie pomoże, nic tego nie zmieni. Zrozum.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mystere
Dorosły


Dołączył: 08 Lis 2012
Posty: 93
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 22:14, 11 Lut 2013 Temat postu:

- Eeee~? - uśmiechnęła się. Wpatrzona w gwiazdy rozmyślała. Nad tyloma rzeczami. Cofnąć się do przeszłości i nie marnować cennego czasu na pobyty w różnych stadach. Przecież bardzo możliwe, że jej brat już nie żyje. Już miała się pytać kim jest wspomniana przez niego Emily, ale zrezygnowała w samą porę. - A ja mam nadzieję, że gdzieś tam, pod tym samym niebem żyje jeszcze mój brat... - powiedziała, jakby automatycznie. Od razu po wypowiedzeniu tych słów, łapami przykryła pysk, odwracając wzrok, gdzieś na błyszczący w blasku księżyca śnieg. To prawda, miała nadzieję że zdąży go uratować na czas. Uratować brata, który mógł już wcale nie żyć, choć ona miała nadal nadzieję...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taimi
Szaman


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miami Beach! xD
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 9:49, 06 Mar 2013 Temat postu:

Jej, kompletnie się zawiesiła. Zamrugała nerwowo powiekami, zaraz jednak upewniając się, że nie odpadły. Przecież były nieco naruszone. A nawet, jeśli nie, to przynajmniej były delikatnymi. Westchnęła i spojrzała po zebranych, których dziwnie tutaj ostatnio przybyło. Machnęła ogonem, odnajdując Anakina - o ile jeszcze tu był.
- Przepraszam, chyba już pójdę.. Zdrowiej!
Odbiegla.

zt.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alastair
Latająca Alfa Ognia


Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 16:35, 24 Mar 2013 Temat postu:


W radosnych skokach przez zaspy w miejsce to przybył pewien szczeniak. Alastair. Nikt inny. Zatrzymał się nagle, bo ileż można gnać? Czasami należy także odpocząć - a zasada ta dotyczy każdego, nawet przerośniętego szczeniaka o zbyt wielkich pokładach energii oraz entuzjazmu.
Ale, że Alastair, to Alastair, pochylił się, niczym do łowów: ugięte łapy, zniżony łeb, nisko trzymany ogon. Zupełnie, jakby liczył na to, iż schowa się w wysokiej trawie, co - zważywszy na brak roślin lub raczej roślinność ukrytą pod śniegiem - zdawało się być co najmniej niedorzecznym. Oblizał z wolna kufę i począł się skradać. Widocznie stanowiło to etap jakiejś zabawy, której zasad ani sensu nikt poza synem Samuela pojąć nie zdołał.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Viktoria
Latający Mag


Dołączył: 03 Paź 2010
Posty: 2761
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 17:30, 28 Cze 2013 Temat postu:

Las Śniegu? A dlaczego by nie...
Wilczyca delikatnie stawiała łapy na białym puszku, który pokrywał ten krajobraz. Skrzydła trzymała przyciśnięte do smukłego ciała, jakby nie chciała zamarznąć, pomimo lata. Za wszelką cenę chciała odwiedzić co ciekawsze części Krainy, przypomnieć sobie o swoim starym domu... Jedynym, największym domu.
Zaciągnęła się chłodnym powietrzem i spojrzała na swoje łapy. Futro miała poplamione zaschniętą krwią, której nie miała kiedy zmyć. Zresztą, czy to miało sens? Jest zwykłym wilkiem, już nie wyróżnia się w swojej watasze. Nie jest dostojną waderą, która musi się pięknie prezentować przy reszcie wilków... Była jak kiedyś, cicha i spokojna... Teraz może też bardziej...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gehenna
Demon


Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 17:40, 28 Cze 2013 Temat postu:

Uhuhu, a któż to wyłonił się zza drzew? Ociężale stawiając chude i z pozoru krzywe, ciemne łapy w miejscu tym zjawiła się Gehenna. Nie wysilała się, aby dźwigać łapy, zatem tropy, które pozostawiała na śniegu, znacznie różniły się od śladów po bytności Viktorii: o ile te zostawione przez skrzydlatą przypominały stawiane przez zgrabne łapy, o tyle ślady GeHe wyglądały, jakby nie wilk, a wąż je pozostawił.
Zatrzymała się, poruszając nozdrzami. Ktoś tu był. Kogoś czuła. Omiotła spojrzeniem otoczenie, wyłapując gdzieś na tle śniegu odmalowaną sylwetkę. Wilczą, tak, na pewno. Przekręciła z zainteresowaniem łepetynę, co skutkowało głuchym trzaśnięciem w karku. Starość - nie radość, droga Gehenno. Uśmiechnęła się kretyńsko, zlizując różowym, chropowatym ozorem lepkie smugi śliny z pyska. Należy bowiem wspomnieć, iż wilczyca ta cierpiała na ślinotok, co miało zarówno swe zalety, jak i niestety wady. Zaśmiała się (czy może raczej zachichotała, wszakże śmiech ten dość nerwowy zdawał się przywoływać na myśl skojarzenie dotyczące dźwięków wydawanych przez hienę), po czym z gracją mamuta z nadwagą podeszła ku samicy.
Nie powiedziała nic. Ani słowa. Klapnęła nadmiernie wychudzonym zadkiem obok Viktorii, kompletnie ignorując chłód, który odczuwała niezwykle dotkliwie, chociażby przez to, iż miała dość wyliniałe futro. Ale, ale! Przetrwała całą zimę, poradzi sobie i teraz, prawda? Spojrzała na waderę krótko, uśmiechając psychopatycznie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Viktoria
Latający Mag


Dołączył: 03 Paź 2010
Posty: 2761
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 17:48, 28 Cze 2013 Temat postu:

Samica zastrzygła uchem, słysząc w oddali jakiegoś odgłosy. Zaczęła się ostrożnie rozglądać, chcąc wypatrzeć jakieś zwierzę... Dwunogi raczej nie zapuszczali się w tak odległe tereny Krainy, czyż nie?
Wkrótce ujrzała postać dorosłeś samicy, której ciemne wyliniałe futro wyraźnie odznaczało się na białym, iskrzącym się śniegu. Przyjrzała się zbyt długim kłom wilczycy, które wyraźnie prezentowały swą wrogość wobec innych. To samo powiedział chichot i psychopatyczny uśmiech, którymi to zaraz została obdarowana.
Odetchnęła ciężko, dalej przyglądając się przybyłej.
- Witaj - rzuciła krótko.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gehenna
Demon


Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 17:56, 28 Cze 2013 Temat postu:

Gehenna pochyliła łeb, coby zaraz łapą przetrzeć po zaślinionej mordzie. Cóż, co prawda nadmiar śliny z pyska usunęła, co jednak nie wiązało się z większa ilością pozytywów: kufa za moment na powrót pewno zostanie pokryta nadmiarem kleistej mazi, do tego teraz miała oklejoną jeszcze łapę. No nic to. Jakoś trzeba sobie radzić. Henia z wolna odwróciła spojrzenie w stronę Viki, której (o dziwo!) skłoniła łbem. W co pogrywasz, Gehenno? Od kiedy jesteś miła? Uderzyłaś się w głowę? Ah, ah, dość!
- Siema, jak dzień?
Ton jej głosu był absolutnie wolny od jakiegokolwiek nasycenia emocjonalnego. Trudno określić, czy to działa na korzyść byłej Alfy czy też wręcz przeciwnie; z jednej bowiem strony nie wykazywała żadnej porywczości czy agresji, z drugiej zaś sygnalizowała, iż ze spotkania samicy wcale się nie cieszyła.
- Cóż to ssssprowadza tak bezbronną isssstotę w to miejssssce? Tęsssssknimy za mrozami? - mruknęła, standardowo wypowiadając głoskę "s" w charakterystyczny sposób, ot, jakby "wysyczając" ją. Odwróciła łeb, na powrót z wątpliwym zainteresowaniem kontemplując otoczenie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Viktoria
Latający Mag


Dołączył: 03 Paź 2010
Posty: 2761
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 18:07, 28 Cze 2013 Temat postu:

Przyglądała się uważnie samicy, która ocierała nadmiar śliny. Westchnęła cicho.
- Trudno orzec. Dawno mnie tu nie było... po prostu muszę odpocząć - odpowiedziała chrypiącym głosem. Odzwyczaiła się od mowy, to pewne. Zbyt wiele czasu spędziła w samotności... widać czas to zmienić.
- Tęsknię za wszystkim, co jest w tej Krainie. I uwierz, że nie jestem aż tak bezbronną wilczycą, jakby Ci się mogło zdawać. Choć mam już te swoje kilkanaście lat, wciąż mam siłę w łapach i szczęce. Poza tym, doświadczenie... dużo doświadczenia - sapnęła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gehenna
Demon


Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 18:18, 28 Cze 2013 Temat postu:

- Jak każdy - skwitowała krótko i całkiem oschle słowa dotyczące siły, doświadczenia, bla bla bla. W gębie każdy mocny. Oblizała kufę. Co tu wiele mówić, ślinotok z wolna stawał się coraz bardziej uciążliwym. Gehenna przeszła ostatnio pewien regres, uwsteczniła się, tracąc sporo z inteligencji na rzecz zachowań typowo zwierzęcych. Oto stadium, kiedy kręgosłup moralny poczyna z wolna zanikać, miejsce zwalniając czemuś, co siedziało gdzieś głęboko w wychudzonym, z pozoru słabym, ciele. Z pozoru, bowiem wiedzieć trzeba, że mim wyglądu wadera ta jakimś cudem śmiało dotrzymywała kroku innym, niekoniecznie nawet tym najsłabszym, wilkom. Poniekąd była to zasługa niecodziennego "spadku" po rodzicielce, ale o tym cichosza!
- Dawno Cię nie było? Co to, wakacje? - rzuciła jeszcze beznamiętnie, przekręcając z cichym skrzypnięciem łepetynę. Wszystko, co mogło trzasnąć, najpewniej dawno już to zrobiło. Jak ze strzelaniem palcami: strzelisz raz, potem przez pewien okres wydaje się to niemożliwym. Zerknęła jeszcze raz, jakże krótko i przelotnie, na skrzydlatą. Ciekawe, skoro ma skrzydła, dlaczego trzyma się ziemi? Widocznie słaby z niej lotnik, co nie potrafi lawirować pomiędzy drzewami nie doznając uszczerbku na ciele. Uśmiechnęła się kąśliwie, na powrót wlepiając wejrzenie rubinowych oczu gdzieś przed siebie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Viktoria
Latający Mag


Dołączył: 03 Paź 2010
Posty: 2761
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 18:42, 28 Cze 2013 Temat postu:

Ciekawy powrót do Krainy. Czy pozostały tu jeszcze jakieś stworzenia, które nie są sarkastyczne, wredne lub - po prostu - przeklęte? To chyba jedna z tych rzeczy, która nie zmieniła się od jej powrotu - wilki stają się coraz wredniejsze. Szkoda, gdyż trochę spokoju i dobroci również się przydaje.
- Wakacje? Trudno moją wyprawę tak nazwać. Trudno w ogóle ją nazwać jakimś dobrym słowem. Potrzebowałam odpoczynku od Krainy, tak jak teraz potrzebuję odpoczynku od ucieczki z niej... - Właściwie, po co to zrobiła? Miała przecież piękne życie - dużą rodzinę, watahę pod jej łapami... I tak nagle porzuciła to wszystko... Dlaczego by jednak nie powrócić do przeszłości?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gehenna
Demon


Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 18:49, 28 Cze 2013 Temat postu:

Ale... Gehenna była miła, jak na wlasne realia z całą pewnością! Dlaczego nikt tego nie doceniał? Przecież starała się nakręcać rozmowę, bez zbędnych, kąśliwych uwag, a tymczasem... Widocznie źle jej z oczu patrzy, biedne stworzenie. Zachowuj się obojętnie, zagadaj - a i tak inaczej Cię ocenią. Dobrze, że Henia była istotą, która wcale a wcale nie przejmowała się opinią społeczności, inaczej bowiem dawno już zaliczyłaby jakąś depresję czy coś. Zerknęła na Viki, a spojrzenie jej kompletnie wyprane z uczuć nie zagościło na facjacie byłej Magiczki na dłużej, aniżeli kilka sekund. To zapewne wystarczyło, by niezbyt dyskretne spojrzenie wywołało u niejednego pewne poczucie dyskomfortu, zwłaszcza, kiedy ślepia, które się w Ciebie wlepiają, są jaśniejące, krwistoczerwone.
- Odpoczynek. Czyli wakacje - uparcie potwierdziła własne słowa. Nie lubiła, kiedy okazywało się, iż nie ma racji tudzież - co jeszcze gorsze! - ktoś otwarcie się z nią nie zgadzał. Ale... ten typ tak już ma. Mlasnęła przeciągle, jakby z niezadowoleniem.
- Co Cię sssskusiło do powrotu? - mruknęła, nie racząc nawet spojrzeć na tamtą. Nagle bowiem jej łapy okazały się nader ciekawe, zaczęła grzebać nimi w śniegu, co rzecz jasna musiała tak piiiilnie obserwować...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Gehenna dnia Pią 19:33, 28 Cze 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Viktoria
Latający Mag


Dołączył: 03 Paź 2010
Posty: 2761
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 19:44, 28 Cze 2013 Temat postu:

Mruknęła pod nosem. Widziała wyraźnie, że z tą o to tutaj wilczycą nie uda jej się najlepiej dogadać. Niemniej, dobra jakaś rozmowa, niż żadna.
- Sentyment, może i zmęczenie... W pewnym sensie też troska... Martwię się o moją watahę, pomimo iż nie jestem w niej już nikim ważnym. To moja druga rodzina, z którą nie da się rozdzielić - odpowiedziała. Gdzieś tam czuła, że nieznajomą niewiele interesowało to wszystko. A nawet jeśli, zapewne otrzyma od niej jakąś uszczypliwą uwagę... Czas się przyzwyczajać do charakterków tutejszych wilków.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gehenna
Demon


Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 20:02, 28 Cze 2013 Temat postu:

Nie da się? Nie jej wina, Gehenna bowiem się starała. Naprawdę się starała. no.. troszkę. Ale jednak zawsze, ha!
- Ktoś ważny... massssa niewiele wartych sssssłów, względnie rozumianych określeń. Nie ma co gnać za nimi - rzekła spokojnie, jak zwykle beznamiętnie. Bo i po co się wysilać i mieszać w to emocje? Nie warto, trzeba zachować resztki sił, aby zmierzyć się niebawem z tym, co nieuniknione.
Jak dla Gehenny, ważny był ten, kto miał moc i siłę, a nie ten, który piastował wysokie rangi i zasiadał na wysokich stanowiskach. Wolała biegających z siekierą psychopatów, niźli pierdzących w stołek królów. Ale... to Gehenna, tego nie zrozumiesz.
- Też nie jesssstem "WAŻNA". Tak ssssądzą. Ale jeszcze im pokaże, jak bardzo się mylą. I Ty - tutaj Henia znów wlepiła rubinowe ślepia w facjatę samicy, uśmiechając się doń z lekka łobuzersko - lepiej weź to do siebie. Ogarnij się i pokaż, kim jesssteś.
Po zakończeniu zdania powróciła do grzebania w śniegu. Zimny. Jak cholera.
- A teraz na mnie już pora - mruknęła, by zaraz wstać i jakby nigdy nic odejść.

zt.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Gehenna dnia Pią 20:22, 28 Cze 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shajen
Dorosły


Dołączył: 06 Lut 2010
Posty: 512
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Czy to ważne?
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 20:57, 28 Cze 2013 Temat postu:

Proszę, proszę, kto to minął się z Gehenną gdzieś tam koło drzew? Zwabiony znajomym zapachem mknął przez zaspy Shajen. W podskokach, żeby jak najbardziej ograniczyć kontakt z zimnym puchem. Może też najmłodszy nie był, ale nieźle się trzymał, aktywny tryb życia jednak robi swoje.
- To Ty? - zawołał, mrużąc oczy. Raziło go słońce, którego promienie odbijały się od śniegu i nieprzyjemnie uderzały w oczy. Przekrzywił z lekka głowę, z daleka obserwując jasną sylwetkę. Zaraz jednak nie wytrzymał i podbiegł bliżej lubej.
- Aż w mordeczkę, kompletnie się zmieniłaś! Ślicznie wyglądasz - przyznał, po czym zagwizdał z lekka, uśmiechając przyjaźnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Lasy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 37, 38, 39, 40  Następny
Strona 38 z 40


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin