Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Pustynia śmierci

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Pustynie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Mystic
Dorosły


Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 9:41, 20 Kwi 2011 Temat postu: Pustynia śmierci

Jest to pustynia zasiana wieloma szkieletami ludzi i zwierząt. Nawet najgłębiej, w samym centrum i pod piachem nie ma wody. Zero jest tu roślin. Wszystko umarło dawno. Lepiej w te tereny nie zapuszczać się za głęboko bez wielkiego zapasu wody. Tylko w nocy można zaznać chłodu, lecz niewielkiego. Noc tu jest inna, cieplejsza niż na innych pustyniach. Piach tu jest koloru prawie że szarego.

Mystic przyszedł tu powoli. Usiadł na szarym piachu i się zaczął rozglądać. Zero szkieletów i wielki upał. Zaraz mu się zachce chyba pić... Spojrzał w niebo, lecz musiał przymknąć oczy. Wydawało mu się, iż jest teraz pięćdziesiąt stopni na plusie, lub więcej. Więc szybko opuścił te tereny.

zt.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alastair
Latająca Alfa Ognia


Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 11:26, 14 Cze 2012 Temat postu:

Jego stosunkowo niewielkie łapki pokonywały kolejne metry, grzęznąc momentami w siwym, nieprzyjemnym piachu. Starał się wysoko unosić kończyny, coby mieć jak najmniejszy kontakt z niezbyt zachęcającym podłożem. Skrzywił się - na chwilę jednak. Oto bowiem szeroki uśmiech wkroczył na jego pyszczek, kiedy dojrzał szkielet wielkiego zwierzęcia. Rzecz jasna - wielkiego jego zdaniem. W rzeczywistości była to raczej średnich rozmiarów krowa. Podbiegł doń, kładąc jakby naprzeciw, spoglądając w dziury w czaszce, zwane oczodołami. Pusto. O! Pajączek! Pacnął go łapką, radując się, kiedy ten próbował uciekać. Ale ubaw! Zaśmiał się pod nosem.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Alastair dnia Czw 11:26, 14 Cze 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ikiru
Dojrzewający


Dołączył: 25 Sty 2012
Posty: 439
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 12:23, 16 Cze 2012 Temat postu:

Ah, jak on nie lubił pustyń. Ten cały piasek, gorące słońce i... zaraz, zaraz, przecie ja Ikiru piszę, nie jakimś gderliwym emolcem.
Tak więc basior przemierzał kolejny metry z wielkim, nawet trochę za szerokim uśmieszkiem na pysku. Ostatnio jakoś mało się ruszał, trzeba to nadrobić, bo w jego planach na życie nie przewidziane jest zostanie chodzącym pulpetem.
Gdy zauważył innego osobnika ze swej rasy przytruchtał do niego uradowany.
- Hejka! - rzekł entuzjastycznie, wlepiając swój wzrok w wilczka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alastair
Latająca Alfa Ognia


Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 12:31, 16 Cze 2012 Temat postu:

A młody Alastair doszczętnie zaabsorbowany dokuczaniem pajączkowi, nie spodziewał się, iż nie jest tutaj jedynym przedstawicielem psowatych. Kiedy więc do uszek jego dotarło całkiem entuzjastyczne powitanie, aż podskoczył, szczerze faktem tym zaskoczony. Stawonóg wykorzystał chwilę nieuwagi malca, chowając się gdzieś w głębi czaszki. Basiorek odwrócił gwałtownie łebek w stronę źródła dźwięku a w momencie na pyszczek jego wkroczył tak szeroki uśmiech, że aż dziw, iż nie rozerwało mu warg. Uśmiech Chelsea czy coś. Nieważne. Ogonek samca wprawił się w energiczny ruch wahadłowy, siekając dzielnie suche i ciepłe powietrze.
- Siemasz! Nie zauważyłem, że przyszedłeś - przyznał z uśmiechem, nieco niedbale wzruszając przy tym barkami. Poruszył leniwie klapniętym uszkiem, odgarniając łapką grzywkę.
- Jestem Alastair. - powiedział całkiem szczerze i pogodnie. Jego ogon nadal pozostawał w ruchu, a pająk - jego poprzedni kompan zabaw - odszedł w zapomnienie równie szybko, jak się pojawił.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ikiru
Dojrzewający


Dołączył: 25 Sty 2012
Posty: 439
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 12:43, 16 Cze 2012 Temat postu:

A ten cały czas uśmiechał się równie szeroko, szybko i entuzjastycznie machając długim, choć i już mocno poszarpanym ogonem. Ile to razy już Ikiru uznawał go za dogodny cel do zaatakowania, by potem dziwić się, że zawsze, gdy basior chce go złapać ten ucieka w bok. Nadal tego nie rozumie, z resztą, to chyba nic złego, w końcu młody jest jeszcze. Bardzo nawet.
- To zapewne przez moje umiejętności ninja! - wypiął pierś dumnie, nawet jeśli wypowiedział to bardziej żartobliwie. Eh, bycie takim ninja, to by było coś.
- Ja jestem Ikiru! - rzekł niezwykle pogodnie i entuzjastycznie, by potem podnieść dumnie główkę do góry.
- Nie boisz się takich miejsc? - spytał ot, z ciekawości, by ocenić procent fajności Alastaira.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alastair
Latająca Alfa Ognia


Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 12:48, 16 Cze 2012 Temat postu:

Zaśmiał się serdecznie, choć całkiem krótko, dźwięcznie oraz melodyjnie, kiedy ten napomknął o ninja. Spojrzał na niego uważnie, poprawiając upartą grzywkę. Kiedyś ją zetnie, ot co! Ale nie... Tata ma grzywkę, to i on powinien mieć grzywkę! A jego nowa mamusia to nawet cały warkocz ma! Długi, gęsty, ciemny! Tak, tak! On też musi mieć grzywkę, bo chce należeć do rodziny. Jego nowa koleżanka, Enjeru, powiedziała, że jest niepodobna do rodziców, czyli jest ado... ado... adoptowana, tak! On nie chce być adoptowany!
- Nauczysz mnie, jak być dobrym ninja? - spytał pogodnie, po czym zmarszczył czoło. Tak, zastanawiał się nad pytaniem nowo poznanego kompana. Bać się? Czego? On jeszcze był zbyt młodym, by pojmować, że w pewne miejsca lepiej się nie zapuszczać, oto bowiem na każdym kroku czyha niebezpieczeństwo. Tak więc pytanie zielonkawego samca wydało mu się co najmniej dziwnym. Niemniej jednak odpowiedzieć wypada.
- Dlaczego miałbym się bać? NIe rozumiem.. - odparł szczerze, wzruszając barkami. Jego ogonek jakby na moment zwolnił, zupełnie, jakby merdanie nim oraz myślenie nie było możliwym do czynienia jednocześnie. Spojrzał na samca pytająco.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ikiru
Dojrzewający


Dołączył: 25 Sty 2012
Posty: 439
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 13:07, 16 Cze 2012 Temat postu:

Wilczek również uśmiechnął się szeroko, cały czas wesoło merdając poszarpanym ogonem.
- No nie wiem... ninja nie powinni zdradzać swych sekretów... - przybrał poważną, spokojną minę.
- ... ale dobrze, czegoś Cię mogę nauczyć. - ozwał się po chwili, na jego pyszczek ponownie wpełznął wielki, szeroki uśmieszek.
Słysząc jednak odpowiedź samca na jego drugie pytanie, rozejrzał się w okół, czy aby nikt ich nie słucha.
- W okół nas jest pełno istot, które wcale nie są bezpieczne. Potwory, bestie, mutanty, demony. Na przykład taka pustynia - wygląda zwyczajnie, zwierzęta nie wyróżniają się specjalnie... ale któreś z nich może okazać się przerażającym upiorem, który przy najbliższej okazji będzie chciał Cię zjeść! - zniżył głos do konspiracyjnego szeptu, co by żadne z wymienionych przez niego stworów go nie usłyszało.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alastair
Latająca Alfa Ognia


Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 16:24, 16 Cze 2012 Temat postu:

Poruszył uchem, po czym nachylił się w stronę kompana. Rozejrzał się nieco nerwowo dookoła, po czym szepnął w stronę zielonkawego ucha kolegi:
- Co to mutanty? - bowiem to wyrażenie zdało się mu całkiem obce, takie dalekie, tak bardzo odległe. Oddalił się od kolegi i strzepnął klapniętym uszkiem, a jego bursztynowopomarańczowe oczęta omiotły uważnie okolicę. Nie widział demonów, wątpił w obecność tych mutantów, czy jak im tam... Pustynia jak pustynia. Takie miał zdanie. Rzecz jasna - nie omieszkał podzielić się nim z drugim wilczkiem, zatem śmiało wyparował:
- Nie wydaje mi się, by cokolwiek tutaj było. Za gorąco jest... - rzucił, choć prawdę powiedziawszy bez większego przekonania. Na wszelki wypadek jednak nadal mówił półszeptem, coby nie kusić losu.
- A ty? Ty się nie boisz? - wymierzył słowami w Ikiru, mierząc go kątem oka - taki upiór to przecież nawet ninja może pożreć. - zauważył, przekręcając łeb w stronę kompana, patrząc nań już pewnie, nie jak dotychczas - jedynie przelotem, bowiem uwagę całą poświęcał poszukiwaniom ewentualnych potworów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ikiru
Dojrzewający


Dołączył: 25 Sty 2012
Posty: 439
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 21:09, 09 Lip 2012 Temat postu:

- Mutanty to takie wielkie, brzydkie potwory, które zwykle istnieją z połączenia dwóch żywych istot. - trochę to trwało, zanim udało mu się wymyślić typowo mądre sformułowanie tego, co miał zamiar wilkowi przekazać - cały czas uśmiechał się z miną znawcy.
- Wiesz, takie upiory to ciepła zwykle nie odczuwają, nie wiadomo nawet, czy teraz nas jeden nie śledzi. - odrzekł, cały czas szepcząc i zachowując powagę sytuacji. Znaczy, on uważał ją za bardzo ważną sprawę.
- Nie zjedzą mnie, bo wiem jak się bronić. - wypiął dumnie pierś i uśmiechnął trochę szerzej, niż dotychczas.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alastair
Latająca Alfa Ognia


Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 21:57, 09 Lip 2012 Temat postu:

- Czyżby? - rzucił zadziornie, przyglądając się szczeniakowi nieufnie, co sugerowało wyraźnie, iż niekoniecznie mu w tym momencie wierzył. On? Bronić się przed takim potworem, co to ma w sobie siłe i moc dwóch istot? Bo tak przecież to przedstawił Ikiru, prawda? Nieważne. Ściemnia. Kozak jeden. Uśmiechnął się nieco może złośliwie.
- Może i mnie naucz, żeby mnie takie paskudztwo nie zeżarło? - dodał, wyraźnie rzucając samcowi wyzwanie. Tak, nie będzie wierzyć w coś takiego, póki nie ujrzy tego na własne oczy. Popisywać się to przed samicami, nie przed nim, on znał te numery aż nazbyt dobrze! Podłe to geny, które wplotły w DNA samczyka styl bycia ojca - podrywacza, któremu mało która się jest w stanie oprzeć. Zabawne, że Samuel wcale nie musiał dawać mu żadnej rady czy wskazówki, a on już wiedział, jak rozmawiać z dziewczynami... Jakieś genialne z Ciebie dziecko, Alastairze!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Suferi
Dojrzewający


Dołączył: 05 Maj 2012
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: A jak sądzisz?
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 9:41, 10 Lip 2012 Temat postu:

Waderka wbiegła tutaj szukając kogoś do kogo może pyszczek otworzyć. Nagle zobaczyła dwa ładne wilki. Podeszła do nich i powiedziała:
-Czołem! Jestem Suferi. A wasze imiona jak brzmią?
Suferi bardzo chciała zapoznać te dwa wspaniałe wilczki. Jeden był śliczny, zielony i jak dla niej przystojny. A drugi też był niczego sobie! Biały, z piękną grzywką i także dla niej śliczny. Ciekawe czy według nich ona też jest śliczna? Jeśli tak to tak! Jeśli nie to nie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alastair
Latająca Alfa Ognia


Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 14:45, 10 Lip 2012 Temat postu:

Uśmiechnął się, gdy dostrzegł tą szarawo - błękitną istotkę, która właśnie do nich podeszła. Piękne stworzonko, taak! Ale... hola, hola, przecież dla Alastaira każda wadera była śliczną. Skłonił się nonszalancko, spoglądając na tamtą wesoło.
- Miło Cię poznać, Suferi! Ja jestem Alastair a on to Ikiru - przedstawił siebie oraz swojego kompana, wskazując go łapką. Jego ogon energicznie poruszał się na boki, siekając powietrze niczym kuchennym nożem. Oczywiście pogodny grymas nadal gościł na jego niewielkiej jeszcze kufie a jasna grzywka zadziornie opadała na czoło, przesłaniając nieco bursztynowe, roziskrzone ślepka samczyka. Ciekawe, czy Suferi chciała się bawić?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Suferi
Dojrzewający


Dołączył: 05 Maj 2012
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: A jak sądzisz?
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 6:25, 24 Lip 2012 Temat postu:

Wilczyca pokiwała głową na znak, że przyjęła do wiadomości ich imiona.
-Masz śliczne imię... wiesz?
Suferi popatrzyła mu w oczęta , które zasłaniała grzywka. Przybliżyła się trochę do samczyka. Delikatnie i powoli odgarnęła mu z oczu grzywkę. Dotknęła swoim noskiem jego noska i szepnęła:
-Berek!
Odskoczyła szybko od niego i pobiegła trochę dalej. Ciekawe czy Alastair zacznie ją gonić?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alastair
Latająca Alfa Ognia


Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 21:24, 28 Lip 2012 Temat postu:

Gdyby zapewne był to ktoś inny, zarumieniłby się. On jednakże uśmiechnął się z satysfakcją, co stanowiło pewną odpowiedź na jej komplement. Poruszył leniwie uchem i już zamierzał coś odpowiedzieć, kiedy ta odskoczyła. No, nic. Najpierw ją złapie, dopiero potem odpowie. Trudno. Uśmiechnął się szatańsko, po czym ruszył biegiem w jej stronę. Chciał nań skoczyć i ją przewrócić, ale by nie było, iż userka decyduje za nie swoją postać, akcję oddaję w ręce Suferi.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Suferi
Dojrzewający


Dołączył: 05 Maj 2012
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: A jak sądzisz?
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 15:40, 29 Lip 2012 Temat postu:

Wadera szybkim, zgrabnym ruchem skoczyła za samczyka. Zakryła swoimi łapkami jego czy i powiedziała:
-Raz, dwa, trzy, Alastair patrzy!
Nagle Suferi potknęła się i przewróciła się na samczyka. Przeturlali się trochę i oto on był na górze. Ona patrzyła na niego z doły zarumieniona. Nie przepraszała. Podobało jej się to.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alastair
Latająca Alfa Ognia


Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 20:32, 29 Lip 2012 Temat postu:

Zaśmiał się dźwięcznie i zapewne na swój sposób uroczo, podziwiając pyszczek Suferi z góry. Pochylił się i polizał krótko po policzku, po czym wyparował:
- Faaajna jesteś, wiesz?
Ogonek samca krajał energicznie i z niemałym entuzjazmem powietrze, kiedy jasne oczki lustrowały facjatę koleżanki. Nie chcąc zbytnio jej gnieść wstał i oddalił się nieco, spoglądając nań radośnie.
- opowiesz coś więcej o sobie? - zaproponował, siadając naprzeciw samiczki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Suferi
Dojrzewający


Dołączył: 05 Maj 2012
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: A jak sądzisz?
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 15:55, 30 Lip 2012 Temat postu:

Gdy wilczek polizał ją po pyszczku powiedziała:
-Jesteś słodki!
Alastair wstał i zadał jej pytanie, na które ona odpowiedziała:
-Tak opowiem ci coś o sobie. Opowiem ci o moim charakterze i moją historię. Jestem czasami cicha, czasami głośna, odważna, mądra, zabawna, miła, przyjacielska, towarzyska. Moja historia:
Jako małe wilczątko nie miałam łatwego życia. Ale zacznijmy od początku! Gdy się urodziłam to matka i ojciec bardzo się mną opiekowali. Ale pewnego słonecznego dnia moja matka urodziła jeszcze jednego szczeniaka. Dali mu na imię Gresty. Gdy dowiedziałam się o nowym braciszku, bardzo się ucieszyłam. Mogłam się w końcu z kimś pobawić! Ale gdy chciałam dotknąć małego braciszka, rodzice zaraz mnie odciągnęli i powiedzieli, że mogę mu coś zrobić. Usłyszała to moja nieprzyjaciółka. I rozpowiedziała wszystkim kłamstwo, że jestem strasznie niebezpieczna i zabiłam swojego brata. Wszyscy zaczęli się mnie bać. Wchodzili do swoich jaskiń, gdy się spokojnie przechadzałam i wołali:
-Zabójca! Zabójca! Nie dopadniesz nas!
Nawet rodzice czasami cicho śmiali się z tych przezwisk, gdy płakałam. W końcu uciekłam ze swojego domu. Jak najdalej od rodziców, jak najdalej od jej wroga, ale szczególnie jak najdalej od... Gretsy'ego! Biegłam daleko przed siebie.Gdy w końcu zmęczona i głodna, położyłam się na niewielkim wzgórzu. Nagle usłyszałam szmer. Okazało się, ze to zajączek. Podniosłam się na obolałych nóżkach. Zajączek to usłyszał i pobiegł pędem przed siebie. Byłam bardzo zmęczona, ale też i głodna. Więc pobiegłam co sił w łapach za jedzeniem. Gdy tak biegłam, nagle zając zniknął mi z oczu. Podniosłam głowę i zobaczyłam, że stoję w nowej krainie. I w tej krainie już zostałam!
Po tych słowach, Suferi przybliżyła się do wilczka i polizała go czule po policzku, bardzo blisko warg. Ciekawe czy Alastair zaproponuje Suferi chodzenie ze sobą. Bycie parą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alastair
Latająca Alfa Ognia


Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 10:14, 11 Sie 2012 Temat postu:

Och, gdyby pocałowała jakiegoś innego wilczka, ten zapewne by się zapeszył, poczuł zażenowanie czy przynajmniej zawstydziłby się. Ale nie on. Nie Alastair! Nie zapominajmy o genach, które nadały mu niepodważalnie uroczy charakter. Tak, tak, jakże wiele zależy od naszego rodowodu. Tak czy inaczej, zacznijmy od początku: samczyk słuchał uważnie jej słów, w duchu komentując zachowanie tamtych wilków. Przecież już z daleka widać było, że ta niewielka istotka nie skrzywdziłaby nikogo. Trudno było mu uwierzyć, że dorosłe stworzenia bały się szczeniaka, ale cóż, różne istoty chodzą po świecie. Otworzył pyszczek i zapewne chciał już coś skomentować, Suferi jednak skutecznie mu przeszkodziła, liżąc delikatnie po policzku. Kąciki ust młodego casanovy uniosły się w szczerym i serdecznym uśmiechu, a wraz z nimi do góry zdawały się wkroczyć uszka, co zapewne wyglądać mogło całkiem zabawnie. Jego ogonek entuzjastycznie począł krajać powietrze, raz po raz odbijając się od piaszczystego podłoża - na skutek czego niewielkie kłęby piachu unosiły się i wirowały w powietrzu.
- Jeeej! - zawołał jedynie. Bycie parą? On nie wiedział, co to. I chociaż uwielbiał towarzystwo samiczek i naprawdę polubił tę oto szaro - niebieską istotkę, o tyle nie pomyślałby nawet, że można trwać całe dnie u boku jednego stworzenia. Poruszył uszkiem.
- Ale Ty jesteś odważna. - Zauważył, nieco jakby odciągając uwagę od kwestii pocałunku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Suferi
Dojrzewający


Dołączył: 05 Maj 2012
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: A jak sądzisz?
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 10:20, 11 Sie 2012 Temat postu:

Wilczyca uśmiechnęła się od ucha do ucha.
-Jestem bardzo odważna!
Wypięła dumnie pierś. Ten pocałunek jakim obdarowała Alastair'a był piękną rzeczą. Ona poczuła w sercu takie jakby.. motylki. Chyba wiedziała co to znaczy! Zakochała się!
Przybliżyła się jeszcze troszkę do samczyka i znów liznęła go po policzku, ale tym razem bardziej odważnie i dłużej. Miała ciepły i miękki język. Chciała mu pokazać, że on może jej powiedzieć teraz wszystko. Wow. Naprawdę Suferi się zakochała. W tym wieku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alastair
Latająca Alfa Ognia


Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 10:27, 11 Sie 2012 Temat postu:

A ten uśmiechnął się jeszcze szerzej, radośnie merdając ogonkiem - niczym szczeniak uradowany nową zabawką. Szczeniak - w sensie, pies domowy. Jeszcze brakowało, aby zaczął szczekać i się łasić. Oddalił po chwili pyszczek od niej, jakby mając dość. Szybko się nudził i nie potrafił siedzieć na zadku dłużej, niźli piętnaście minut. To zaś zasługa genów, które odziedziczył po matce. Zabawne. Kroczyła sobie taka mała kopia mamy i taty, która raz wyglądała niczym skóra zdjęta z rodzicielki, będącej istnym wulkanem energii, raz zaś niczym klon ojca, podrywacza i osobnika, który miał niezwykłą łatwość w nawiązywaniu kontaktów z płcią przeciwną.
- Masz ochotę się przejść? - Zaproponował wesoło.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Pustynie Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin