Miejsce dla samotnych

Gość

-ja jestem juz na skraju ubogiego życia
Zaśmiał się i wstał chowajać ogon pod siebie
-a ogon... ogon to moja świętość xD

Syriusz

stał na skale przy urwisku skakał po niej i próbował ciosy wilkokaraty wymachiwał drewnianym mieczykiem na wszystkie strony krzycząc ha bu iiiiija

Wardress

Potknęłam się i wylądowałam na Ave. xD - Oops. Sorki. - zaśmiałam się zpełzając z niego. Spopjrzałam na buały ogon. Przysunęłam go do ogona wilka.
- Patrz, kontrast xD

Gość

-a kontrasty się ....
Urwał .
-nie wazne
Spojrzał na mełgo wilka i wytrzeszcz na niego xD

Wardress

- Ymm. Syriusz, co Ty robisz?- zapytałam spokojnie.
- a kontrasty co? - zwróciłam się do Ave.

Gość

-nie nic, tak mi się powiedziało.
Przypomniał sobie o swojej byłej wilczycy [świeć jej Panie Wilków nad duszą ['] ], która była biała i to ich połączyło, kontarsty. Jak smoła i mleko ...

Syriusz

usłyszał głos War wystraszył się potknął i upadł na pupę xD

Wardress

Spojrzałam na Ave spokojnie nie pytając już.
Podeszłąm do Syriusza. - Maluchu uwaaażaj na siebie. - zaśmiałam się podnosząc go z ziemi.

Gość

-ma miękki ogon, nic mu nie będzie :lol:

[spadam. narka]

Syriusz

dzslekuję za pomloc plenił sobie ale muszę ćw aby w przyszłości być silny i duży

Wardress

- No tak. Siła nie jest najważniejsza.. - mruknęłam kładąc się na trawie.

Syriusz

tak wiem ale powtarzam tylko słowa mojego taty ciągle mi to powtarzał a ja nie chcę być wojownikiem ja lubię robić co innego a gdy to mówiłem bił mnie powiedział i opuścił łeb

Balanaced

spojrzałem na wilki

Wardress

- Najważniejszy jest umysł i wyobraźnia. - szpenęłam przytulając wilczka. - Rób w życiu co chcesz.. na tym polega szczęscie. Ja zawsze kochałam malować... ale nie miałam warunków... a jednak mam kilka obrazów. - dodałam patrząc mu w oczka.

Balanaced

położyłem się w cieniu zasnąłem

Sky

Przyszła smętnym krokiem. Rozejrzała się czujnie, po czym jej wzrok automatycznie wylądował na niebie.

Syriusz

tak teraz już będę robił co chcę bo już nigdy ich nie spotkam po chwili dodał rodziców
nigdy nie doznał prawdziwej miłości jego matka umarła a ojciec się nad nim znęcał teraz wilczyca okazała mu prawdziwą nie powtarzalną miłość nie chciał płakać ale to przyszło samo z siebie

Wardress

Przytuliłam mocniej wilczka. - Masz tu jakichś braci, siostry? - zapytałam kładąc się spowrotem na grzbiecie. - Jeśli chcesz, możesz mówić do mnie Ciociu War.x] - dodałam z uśmiechem na pysku patrząc w jego stronę.

Sky

Położyła się gdzieś w cieniu drzewa, błądząc wzrokiem po ziemi. Westchnęła cicho i zamyśliła się.

Syriusz

nie moją siostra wpadła w pułapkę a drug tak samo jak ja uciekła ale nie wiem gdzie może kiedyś ją odnajdę 2 zdanie wilczycy kompletnie go zszokowało ccciociu War ?? tak będe tak mówił zakrzyknął szczęśliwie i automatycznie wytarł łzy nie chciał aby inna wilczyca widziała że beczał