Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

"Wesoła Śmiertka"

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Plac handlowy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Retes
Dorosły


Dołączył: 13 Mar 2011
Posty: 1212
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Viktorii!
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 16:06, 26 Paź 2012 Temat postu:

Retes westchnął. No tak, po to chciał wyrwać Maxime od jęcząco-krzyczącej rodzinki, żeby w końcu móc z nią normalnie pogadać, ale najwyraźniej jego prośby nie zostały wysłuchane przez siły wyższe. Dopiero wyznanie Viktorii sprawiło, że przestał spokojnie sączyć swoją herbatkę i spojrzał na nią ze zdziwieniem (Viktorię, nie herbatkę).
- A ile ty masz lat? - zapytał ze szczerym zainteresowaniem.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Retes dnia Pią 16:08, 26 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Viktoria
Latający Mag


Dołączył: 03 Paź 2010
Posty: 2761
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 16:07, 26 Paź 2012 Temat postu:

Cóż, spodziewała się takiej reakcji.
- Nie, nie żartuję. Cieszę się, że w końcu udało mi się wam to powiedzieć, bo wasza siostrzyczka jest na tym świecie już dość długo... - odpowiedziała. Wyczuwając jednak złość, która wzbiera się w Maxime, postanowiła zaryzykować - skupiła się jedynie na emocjach tejże wilczycy i delikatnie je uspokoiła. Nie chciała manipulować uczuciami córki, ale jednak nie miała wyboru. Starała się wpłynąć na jej emocje na tyle, aby na pysku Max pojawił się chociaż mały uśmiech. Brakowało Viktorii takiego widoku... - Mam dziesięć lat, aż tak stara nie jestem... - rzuciła do Retesa.

Hrr, Retes, Max i Sas - taki sam wiek, a jednak w KP każdy ma wpisany inaczej. =.="


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Viktoria dnia Pią 16:09, 26 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maxime
Upiór


Dołączył: 13 Mar 2011
Posty: 927
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Shajena i Viktorii...
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 14:28, 27 Paź 2012 Temat postu:

CO GRZEBIE W MOIM DOMU?! krzyknął zagniewany upiór w głowie Maxime, gdy tylko Viktoria postanowiła nieco pobawić się emocjami swej córki. Z jednej strony zaczęła wyglądać na uspokojoną, nawet nieco wesołą, ale we wnętrzu toczyła się walka między rozwścieczonym lokatorem samicy, a magiczną magią Viktorii. Denerwowała go obecność magii. Myślał, że Viktoria miała zamiar go tym zabić. Życie Maxime bowiem niewiele go obchodziło. Co prawda, mógł sobie w niej spokojnie bytować, ale i bez niej dałby sobie radę. Nie wiele więc myśląc, przejął sobie 'na moment' ciało swego 'domu'. Oczy Maxime zamigotały dziwnym blaskiem.
- Zostaw te czary, głupia! - pogroził, bawiąc się funkcjami wilczycy. Nie trzeba mówić, że głos jaki miała w tej chwili Maxime uległ zmianie na agresywny i bezwyrazowy? - Bo rozerwę ją na strzępy - pogroził, uśmiechając się szeroko.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Viktoria
Latający Mag


Dołączył: 03 Paź 2010
Posty: 2761
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 13:51, 28 Paź 2012 Temat postu:

Wzdrygnęła się. Oj, niedobrze...
- No, jasne, dlaczego wcześniej tego nie zauważyłam? - Pacnęła się łapą w pyszczek. - Widzę, że Maxime upadła na tyle, byś mógł przejąc jej ciało... Ty możesz być silny, ale ciało Max i tak jest zbyt słabe i głupie. - Uśmiechnęła się złośliwie. - Poza tym, wciąż jesteś słabszy ode mnie... Chcesz zabić ją - najpierw spróbuj zabić mnie - zaproponowała. Wiedziała, że nie zdoła wypędzić nowego lokatora ciała Max, do tego byli zdolni jedynie Szamani, jednak mogła go trochę osłabić, osłabiając jego "dom"...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaji Meyit
Dorosły


Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 1857
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z doliny snów...
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 15:23, 30 Paź 2012 Temat postu:

- Hehehe...
Cichy, chrapliwy śmiech wydobył się zza drzwi prowadzących na dół, do gorącego, piekielnego krematorium gdzie ciała przepadały na zawsze; zmieniały się w marny, szary pył rozwiewany przez wiatr. Ów drzwi - ciężkie i stalowe - otworzyły się ze zgrzytem, ujawniając czające się za nimi, gęste cienie, w których skrywała się samotna sylwetka. Postać, która wychyliła się z mroków i ukazała się wszystkim tu zebranym. Kiedy ostatni raz przebywała w tym pomieszczeniu? Pamiętała doskonale, że rozmawiała z pewnym słodkim dzieciątkiem łaknącym przejść do Krainy Zmarłych. A potem? Może jej się przysnęło? Może zapadła w magiczny letarg? Kto wie?
Teraz jednakże pojawiła się tu znowu, jak zwykle mając pysk przyozdobiony szerokim, szalonym uśmiechem i szmaragdowe oczy lśniące wewnętrzną, pożerającą dusze energią. Zmierzyła wszystkich roziskrzonym, zielonkawym wzrokiem, aż wreszcie zatrzymała się na Alfie Wody oraz... Grymas Kajineczkusieńki poszerzył się jeszcze bardziej, nabrał głębszej maniakalnej nuty i doskonale wyraził zadowolenie oraz radość z tego, iż wadera ta ujrzała Upiora. Nie tego jednak, który rezydował w jej lokalu i oferował swe usługi, a innego, kolejnego w Krainie. Mlasnęła głośno, zbliżając się do sprzeczających wilków wolnym, pełnym gracji krokiem i wychyliła się d przodu, szczerząc wszystkie swoje białe kiełki.
- My, my... A cóż tu się wyprawia w moim słodkim, ślicznym przybytku, hm? - zapytała odrobinę ochrypłym, acz dalej raźnym głosem, mrużąc przy tym swoje niezwykłe ślepka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Viktoria
Latający Mag


Dołączył: 03 Paź 2010
Posty: 2761
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 17:54, 30 Paź 2012 Temat postu:

Viktoria uśmiechnęła się szeroko.
- Kłótnie i spory rodzinne. Jeśli chcesz, możesz się przyłączyć - rzuciła wesoło. Ojoj, jak dawno nie widziała Kajeczki. - Cóż, główna sprawa to to iż Maxime nie przyznaje się do tego tutaj samca - wskazała łapką na Croix'a - który to jest jej synem. Najchętniej by go zagryzła. Dwie poboczne sprawy - młodsze rodzeństwo Retesa, Maxime i Sasome'a oraz... Upiór - wycedziła ostatnie słowo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaji Meyit
Dorosły


Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 1857
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z doliny snów...
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 18:24, 30 Paź 2012 Temat postu:

Szmaragdowe, iskrzące się oczęta przeskoczyły na Viktorię, mierząc ją długim, przeciągłym spojrzeniem. Szeroki - zbyt szeroki, ukazujący każdy biały kiełek - uśmiech dalej zdobił jej kufę, nie zszedł z niej nawet na sekundę ani nie zmalał chociażby o milimetr. Magiczka przechyliła się z jednej strony na drugą, wydając z siebie przeciągłe, dźwięczne 'Hm~' i wracając lśniącym wzrokiem na nowego - a może i nie? Kajeczulkusieńka pewna nie mogła być tego, czy pojawił się on niedawno, czy jakiś czas temu - Upiorka płci żeńskiej - a przynajmniej jeżeli chodzi o materialne ciało, skorupę, w której ów stworek rezydował.
- Spory rodzinne, ka? - zapytała, balansując lekko, zgrabnie na łapach i w ten sposób kołysząc się z boku na bok.
Zachichotała cicho, pod nosem, wychylając się bardziej do przodu, ku niezwykłej, mistycznej istocie i niemal dotykając jej futra swoim wilgotnym nosem. Mlasnęła głośno, z rechotem, poruszając niespiesznie dziurawymi, długimi uszyma. Jej puszysty ogon także pozostawał w stałym ruchu, zamiatając wręcz podłogę swoją końcówką - na co Kajkaluczka nie zwracała większej uwagi. Zbyt zaabsorbowana była całą tą sytuacją oraz pojawieniem się kolejnej tej wspaniałej, ciekawej - dla niej, przynajmniej. Viktoria nie wydawała się zbyt szczęśliwa w jej obecności - bestyjki.
- Może herbatki? - zapytała po paru momentach, przechylając mocno, dziwnie głowę, przez co granatowa grzywa zasłoniła połowę jej pyska.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maxime
Upiór


Dołączył: 13 Mar 2011
Posty: 927
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Shajena i Viktorii...
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 18:44, 30 Paź 2012 Temat postu:

Ta zaś, a może w tej chwili ten, patrzył nerwowo raz na Kajinkę, która to przed chwilą zaskoczyła go swym pojawieniem się i Viktorię. Herbatka? Spory? Rodzeństwo? Tyle tego, że nie dziwota iż jego dość tępy 'dom' się zdenerwował i chciał uciec od tego, jak to wcześniej nazwał. Otarł łapę o łapę, rozsiadł się wygodnie i uśmiechnął głupawo. Ach, jak przyjemnie było znów móc czuć to, że się siedzi na przykład.
- Rozwiązujcie sprawę sami, ale nie ruszać mi tu tego... tego... tego czary-mary - prychnął ostrzegawczo i skierował swe spojrzenie na Retesa, brata Maxime. Wydał się być najmniej groźny ze wszystkich. Podobnie jak Croix, na którego też spojrzał, przychylniejszym okiem niż Maxime. Zaraz jednak powrócił na Viktorię i Kaji. Obie były podejrzane.
- A ja... ja sobie w tym czasie, posiedzę - powiedział, przechylając łeb nieznacznie i mrużąc oczy nieco. Tak, on popatrzy, a oni niech robią co chcą. Albo nie! Niech błagają na kolanach, niech biją mu pokłony, ażeby zwrócił Maxime jej ciało!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Viktoria
Latający Mag


Dołączył: 03 Paź 2010
Posty: 2761
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 18:50, 30 Paź 2012 Temat postu:

Prychnęła. Upiory, jak ona ich nie cierpi.
- Oj, tak Ci magia przeszkadza? Było by smutno, gdyby ktoś się zaczął bawić twoim zachowaniem - syknęła. Może i traktowanie lokatora ciała Maxime z góry nie było dobrym pomysłem, ale Viktoria nigdy nie przepadała i przepadać nie będzie za tymi pasożytami. - Tak, tak, siedź sobie, siedź... Dopóki możesz... - dodała jeszcze. Tak o to miła i pogodna wilczyca powoli zmienia się w istotę, która najchętniej rozszarpałaby wilka siedzącego przed nią. No, jego duszę, czy co tam... Zresztą, nieważne.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Viktoria dnia Wto 18:51, 30 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaji Meyit
Dorosły


Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 1857
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z doliny snów...
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 19:02, 30 Paź 2012 Temat postu:

Gdyby było to możliwe, uśmiech zdobiący kufę Magiczki poszerzyłby się jeszcze bardziej i dobitniej. Nie było to już jednak możliwe anatomicznie, toteż wyszczerz pozostał na tym samym co wcześniej poziomie, przez który Kajeczulkusieniuczkuśka wyglądała niby ofiara szczękościsku. Albo szaleństwa, co było bardziej wiarygodne i prawdopodobne. Zarechotała, prostując się i zarzucając przy tym granatową niby wczesny wieczór grzywką do tyłu. Jej szmaragdowe ślepka lśniły, iskrzyły się radością, życiem oraz szczęściem. I magią - tak, to była jedna z najważniejszych rzeczy się tam odbijających. Już na pierwszy rzut oka na ów wilczycę można było stwierdzić, iż dzierży ona w łapie energię i cudowną, niezwykłą moc. Nic dziwnego, skoro nosi tytuł Maga Przewodniego na poziomie Doświadczonego Mędrca.
- Ho? Nikt nie chce herbatki? - zapytała z rechotem, obserwując bacznie i uważnie zachowania swoich gości. Gości nietypowych w normalnych lokalach, lecz w jej jak najbardziej normalnych i na miejscu.
Mlasnęła raz jeszcze językiem - głośno, donośnie - podchodząc do lady skocznym, raźnym krokiem i zaraz sięgając za nią jedną łapą. Momencik później trzymała metalowe pudełko pełne herbatników w kształcie kos i czaszek, które postawiła na stoliku i sama poczęstowała się jednym z ciasteczek. Chrupiąc je głośno upadła na najbliższy, miękki fotel, koncentrując spojrzenie na Alfie Wody.
- My, my! Usiądź sobie, Viktorio droga i uspokój. Nie chcielibyśmy, aby Twoja magia narobiła tutaj szkód, czyż nie? - odezwała się swoim typowym, wesołym głosem, w którym jednak zalśniła ostra, stalowa nuta ostrzeżenia. Była ona skierowana nie tylko do tejże magicznej wadery, ale i Upiora oraz pozostałych obecnych tu osób. Nie liczy się to, że Kajeczulksuieniuczkuśka może posprzątać ewentualny bałagan jednym czarem. Nie, nie. Ale były tutaj osoby pozbawione niezwykłych, nieziemskich wręcz talentów i mogły one przypadkowo zostać ranne. A z tym Meyitówna użerać się nie miała zamiaru. No, w razie śmierci któregoś z nich po prostu wypełniłaby swe obowiązki, ale krew - nawet z pomocą magii - ciężko usuwa się z dywanów, ne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Viktoria
Latający Mag


Dołączył: 03 Paź 2010
Posty: 2761
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 19:10, 30 Paź 2012 Temat postu:

Wadera usiadła, jak to ją poprosiła Kajka.
- Nie, nie chcemy. Starczy, że już raz Xytherian porządnie rozharatał mi plecy w tymże miejscu. Kolejny raz nie chcę zmywać krwi. A dlaczego mi to zrobił? Przez moje kochane dzieciątka... - Spojrzała znacząco na Retes'a i... ciało Maxime, nad którym kontrolę sprawował upiór. - Cóż, obiecuję nikogo magią nie zabić. Najwyżej pobawię się atrymencją. - Uśmiechnęła się szeroko, udając niewinnego szczeniaka. Cóż, zabić nikogo nie chce. Co najwyżej poważnie uszkodzić, ale to nic takiego...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maxime
Upiór


Dołączył: 13 Mar 2011
Posty: 927
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Shajena i Viktorii...
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 19:23, 30 Paź 2012 Temat postu:

A Upiór słuchał, słuchał, słuchał zafascynowany tym wilczym światem. Był dziwny, o tak.
- Niczym nie będziesz się tu bawiła! Możesz się najwyżej pobawić w moją służącą, jeżeli nalegasz - uśmiechnął się jak najpaskudniej i tyknął Viktorię w bark, tak ot, by sobie ją zaczepić, sprowokować. W tym samym momencie skierował swój wzrok na Kaji i ją także tyknął. Futro miały miękkie. A jakie to było zabawne! W sumie, to nic w tym zabawnego nie było, ale Upiorowi spodobało się niezmiernie.
- A czy wilki to nie powinny być przypadkiem szare? Albo brązowe? Albo białe, rude, czarne? - spytał unosząc brew. Przynajmniej jego 'dom' był w miarę normalny, bo miał białe futro. - I te twoje paskudne piórska? Myślisz, że będziesz prawdziwym ptakiem? Wątpię... - rzekł do Viktorii, przejeżdżając łapą po głowie Maxime. Miękkie, miękkie... - Niezłe z was mutasy, krótko mówiąc - skwitował, sadowiąc się jeszcze wygodniej w fotelu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Viktoria
Latający Mag


Dołączył: 03 Paź 2010
Posty: 2761
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 19:35, 30 Paź 2012 Temat postu:

Zacisnęła łapy i szczękę jak najmocniej. Tylko. Jej. Nie. Tykać. To była najbardziej wkurzająca rzecz, jaka może istnieć.
- Jak widać - nie - syknęła do upiora. Znalazło się ciekawskie stworzenie. Albo i durne - tak samo jak właścicielka ciała, w którym aktualnie się znajdował. - Ptakiem nie jestem, nie byłam i być nie chcę. Mimo to, skrzydła się przydają. A to możesz polatać, osłonić się lub nimi kogoś. O, albo machać na tyle mocno żeby uniemożliwić wrogowi dotarcia do Ciebie - rzuciła. - A co do smutasów - polemizowałabym. W szczególności jeśli mowa o Kajince... - Spojrzała na magiczkę. Powiedzieć, że Meyitówna to smutas? O, bój się Boga...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Retes
Dorosły


Dołączył: 13 Mar 2011
Posty: 1212
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Viktorii!
Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 19:44, 30 Paź 2012 Temat postu:

Retes nie umiał powstrzymać śmiechu, więc wyrwało mu się dziwne parsknięcie. Zaraz jednak się opanował.
- Matko, sądzę, że właśnie zrobiłaś z siebie cóż... durnia - powiedział z intencjami jak najlepszymi, mając rzecz jasna na myśli jej wypowiedź dotyczącą "smutasów". - Żono moja, serce moje, jak miło cię widzieć! - zawołał jednak zaraz, znajdując się koło Kajinki w sekundę. - Ja ich nie sprowadzałem, sami przyleźli - szepnął jej, zerkając w stronę nieproszonych gości. - Chciałem tylko porozmawiać z siostrą, ale najwyraźniej nie jest nam to dane... Matko, czy doświadczenia z naszego dzieciństwa na nic się nie zdały? - rzucił w stronę Viktorii Jakże Smutnym Tonem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaji Meyit
Dorosły


Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 1857
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z doliny snów...
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 20:10, 30 Paź 2012 Temat postu:

Gdy szanowne upiorzysko obecnie tu przebywające postanowiło tknąć Kajeczulkusieniuczkusieńkę, ta nie próbowała nawet powstrzymywać swego wybuchu gromkim śmiechem. Dźwięk ten potoczył się po pomieszczeniu, odbijając od ścian i poustawianych na półkach fiolet, nie wracając jednak do właścicielki pod postacią echa. Warunki, wielkość i kształt lokalu na to nie pozwalał, ale - Magiczka pomyślała z rechotem - może uda jej się stworzyć czar, który dawałby taki śliczny efekt. Korzystając z zaproszenia i pierwszego ruchu Upiorzyska, Meyitówneczka wychyliła się mocno w swym fotelu i poczochrała raźnie, energicznie futro między uszyma tejże wilczycy.
- Smutasy? Skądże! Mutasy, że mutanciątka? Hehehe... Bez kolorków, barw i udziwnień świat byłby po prostu szary i ponury - powiedziała wesoło, nie odsuwając się od wadery, a wręcz opierając niemal cały swój ciężar, niezbyt duży, na jej barku.
Wtem jednak wzrok jej padł na uradowanego jej widokiem Retesa-koi, któremu posłała mniej szalony, a bardziej czuły uśmiech. Odklejając swą szanowną osobę od Upiorzyska, przylgnęła do swego ukochanego i szturchnęła go w policzek swoim nosem. Rechocząc. Tak, bo świat - zwłaszcza taki, na którym żyją bliskie Ci osoby - jest po prostu piękny. I basta! I cieszyć się, a nie siedzieć w miejscu jak jakieś ponure kaczęcia czekające na cud, un.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kaji Meyit dnia Wto 20:11, 30 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Viktoria
Latający Mag


Dołączył: 03 Paź 2010
Posty: 2761
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 20:14, 30 Paź 2012 Temat postu:

- Tak, zdały się - parę ładnych blizn i aktualny charakter Maxime. A jeśli szukasz plusów - ja Ci żadnych nie znajdę - odpowiedziała, spokojnym już tonem. Wtuliła się bardziej w fotel, jakoby miało jej to zapewnić bezpieczeństwo. Przez moment miała chęć zapytać się Retes'a w jakim to sensie zrobiła z siebie durnia, jednak powstrzymała się. Nie miała ochoty zagłębiać w ten temat...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Retes
Dorosły


Dołączył: 13 Mar 2011
Posty: 1212
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Viktorii!
Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 20:18, 30 Paź 2012 Temat postu:

Retes wyprostował się i objął ramieniem wilczycę. Ostatnio poświęcał Kaji chyba dość mało czasu, może trzeba to jakoś naprawić? Romantyczna kolacja przy świecach, w tle kwartet skrzypcowy i łagodne dźwięki harfy unoszące się w powietrzu. Tak, na pewno jej się spodoba. A w jakim sensie Viktoria popełniła gafę? Ano, czyta się posty dokładnie, a nie myli piękne słowo mutas z gimbusiarskim smutasem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Viktoria
Latający Mag


Dołączył: 03 Paź 2010
Posty: 2761
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 20:25, 30 Paź 2012 Temat postu:

Ech, Viktoria mało ostatnio śpi i coraz więcej takich gaf popełnia. Chociaż nie tyle co z niewyspania, a z tego iż pisze post, jednocześnie czytając książkę. No i tak jakoś wychodzi... Skrzydlata westchnęła cichutko i spojrzała na resztę. No i nastała cisza. Chociaż, może to i dobrze? Przynajmniej Croix odpocznie od wrzasków matki... Viktoria również.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maxime
Upiór


Dołączył: 13 Mar 2011
Posty: 927
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Shajena i Viktorii...
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 13:32, 02 Lis 2012 Temat postu:

Upiór zarechotał. Smutasy, pff.
- Błagam cię, nie dziwota, że mój dom cię nie toleruje - rzekł do niej (w sensie Viktorii), reagując drgnięciem, gdy Kaji swoją miękką łapą potargała włosy jego domu.
Tyle miękkości wkoło. W sumie, to zaczęło przytłaczać upiorzynę, nic jednak nie zrobił. Nie powrócił do spokojnego bytowania wewnątrz samicy. Było mu zbyt dobrze.
- A może tak wszyscy sobie pójdą i zapomnimy dlaczego tu jesteśmy? Ja sobie pójdę, wy sobie pójdziecie, nigdy więcej się nie spotkamy i będzie wspaniale - zaproponował machając łapą obojętnie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Maxime dnia Pią 16:41, 02 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Croix
Dojrzewający


Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 16:07, 02 Lis 2012 Temat postu:

Upiór. W ciele jego matki. Upiór. Potwór. Zjawa. Co jeszcze?
- Dobrze usłyszałem? Upiór "mieszka" w ciele mojej matki? - zapytał, jakby to co usłyszał niezbyt mu wystarczało. Ojciec demon, matka upiorzyca... Piękna rodzinka, nie ma co. Najlepsze, że tylko on z trójki rodzeństwa pałęta się po Krainie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Plac handlowy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 79, 80, 81, 82  Następny
Strona 80 z 82


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin