Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Stare Dworzyszcze

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Lasy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Taharaki
Latający Wilk


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Otchłani Nienawiści
Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 12:53, 29 Lis 2012 Temat postu:

Może nie powinien? Może winien zostawić spokój jej duszy, zamiast zamęczać własnymi niepowodzeniami, które - bądź co bądź - ściągnął na siebie z własnej winy? Przecież... sam sobie był winien, dlaczego tak trudno było się do tego przyznać? Spuścił pokornie łeb, siadając na zadku. Czyżby zapowiadało się na długą opowieść? Przynajmniej nie ryzykował, że potencjalny jego rozmówca umrze z nudów... Tak, może niesmaczny żart, ale userka nie potrafiła się powstrzymać. Uniósł po chwili mokre od łez, opuchnięte na skutek płaczu oczy, o czerwonych spojówkach. Taaa, atrakcyjności czy sex appeal'u w nim co nie miara, zdecydowanie.
- Skrzywdziłem Carly, Twoją Betę... - Zaczął niepewnie. Och, jakże ciężko mówi się o własnych błędach, zwłaszcza, kiedy jest się facetem. Szkoda. Zagryzł dolną wargę, aż poczuł słodki smak własnej krwi. Na moment dało mu to ukojenie. Westchnął.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taimi
Szaman


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miami Beach! xD
Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 12:55, 29 Lis 2012 Temat postu:

Pamiętała, że się przyjaźnili. Ale chyba nie wiedziała o ich związku. Nieważne. Spojrzała ze zrozumieniem na brata. Widocznie niepowodzenia miłosne są rodzinne.
- Wiem, co czujesz. - powiedziała spokojnie, kojącym półszeptem. Przytuliłaby go zapewne, tym bardziej bolał fakt, że nie mogła. Chciała jakoś dodać mu otuchy. Pojmowała. Taharaki nie płakałby z powodu zranienia podrzędnej koleżanki, prawda? Zawsze był dla niej ostoją, tym twardzielem, który zawsze brał na siebie baty.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taharaki
Latający Wilk


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Otchłani Nienawiści
Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 13:02, 29 Lis 2012 Temat postu:

Odczuwał minimalna ulgę płynąca już z samego faktu duchowej obecności ważnej dla niego istoty. Jakby nie patrzeć, sam fakt, że można przed kimś otworzyć serce i usta sprawiał, że istota na powrót czuła, iż ktoś ją wspiera. Podkulił ogon i położył po sobie uszyska, które ściśle przykleił do łba.
- Taimi, ja nie wiem, co mnie opętało. Zdradziłem kobietę, którą kocham... Zdradziłem, jak jej poprzedni partner, którego za taki czyn miałem ochotę rozszarpać na strzępy... Paskudnie czuję się z myślą, jak bardzo ją zawiodłem, jak zraniłem... Pamietam, jak ciężko przechodziła rozstanie z poprzednim partnerem... A teraz? Teraz zrobiłem dokładnie to samo, co stało się wtedy, pomiędzy nimi... - Wyrzucił z siebie z niemałą złością, najpewniej wymierzoną w samego siebie. O! Ma plan! Znajdzie April, potem nakłoni ją do wynalezienia wehikułu czasu i wszystko naprawi! Uch... Taharaki, poszło ci już kompletnie na dekiel od tego wszystkiego. Potrzebujesz odpoczynku od wszystkiego, od zbyt wielu myśli...
- Jak to jest być duchem? - Spytał, całkiem poważnie, wlepiając zainteresowane spojrzenie przekrwionych oczu w postać, unoszącą się tak blisko niego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taimi
Szaman


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miami Beach! xD
Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 13:07, 29 Lis 2012 Temat postu:

- O nie, nawet na to nie licz! - naskoczyła na samca. Ktoś musi umrzeć, by żyć mógł ktoś. Odejście w tak podły sposób nie jest lekarstwem, teraz już wiedziała. Chciała ukarać Morta? Chyba nie wyszło, ukarała brata, tamten wcale się nie przejmował. Tyle dni minęło, nawet nie przyszedł spojrzeć, nawet kwaitka nie przyniósł, nie zagadał... Nic! Ale miał rodzinę, co się dziwić. Nie pojmowała tylko na co te wszystkie kłamstwa?
- Nie możesz opuścić przyjaciół, uciekając jak ostatni tchórz! - nie wydawało jej się, żeby był do tego zdolny, ale wiadomo, w desperacji różne się głupoty robi, coś o tym wiedziała.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taharaki
Latający Wilk


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Otchłani Nienawiści
Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 14:37, 29 Lis 2012 Temat postu:

W niemym rozbawieniu pokręcił jedynie głową. Taimi, kochana, poczciwa, głupiutka Taimi. Kąciki jego pyska nieznacznie się uniosły, oto jego siostra dokonała niemalże niemożliwego, powodując, że ten autentycznie się uśmiechnął. Ów optymistyczny grymas przedziwnie komponował się z opuchniętą od płaczu facjatą, kontrastując wyraźnie z odmalowanym w ślepiach basiora smutkiem. Poczochrałby ją przyjaźnie, jak lata temu. Pamiętał, jak młoda się denerwowała, kiedy tarmosił bezlitośnie jej grzywkę, zaśmiewając się przy tym niemalże do rozpuku.
- Głupia, nie zamierzam odchodzić! Chcę wiedzieć, czy Tobie tam dobrze. - Wyjaśnił pogodnie, wywalając w stronę samicy ozór. Jak dziecko, po postu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taimi
Szaman


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miami Beach! xD
Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 17:07, 29 Lis 2012 Temat postu:

Odetchnęła z ulgą, o ile jest to możlwie w jej stanie. Wierzyła mu, bo też dlaczego mialaby nie wierzyć? Nigdy jej nie okłamał, skoro więc powiedział, że nie zrobi niczego głupiego pewna była, że nie zrobi. Uśmiechnęła się blado.
- Wiesz... znacznie lepiej jest tam, wśród żywych... Gdybym tylko mogła cofnąć czas... - westchnęła żałośnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taharaki
Latający Wilk


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Otchłani Nienawiści
Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 18:04, 29 Lis 2012 Temat postu:

Och, jakże to wiele pytań śmiało cisnęło mu się na pysk, ale wiedział, że nie każde z nich było tutaj na miejscu, nie chciał wszakże w żadnym, najmniejszym nawet stopniu, dołować siostrzyczki. Była nią nadal i pozostanie nią na zawsze, niezależnie od tego, jakich dokona życiowych (a może już i nie-życiowych?) wyborów, jak pokieruje swoim losem. Kochał ją od zawsze, a kiedy Taharaki kogoś pokocha, to po wsze czasy. Tym bardziej ubolewał nad tym, że nie może jej objąć i przytulić, a jego wsparcie ogranicza się jedynie do kilku słów. Jak powszechnie wiadomo, słowa są jedynie rzucanymi ot tak zlepkami liter, niewiele mogącymi do życia wnieść. Nie słowa, a czyny - przynajmniej zdaniem Dowódcy Tropicieli Nocy - się liczyły. A tymczasem... Tymczasem nie mógł niczego zdziałać. To był wybór Taimi, bolało go jedynie, że jawnie go żałowała.
- Dlaczego więc tak postąpiłaś? Może... - Urwał nagle, zbierając myśli. A może zastanawiając się, jakich użyć słów, aby powiedzieć to, co siedziało mu na wątrobie w sposób możliwie najbardziej delikatny, zarazem pozostając dobrze zrozumianym? Mogło to być trudne, ale jak nie spróbuje, niczego nie zyska, prawda?
- ... może ktoś Ci pomógł? - Dokończył, patrząc poważnie na blade lica tej, którą jeszcze niedawno przytulał. Och! Dlaczego, paskudny losie, tak bardzo nie sprzyjasz poczciwemu, staremu Taharakiemu?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taimi
Szaman


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miami Beach! xD
Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 18:06, 29 Lis 2012 Temat postu:

Pokręciła przecząco i energicznie łebkiem. Jasne, jeszcze tylko brakowało, aby jej brat pomyślał, ze zginęła z czyjejś winy czy coś. Nie. Niech wie, że sama sobie zgotowała ten los. Niestety... Nie mogła mieć zatem do nikogo żalu.
- Nie, Tahuś. Ja... ja sama... bo taki jeden... Wiesz, okazało się, że facet, którego od dawna kocham jest z Alfą Ognia. Alfą, rozumiesz? Gdzie mi tam do niej. - poczuła, że w jej martwych oczach stanęły łzy. Bo duchy mogą płakać?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taharaki
Latający Wilk


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Otchłani Nienawiści
Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 18:15, 29 Lis 2012 Temat postu:

Alfa Ognia. Elena. Proszę, jego siostra pchała się w związek jego dawnej znajomej? Tej samej, która pewnego dnia przecież uratowała zarówno taharakowy, jak i taimkowy, zadek? Uśmiechnął się krzywo. To sobie wybrała obiekt westchnień. Szkoda tylko, że tak paskudnie się skończyło. Nie miał prawa być złym na ów basiora, niemniej jednak... nie potrafił, jakoś przerzucił całą winę, którą odczuwał, na właśnie tamtego gościa. Bo przecież... Przecież mógł załatwić to jakoś inaczej, w sposób, który zachowałby życie jedynej istoty, którą teraz miał? Przywołał momentalnie obojętność oraz powagę na swoją facjatę, mierząc siostrę badawczym spojrzeniem. Jej ducha, nie ciało, żeby nie było niedomówień.
- Przepraszam. Gdybym był tak blisko Ciebie, jak powinienem, pewnie nadal tworzyłabyś jedność ze swym ciałem. - Szepnął, smętnie zwieszając łeb. Było mu co najmniej głupio. Nie tak to wszystko miało wyglądać! Mieli być szczęśliwą rodziną! A teraz? Teraz już nie zostanie stryjem... Spojrzał spode wiszącego niewesoło łba na siostrę. Jego podkulony ogon i położone płasko uszy wyraźnie głosiły o autentyczności negatywnych odczuć, tarmoszących jego duszą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taimi
Szaman


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miami Beach! xD
Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 18:25, 29 Lis 2012 Temat postu:

- Proszę, nie obwiniaj się, braciszkuuuu - jęknęła błagalnie. Po co mówiła? Teraz jej brat się źle czuł. Na co jej to wszystko było? Straciła wszystko! Morta, brata, ciało, posadę Niani... wszystko to, co kochała czy nawet chociażby lubiła. Spuściła smętnie uszka.
- Nie twoja wina, oboje wiemy. - powiedziała nieco spokojniej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taharaki
Latający Wilk


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Otchłani Nienawiści
Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 18:31, 29 Lis 2012 Temat postu:

wena sie ulatnia. Próbuję łapać ją za ogon, ale sie wyrywa, więc post może być krótkim i niezbyt składnym. Wybacz, siostrzyczko.

Taharaki podniósł łeb. Jego ogon i uszy nadal trwały w tej samej pozycji, co sugerować powinno, że fatalny stan samopoczucia Tropiciela nadal utrzymywał się na równie smętnym poziomie. Co począć, nie wszystko można ot tak, od razu, wymazać. Westchnął ciężko, po czym przeciągnął krótko. Zastały się stawy, pobiegałby, może polowanie?
- Taimi, ale sama powiedz, że nie mam racji. - Jęknął teraz on, z kolei, dla odmiany. Nie zdarzało mu się to rzadko, fakt, niemniej zaś wcale nie było mniej efektywnym, aniżeli zawodzenie ducha, które to podobno nie powinno mieć sobie równych.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taimi
Szaman


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miami Beach! xD
Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 18:33, 29 Lis 2012 Temat postu:

- Nie masz. Nikogo nie chciałam słuchać, więc i Ciebie bym nie posłuchała. Przepraszam, ale byłam wtedy pewna, że to jedyne słuszne wyjście. Ale nie ma co do tego wracać, przecież już nic nie można tu zmienić. Ale pomyślmy lepiej, jak można pomóc Tobie? Ty masz jeszcze całe życie przed sobą... Dziwnie mi to mówić, jako twoja młodsza siostra, ale przecież to prawda. - powiedziała. Spróbowała się uśmiechnąć, ale jakoś słabo jej to wyszło. Co się dziwić?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taharaki
Latający Wilk


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Otchłani Nienawiści
Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 18:38, 29 Lis 2012 Temat postu:

Machnął łapą. Pewnie gest pełen ignorancji, lecz co począć? Nie zamierzał był niekulturalnym względem siostry, a jedynie względem spraw, które już zostały spisane jako te zakończone.
- Szkoda mówić, Taimi. Tutaj już wszystko jeb***o... nie ma co naprawiać. - Odparł, starając się zachować obojętny ton głosu. Jednak nie oszukujmy się, ani trochę mu to nie wyszło. Co się dziwić? Nie zapominajmy, w jakiej Dowódca znajdował się teraz sytuacji. Przecież... Przecież cierpiał, choć jego ego nie pozwalało mu tego okazywać, kisił przez to wszystko w sobie. Może, gdyby się zwierzył, byłoby mu choć nieco lżej...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taimi
Szaman


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miami Beach! xD
Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 18:42, 29 Lis 2012 Temat postu:

Była zaszokowana, jej brat nigdy nie przeklinał! Przynajmniej nie przy niej. Wiedziała więc, że sprawa musi być poważna. Zagryzła nieobecną wargę. Nie tak jak on, żeby poczuć ból (którego w sumei poczuć i tak by już nie mogła) ale jakoś tak, w niekontrolowanym geście zakłopotania.
- Przykro mi, bardzo... - szepnęła tylko w odpowiedzi. Nie wiedziała, co powiedzieć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taharaki
Latający Wilk


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Otchłani Nienawiści
Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 18:47, 29 Lis 2012 Temat postu:

- Niepotrzebnie, Tai. Sam jestem sobie winien. Zasłużyłem na karę. Ale psiamać, czemu ONA ma cierpieć z mojej winy? - Warknął sam do siebie.
- Przepraszam, pójdę już. Pewnie jeszcze nie raz przyjdzie nam się spotkać. Do widzenia, uważaj na siebie. Kocham Cię. - Powiedział spokojnie, po czym odbiegł. Nie radził sobie z powstrzymywaniem łez a nie chciał, aby jego siostra znowuż musiała stać się mimo woli świadkiem jego rozklejenia sie. Żałosny był, tyle...

zt.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taimi
Szaman


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miami Beach! xD
Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 18:52, 29 Lis 2012 Temat postu:

- Nie idź jeszcze! - zawołała tylko za bratem. Ale ten albo jej nie dosłyszał, albo zwyczajnie nie posłuchał. Był, nie ma. Oby wrócił! Nigdy jej nie okłamał, więc na pewno i tym razem powiedział prawdę, zobaczą się jeszcze. Przysiadła nieopodal swojego ciała, zwinęła się w kłębek i zaczęła kołysać do przodu i tyłu, w znany sposób. Znów była tak paskudnie sama. Spojrzała pytająco na Massacre. bo on tu nadal jest, prawda? Kurde! Powinna powiedzieć bratu o jego obecności! Teraz ta parszywa świnia znała szczegóły, których pewnie Taharaki nigdy by jej nie powiedział!

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Taimi dnia Czw 18:54, 29 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Massacre
Władca Świata Zmarłych i Dusz


Dołączył: 07 Mar 2012
Posty: 796
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dGr
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 0:15, 30 Lis 2012 Temat postu:

Czarny dym ponownie wypełzł z cienia. Zmaterializowany czarny basior uśmiechnął się szeroko na znak, iż to przedstawienie było tego warte.
- Cóż za piękne przedstawienie! Twój braciszek, jak widać, też ma problemy z głową tak samo jak Ty miałaś. Smutne... - rzekł, spoglądając na martwe cielsko Taimi.
- Niedługo po Ciebie przyjdę, naciesz się duszyczko tym światem, bo wkrótce będziesz widziała tylko ciemności. - oznajmił po czym przeleciał przez jej przeźroczyste ciało i w jednej chwili rozpłynął się w powietrzu.
Mimo wszystko wyznania Taharakiego przypominały mu Mort'a, bo przecież tak samo uczynił, nieprawdaż?

z.t


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zed
Upiór


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1540
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dGr
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 0:24, 30 Lis 2012 Temat postu:

Samiec nieśpiesznym krokiem dotarł w to miejsce. Naprawdę żałował, że nie mógł jakoś pomóc Taimi... Umarła zanim zdołał cokolwiek poczynić. Umarła w jego ramionach... Popełniał wiele błędów, ale ten błąd zmienił całe jego podejście do świata... W pysku niósł orchidee, którą znalazł w tylko sobie znanym miejscu. Gdy zbliżył się do miejsca pochówku, oniemiał... Ciało nie leżało tak jak je pozostawił! Ktoś tu był? Ktoś ruszał ją! Warknął głucho, węsząc dookoła. Wyczuł zapach, ale nie kojarzył do kogo on należy... Pewnie jakiś imbecyl próbował bezcześcić grób jego jedynej.
Powziął na powrót kwiat i położył go obok truchła. Usiadł na zadzie i spoglądał na to co dzieje się z ciałem... Rozkład już się rozpoczął, ale ani zapach ani widok tego wszystkiego go nie zrażał. Chciał zapamiętać ją taką jaką była. Nie będzie płakał. Nie stać go na to. Nie winił się zbytnio za jej śmierć, bo przecież próbował z całych sił ją uratować... Ale to była jej decyzja... Nie dała nawet Mort'owi szans na zmianę. Nie pozwoliła mu wręcz. On mógł to wszystko ustatkować, ale na to było teraz stanowczo za późno.
Schylił nieco łeb, nadal mając przed oczami jej ciało.
Cicho westchnął.
- Także i ja dostałem to na co zasłużyłem. Elena nie wybaczyła mi tego, mimo, iż obiecała, że zrozumie. Kłamała. Teraz obściskuje się z innym basiorem i zwierza się jemu, nie próbując ze mną rozmawiać. To koniec. Tylko dzieci mi zostały. Gdybyś tu jeszcze żyła... Wszystko poszło nie tak! Nie poczekałaś... Nie dałaś mi szansy i czasu... Teraz mogę tylko odwiedzać Ciebie i wracać do domu do dzieci... - oznajmił, po czym na nowo się zamyślił.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Zed dnia Pią 0:26, 30 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taimi
Szaman


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miami Beach! xD
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 0:37, 30 Lis 2012 Temat postu:

Przypomniala sobie o czyms. Skulila sie jeszcze bardziej i pach! z przezroczystej stala sie calkiem niewidoczna dla zwyklego wilczego oka. Slowa Massa delikatnie mowiac po niej splynely, w zupelnym przeciwienstwie do slow morta. I na co jej ofiara? Na marne sie zmarnowala tak widowiskowa i ckliwa scena jak jej umieranie. bez sensu, nawet tego uszanowac nie potrafili. MOrt mogl poczuc dziwny chlod, kiedy duszka Taimi przeleciala przez jego cialo.
- przepraszam. Nie umialam inaczej. - szepnela jedynie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zed
Upiór


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1540
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dGr
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 2:28, 30 Lis 2012 Temat postu:

Pomijając fakt, iż samiec miał do czynienia z duchami, to spodziewał się obecności Taimi. W końcu tu spoczywało jej ciało, a miejsce było silnie powiązane z nią i nim...
Wzdrygnął jednakże przez to uczucie chłodu.
- To było trudne, ale nie musiałaś tego robić... Czuję, że Elena odejdzie z tej krainy zaraz po tym jak nasze potomstwo podrośnie, ale równie dobrze mogłaby już odejść. Sam zająłbym się moimi dziećmi. Nie chcę jej już widzieć. Tam gdzie ona, ja odchodzę, a równie dobrze się unikamy nawzajem.... Nie wiem co mi jest, ale czuję, że zmieniłem się. Do kogo ja teraz pysk otworzę? Kogo przytulę i komu mogę zaufać... Ostatnimi czasy wielu mnie zdradziło, a może to sen... Może sam siebie zdradzam... Może Massacre miał racje, bym dołączył do niego i nie okazując litości, gnębić innych... Chcąc dobrze, wychodzi całkiem na odwrót. Czemu nie wytrzymałaś jeszcze trochę! - jęknął, podwyższając swój ton. Był nieco nerwowy, ale co się dziwić?
- Dlaczego tak łatwo i szybko się poddałaś! Pomógłbym Ci! - dodał po chwili, nakrywając lekko ślepia swymi łapami. Nie rozumiał tego. On jakoś zawsze wychodził z opresji, ale Taimi... Poddała się bezpowrotnie i teraz nawet jej nie ujrzy, ani nie przytuli... Ani nie ucałuje i nie powie jak bardzo wciąż ją kocha. Choć to ostatnie...
- Taimi... Kocham Cię... Mimo, że już nie ma Ciebie wśród żywych... - oznajmił szepcząc i kładąc się zaraz obok ciała. Zanim wróci do dzieci, chce chwilę spędzić tutaj...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Lasy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 31, 32, 33, 34, 35  Następny
Strona 32 z 35


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin