Bursztynowe Morze

Wardress

- Ja tu się do Ciebie przymilam i żadnej vicewersy no. - burknęła tykając go zimnym nosem w szyję. - Co Wy tacy... spokojni, hm? - zapytała obu.

Speed

Posunął się w prawo, starał się aby ogon Ward nie latał mu przed twarzą, usiadł mając nadzieje że jej ogon nie natrafi na jego twarz.
- A ja wiem - powiedział.

Wasp

- Mam depresję - odparł i spojrzał na Wardress. - A Ty dzisiaj w wyjątkowo wyśmienitym humorze widzę...

Wardress

Trąciła jego pysk nosem. - Nie lubię jak jesteś smutny, wolę patrzeć jak sie uśmiechasz. - powiedziała stanowczo wciąż drażniąc Legendę ogonem.

Wasp

Spojrzał na Wardress i uśmiechnął się delikatnie, już bardziej szczerze. Jej dobry humor udzielał się nawet jemu i jego chorej głowie.

Speed

Starał się być spokojny, "Wytrzymam" mówił sobie w myślach, uciekając przed ogonem Ward.

Wardress

- Spokojnie Legendo. - uśmiechnęła się. Połzyła się i wpełznęła pod Wasp'a który dajmy na to stoi. :> Uderzała go delikatnie łapką w pyszczek.

Wasp

Zaśmiał się krótko. - Co Ci się dzisiaj stało, Wardress? - Przekręcił łeb, żeby łapa Wardress nie dostawała do jego pyska i sam trącił ją lekko łapą.

Speed

- A ty Ward widzę że wybuchasz energią - powiedział, na jego twarzy pojawił sie lekki uśmiech.

Wardress

- Ja? Za stara jestem na radość. - mruknęła udając oburzenie. Posmyrała go łapą po klatce piersiowej. xP.

Speed

Mimo iż była pod Waspem, zaczął drażnić ją ogonem - A kysz! - powiedział.

Wasp

- Nikt nie jest za stary na radość. Tylko niektórzy są na nią za głupi... Łaskoczesz mnie - powiedział i odskoczył od Wardress.

Wardress

Kłapnęła zębami tuż przy ogonie Legendy. - Bo Ci go odgryzę. - zaśmiała się. Wstała, otrząsła futro z piachu. Przechadzając się obok Wasp'a delikatnie przejechała swoim bokiem o jego bok. - Czy jestem za głupia na radość?

Speed

- On tak nie powiedział - powiedział, zaczął drażnić ja ogonem ale szybko przestał - Ha teraz wiesz jak to jest XD

Wasp

- Ależ skąd - odpowiedział i zaśmiał się. - Miałem raczej na myśli siebie - Odsunął się o krok od Wardress.

Wardress

- I tak jestem starsza. - mruknęła fochając się, że się odsunął. Skoczyła ku Legendzie tyrpiąc go ogonem w nos.

Speed

- Mam prośbę - powiedział - Powiedzcie wszyscy Kamień

Wasp

Usiadł na piasku i zamyślił się obserwując wyjątkowo spokojną dziś wodę. W świetle księżyca wyglądała wspaniale. A może Renna była gdzieś tam daleko, za horyzontem? - "Przestać myśleć o Rennie" - zaczął powtarzać sobie w myślach. Do zamyślonego wilka nie docierała rozmowa Wardress i Legendarnego.

Wardress

- Kamień to Ty jesteś. - odburknęła i położyła się koło Wasp'a. - Kochasz ją, tak? - zapytała cicho patrząc ku linii horyzontu. Tam też był Shadow. Uśmiechnęła się. Był. Nie był. Był i znikł, znów. Nie wróci... tak powiedział. Może kiedyś, ale jako przyjaciel. Uśmiechnęła się pod nosem.

Speed

Podszedł do niej i zaczął jej dokuczać ogonem - A masz - powiedział.