Polana pełna kwiatów!

Alliance

- Owszem, wesoło mi - mruknęłam, nie robiąc sobie nic z przewrotu i unieruchominia - Tobie widzę również.
Zaśmiałam się ponownie, machając ogonem na prawo i lewo. Wszystko przyjmowałam z żartem, dosłownie.
- Może się jeszcze we mnie wpijesz, wampirze? - cwaniacki ton głosu świadczył o ironii.

Ray

- Wpiję? Mhm...nie masz zaaaa...- przystawił pysk do jej szyi udając, że bada lekko muskając końcami kłów jej skórę po czym dokończył z cwanym uśmiechem. - ...mało cukru we krwi. - zeskoczył z niej zamiatając ogonem i ochlapując ją błotem, którego było w tym miejscu polany sporo. Pewnie po deszczu. - Twarzowa maseczka. - skomentował to śmiejąc się.

Kyinra

-Haha Ray nie ładnie tak robić twoje cuxy tez będą miały maseczkę.-wżuciła cuxy Raya do błota.

Alliance

Fuknęłam nie na żarty.
- O Ty! - warknęłam, wrzucając Ray'a w błoto - Ten się śmieje, kto się śmieje ostatni "Pięknisiu" - zaśmiałam się szyderczo.
Zamiotłam ogonem, obtelepując się z błota.

Ray

Bez wahania położył się w błocie otulając się nim. Zaczął machać łapami robiąc aniołka w kałuży błota i odrzekł jej cwanie. - Błoto jest kluczem do urody wiecznej. - puścił oczko Yuki i uderzył ogonem o taflę mazi czego skutkiem błoto wylądowało na jej nosie i przedniej części pyska. Nie było tego aż tak dużo, ale sporo. Cmoknął do niej znów wracając do taplania się w błocie.

Alliance

Zdjęłam z pyska błoto. Zaśmiałam się zaraz, siadając, ale już obok błota.
- Fajnie spotkać kogoś znajomego - uśmiechnęłam się.
Machnęłam ogonem, patrząc na różowego wilka. Cóż za kolor.

Kyinra

-Haha -zaśmiała się i popatrzyła na nich- ale jesteście brązowi haha-Usiadła obok błota i się na nie patrzyła-O fuuu.

Hari

Rozejrzał się, ale nie dostrzegł siostry. Zmarszczył nosek, węsząc za jej zapachem. Było to trudne, gdyż mieszał się on z zapachem innych wilków tu obecnych. Powiódł wzrokiem dookoła jeszcze raz i wtedy ją zobaczył. Wspinała się na drzewo, a potem usiadła na jednej z gałęzi.
- Hej, siostra! - krzyknął. - Boisz się mnie, że tak wysoko uciekasz?! - Podbiegł pod pień i wyszczerzył małe kiełki groźnie.

Ray

- Tak. - potwierdził słowa Yuki i spojrzał gniewnie na Lije, uderzył łapą o tafle błota i teraz Ona była cała brudna. - Smacznego. - wyszedł z kałuży otrzepując się, ale i tak jego futro było posklejane od mazi. - Ja idę poszukać źródła wody. - rzucił i zaczął podążać w głąb lasu.

Kyinra

-Bleeeeeeee-Otrzepała się z błota.-Fuj ide się umyć

Ellva132

Spojrzała z uśmiechem na ubłoconą Lije...
-Heh ale cię urządził...pomuc ci to zmyć?

Kyinra

-Tak możesz Nie lubię błota hehe-Usiadła obok Ellvy.

Ellva132

Zdrapywała powili błoto z jej miękkiego futra....
-Heh...ile ty tu tego masz ?!

Kyinra

-UUU nie pytaj hehe poznałam new kolegę.-Powiedziała do Ellvy.Po godzinie miała już czyste futro.Pobiegła na łąkę zobaczyła zająca i zaczęła na niego polować.Skoczyła wgryzając mu się w szyje i zając bam.-Żarło!-Powiedziała triumfalnie i się uśmiechnęła.

Alliance

Ja zaś nie byłam już brudna. Pomachałam Ray'owi na pożegnanie, po czym wróciłam do Mel'a. Położyłam się obok niego, machając ogonem na prawo i lewo. Położyłam łeb na łapach.

Shajen

Wszedł na polane obserwując wilki.Położył się w cieniu drzewa i przypomniało mu się co sie wczoraj działo.Po chwili wyjął cukierki i zaczął jeść.

Kyinra

Usiadła na łące rozglądając się zauważyła Shajena-Shajen elo-Podbiegła i na niego wskoczyła wywracając go.Zachichotała cicho.

Shajen

-O hej-Odpowiedział leżąc na plecach.Zwalił Lije i na nią skoczył zrobili kilka fikołków.I gleba.

Kyinra

-Oj złapałeś mnie hehe-zwaliła go i usiadła.-Chcesz żelka?-Postawiła dwie paczki żelek.-Jak chcesz to się częstuj.

Ellva132

Zaśmiała się widząc co wyprawiają inne wilki...
Przysiadłą bacznie obserwując Shajena... Zachwyciła się jego oczami i kolczykiem w uchu....