Miejsce dla samotnych

Wardress

Spojrzałam na Karota strzygąc uszami. szary.. znam go.. przeleciały mi przez myśl słowa Sky. i też z ognia jak Shadow.. pomyślałam. Usiadłam, przekrzywiłam łeb i patrzyłam na wilka.

Blacky

:lol:

//HEEHEHEE!!!//

Karot

Yhm. Przepraszam-mruknął

Wardress

Podeszłam przytulając sie do Karota. x]

Dasha

- Taaa... Ojczym, później będą ich szczeniaki, później jeszcze raz szczeniaki, a ja i Ish zostaniemy zapomnieni... - zacisnęła mocno szczęki, mierząc chłodnym wzrokiem Karot'a.

Karot

Spojrzał na nią niepewnym wzrokiem.

Wardress

- Poczekaj chwile. - szepnęłam.
Podeszłam do Dash. Spojrzałam jej w oczy - Czy mogę być szczęśliwa? - zapytałam widząc jej zniesmaczenie zaistniałą sytuacją. x]

Karot

Obserwował z niepokojem War i Dashę

Balanaced

spojrzał na War

Wardress

Westchnęłam. Rzuciłam ukradkowe spojrzenie na Karota.

Dasha

- Twoje życie, Twoja decyzja. - rzekłą nieco chłodnym tonem.

Wardress

- Zrozum skarbie, że Ty i Ish jesteście dla mnie najważniejszi! a przecież moj własny syn mnie nawet nie zauważa.. Tobie zawdzięczam wiele. I wciążczekam na moment, kiedy zostanę babcią. - powiedziałam spokojnie przytulając Dash.

Dasha

- Mamo, przecież wiesz, że nie jestem za tym, żebyśmy mieli ojczyma i całą gromadkę 'sióstr i braci'. Więc nie rozumiem, dlaczego mnie się pytasz... Może i jestem wyrodną córką. Nie wiem... A macierzyństwo to nie moja działka. - szepnęła, patrząc z ukosa na wilka.

Wardress

- Wiem, że nie chcesz mieć innego ojca.. Ale ja wcale nie każę Ci mówić do niego tato czy coś... Sama gromadki nie chce.. 2, 3 szczeniaki.. - mruknęłam.
- Ale chce być szczęśliwa po tym co przeżyłam. - dodałam spuszczając łeb.

Dasha

- Rób co chcesz i jak chcesz. To raczej już nie jest moja sprawa. Dziękuję za taką rodzinę. - rzekła z kamienną miną i ruszyła na przód.

Wardress

Stanęłam jak wryta. Łzy spływały mi po pysku. Uciekłam...

Szina

przyszłam, położyłam się

Karot

Spojrzał na uciekającą Wardress. Przez chwilę chciał za nią pobiec, ale postanowił zostawić ją samą. Odszedł.

Beastie

* Przyleciała i popatrzyła, czy jest jakiś smok... *

Shapira

położyłam się