Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Przylądek Dobrej Nadziei

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Morza
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Liberté
Dorosły


Dołączył: 09 Kwi 2013
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 17:16, 09 Maj 2013 Temat postu:

Ej, ale jeśli chce się tylko na króliki zapolować to też trzeba MG? ;3 W sumie to można też pójść do jakiegoś sklepu na Placu Handlowym.

Liberté rozchmurzyła się już całkowicie.
- Ładna okolica. - powiedziała, rozmarzonym wzrokiem spoglądając w dal. Po chwili znów spojrzała na gryfa. - Hm... w sumie to można by...
Zaraz, polowanie czy sklep? W sumie dobrze byłoby szybko coś kupić do jedzenia, niż sprawiać sobie kłopoty polowaniem. Bardzo możliwe, że zbyt wiele zwierza tu nie ma. Bo w końcu tyle tu wilków, a mało kto odważyłby się pieszo przejść granicę.
- Można by się w sumie wybrać do jakiegoś sklepu. - Samica uśmiechnęła się uprzejmie. - Jeśli się zgodzisz, ja stawiam.
W sumie to niemal zawsze stawiała swoim znajomym, a na nowych terenach warto na dobry początek zyskać kilku przyjaciół, którzy mogliby oprowadzić po krainie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taihen
Przywódca Gryfów, Wojownik


Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 825
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 17:47, 09 Maj 2013 Temat postu:

/nie jest to obowiązkowe, robisz tak tylko, jeśli chcesz policzyć kości za te króliki/

Zaraz, czy tak aby wypada? Czy to nie powinno być na odwrót? Samiec powinien chyba stawiać różne rzeczy płci słabszej... A z resztą, mniejsza o to. Liberté chyba wie jednak lepiej.
- A gdzie konkretnie proponujesz się udać? - zapytał
On chyba jeszcze nie był w żadnym sklepie... Czy dawniej sklepy także istniały? Dobre pytanie. Tego niestety nie pamiętał.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Liberté
Dorosły


Dołączył: 09 Kwi 2013
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 19:42, 10 Maj 2013 Temat postu:

Liberté zamyśliła się na chwilę. Gdy leciała, z jednej strony poczuła niewyraźną woń zmieszanych ze sobą zapachów jedzenia. Może to tam?
- Nie wiem, jakie tu są sklepy, lecz gdy przelatywałam nad tą krainą, nim tu dotarłam, poczułam niewyraźną woń zmieszanych ze sobą zapachów mięs i innych rzeczy. Możliwe, że tam są place handlowe, sklepy, czy jak to zwiecie. - wyjaśniła, starając się niczego nie mieszać. - Pamiętam jeszcze, w którą stronę trzeba lecieć. W sumie można by zobaczyć, czy rzeczywiście tam coś jest. O ile nie masz nic przeciwko ewentualnemu błądzeniu. - Dziób samicy przez ułamek sekundy zmienił wyraz na nieco zakłopotany.

/Do jakiego sklepu mogliby polecieć?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Liberté dnia Pią 19:42, 10 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taihen
Przywódca Gryfów, Wojownik


Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 825
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 11:29, 11 Maj 2013 Temat postu:

/możemy wpaść do "Wilczego Kła", ale wtedy ty musiałabyś gadać z Shathow. To moja postać, a nie mogę gadać sama ze sobą./

- No cóż, powiem, że wcale mi nie przeszkadza. Prowadź - powiedział, rozkładając skrzydła.
Tak między bogiem a prawdą, to Taihen też robił się troszeczkę głodny. Miło byłoby wpaść gdzieś na obiadek... Kawał jakiejś sarny, czy innego mięska dobrze by mu zrobił.
- no to lecimy - rzucił, wzbijając się w powietrze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Liberté
Dorosły


Dołączył: 09 Kwi 2013
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 11:18, 12 Maj 2013 Temat postu:

/Nie ma problemu, w końcu to Liberté stawia. ;3

Samica kiwnęła głową i również wzbiła się w powietrze. Starała się zbyt nie pozostawać z tyłu, w końcu jako tako wiedziała, gdzie trzeba lecieć. Kierowała się głównie węchem. Niedługo powinna znów natrafić na te wonie.

z.t. + brak weny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taihen
Przywódca Gryfów, Wojownik


Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 825
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 13:35, 12 Maj 2013 Temat postu:

Taihen podążył za Liberté, młócąc powietrze ogromnymi skrzydłami. Nie próbował jej wyprzedzać, w końcu to ona prowadziła, czyż nie?
Ogromny gryf szybko zniknął za horyzontem, a jedynym śladem jego bytności w tym miejscu było brązowe pióro leżące w poprzek jednej z bruzd utworzonych przy starcie.

zt. Również nie mam weny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Summer
Dojrzewający


Dołączył: 17 Mar 2013
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 12:39, 02 Cze 2013 Temat postu:



Och, zasiedziała się! Niedobrze. - A-Alastairze, muszę już iść. - tym razem dobrze się przygotowała, by nie dorzucić denerwującego słówka "Pan". Uśmiechnęła się na pożegnanie. - Mam nadzieję jeszcze kiedyś Cię zobaczyć! - i po tych słowach odbiegła, odbijając się łapkami o piasek, który latał we wszystkie strony, przez wiatr.

[z.t]



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Khao
Dojrzewający


Dołączył: 23 Paź 2012
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 11:38, 13 Gru 2013 Temat postu:

Westchnęła, wpatrując się w horyzont. Było zimno, a do tego morska bryza jeszcze bardziej ją ochładzała. Co jakiś czas, woda podpływała pod jej łapy, mocząc sierść lodowatym, słonym płynem. Za sprawą wiatru piasek latał dookoła, czasem musiała więc zamykać oczy. Machnęła lekko ogonem, wzburzając kolejną chmurę złotych "nasionek". To miejsce przywoływało dużo wspomnień, tych milszych w dodatku. Smutno się uśmiechnęła, leciutko, ledwie widocznie. Z jej oczu zaczęło coś kapać, a widok się rozmazał. Przełknęła ślinę, próbując zachować się cicho i nie zacząć szlochać jak mała dziewczynka której spadł lód na ziemię a mama nie chce kupić nowego. Ile to już minęło? Rok, może dwa. A może tylko dwa miesiące? Sama nie wiedziała, jakoś nie liczyła czasu. Pamiętała jednak ich pierwsze i zarazem ostatnie spotkanie, tą burzę, te grzmoty, te błyski. Podeszła bliżej morza, mocząc się po "kolana" w zimnej cieczy...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alastair
Latająca Alfa Ognia


Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 12:23, 13 Gru 2013 Temat postu:

Okej, zatem przybywam, by kolejną moją postacią pomóc Kakałkowatej pozbierać się po zablokowaniu Xaert'a. Tak, tak, szkoda trochę, że nikt go jeszcze nie adoptował i fakt, tęsknię za nim. Tęsknię jednak za tak wielką ilością kont, iż - niestety - limit posiadania siedmiu przekroczyłabym wielokrotnie. Dodatkowo dobija fakt, jak wiele pomysłów na kolejne postaci mieni się w mej głowie. Niestety, założenie kolejnej nie wchodzi w grę, przynajmniej, póki nie pozbędę się kogoś z obecnych. Taharaki, Ontaria, Nirdosa, Charlotte, Xaert, Starless Night, Sverre... to tylko niektóre z tych, którymi chętnie zaopiekowałabym się ponownie. Nawet za Orchideą momentami tęsknię. I za Lexxie'm czy Kaylą. Tak.
W każdym razie powracając do fabuły: chwilę po beżowej samicy w miejscu tym zjawił się Alastair. Szedł powoli, bo nie odczuwał potrzeby, aby się spieszyć. Musiałby odnaleźć kogoś z Watahy Nocy, coby uzyskać jakiekolwiek namiary na tamtejsze władze. Miał kilka kwestii do przedyskutowania, zwyczajnie. Sojusz, na pierwszy ogień sojusz. Radni. Co z nimi? Żyli? Mieszkali w Krainie? Tak wiele obowiązków, a doba tak krótka!
- Witaj - rzekł łagodnie przyjemnym dla ucha barytonem, przysiadając się gdzieś niedaleko. Jednakże zachowywał pomiędzy tą dwójką jakiś dystans, by tamta nie czuła się w jakikolwiek sposób ograniczona, krępowana czy - jeszcze lepiej! - osaczona przez wilka. Uśmiechnął się do niej delikatnie, dostrzegając, iż chyba nie trafił na najlepszy jej nastrój.
- Będzie Panience przeszkadzać, jeśli jej potowarzyszę? - zapytał szarmancko, nisko skinąwszy jej łbem.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Alastair dnia Pią 12:24, 13 Gru 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Khao
Dojrzewający


Dołączył: 23 Paź 2012
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 16:25, 13 Gru 2013 Temat postu:

Usłyszała nieznajomy głos. Któż to może być? Wsłuchała się w szum fal i powitanie jednocześnie, starając się opanować przed odwróceniem łba. Jedyne co ją denerwowało, to ton głosu: był wyraźnie wydany przez jakiegoś samca, a tych oto nie znosiła. I śmiał jej przeszkadzać w takiej chwili?! Uniosła łeb, a po chwili obróciła go w tył. Wstała i sama również odwróciła się w tamtym kierunku. - Witaj... - powiedziała jeszcze trochę smutnawym głosem, lecz dość oschle, co dawało ciekawą mieszankę. Miała wielką ochotę odpowiedzieć "Oj będzie, i to jak bardzo! Do widzenia!" , ale się od tego powstrzymała. Nic nie odpowiedziała, zastanawiając się jak odmówić, grzeczniej. Ale czy milczenie nie oznaczało zezwolenia?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alastair
Latająca Alfa Ognia


Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 16:40, 13 Gru 2013 Temat postu:

Podobno owszem, od dawna mawia się, iż milczenie jest znakiem zgody. Jednak sam Alastair nie do końca był o tym przekonany. Kiedy wadera ostentacyjnie odwróciła się plecami do niego (o ile dobrze rozumuję?), pojął, że wcale nie życzy sobie jego towarzystwa. Nie lubił się narzucać, to prawda. Jednak coś podpowiadało mu, że to tylko pozory, a ta tutaj bardzo chętnie by się komuś wygadała. Niestety, trafiła na Alastair'a, którego nawet nie znała, zatem nie ma co myśleć nawet o jakimkolwiek zaufaniu względem niego. Westchnął krótko, pobieżnie analizując w umyśle sytuację i rozpatrując rozmaite rozwiązania; ostatecznie zadecydował, iż zostanie jeszcze chwilę. Jeśli mimo upływu czasu ta nadal będzie manifestowała swoją niechęć względem wilka, odejdzie. Jednak nie może sie poddawać po pierwszym niepowodzeniu, źle to o nim świadczy. A może... może ona czyha na jego tytuł? To by wiele wyjaśniało! Tak, wszyscy czyhają! Pewnie ma tutaj pełno poukrywanych wkoło znajomków, którzy zaraz wyskoczą z krzaków i podgryzą mu gardło, rozrywając tętnicę! Mimowolnie przełknął niecicho ślinę, przerażony własnymi wizjami. Ale... może to nie tak?
- Zdaje się, że nie należysz do Watahy Ognia? - spytał z pewną nadzieją w oku, jednakże głos jego absolutnie nie zdradzał, o czym myślał przed jeszcze momentem. Jeśli nie jest Ognistą, nie powinna interesować się jego posadą, prawda? Chyba, że ktoś z jej przyjaciół... tak, ktoś jej bliski mógłby dopuścić się haniebnej zdrady i obalić z jej pomocą świeżo upieczonego Betę! Rozejrzał się nerwowo, w nadziei, iż wilczyca tego gestu nie dostrzeże. W końcu chyba na niego nie patrzyła?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Khao
Dojrzewający


Dołączył: 23 Paź 2012
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 13:12, 14 Gru 2013 Temat postu:

Dalej zamoczona w lodowate wodzie, była w końcu zima, patrzyła na horyzont. Usłyszała pytanie, brzmiące bardziej jak stwierdzenie. Czyli nadal tutaj był? Khao nie wyglądała na zadowoloną, niemniej postanowiła odpowiedzieć nieznajomemu. - Nie, nie należę. A mogłabym wiedzieć z kim mam przyjemność rozmawiać? - zapytała, tak przy okazji. Bowiem gdy tylko odwróciła łeb, samiec wyglądał na trochę zdenerwowanego, jakby czegoś się bał. Khao poczuła zimny dreszcz; to woda dawała się we znaki, Kakao mogła zaraz zachorować, lecz było jej to obojętne. Ten dreszcz jeszcze bardziej przypominał jej tamten wieczór...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alastair
Latająca Alfa Ognia


Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 13:48, 14 Gru 2013 Temat postu:

Alastair na moment wyłapał jej spojrzenie, na skutek czego kąciki jego pyska nieco się uniosły w serdecznym grymasie. Zaraz jednak dotarło do niego, jaką gapę popełnił, kompletnie koncentrując się na domniemanym spisku. Spojrzenie jego nabrało dość przepraszającego wyrazu, skinął też nisko łbem w geście pełnym skruchy. Fatalny popis manier, Beto, F A T A L N Y!
- Racja, najmocniej Panienkę przepraszam. Jestem Alastair, z Watahy Ognia. Jak mogę zwracać się do Ciebie? - spytał na koniec, lekko poruszywszy białym, dość miękkim ogonem, co przypominało prosty gest zamiatania liści w ogródku. Na jego siwym pysku nadal gościł delikatny i całkiem subtelny zarys uśmiechu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Khao
Dojrzewający


Dołączył: 23 Paź 2012
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 14:11, 14 Gru 2013 Temat postu:

Nie zwróciła uwagi na dziwne zachowanie Bety, zapewne widziała to wszystko, lecz udawała przeciwność. - Khao. Jestem Khao, z Wody. - odpowiedziała krótko, rozkładając skrzydła, zapewne chcąc je rozprostować. Wydawała się teraz odrobinę większa, i bardziej poważna. Ukłoniła się lekko, mimo nienawiści do płci przeciwnej nie mogło zabraknąć manier.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alastair
Latająca Alfa Ognia


Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 16:45, 16 Gru 2013 Temat postu:

Kąciki pyska wilka nieznacznie się uniosły. W jednej chwili Alastair kompletnie zapomniał o obawach dotyczących spisku na jego osobę, wszakże właśnie poznał imię tej tutaj pięknej damy, której właśnie ponownie nisko się skłonił, niejako dając znać, iż przyjął informację odnośnie jej miana czy przynależności. Woda. Ogień. Nie, ona nie mogła być narzędziem, które posłużyć by miało obaleniu tak niedawno rozpoczętych rządów białego wilka.
Odnośnie tego... Alek rozejrzał się raz jeszcze, tym razem jednak wcale nie nerwowo. Czegoś tutaj... brakowało... Czegoś lub nawet kogoś. Właśnie. Na śmierć zapomniałby o Aarielu, który gdzieś tam przysiadł na jakiejś gałązce. Wilk zagwizdał krótko, a za moment - niczym na zawołanie - w pobliżu Khao zakręcił się śnieżnobiały gołąbek, by za moment wylądować przed nią. Przekręcił lekko łebek i zagruchał przyjaźnie.
- A to mój towarzysz, Aariel. Myślę, że cieszy się, że Cię widzi - powiedział łagodnie Alastair, na co ptak zareagował przekręceniem jasnego łebka w drugą stronę oraz delikatnym otarciem policzka o łapę wilczycy. Alastair zbeształ go wzrokiem, dodając następnie karcąco:
- Aariel! Nie wolno się tak narzucać, ptasi móżdżku! - oczywiście ostatnie słowa wilka wypowiedziane zostały na tyle żartobliwie, iż nawet gołąb zdawał się wcale nimi nie przejąć, nie wyłapując w nich ani cienia obrazy. Zaraz też rozłożył jasne skrzydełka i podfrunął do Alka, siadając mu lekko na barku.
- Przepraszam Cię za niego, jeszcze nie do końca zna podstawowe zasady obcowania wśród wilków - wyjaśnił, uśmiechając się do niej przepraszająco.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Khao
Dojrzewający


Dołączył: 23 Paź 2012
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 17:04, 17 Gru 2013 Temat postu:

Lekko skłoniła się gołębiowi, jednak odskoczyła gdy zaczął się do niej "miziać". Wysłuchując słów Alastair'a, ponownie odwróciła się tyłem do nowo poznanego, wpatrzona w horyzont. - Ile jeszcze czasu będę tutaj czekać~? - zanuciła, po czym odwróciła łeb w stronę Alastair'a i jego zwierzątka. - Co Cię tu sprowadziło i nakłoniło do zostania akurat ze mną? - zastanawiało ją to. Wyglądała aż tak smutno? Przecież mógł sobie zrobić samotny spacer po wybrzeżu...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alastair
Latająca Alfa Ognia


Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 16:07, 19 Gru 2013 Temat postu:

Biały basior obserwował waderę uważnie, aczkolwiek wkladał niemało wysiłku w to, by nie wychodzić na niegrzecznego czy nagminnie wścibskiego i ciekawskiego. Pozostawał uprzejmy i subtelny w każdym geście i słowie, a przynajmniej on sam tak uważał. W końcu naprawdę się starał, więc nie mogło być aż tak źle, prawda? To brzmiało dość sensownie i logicznie.
- Wiesz, wiążę z tym miejscem kilka dość przyjemnych wspomnień. Lubię wracać do miejsc, które mile mi się kojarzą, zachwycają przy tym swoim urokiem. Dodatkowo zawsze przyjemniej w towarzystwie, nie uważasz? Wiesz, jeśli faktycznie wolisz samotność, mogę sobie pójść - powiedział spokojnie, utrzymując całkiem pogodny wyraz pyszczka oraz ton głosu. Nie chciał zbombardować wadery komplementami, aczkolwiek musiał naprawdę walczyć ze sobą, aby tego nie robić. Wilczyca zdawała się zwyczajnie nie oczekiwać miłych słówek, ba! sprawiała wręcz wrażenie kogoś, kto tego typu zagrywkami gardzi. Czuł podskórnie, iż próby skomplementowania Khao, skazane są na porażkę. Który samiec lubi przegrywać? Który by się z własnej woli podłożył i naraził na tak nieprzyjemne konsekwencje, do których zalicza się z pewnością swego rodzaju odrzucenie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Khao
Dojrzewający


Dołączył: 23 Paź 2012
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 12:33, 21 Gru 2013 Temat postu:

Khao wysłuchała krótkiego monologu nowo poznanego, po czym poczuła się jakby...źle. Nie chciała nikomu sprawić przykrości swoją nienawiścią (dość ironiczne, nieprawdaż?), więc tylko pokręciła głową, zastanawiając się nad czymś, co mogłaby powiedzieć. - N-Nie, nie, możesz zostać. - tylko tyle wymówiła, chcąc, z niewiadomego powodu, zatrzymać Alastair'a przed opuszczeniem jej. Czyżby intuicja mówiła jej, że tak będzie bezpieczniej?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alastair
Latająca Alfa Ognia


Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 13:14, 07 Sty 2014 Temat postu:

/ jak będziesz zabijała za zwłokę, bądź w miarę delikatna, proszę /

Pewne jest, iż ostatnią rzeczą, której chciałby ów jasny wilk, byłoby skrzywdzenie kogokolwiek - zwłaszcza, kiedy tymże 'kimkolwiek' okazać się miała młoda wadera. Przez pysk Alastair'a przemknął delikatny zarys uśmiechu, świadczący najpewniej o fakcie ogólnego zadowolenia z faktu, że jednak zezwolono mu pozostać. Nie chciał się narzucać, jednakże z drugiej zaś strony nie miał zamiaru zwyczajnie sobie stąd pójść. Kraniec białego ogona drgnął lekko, zamiatając nieco śmieci z podłoża, co zdawało się w najmniejszym nawet stopniu nie ruszać basiora.
- Zatem zostanę. Powiedz, Khao, czy jestem w stanie jakoś Ci dopomóc? Widzę, że coś Cię trapi, a życie jest zbyt krótkie, aby żyć w smutku. Młoda jesteś, piękna, z całą masą perspektyw i niejedną życiową szansą do wykorzystania - powiedział wolno, aczkolwiek nadal ze sporą dozą pogody, zupełnie, jakby chciał przelać w serce swej rozmówczyni jakiekolwiek pokłady optymizmu - którego, notabene, wcale mu nie brakowało: obdarowałby całą watahę, a najpewniej jeszcze by pozostało. Jedynie myśl, że ktoś śmiałby połasić się na jego tytuł, momentami lekko wesołość tą mąciło.
Zaraz jednak zorientował się, iż może jest zbyt wścibski (tudzież może za takowego uchodzić), zreflektował się zatem w miarę sprawnie, uśmiechając w sposób uroczo przepraszający (znamy te uśmiechy, mężczyźni, oj znamy!) w stronę wilczycy. Nie zamierzał jej uwodzić; wiedział, iż w stanie, w jakim ta obecnie się znajdowała, prędzej dostanie siarczystego w policzek, niźli (kolokwialnie i w przenośni) numer telefonu.
- Oczywiście nie musisz mówić, jeśli nie chcesz. Jeśli jestem zbyt ciekawski, rzeknij jeno słowo, a zamilknę, poprawę obiecawszy - powiedział pogodnie, acz przez pysk jego przemknął nieco głupkowaty grymas, wyraźnie ujawniając zażenowanie, które ogarniało samczy umysł.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alastair
Latająca Alfa Ognia


Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 20:59, 15 Sty 2014 Temat postu:

/ wybacz, potrzebuję miejsca ;___; /


Alastair nagle sobie o czymś przypomniał. Najpewniej właśnie strzeliłby sobie łapą w łeb, gdyby nie parszywa Matka Natura, która obdarzyła go anatomią kompletnie czyn taki uniemożliwiającą.
- Najmocniej Cię przepraszam, Khao, jednak muszę coś załatwić. Przepraszam raz jeszcze, jednak gdybyś chciała ze mną porozmawiać - na pewno mnie odnajdziesz na terenach Watahy Ognia. Zapraszam - powiedział powoli, by za moment odbiec.

z.t.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Morza Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 52, 53, 54  Następny
Strona 53 z 54


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin