Polana pełna kwiatów!

Dracon

Przysunął się bliżej wadery .
- Na imię mi Dracon . - powiedział uśmiechając się ciepło do wadery .
- A ty jak masz na imię ? - spytał patrząc w jej cudowne oczy .
Uśmiechnął się jeszcze raz i powiedział : - Masz piękny głos . Taki delikatny . - rzekł nieco zakłopotany .

Katara

-Ja mam na imię Katara miło mi cię poznać-powiedziałam uśmiechając się do niego.
I po chwili rozmyślania uśmiechnęłam się i polizałam go w pyszczek.

Dracon

Wilk uśmiechnął się do niej a następnie polizał ją w pyszczek .
- Masz może partnera ? - spytał lekko zaczerwieniony . Obecność lubianej przez niego wadery bardzo go peszyła . Chciał spytać czy chciałaby aby on był jej partnerem , ale zabrakło mu odwagi .

Mika Cullen

Katara

-Nie mam partnera-odpowiedziałam ze smutkiem w oczach i z smutnym wyrazem pyszczka.
-Czy mógłbyś się pozbyć tego naszyjnika albo oddać temu wilkowi, który mi go podarował.-odpowiedziałam podając mu naszyjnik.

Shajen

Przyszedł na polanę rozglądając się.Zauważył Mikę.Podszedł do niej i polizał czule po pysku.Usiadł obok niej i spojrzał na niebieską wilczyce.

Katara

Spojrzałam na czarnego wilka zauważyłam, że się na mnie patrzy więc, natychmiast odwróciłam się w przeciwną stronę.

Ortanus

Wilk przyszedł spokojnie w to miejsce.Przysiał pod drzewem z lekko zwieszonym prawym uchem.Jego mroczne ślepia lustrowały zebrane wilki.Nie miał zamiaru do nich zagadywać.Wolał być sam na sam ze swojimi myślami.

Katara

Nagle zobaczyłam mojego kochanego wilka pobiegłam w jego stronę, a gdy dobiegłam polizałam go w policzek.

Ortanus

Basior z lekkim zdźiwieniem obrócił się do wadery.Uśmiech pojawił się na jego pysku ale nie odezwał się ani słowem.Przyglądał się Katarze bacznie.
-Witaj....
Wydusił z siebie i zmienił pozycje na leżącą ,przerócił się na drugi bok, by lepiej przyglądać się wilczycy.

Katara

-Witaj, bardzo się cieszę, że cię widzę-odpowiedziałam leżącemu wilkowi.I po chwili położyłam się koło niego, wpatrując mu się w oczy.

Ortanus

Ortanus przyglądał się Katarze i zamruczał zadowolony pod nosem.Zmróżył nieco ślepia i postawił spowrotem prawe ucho.Jego oczy przez chwile wpatrzone były w zachodzące słońce,dopiero po krótkiej chwili spojrzał czule na wadere.
-Ja też się ciesze że ci widze kochanie...
Powiedził nachylając się do puszczka Katary i delikatnie przejechał nosem po jej szyji.

Katara

-Wierz, bo chciałam ci coś powiedzieć...-powiedziałam i po chwili zamilkłam.Zastanawiałam się czy mu powiedzieć, czy nie.

Ortanus

Przejechał nosem po jej uchu i spowrotem pod pyszczkiem.Odsunoł się i spojżał na nią z ciekawości.
-Co chciałaś mi powiedzieć..
Wilk znów nachylił się do Katary i przejechał jej nosem po pyszczku.

Katara

-Chciałam ci powiedzieć, że cię kocham i to bardzo-odpowiedziałam i spojrzałam Ortanusowi w oczy, i bałam się trochę jego odpowiedzi.Więc czekałam w nie pokoju na jego odpowiedź.

Ortanus

Wilka nie zaskoczyła odpowiedz Katary.Za to bardzo zadowoliła.
-Ja też cię kocham skarbie...
Szepnoł jej czule do ucha mrucząc zabawnie.Uśmiechał się pod nosem i zwężył źrenice.

Katara

Ucieszyłam się odpowiedzą Ortanusa.Byłam tak szczęśliwa, że zaczęłam lizać go po całym pyszczku i merdając ogonem a przednie łapy wtulałam w jego sierść.

Ortanus

Ortanus przytulił do siebie wadere.Przejeżdzał jej językiem po pyszczku następnie po uchu a z ucha zjeżdżał na jej szyje.Opatulił ją ogonem i nie przestawał jej lizać po szyji.

Katara

Zamknęłam oczy i powoli lizałam, go po pyszczku łapami chwyciłam jego łeb, i zaczęłam naprężać szyję w różnych kierunkach.

Mika Cullen