Miejsce dla samotnych

Marillion · Wysłany: Nie 0:40, 13 Mar 2011 Temat postu:

Rilla naszła ochota, żeby ją obudzić, ale w porę się powstrzymał. Niech sobie śpi. Wyciągnął ku niej łapę, żeby pobawić się włosami - w końcu KokuRai we śnie nie mogłaby być tego świadoma. Cofnął ją jednak. Gdy bawienie się włosami nie robiło jej na złość, jakoś go to nie bawiło.

KokuRai · Wysłany: Nie 0:44, 13 Mar 2011 Temat postu:

Koku dalej sobie spała. po chwili jej ślepia otworzyły się. Zerknęła na samca, jednak nie podnosiła się. Nie chciało jej się. Poprawiła swoje piękne blond włosy prawą łapa. Jej ogon nie ruszał się. Samica położyła łeb na ziemi.

Marillion · Wysłany: Nie 0:49, 13 Mar 2011 Temat postu:

Dostrzegł, że KokuRai się przebudziła.
- Króciutka ta twoja drzemka - powiedział z rozbawieniem. Powstrzymał się od ziewnięcia, było to przecież niekulturalne zachowanie. W sumie to i on był troszkę zmęczony, lecz snu jeszcze nie planował.

KokuRai · Wysłany: Nie 0:54, 13 Mar 2011 Temat postu:

- Obudziło mnie twoje bawienie się moimi włosami - powiedziała patrząc mu w oczy chytrze. Koku była wciąż śpiąca, jednak niech najpierw on pójdzie spać. Waderze nie chciało się ruszać. Byłą wyczerpana i zmęczona.

Marillion · Wysłany: Nie 0:57, 13 Mar 2011 Temat postu:

- Nawet ich nie dotknąłem! Choć przyznaję, że miałem na to ochotę - odpowiedział i przybrał niewinną, słodką minkę. - Stwierdziłem jednak, że po co mam to robić? Włosy jak włosy. Ja też je mam.

KokuRai · Wysłany: Nie 1:01, 13 Mar 2011 Temat postu:

- Aha - powiedziała ziewając. Zamachała leniwie ogonem. - Dobranoc - rzekła, a jej oczy zamknęły się. Po raz kolejny trafiła do świata snów. Śni jej się że jest białym słodkim króliczkiem, który chaca sobie po łące.

Marillion · Wysłany: Nie 1:10, 13 Mar 2011 Temat postu:

- Dobranoc - odpowiedział i sam przymknął oczy. Ale w przeciwieństwie do Koku, on nie odpłynął do świata snów, lecz do własnych myśli. Jego rozmyślania właściwie oscylowały tylko wokół nieistotnych pierdół.

KokuRai · Wysłany: Nie 1:19, 13 Mar 2011 Temat postu:

W swoim śnie wadera wciąż chacała sobie po łące jako słodki biały królik, jednak co to?! Zaczął ją gonić Marillion. Biegła ile sił w łapkach, aż w końcu zgubiła go. Zaczęła jeść sobie trawkę. Cały czas nasłuchiwała czy jakiś wróg się nie zbliża, jednak wszystko była w jak najlepszym porządku. Jadła sobie cały czas trawkę.

Marillion · Wysłany: Nie 1:29, 13 Mar 2011 Temat postu:

Biedny Marillion, wcale nie byłby zadowolony, gdyby dowiedział się, ze w śnie KokuRai wystąpił w roki króliczego oprawcy. Przecież był taki milusi i nieszkodliwy! No... tylko czasami zdarzało mu się chapnąć jakiegoś zwierzaczka.

KokuRai · Wysłany: Nie 18:30, 13 Mar 2011 Temat postu:

Po chwili pojawiła się czarna dziura, a Koku się obudziła. - Cześć - powiedziała uśmiechając się do samca. Podniosła się, a następnie usiadła na przeciw Rilla. Jej twarz promieniała od wesołego uśmiechu.

Marillion · Wysłany: Nie 19:02, 13 Mar 2011 Temat postu:

- Cześć - odpowiedział uchylając jaskrawozielone ślepia i spoglądając na wilczycę. Uśmiechnął się do niej lekko. Choć Marillion zwykle był wilkiem ruchliwym, wręcz nadpobudliwym, dzisiaj jakoś nie chciało mu się szaleć. Wolał poleżeć sobie spokojnie przy tym małym wodnym źródełku.

KokuRai · Wysłany: Nie 19:06, 13 Mar 2011 Temat postu:

Koku uśmiechnęła się do niego. Poprawiła swój kucyk, a następnie zamachała ogonem. - Porobimy coś? - zapytała wesoło. Wadera wyglądała teraz jak szczenie, które znalazło przyjaciela. Patrzyła na niego z niecierpliwością.

Marillion · Wysłany: Nie 19:19, 13 Mar 2011 Temat postu:

- No pewnie! - odpowiedział i zerwał się na równe łapy. Na jego pysku momentalnie wykwitł szeroki uśmiech. Jak zawsze kiedy przed Rillem rysowała się perspektywa aktywnego spędzenia czasu.

KokuRai · Wysłany: Nie 19:20, 13 Mar 2011 Temat postu:

Koku wstała gwałtownie i oblizała się. - Berek - powiedziała gdy go dotknęła. Po chwili zaczęła biegać jak poparzona. Robiła zygzaki i slalomy, a i jeszcze biegła prosto. Raz tak, raz tak, a raz tak. Nie chciała dać się złapać.

Marillion · Wysłany: Nie 21:29, 13 Mar 2011 Temat postu:

Marillion gnał za KokuRai, perfekcyjnie odtwarzając każdy jej ruch, skręcając dokładnie w tych samych miejscach, co ona. Śmiał się przy tym wesoło. Uwielbiał czasem tak się pobawić niczym dzieciuch. Wreszcie, po długim biegu, pacnął Koku łapą w grzbiet.

KokuRai · Wysłany: Nie 22:14, 13 Mar 2011 Temat postu:

Koku zaczęła biec za samcem. Po chwili złapała go za ogon i delikatnie pociągnęła. Uśmiechnęła się i zamachała ogonem, a następnie zmęczona zaczęła dalej biec. Nie zatrzymywała się, ani na krok. Nie chciała żeby on ją złapał.

Tevayra · Wysłany: Pon 17:12, 14 Mar 2011 Temat postu:

Obserwowała wszystkie wilki. Po co ona ma się odzywać? Usiadła sobie wygodnie na trawie nadal obserwując stworzenia. Nie było nic do roboty, tylko to wgapianie się w inne wilki.

Hiretsuna Shinigami · Wysłany: Wto 19:18, 15 Mar 2011 Temat postu:

Ten cały czas przyglądał sie co też oni wyprawiają. Zobaczył jakiegoś ducha, podszedł do niego i usiadl naprzeciwko niej jak sie domyślił
- Witam, Raven mnie zwą - powiedział patrząc na nią ślepiami.

KokuRai · Wysłany: Pią 21:45, 25 Mar 2011 Temat postu:

Koku zatrzymała się tuż przed jakimś samcem, który nazywa się Raven. Po chwili ujrzała ducha i bardzo głośno krzyknęła, a następnie zemdlała. Po chwili jednak szybko wstała i zaczęła się śmiać wesoło. - Żartowałam. Witam cię o wielmożny duszku - powiedziała uśmiechając się szeroko.

Talia · Wysłany: Pon 13:50, 28 Mar 2011 Temat postu:

Talia zauważyła, jak długo była s tym miejscu. Zasiedziała się. Czas ruszyć zad.
- Żegnajcie. - Powiedziała.
Zaczęła biec w zupełnie inną stronę. W końcu zniknęła gdzieś w oddali, na linii widnogręgu.

zt.