Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg
Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: carlyfornia :3 Płeć:
|
Wysłany: Pon 21:51, 16 Maj 2011 Temat postu: |
|
- Bo tak to wygladalo od poczatku. Ale nie chcialam psuc ci humoru i zapalu. Poza tym, byles tak zadurzony w Sharerze, ze i tak bys zaprzeczyl - jej ogon nie poruszal sie na boki jak zwykle, a jedynie jego koniec uderzal miarowo o piaszczyste podloze. - Nigdy nie powinienes tak sie czuc. Nigdy, dopoki masz mnie - rozpromienila sie na chwile, spogladajac swoimi wyjatkowymi, bursztynowymi slepiami na samca.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Wheat
Beta Ognia, Artysta Malarz
Dołączył: 15 Wrz 2010
Posty: 4304
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z probówki. Płeć:
|
Wysłany: Wto 12:34, 17 Maj 2011 Temat postu: |
|
Ghaaa! Wheat kopnęła w ziemię ze wściekłością, która dotychczas wypalała ją od środka i rozdarła się wniebogłosy. Nie zwracając najmniejszej nawet uwagi na inne wilki, upadła na piasek i jęła okładać go pięściami. Przycisnęła pysk do złotych ziarenek, czując, jak wbijają się jej w policzek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Taharaki
Latający Wilk
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Otchłani Nienawiści Płeć:
|
Wysłany: Wto 14:09, 17 Maj 2011 Temat postu: |
|
A on odwrócił głowę, słysząc wrzask. Uśmiechnął się jedynie nieznacznie, wskazując pyskiem na obcą mu wilczycę.
- Znasz tą wariatkę? - spytał pogodnie. Tak, zmiana tematu! Idealne wyjście... dla tchórzy? Może. Taharaki na pewno nie był boiwem typem, który lubi rozmawiać o tym, co tak bardzo właśnie ciąży, co męczy i nie daje spokoju. Uczucia? Ech. Chyba był frajerem, stawiając wszystko na jedną kartę... Zwątpienie, jedyne co teraz świdrowało jego łepetynę, same wątpliwości i niejasności.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aela
Dojrzewający
Dołączył: 27 Mar 2011
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 14:16, 17 Maj 2011 Temat postu: |
|
Aela dzielnie parła na przód. Musiała rozeznać się w terenach, które otaczały jej tereny - bo te już doskonale zbadała. Teraz więc przyszła kolej na falochrony. Kierując się instynktem, który zawsze prowadził ją do interesujących miejsc, dotarła aż tutaj. Rozejrzała się z uwagą, zauważywszy z daleka swojego ojca, podbiegła do niego, a widząc jeszcze obok niego szkarłatną waderę, skinęła łbem na powitanie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg
Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: carlyfornia :3 Płeć:
|
Wysłany: Wto 14:32, 17 Maj 2011 Temat postu: |
|
Skrzydlata pokiwala lbem w przeczacym gescie, na boki. Zerknela rowniez na wilczyce ktora okladala piesciami matke ziemie. Zaraz zobaczyla szczeniaka, ktory podbiegl do niej i Taharakiego. Skinela mu lbem rowniez, z szerokim usmiechem. - Hej, mala. Jestem Carly - rzucila i machnela ogonem radosnie - To twoja corcia, Tahi?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Taharaki
Latający Wilk
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Otchłani Nienawiści Płeć:
|
Wysłany: Wto 15:59, 17 Maj 2011 Temat postu: |
|
basior uśmiechnął się serdecznie, z dumą wypiął pierś.
- tak. To Aela, moje słonko. Ślicznie wyglądasz. - powiedział do córki z ciepłym uśmiechem, kiwając głową z aprobatą. Już nie jest dzieckiem, jak ten czas galopuje. A jeszcze niedawno miała problem z dostaniem się do matczynego mleka. Poczuł się... staro. ale też i pozytywny promyk pojawił się w jego życiu: spłodził naprawdę wspaniałe wilki. Wiedział, że powołaniem malców jest być kimś wielkim.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aela
Dojrzewający
Dołączył: 27 Mar 2011
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 16:48, 17 Maj 2011 Temat postu: |
|
Na jej pysku zagościł szeroki uśmiech, posłała go w stronę swojego ojca, potem w stronę Carly. - Miło panią poznać.- Rzekła, chodź nieco speszona. Zmierzyła skrzydlatą od stóp do głów, po czym spojrzała na ojca. - Dziękuję. Czy wam nie przeszkadzam?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg
Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: carlyfornia :3 Płeć:
|
Wysłany: Wto 17:21, 17 Maj 2011 Temat postu: |
|
- Mi takze. I, nie mow mi pani, bede czula sie staro - zasmiala sie serdecznie, chcac rozwiac watpliwosci potomka Tahiego. - Nie przeszkadzasz - dodala, dopiero potem zerkajac na samca.
- No, to gratuluje pieknego skarbku - zasmiala sie szczerze po raz kolejny. Jej dzieci tez niedlugo dorosna, niestety. Nie bedzie ich miec przy sobie..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Taharaki
Latający Wilk
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Otchłani Nienawiści Płeć:
|
Wysłany: Wto 17:49, 17 Maj 2011 Temat postu: |
|
Tak, duma go wręcz rozpierała. tk bardzo walczył, by nie zrobić czegoś głupiego, na kształt poczochrania Aeli po głowie... Przecież nie byłą już dzieckiem, nie wypadało...
- Dziękuję. - skłonił się Carly. Miło, gdy ktoś docenia, że to co posiadasz, naprawdę jest wspaniałe.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg
Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: carlyfornia :3 Płeć:
|
Wysłany: Wto 18:07, 17 Maj 2011 Temat postu: |
|
Wilczyca uśmiechnęła się wesoło do ciemnego wilka, kładąc łeb na wysuniętych łapach. Nie spuszczała z niego czujnych ślepi, a jednocześnie tak wpatrzonych w niego. Był drugim samcem który jej się spodobał tak wyjątkowo. Cieszyła się, że może być chociażby jego przyjaciółką.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Taharaki
Latający Wilk
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Otchłani Nienawiści Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:07, 17 Maj 2011 Temat postu: |
|
A Taharaki odetchnął głęboko, przenosząc ciepło czekoladowego spojrzenia z twarzy swojej córki na facjatę miodowookiej przyjaciółki.
- A jak tam z Waspem? - sam nie wiedział, po co zapytał. Przecież widać było, jak toną w oceanie miłości, czemu więc miało być gorzej? sprawa z Tahim wmieszanym w życiorys szkarłatnej przycichła, basior wybaczył, wadera zapamiętała, że ciemny wilk to temat jakby tabu, lepiej go ni poruszać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg
Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: carlyfornia :3 Płeć:
|
Wysłany: Wto 21:05, 17 Maj 2011 Temat postu: |
|
Wilczyca chwile trwala w milczeniu, lapczywie pochlaniajac gleboki glos towarzysza. Gdy skonczyl, poruszyla uchem. - Dobrze. Ostatnio go nie bylo, teraz nie ma znow.. Ale, ogolnie, w porzadku. Jak najlepszym - przymknela w usmiechu roziskrzone slepia, gleboko wpatrzone w brazowe oczy Taharakiego. Podobno nalog glebokiego patrzenia w oczy, co zawsze robi Carly, nalezy do istot bardzo szczerych.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aela
Dojrzewający
Dołączył: 27 Mar 2011
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 21:06, 17 Maj 2011 Temat postu: |
|
-Dobrze... Carly.- Uśmiechnęła się.
Wysłuchując dalszych rozmów, nie miała pojęcia o czym gadają. Pełno pytań już miała ochotę zadać. Na przykład: Któż to jest Wasp? Przekręciła łeb na bok, a uszy miała postawione na baczność, co wyglądało... śmiesznie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Taharaki
Latający Wilk
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Otchłani Nienawiści Płeć:
|
Wysłany: Wto 21:14, 17 Maj 2011 Temat postu: |
|
Uśmiechnął się do córki. Fakt, z postawionymi na sztorc uszkami wyglądała całkiem pociesznie. przekierował wzrok na twarz szkarłatnej.
- Nie ma? To gdzież to tak często wybywa, zamiast spędzać czas z rodziną? - przymrużył nieco ślepia, bowiem znikające za horyzontem słońce poczęło go solidnie razić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg
Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: carlyfornia :3 Płeć:
|
Wysłany: Wto 21:20, 17 Maj 2011 Temat postu: |
|
Skrzydlata jedynie wzruszyla barkami. - Znajdzie jeszcze dla nas czas, Tahi. Bez watpliwosci - dodala z usmiechem, machnawszy krotko ogonem w radosci. Wasp bardzo dbal o swa rodzine, pokonujac nawet jego lenistwo, co jest zdumiewajace.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Wheat
Beta Ognia, Artysta Malarz
Dołączył: 15 Wrz 2010
Posty: 4304
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z probówki. Płeć:
|
Wysłany: Śro 7:33, 18 Maj 2011 Temat postu: |
|
[Wybacz, że poprawiałam twoje błędy, Carly. Nie wiedziałam, że piszesz z komórki.]
Wheat nagle podskoczyła i szybko otrzepała się z piasku. Na policzku miała teraz ciekawy wzorek. Ze wściekłością podbiegła do najbliższego drzewa i jęła okładać je piesciami, jak piasek. Kiedy drzewo się nie przewracało, ujęła je łapami i zaczęła walić w nie czołem, wciąż drąc sie wniebogłosy. Nieświadomi miała nadzieję, ze szybko sie rozładuje, bo jeszcze coś sobie zrobi. Po raz enty.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Inna
Dusza Watahy Nocy
Dołączył: 20 Maj 2007
Posty: 5885
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Z Watahy Gwiazdy Polarnej Płeć:
|
Wysłany: Śro 9:13, 18 Maj 2011 Temat postu: |
|
Ledwo się pojawiła, a już usłyszała kogoś, kogo najwyraźniej obdzierano ze skóry. Któż inny mógłby się tak drzeć? Przyspieszyła, biegła z zdumiewającą nawet jak dla niej prędkością. Nie wyhamowała jednak w zamierzonym miejscu przed wilczycą, tylko uderzyła w nią, wytracając prędkość znacznie efektywniej, niż pewnie Wheat by sobie życzyła. Jedynym pozytywnym aspektem było to, że Inna oderwała wilczycę od drzewa i powstrzymała kolejne uderzenie wilczej czaszki o nieustępniwy pień.
Serce było jej stanowczo za szybko. Wszak spodziewała się, że tu kogoś mordują... Spojrzała na wilczycę, która znalazła się pod nią i szybko z niej zeskoczyła. Gdyby tylko mogła, byłaby pewnie zasapana z racji wieku, jednakże Dusze i inne duchy zasadniczo nie dyszą...
Przyglądała się wilczycy i próbowała połapać sie w sytuacji.
- Co w zasadzie... robiłaś?- zapytała poddenerwowanym tonem; bała się, że ta znów będzie się okaleczać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Wheat
Beta Ognia, Artysta Malarz
Dołączył: 15 Wrz 2010
Posty: 4304
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z probówki. Płeć:
|
Wysłany: Czw 12:14, 19 Maj 2011 Temat postu: |
|
Wheat wydała z siebie krótki, nieopisywalny dźwięk, przygnieciona wilczycą. Gdy ta z niej zeszła, w końcu mogła oddychać. Tak więc, odetchnęła i spojrzała na granat(y). Zły/e granat(y) koloru granatowego granatu na tle granatowego nieba pełnego granatów.
-Chciałam ściąć drewno na opał, a co?-odparła niedbale, masując się po głowie. Oczywiście, wcale nie zamierzała rozpalać żadnego ogniska, ale chyba nie do końca wiedziała, co mówi. spojrzała na wilczycę, która w jej oczach własnie się rozczworzyła.-Czego chcecie, złe banany?-zapytała po żulsku, kołysząc się na wszystkie strony.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Crusoo
Dojrzewający
Dołączył: 11 Sty 2011
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 16:04, 25 Maj 2011 Temat postu: |
|
Crusoo przyturlała się tutaj na swoich krótkich łapkach. Nigdy w życiu nie widziała czegoś takiego! Tyle... no właśnie? Czego?
Podeszła do morza, nieświadoma tego, czym ono jest i włożyła łapkę do wody.
-Ajć, zimno...- powiedziała i wyjęła łapkę. Oblizała ją. To coś było mokre, jak mleko jej matki, jednak było słone. Dziwne...
Usiadła na mokrym piasku i przyglądała się wszystkiemu oniemiała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Wasp
Dorosły
Dołączył: 24 Gru 2008
Posty: 5810
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 16:10, 25 Maj 2011 Temat postu: |
|
Waspuś przybył nad morze tym zwyczajnym dla niego powolnym, leniwym krokiem. Kulał lekko na jedną łapę i był okrutnie rozczochrany. Wrócił z krótkiego, acz nad wyraz aktywnego wypadku poza krainę i właśnie zamierzał znaleźć sobie dobre miejsce na padnięcie krzyżem i ucałowanie tej ziemi - nigdzie nie było tak dobrze, jak tutaj! Jak planował, tak zrobił - padł na piaszczyste podłoże i przytulił się do niego. Musiało to wyglądać, jakby spał w dziwnej pozie albo po prostu umarł, lecz Wasp się tym nie przejmował.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|