Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

"Wilczy Kieł"- restauracja i sklep ze wszystkim

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Plac handlowy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Crystal
Łowca


Dołączył: 03 Lut 2011
Posty: 1190
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z Krainy Dzikich Gór.
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 15:59, 02 Sty 2013 Temat postu:

- Twoja mama była Alfą Ognia? Poznałam ją raz w jej restauracji, Złotym Smoku.. - Powiedziała cicho, jakby bardziej sama do siebie, niżeli do kogoś.
- O ile się słonko nie mylę, to w Ogniu jest jeszcze samiec Alfa. Tylko jak on miał na imię.. Samm? Samel? Semal? Coś takiego. Albo Samuel, chyba raczej Samuel. - Powiedziała z uśmiechem i machnęła lekko swoją błękitno białą kitą.
- Oj tam gadasz, z Wiatru znasz Betę. - Szepnęła do niej, a następnie puściła jej oczko.
Crystal jakoś nie lubiła się chwalić czy coś. Po prostu sytuacja tego wymagała ot co.
- Tak poza tym, mnie możesz o wszystko pytać.. Pomogę Ci, jeżeli zechcesz. - Dodała, zerkając na Shathow. Długo mają jeszcze czekać?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amiru
Dorosły


Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 16:07, 02 Sty 2013 Temat postu:


- Jej, ciociu, jesteś Betą?! - krzyknęła raczej średnio dyskretnie, tak, iż zapewne każdy w restauracji (a nawet i znajdujący się za jej drzwiami) bez większego problemu usłyszeć mógł zaskoczony, piskliwy nieco, szczenięcy głos. Jak udało jej się wykrzesać z siebie aż tyle energii? Jakby nie patrzeć już samo miejsce - ciepłe i przytulne - pomagało młodej dochodzić do siebie. Zapomniała nawet na moment o tym, że jest głodna. Zamrugała kilkukrotnie. Pomoże jej?
- A jeśli chciałabym... być bliżej Ciebie, ciociu, pomogłabyś mi zmienić watahę? - zapytała, wlepiając w Crystal spojrzenie jasnych, roiskrzonych wesoło, oczek. Samuel. Samuel. Cóż, też jakby go nie było, userka zapowiedziała, iż postać nie będzie aktywną. Ale pewno by przystała na tę jedną sprawę, prawda? Chyba powinni zrozumieć, iż dziecko ówczesnej Alfy Ognia nie mogło należeć gdziekolwiek indziej? Taka była wola rodziców, dzisiaj jednego z nich już nie ma w Krainie, a drugie pochłonięte jest przez inne sprawy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Crystal
Łowca


Dołączył: 03 Lut 2011
Posty: 1190
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z Krainy Dzikich Gór.
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 16:32, 02 Sty 2013 Temat postu:

- No tak.. Jestem, ale to już nie jest istotne. - Powiedziała, machając lekko ogonem. No fakt, faktem, Amiru cicho tego nie powiedziała, aż jedno z uszu Crystal opadło.
- No oczywiście, że ci pomogę! Nawet nie pytaj. - Dodała, poprawiając grzywkę i patrząc na Amiru.
Oj, na pewno się zgodzi, przecież to tylko i wyłącznie jest jedna rzecz do załatwienia.
Taa i Crystal znów odjechała myślami gdzie indziej, ciekawe czemu tak jej się dzieje? To musi być czymś spowodowane!
- Myślałaś już może, kim chcesz być w przyszłości? - Spytała. Hah, Crystal była Tropicielką, potem Łowczynią, a teraz Betą i Łowcą.. Jakież to wszystko było skomplikowane!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amiru
Dorosły


Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 16:44, 02 Sty 2013 Temat postu:


Małą pokręciła łebkiem.
- Nieszczególnie. Znaczy... moi oboje rodzice (tak, mała czasem jeszcze miewała kłopoty ze składnią - jest to jednak zabieg celowy) byli wojownikami. Ale ja... ja nie wiem, czy chcę - wyznała jakby niepewnie, łapką zaczepiając jakąś tam nitkę, która wychodziła z fotela. Zadrapał ktoś obicie, czego efektem było pojawienie się takowej? Kto wie. Niemniej teraz prawa, przednia łapka Amiru delikatnie szarpała tudzież uderzała kawałek materiału, nie patrząc na Betę Wiatru, zupełnie, jakby wstydziła się tego, że nie pcha się do wojaczki. Widocznie przekonaną była, że wszystko, co robili rodzice i ona czynić powinna. Może wyłamując się z tego schematu, traciła na swej lojalności względem Morta oraz Eleny?
- Wojownicy się biją i walczą... i nienawidzą. A ja nie chcę nienawidzić... - powiedziała, powoli zaprzestając dręczenia nitki i unosząc spojrzenie na Crystal. W jej oczkach przygasła niedawna iskierka radości, uśmiechnęła się co prawda, ale grymas ten był taki jakiś blady i przygaszony.
- Tatuś nie jest sobą... już mnie nie lubi i jest wiecznie na mnie zły... - nie, nie jest to prawdą. Niemniej jednak szczenię to nie pojmowało przemiany, jaka zachodziła w duszy Morta, odbierając małej ojca skutecznie dzień po dniu, kawałek po kawałku. Był inny, ale nadal był jej ojcem. Z tym, że był taki oschły, taki oziębły... Dziecko. Nie wszystko jest w stanie zrozumieć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shathow
Wojownik


Dołączył: 06 Maj 2012
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie chcesz wiedzieć
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 17:09, 02 Sty 2013 Temat postu:

/proszę o cierpliwość. Jest rok szkolny, nie mogłam wcześniej dorwać się do kompa./

Shathow podążyła na zaplecze sklepu, przynosząc z tamąd [link widoczny dla zalogowanych] tenże kocyk. Podała go waderze, po czym zajęła się posiłkiem dla klientek. Na stole wylądowały: [link widoczny dla zalogowanych] kurczak, [link widoczny dla zalogowanych] ciastka oraz [link widoczny dla zalogowanych] herbatka (wszystko dokładnie w zamówionej ilości)
Następnie zgarnęła kostki z lady i wbiła na kasę.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Shathow dnia Śro 17:09, 02 Sty 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amiru
Dorosły


Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 17:15, 02 Sty 2013 Temat postu:

/ spokojnie, nikt nie pogania ani nic - po prostu, fabułę trzeba jakoś kręcić, nie stresuj się :3
ps. stamtąd ;)/


Mała obserwowała Shatow. Kiedy pojawiła sie koło nich z zamówieniem, skinęła nisko łebkiem i grzecznie podziękowała, niekulturalnie oblizując jasny pyszczek, kiedy nosek podrażniły przyjemnie powabne zapachy, unoszące się do kurczaka. Spojrzała z uśmiechem na Crystal, merdając pogodnie ogonkiem. Tak! W końcu brzuszek przestanie na nią krzyczeć! Rozejrzała się w prawo, potem w lewo, po czym znów postawiła łapki na blacie, sięgając ostrożnie językiem o parującą ciecz. Nie piła za szybko, dmuchając herbatę, aby nie sparzyć ozorka. Fala ciepła ogarniała jej niewielkie ciałko, niosąc przyjemne odprężenie. Tego było jej trzeba!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Crystal
Łowca


Dołączył: 03 Lut 2011
Posty: 1190
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z Krainy Dzikich Gór.
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 17:25, 02 Sty 2013 Temat postu:

- To nie istotne iż byli oni wojownikami. Każdy z nas wybiera własną ścieżkę i zajmuje się tym co na prawdę lubi. Jeżeli nie lubisz walczyć itp., to nie rób niczego na przymus. - Odpowiedziała, uśmiechając się promiennie i szeroko.
Kiedy Amiru zaczęła mówić o swoim tacie, Crystal postawiła oba uszy na sztorc.
- Jak to Cię nie lubi? Na pewno tak nie jest, może coś ciężko przechodzi? A jeżeli chcesz, też mogę z nim pogadać, wtedy wszystko wyjaśnimy. - Stwierdziła.
Kiedy to Shathow podała im jedzenie oraz koc, Beta uśmiechnęła się przyjaźnie i skinęła jej łbem.
- Dziękujemy! - Powiedziała i przysunęła jedną herbatkę, ciastka, oraz kurczaka do Amiru, by lepiej się jej sięgało. Sama zaś przysunęła sobie drugą herbatę i ciastka.
- No to.. Na zdrowie i smacznego. - Rzuciła w stronę wilczycy, jak przed każdym z posiłków.
W końcu wzięła koc i zarzuciła go Amiru na grzbiecie, żeby nie było jej zimno czy coś.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Crystal dnia Śro 17:27, 02 Sty 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shathow
Wojownik


Dołączył: 06 Maj 2012
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie chcesz wiedzieć
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 17:47, 02 Sty 2013 Temat postu:

A cóż robiła Shathow, skończywszy wyżej wspomniane czynności? Ano posadziła swe szanowne cztery litery na stołku za ladą, po czym zaczęła przeliczać zawartość kasy. Uzbierała się całkiem pokaźna sumka, z której pójdą wkrótce wypłaty dla niej i Xissy. Poczekają kosteczki jeszcze, a jak stuknie liczba parzysta, to kasę się odchudzi.
Przyjrzała się uważniej młodszej z klientek. Wydawała się znajoma, choć wadera mogłaby przysiąc, że nigdy wcześniej jej nie spotkała. Hmmm...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amiru
Dorosły


Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 18:01, 02 Sty 2013 Temat postu:


Mała istotka była niezmiernie wdzięczna Crystal za opiekę, kiedy ta jednak wspomniała o ewentualnej rozmowie z jej ojcem, wzdrygnęła się solidnie, mało nie zrzucając kocyka, który biało - błękitna wadera chwilę wcześniej zarzuciła jej na grzbiet. Zaprzestała raczenie się gorącym napojem, przenosząc spojrzenie na Betę Wiatru.
- Nie, bo on się znowu zdenerwuje... On teraz ma innych przyjaciół... Cienie. A one się ze mnie śmieją, a on... A tatuś nawet nie reaguje. Jakby był jednym z nich... - rzekła smętnie, zwieszając ogonek, czego nie można było stricte zauważyć, a o czym wnioskować można jedynie na podstawie ruchów kolorowego kocyka, na plecach małej. Zdjęła łapki ze stołu, otulając się jeszcze mocniej kocykiem, zupełnie, jakby próbowała schować się przed światem.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Amiru dnia Czw 22:26, 03 Sty 2013, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Crystal
Łowca


Dołączył: 03 Lut 2011
Posty: 1190
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z Krainy Dzikich Gór.
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 14:29, 04 Sty 2013 Temat postu:

- Nawet tak nie mów.. Cienie, nie cienie i tak będziesz dla niego najważniejszym skarbem, chociażby tego nie okazywał. Może po prostu boi się, że Cię skrzywdzi? Może te całe cienie po prostu go prześladują, chodzą za nim? Możliwe, że nie z własnego wyboru? I robi to by Cię chronić. - Opowiedziała po chwili zamyślenia, patrząc na Amiru.
- Ale cóż.. Teraz nie trzeba się niczym przejmować. Zjedz spokojnie i pogadamy sobie o czymś innym. - Dodała, uśmiechając się do młodej wilczycy.
Bardzo dobrze jej się z nią rozmawiało, jednak niedługo dorośnie i zapewne zapomni o cioci, a szkoda.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amiru
Dorosły


Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 18:08, 04 Sty 2013 Temat postu:


Amiru? Nie zapomni. Nie zapominała o nikim, nawet o ojcu, którego czasami chyba lepiej byłoby wyrzucić bezlitośnie z umysłu, wszakże zajmował tam zbyt wiele miejsca, aby młoda istotka w stanie była myśleć o czymkolwiek innym. Rozpychał się, niedobry, nie zamierzał sie przesuwać. Kiedy Crystal zachęciła dzieciątko do jedzenie, skinęła tylko łebkiem, doskonale bowiem wiedziała, że ciocia ma rację. Głodząc się świata nie zwojuje. A musiała być teraz silną, bardzo, moze nawet silniejszą od innych szczeniąt krainy? Podobno istotki pozbawione rodziców czy postawione w dość trudnych - niejedną traumą nierzadko przyodzianych - sytuacjach szybciej dojrzewają. Bo w sumie... jaki maja inny wybór? Umrzeć z głodu, tęsknoty, smutku, gniewu? Średnio przyjemne perspektywy, prawda?
- Ciociu, bo poznałam smoka. Podobno dobrze znał tatę. Powiedział, że jego duszę porwał demon czy coś... - dodała jeszcze tylko, nieco smętnie zwieszając łebek. Chwyciła w zęby udko i oderwała od reszty kurczaka, po czym zaczęła - dość łapczywie - je pałaszować. A ciocia? Czemu w ogóle miały tylko jednego kuraka? Spojrzała na nią, oblizując pyszczek.
- Ja się z Tobą podzielę, ciociu, śmiało! - zachęciła, z uśmiechem na pyszczku podsuwając przysmak w stronę Bety.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Crystal
Łowca


Dołączył: 03 Lut 2011
Posty: 1190
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z Krainy Dzikich Gór.
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 15:57, 05 Sty 2013 Temat postu:

- Rozumiem.. Jemu zapewne też jest teraz ciężko użerać się z tym wszystkim. - Stwierdziła i wzięła łyk herbatki. Była dobra, na prawdę. A czy ciasteczka są równie dobre? No nic, trzeba by tych łakoci spróbować. Tak też uczyniła. Dawno nie próbowała niczego równie dobrego jak te ciasteczka i herbatka.
- Nie trzeb złotko. Ja jestem najedzona, jedz sobie, niech Ci wyjdzie na zdrowie. - Powiedziała, uśmiechając się pogodnie. Zerknęła przez ramię, patrząc w okno... Na dworze szalał straszliwy wiatr, który Crystal w sumie kochała, ale nie żeby aż taki mocny!
Westchnęła cichusieńko, patrząc na ponów na Amiru, machając lekko ogonem. Jakoś w jej towarzystwie się nie nudziła, było jej wesoło.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amiru
Dorosły


Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 20:13, 05 Sty 2013 Temat postu:


Ciężko... pewnie ciocia miała rację, wszakże Antharas mówił to samo, a niemożliwym chyba jest, aby dwie - tak mądre oraz inteligentne - istoty mogły się mylić w jednej kwestii, na temat której mają takie same zdanie, prawda? Odetchnęła głęboko, po czym skinęła łebkiem, jakby w milczeniu przyznając rację Becie Wiatru. Ona jednak, w odróżnieniu od Crystal, nie patrzyła w okno, kompletnie zaabsorbowana pochłanianiem kolejnej porcji smażonego drobiu. Kolejne kęsy łapczywie znikały w jej niewielkim gardle.
- Dawno nie jadłam czegoś tak pysznego - zauważyła gdzieś pomiędzy kolejnymi kęsami, rzecz jasna nieszczególnie siląc sie na wcześniejsze przełknięcie zawartości niewielkich ust, toteż słowa jej nie należały do najbardziej wyraźnych. Poruszyła radośnie ogonkiem, popijając kurczaka przepyszną herbatką. Jak tak małe szczenię było w stanie pochłonąć całego kuraka na raz? Widocznie naprawdę musiała być głodną. Kosteczki zostawiła na talerzu, chociaż najpewniej wilki typowo wilcze (maślane masło zawsze spoko) pożarłyby wszystko, bez nawet drgnięcia powieczki. Niemniej jednak ona nie pochłonęła kości, może jej mleczne ząbki nie były w stanie poradzić sobie z twardym przysmakiem? Uśmiechnęła się delikatnie do Crystal, strzygąc nieco lewym uchem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Holland
Dorosły


Dołączył: 03 Sty 2013
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 21:25, 05 Sty 2013 Temat postu:

Hop, hop, hop na plac handlowy skocznym krokiem zmierzał Holland. Postanowił, że pierwszym miejscem w Krainie jakie odwiedzi będzie właśnie jakiś sklep. Ponieważ był zmęczony po podróży - jak i zapomniał się spakować - postanowił coś zjeść i zaopatrzyć się w porządny, ciepły szalik. Co prawda jako wilk polarny posiadał dar mniejszego odczuwania zimna, jednakże zima okazała się zbyt sroga i dla niego. Gdy tylko dotarł do celu od razu rzuciło mu się w oczy mnóstwo szyldów. ‘Zupownia’ brzmiał jeden. Zupownia to rzecz zaiste wspaniała, ale on potrzebował konkretnego posiłku i jakiegokolwiek sklepu w najbliższej okolicy. ‘Srebrny Feniks’ - oto kolejny neonowy napis. Jak z nazwy wynika sprzedawano tam najwyraźniej feniksy - które, jak wiadomo nie smakują najlepiej. A skąd on to może wiedzieć? Otóż pewnego nie-pięknego dnia spróbował pewnego wschodniego przysmaku, przyprawionego piórami ów ptaka. Przysmak ten smakował jak iście ognista papryczka chilli, a smaku tego pozbyć się nie mógł przez co najmniej tydzień. Idąc dalej zauważył także ‘Różę Jerychońską’, - a ponieważ kwiatków nie potrzebował zmierzał dalej - ‘Wilcze Łyko’ - które również przeszedł z niewyjaśnionych powodów - i ‘Kącik Artysty’ - który ominął szerokim łukiem, z powodu nieprzyjemnych doświadczeń z kredkami. Wzdychając i wzdychając mijał to coraz kolejne lokale i z żadnego zadowolony nie był. W końcu jednak ukazały mu się dwa - wręcz oświetlone światłem wielkiej latarki - wymarzone szyldy. Jeden z nich brzmiał ‘Złoty Smok - sklep i restauracja’, a drugi ‘Wilczy Kieł - sklep i restauracja ze wszystkim’. Tylko teraz, który wybrać? Samiec zirytował się jeszcze bardziej bowiem od szczeniaka miał problemy z wyborami - przykładowo nigdy nie wiedział czy wybrać dżem z truskawek czy dżem z malin. Z powodu swej dziwacznej niechęci do smoków wybrał budynek numer dwa. Gdy tylko wszedł przez ogromne, szklane drzwi dobiegł go przecudowny zapach.
- Ah! Czy tak trudno było znaleźć miejsce gdzie można coś zjeść? - zapytał sam siebie.
Spokojniejszym już krokiem zbliżył się do lady i nachylił nad cennikiem. Na początek coś ciepłego do picia - tak, to dobry wybór. Herbata. Zdecydowanie szklanka ciepłej, słodkiej herbaty dobrze mu zrobi. Mógłby także wziąć kawę, jednakże nie przepadał za czarnym płynem z kofeiną. Oblizał wargi (?) i przyjrzał się dokładnie menu z jedzeniem. Kura. Taaak. Kury są na ogół dobre. Machnął wdzięcznie ogonem i z dumnie uniesioną głową zbliżył się do Shatow.
- Bonjur mademoiselle. Chciałbym zamówić Herbatę i Kurę. - oznajmił nonszalancko.
Potem zwrócił swe oczy w stronę półek sklepowych.
- Ah! Czy ma może pani w swoim sklepie szaliki madame? I ile płacę? - zapytał


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Holland dnia Sob 21:27, 05 Sty 2013, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amiru
Dorosły


Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 12:51, 06 Sty 2013 Temat postu:


Kiedy młoda usłyszała czyjeś kroki, poruszyła niespokojnie uchem. Jeśli to któryś z cieni przyszedł i po nią? Kiedy zaś do strzygącego ucha dotarł głos, obróciła łebek w jego stronę. Gwałtowność, z jaką ruch ten wykonała, wyraźnie mógł dostarczać informacji o strachu, który gdzieś tam w jej sercu zakorzeniony, dał właśnie o sobie znać. Nie. Na szczęście to tylko biała, wilcza sylwetka. Tęskniła za ty kolorem, dobrze, że i ciocia była jasną waderą. Ciekawe, czy gdyby była czarną, Amiru byłaby w stanie jej zaufać - i to w tak stosunkowo niedługim czasie? Poruszyła ogonkiem, wzdychając ciężko, po czym powróciła do herbaty, którą raz po raz, łyk po łyku, zagryzała czekoladowym ciasteczkiem, oblizując w sposób całkiem pocieszny niewielki swój, szczenięcy pyszczek.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Crystal
Łowca


Dołączył: 03 Lut 2011
Posty: 1190
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z Krainy Dzikich Gór.
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 14:54, 06 Sty 2013 Temat postu:

- Heh, wiosną zabiorę Cię na małe polowanie. - Powiedziała do Amiru z szerokim uśmieszkiem. No w sumie, jako Łowca ostatnimi czasami niestety bardzo mało upolowała. Więc i tak i tak, musi iść na jakieś małe łowy, napełnić spiżarnię i w ogóle.
Crystal nawet się nie zorientowała, a ciasteczka już się jej skończyły. Widocznie były przepyszne, że tak szybko je zjadła. Zaś herbaty miała jeszcze ponad połowę i w sumie dobrze, bo jeszcze do końca się nie rozgrzała.
W ciszy przyglądała się zachowaniu Amiru. Czymś się zestresowała, czy co?
- Czy coś się stało? - Spytała, nawet nie zwracając uwagi na białego wilka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amiru
Dorosły


Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 13:11, 07 Sty 2013 Temat postu:


Na słowo "polowanie" zastrzygła radośnie uchem, ochoczo merdnąwszy ogonkiem. Tak. Może polowanie okaże się lepsze, niż walka? Oblizała umazany ciepłą, choć niestety już nie gorącą, herbatą pyszczek, po czym potwierdzająco skinęła niewielkim łebkiem. Może być ciekawie, prawda? Tata pewnie prędzej by ją do cieni wpakował albo na arenę walk, nie zaś na łowy. Chętnie potropi, chętnie przebiegnie się za zwierzyną. Może to polubi?
- Tak, ciociu, bardzo chętnie udam się na polowanie z Tobą! - zawołała entuzjastycznie, przy czym poślizgnęła się przednią łapką na blacie, pyszczkiem przewracając filiżankę. Na szczęście zostały w niej raptem dwie krople napoju, toteż sprawnie podniosła naczynko i postawiło, zanim reszta cieczy opuściła je, lądując najpewniej na obrusie. Uśmiechnęła się niewinnie, na wszelki wypadek szybko dokańczając swoją herbatę i odstawiając pustą filiżankę nieco dalej, żeby nieuważnie nie strącić jej na podłoże, co zakończyłoby się pewnie w nieprzyjemny sposób, a nie chciała przysparzać Crystal więcej kłopotów.
- Nie... ja tylko... przestraszyłam się tego wilka. Ale wiesz ciociu... on jest biały, a ja jasnych się nie boję, bo żaden cień nie jest jasny! Nawet tatuś jest czarny... A cienie też, tym bardziej. Chyba nie ma jasnych cieni... ja takich nie widziałam... - wyzuciła z siebie bardzo szybko, na końcu wypowiedzi jednakże tracąc sporo z pewności, którą miała jeszcze tak całkiem niedawno. Bo - logicznie - jeśli cień będzie chciał ją zaskoczyć, to czy właśnie nie pojawi się pod postacią, której młoda Amiru nigdy by się nie spodziewała? Z cieniami nigdy nic nie wiadomo, trzeba się mieć na baczności. Młoda wadera odwróciła spojrzenie, kierując błękitne ślepka na ladę i białego samca, znajdującego się nieopodal. Obserwowałą go uważnie i wnikliwie, mając równocześnie nadzieję, że on nie dostrzeże przyglądającego się mu szczeniaka. Jeszcze musiałaby się tłumaczyc, tego sobie wolała oszczędzić. Nie spuszczając spojrzenia z basiora, ugryzła łapczywie ostatnie kęsy ciastka. Oh! Zapomniała zamoczyć je w herbacie! Spojrzała tajniakiem na napój, który nadal dzierżyła Crystal, po czym szybko, żeby ciocia nie zdążyła tylko zaprotestować, wetknęła ostatek przysmaku, rozmiękczając go nieco w napoju, po czym dumnie wetknęła sobie do ust. Powróciła do obserwacji przybysza, który zmącił cenny jej spokój i wywołał niemałe podejrzenia. Zrozum tutaj dziecko!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shathow
Wojownik


Dołączył: 06 Maj 2012
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie chcesz wiedzieć
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 20:21, 07 Sty 2013 Temat postu:

/Crystal, jak skończę z klientem to chcę fabularnie załatwić przepisanie do Wiatru. Ok?/

- Dzień dobry - powitała następnego klienta - Szaliki mam, kurę już podaję, z herbatą podobnie.
Skierowała się najpierw do kuchni, szykując zamówione potrawy (czy herbata jest potrawą?). Po chwili na ladzie stanęła taca z [link widoczny dla zalogowanych] kurą i [link widoczny dla zalogowanych] herbatą. Stały tam tylko tymczasowo, oczekując na wybranie stolika.
Potem podążyła ku części sklepowej i zaczęła przeszukiwać inwentarz. Szaliki... Są! wybrała trzy najładniejsze, po czym położyła przed białym basiorem.
- Proszę. - wyszczerzyła się - Który? I czy chce pan usiąść przy stoliku?

1. [link widoczny dla zalogowanych]
2. [link widoczny dla zalogowanych]
3. [link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Shathow dnia Wto 15:43, 08 Sty 2013, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Crystal
Łowca


Dołączył: 03 Lut 2011
Posty: 1190
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z Krainy Dzikich Gór.
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 20:19, 09 Sty 2013 Temat postu:

Okey ^^

- To fajnie. - Powiedziała z zachwytem i machnęła parokrotnie ogonem.
Przyglądała się małej Amiru, która o mało nie rozbiła filiżanki, na co Cryśka jedynie wstrzymała oddech. Na całe szczęście nic się nie stało i ze spokojem odetchnęła.
Popatrzyła przez ramię na jasnego wilka, a więc jego się wystraszyła?
- Rozumiem. Ale nie ma się czego bać, jesteśmy w bezpiecznym miejscu. - Dodała, machając lekko ogonem, przenosząc wzrok gdzieś przed siebie.
Postanowiła ''nie zauważyć'' Amiru, która zamoczyła ciacho w jej herbacie. Mowa o ciastkach i herbacie.. Crystal zjadła ostatnie z nich i popiła pysznym trunkiem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amiru
Dorosły


Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 22:29, 10 Sty 2013 Temat postu:


- Wiesz, ciociu... - zaczęła niepewnie, kiedy w końcu udało jej się przełknąć ciastko, które dość długo przeżuwała, zapewne ze względu na walory smakowe. Dobre było, więc pojawiał się dylemat: mieć ciastko vs. zjeść ciastko - i do w dosłownym znaczeniu. Jakiego wyboru dokonała widać na załączonym powyżej obrazku. - Jak jesteś obok... ja ... czuję się bezpieczniejsza, jakby cienie nie chodziły już za mną, wiesz? - zakończyła, równie niepewnie jak wcześniej, uśmiechając delikatnie w jej stronę. Pewnie właśnie by się do niej przytuliła, jednak... nie wypada. Odczuła dziwną krępację, jakby ktoś chwycił ją za kończyny i nie pozwolił zrobić tego, na co miała ochotę. I nie, nie były to żadne cienie ani inne, równie dziwne istoty. Zwyczajnie... odczuwała, że nie wypada. Może zwyczajnie bała się odrzucenia, które mogłoby ją spotkać? Po raz kolejny zostać olaną? Nie, chyba nie poradziłaby sobie, gdyby kolejna osoba - która z jakiś względów stała się jej tak szybko całkiem bliska - nie odwzajemniła jej sympatii. Cios. Zbyt wielki, na mały i oslabiony wystarczająco organizm.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Plac handlowy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 28, 29, 30  Następny
Strona 9 z 30


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin