Przylądek Dobrej Nadziei

Khao

Miała już odpowiedzieć, ale gdy tylko otworzyła pysk, podnosząc łeb, Alastair jej przerwał. Iść? Teraz? A niech sobie idzie, będzie w końcu spokój! Tak myślała, mimo że gdzieś głęboko było jej trochę smutno z powodu odejścia znajomo-nieznajomego. Patrzyła, jak odbiega, by po chwili sama powoli ruszyć w odwrotną stronę. Wystarczyło jej wrażeń jak na ten krótki dzień.

/Gomeeen ;w; Moja wina że mnie nie było ;w;/

Nemezys · Wysłany: Nie 15:37, 02 Mar 2014 Temat postu:

Dlaczego akurat tutaj? Dlaczego jako swój cel obrała Przylądek?
Usiadła nad brzegiem morza, czując powiew morskiej bryzy, delikatnej jak pocałunek kochanka. Minęło wiele miesięcy, od jej opuszczenia Krainy, Ponownego opuszczenia Krainy. Otuliła łapy ogonem, nielotne skrzydła ułożyła wzdłuż smukłego, wychudłego ciała, by zapewnić sobie choć odrobinę ciepła. Czas wrócić do "cywilizacji", kogoś poznać, zadomowić się... Coś zdziałać.

Wheat · Wysłany: Nie 15:47, 02 Mar 2014 Temat postu:

Bu! Wheat przybyła tu, by nabić kolejne tysiąc postów. A przynajmniej w nadziei, iż dorobi się paru nowych, fabularnych. Miejsce idealne, prawda?
Tak więc przyszła sobie tutaj, nucąc pod nosem Rosyjską Kołysankę - robiła to od pewnego czasu i świadczyło to o tym, iż aktualnie jest to ta młodsza forma Wheat. Ta starsza, alfowata, miała nieco inne zainteresowania, poglądy i zachowania.
Zobaczywszy Nemezys, uśmiechnęła się szeroko i podeszła bliżej, kiwając jej łebkiem na powitanie.

Nemezys · Wysłany: Nie 16:02, 02 Mar 2014 Temat postu:

Nemezys podniosła łeb, spoglądając na wilczycę swymi seledynowymi oczyma. Kolor morza. Uśmiechnęła się delikatnie, również kiwając na powitanie. Kto to? - zadała sobie pytanie. Nie znała nikogo, otaczający ją świat był dla niej zupełnie obcy. Amnezja. To jej przynajmniej powiedziano w lecznicy. Pamiętała tylko swoje imię i pysk wilka, który ją uratował. Lecz kim był? Czy nadal żyje? Te pytania często ją dręczyły.