Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Tęczowa Pustynia

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Pustynie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Lunatria
Dorosły


Dołączył: 02 Lis 2012
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 11:45, 15 Gru 2012 Temat postu:

A więc oto jest Święty Mikołaj! To dlatego było czuć tu woń słodyczy! I dlatego zebrało się tutaj tyle wilków...
Już chciała coś powiedzieć lecz ubiegła ją inna wilczyca. Cóż, szkoda...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alastair
Latająca Alfa Ognia


Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 11:51, 15 Gru 2012 Temat postu:

Uśmiechnął się smutno, skinąwszy jednak łebkiem.
- To może mógłbym dostać jakąś instrukcję, jak się takie skrzydełka hoduje? - Zapytał, merdając entuzjastycznie ogonkiem. Uch, biada temu, kto za bardzo się zbliży i oberwie tymże orężem po łapach! Smutno mu było, bo chciał pomóc cioci, była taka smutna... Ale nie wiedział, jak... Jednak starał się tego po sobie nie okazywać, nie chciał spłoszyć Mikołaja - którego przecież niecodziennie spotyka się na swojej drodze, prawda?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Alastair dnia Sob 11:52, 15 Gru 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arlette
Dojrzewający


Dołączył: 25 Sty 2012
Posty: 145
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 12:11, 15 Gru 2012 Temat postu:

Arletka radośnie skoczyła ku Xerri.
- Pewnie, że pani może! Wystarczy tylko powiedzieć co, kto, chce. Czapkę? Vademecum Biologiczne do liceum? Wisiorek? O ile była pani w tym roku grzeczna. - na małej, różowej twarzyczce pojawił się perlisty uśmiech.
Bycie pomocnikiem Mikołaja było takie... Miłe. Jej małe serducho było rozgrzane jeszcze bardziej niż kiedykolwiek. Seuta lubił uszczęśliwiać wilki, ale nie tylko on. Małej samiczce także sprawiało to niepohamowaną radość.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Xerri
Wojownik


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1441
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 13:36, 15 Gru 2012 Temat postu:

Samica zaśmiała się radośnie, zaklaskała w łapy i powiedziała:
- W tym roku byłam grzeczna. Zapewniam! Chciałabym dostać niespodziankę... Coś co mnie uszczęśliwi, ale jest to rzecz materialna.
A może Xerri chciała kotka? Tak... Chyba najbardziej chciała mieć małego towarzysza! Kociaczek!
-To co? -zapytała po chwili nieśmiało wojowniczka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arlette
Dojrzewający


Dołączył: 25 Sty 2012
Posty: 145
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 13:46, 15 Gru 2012 Temat postu:

- Zatem może chce pani T-shirt z nadlukiem? Ktoś kiedys mówił, że są baldzo modne. Cokolwiek to 'modne' znaczy. Ale wszystko to zależy od Mikołaja i jego magicznego wolka. - rzekła.
Arletka była wyraźnie zmęczona tym całym staniem i mówieniem, więc chwilowo usiadła sobie na tęczowym piasku. Tak, tak. Jej braca była ciekawa, ale i męcząca. Spojrzała pytająco na Seutę i na jego worek. Z pewnością miał tam coś w sam raz dla samicy. Z pewnością miał tam prawie wszystko.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Arlette dnia Sob 13:46, 15 Gru 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seuta
Postać Specjalna


Dołączył: 24 Wrz 2011
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 13:52, 15 Gru 2012 Temat postu:

Seuta pomachał dłonią przed pyszczkiem Arlette.
- Poczekaj, poczekaj, mój drogi elfie, coś mi tutaj nie gra - powiedział z uśmiechem. No bo czy dorosła wadera powinna zachowywać się tak jak Xerri, nie dopuszczając do głosu swojego podopiecznego szczenięcia, który wszak przed chwilą chciał wyprosić u niego prezent dla swojej towarzyszki? W tym wypadku, w mniemaniu duszka najbardziej na niespodziankę zasługiwał właśnie Alastair, zarówno zachowaniem dowiódł, że jest grzecznym szczeniątkiem, a wiekiem bardziej zasługiwał na prezent od Mikołaja. Seuta pogrzebał chwilę w worku, by zaraz wyjąć ze środka piękną, wełnianą czapkę i intensywnie niebieskim kolorze, miejscem na wilcze uszy po bokach, przyozdobioną ogromnym, uroczym pomponem.
- Proszę bardzo, chłopcze, widzę, że z ciebie porządny szczeniak. Oby tak dalej - odwrócił się na chwilę do Xerri, aby z uśmiechem od ucha do ucha rzucić jej pod łapy torbę, która aktualnie była już całkowicie pusta. Następnie Seuta złapał w pół Arlette i ze swoim pomocnikiem pod pachą ruszył w dalszą podróż po krainie (Arlette dostanie PW z miejscem w ciągu najbliższych kilku dni), rzecz jasna wpierw zmieniając się z cichym pyknięciem w tęczowy proszek i padając na ziemię.

/Po zniknięciu Seuty/
Xerri, jeżeli była zmartwiona brakiem podarku od Mikołaja, mogła wtem zauważyć, że rzucony jej wór wcale nie jest pusty, ponieważ w środku coś się intensywnie szamotało. Jeżeli otworzyłaby worek, jej oczom ukazałby się kot o barwie kruczoczarnej, co czapka Akinoriego, dość niewielki, mimo swojego wieku. Zwierzę miało zmęczone spojrzenie wiecznego pesymisty i wydawało z siebie raz na jakiś czas pełne pretensji "miau". Jego oczy mieniły się wieloma barwami, samo zwierzę zaś wydzielało woń podobną do Seuty - słodyczy, cukierków i czekolady.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Xerri
Wojownik


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1441
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 14:02, 15 Gru 2012 Temat postu:

Samica lekko zdziwiona otworzyła worek. Ze środka wyskoczył mały czarny kociak! Samica uradowana tym podarunkiem, od razu wzięła kotka na łapy i przytuliła go do piersi.
- Nazwę cię Heven... -powiedziała rozmarzona wilczyca. Podniosłą worek z ziemi i przerzuciła go na plecy. Jednak po chwili zrzuciła worek z pleców i podbiegła z kociakiem na bok. Zaczęła drapać i pruć worek. Potem zszywała go z powrotem, aż zrobiła z worka mały przenośny plecaczek dla Heven'a. Włożyła kotka do środka, a jemu nagle rozbłysły oczka i zamruczał radośnie. Teraz samica położyła plecaczek na swoich barkach i podbiegła do partnera. Dała mu buziaka w policzek i pobiegła przed siebie.
z.t


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cristal
Dorosły


Dołączył: 14 Paź 2012
Posty: 544
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 15:53, 15 Gru 2012 Temat postu:

A więc ta osoba to Mikołaj...Mimo swojego wieku, Cris nadal wierzyła w niego oraz elfy. Uśmiechnęła się uśmiechnięta, po czym zastanowiła się nad swoim marzeniem. Czego pragnęła? Zwierzaka może, feniksa? A może czegoś do lepszej walki? Kryształowa od dawna czuła się samotna, więc czy mogła chcieć miłości? Bardzo możliwe, ale Święty Mikołaj raczej tego życzenia spełnić nie może. Westchnęła cicho i zobaczyła jakąś samicę, odbiegającą z kociakiem, rozdającego prezenty duszka już nie było, a jego małej pomocnicy także nie. Czego taka wilczyca jak Cristal, może potrzebować? Przyjaciółkę i jednocześnie nauczycielkę już miała, wroga nie potrzebowała. Towarzysza i miłość sama powinna znaleźć, szczególnie, że na Górze Feniksów mogą być bardzo piękne i pomocne, ogniste ptaki. Wadera poderwała się z miejsca, biegnąc przed siebie, z nadzieją odnalezienia Seuty.

[z.t]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lunatria
Dorosły


Dołączył: 02 Lis 2012
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 18:26, 15 Gru 2012 Temat postu:

Po wyjściu Seuty, wilczyca również opuściła te tereny. Magiczny nastrój nagle prysł - nie miała już czego tu szukać. Udała się zatem w swoją stronę.

z.t.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lethal
Nowy


Dołączył: 25 Gru 2012
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 17:45, 29 Gru 2012 Temat postu:

Tupot łap Lethala i Edantego obwieścił ich przybycie tutaj, akurat na Tęczową Pustynię. Rozejrzał się. Panowała tutaj pustka, przerażająca pustka.
- To co, Edante, zostajemy tutaj? - spytał wesoło, machając ogonkiem. Lis tylko leniwie kiwnął głową, skulił się i zasnął. No pięknie.
- Strasznie leniwy jesteś. - mruknął, siadając na mieniącym się wszystkimi barwami tęczy piachu. Zamknął na chwilę oczy, miotając ogonem piasek. Piasek, przykryty cienką warstwą lodowatego śniegu. Czy cisza nie jest piękna? Co jeszcze piękniejsze, jej blasku nie da się opisać czy też namalować. Była wręcz wspaniałym zjawiskiem do badań. Cisza. Nadmiar ciszy, gdy kompletnie nic się nie słyszy, może spowodować nawet halucynacje. Czym więc jest cisza? Refleksje Lethala przerwało chrapanie Edantego. Wilk westchnął, przewracając lisa na bok.
Warto by było w tej krainie się z kimś zaprzyjaźnić. Przyjaźń, tak, przyjaźń to najprawdziwsza magia. Dobrze, że ma Dantego. Ziewnął, robił się już wieczór. Było ciemno. Potarł oczy, które powoli zaczęły się zamykać. Nie. Nie będzie spał. To by było wbrew jego naturze, prawda?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lethal dnia Sob 17:52, 29 Gru 2012, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gehenna
Demon


Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 18:03, 29 Gru 2012 Temat postu:


Zmrok, ulubiona pora istoty, która wyłoniła się właśnie z półmroku, leniwie i bynajmniej niespiesznie podążając w stronę samca, aby zmącić ciszę, którą - zdaje się - bardzo sobie basior ów cenił. Powoli i ociągając się jakby dzieciak, zmierzający na swoja przeukochanoulubionowielbionąpodksiężyc fizykę. Wlokła swe kościste cielsko metr za metrem, krok za krokiem, minuta za minutą, aby po dłuższej chwili zasiąść obok wilka. Zmierzyła kątem oka lisa, niemniej jedynym komentarzem na to zjawisko było kpiące rozciągnięcie pyska w jednym z wielu pseudo-uśmiechów, którymi wcale nie bala się na co dzień posługiwać.
Przerwała nieznośną ciszę kilkoma zgrzytami zębów, sapnięciami oraz syknięciami, wcale nie siląc się, aby dźwięki te ułożyły się w jakąś względnie spójną całość, aby przekazać jakiś jasny i posty w zrozumieniu komunikat. Z harmonią czy porządkiem miało to niewiele wspólnego, każdy z dźwięków zdawał się żyć własnym życiem, dla siebie i tylko dla siebie. Nie odezwała się ni słowem, siorbiąc jedynie co jakiś czas i niechętnie, choć z przyzwyczajenia, oblizując umorusany niesmacznie kleistą mazią pysk.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lethal
Nowy


Dołączył: 25 Gru 2012
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 18:18, 29 Gru 2012 Temat postu:

Cóż, nie mogło być tak słodko i uroczo. W końcu musiało napatoczyć się jakieś bydle, które wszystko zepsuje... Nie chcąc jednak być niemiłym, tylko odsunął się od... wadery? Budząc przy okazji Edante. Lis przebudził się i otworzył leniwe ślepia.
- Wybacz, Dante, nie chciałem cię obudzić. - powiedział Lethal, głaszcząc tłuścioszka. Lis rzucił mordercze spojrzenie na Gehennę.
- Leth, co to za obrzydliwa istotka? - rzekł bezczelnie, odwracając głowę do wilka. Basior nieco się speszył słowami wilka i zakrył łapą jego usta.
- Jesteś okropny. - synął do rudego, marszcząc brwi i nos. Owszem, Lethal cenił ciszę, aczkolwiek dźwięk też bardzo cenił, jeżeli był on miodem dla uszu i duszy. Jednak dźwięki, które wydawała wilczyca, nie były przyjemne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gehenna
Demon


Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 20:45, 30 Gru 2012 Temat postu:


Na słowa lisa zareagowała głośnym, gardłowym warknięciem, po czym - dość subtelnie, nie za mocno - zdzieliła rudzielca przez łeb ogonem. Spiorunowała spojrzeniem wilka, który - przynajmniej w rozumowaniu Gehenny - winien być bardziej inteligentnym i powinien posiadać jakieś tam rozeznanie w tym, czego mówić nie wypada.
- Radzę Ci nauczyć tego pchlarza trzymania jęzora za zębami, nie chcemy przecież, by skończył jako szykowne rękawiczki - warknęła w stronę basiora, demonstracyjnie unosząc jedną z koślawych, nazbyt chudych czy kościstych przednich łap i poruszając kilkukrotnie krzywymi palcami, oglądając przy okazji zawartość brudu pod pazurami. Ot, jakby w zamiarze bardziej obrazowego przedstawienia części garderoby, na którą nadawałoby się futro nieokrzesanego futrzaka. Zaraz jednak odstawiła wszystkie kończyny na warstwie śniegu, by znów powrócić spojrzeniem na fajatę Lethala.
- Albo niekoniecznie rękawiczki, lis nie pasuje do mego koloru oczu - mruknęła cynicznie, mimochodem jeżąc się znacznie na karku. Po chwili też, kiedy uświadomiła sobie, iż nastroszony grzebień powoduje tylko, że jest jej jeszcze zimniej, położyła błękitne futro wzdłuż kręgosłupa, tu i ówdzie dopomagając sobie przeczesaniem kosmyków łapkami. Uśmiechnęła się złośliwie, spoglądając na wilka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cristal
Dorosły


Dołączył: 14 Paź 2012
Posty: 544
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 20:53, 30 Gru 2012 Temat postu:

Cristal powróciła do tego miejsca przypadkiem. Nucąc cicho, zauważyła dwa wilki. Dopiero chwilę potem poczuła, że jeden z tych osobników to Gehenna - jej siostra. Cris uśmiechnęła się lekko i, żeby siostry nie zdenerwować, przestała nucić. Cicho, przy ziemi, zbliżała się do niej i nieznajomego basiora. Czyżby Henna sobie kogoś znalazła? To do niej niepodobne! W każdym razie, wolała o to nie pytać, zresztą przecież się skradała. Starając się zostać niezauważoną, powoli zbliżała się do zaskoczenia siostry od tyłu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gehenna
Demon


Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 21:38, 30 Gru 2012 Temat postu:


Łowczyni pozostawała czujną. Czujności nigdy za wiele. Niemniej jednak usłyszała szelest. Początkowo poruszyła ledwo zauważalnie (pewnie z odległości, która dzieliła siostry - wcale nie do zauważenia) uchem, kiedy jednak do jej nozdrzy dotarła woń Kryształowej, uśmiechnęła się jedynie, wcale nie sceptycznie. Niektórzy nie dorastają nigdy, więc GeHe śmiała podejrzewać, co też planuje owa czerwona wadera. Oblizała niespiesznie kufę, zbierając strugi kompletnie niepotrzebnej tu i teraz śliny i chowając ozór zgrabnie do pyska. Nie odwróciła się, niechże Krzyk ma nieco zabawy. Komu, jak komu, ale jej nie zabroni. Udawała więc, że wcale nie zdaje sobie sprawy z jej obecności, niemniej baczny obserwator mógłby doszukać się bez większych kłopotów dziwnej iskierki, łopoczącej się po jej szkarłatnych ślepiach.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cristal
Dorosły


Dołączył: 14 Paź 2012
Posty: 544
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 21:59, 30 Gru 2012 Temat postu:

Zadowolona, że siostra najwyraźniej jej nie zauważyła, Cris podchodziła bliżej, i bliżej. Skoczyła, starając się przybrać taką pozycję, by spaść tuż za siostrą, a następnie złapać się łapami jej ramion. Tak właśnie spróbowała, skupiając się wyłącznie na tym - podczas ataku nie można być rozkojarzonym, a teraz robiła sobie coś w rodzaju ćwiczeń; trzeba umieć spadać w wybrane przez siebie miejsce, co nie?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gehenna
Demon


Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 12:13, 31 Gru 2012 Temat postu:


A ona, mając na swych ramionach siostrę, zgrabnie przerzuciła ją nad sobą. Ot, pochyliła nieco łeb, gdy ta już była na milimetry od niej i delikatnie przerzuciła ją, popychając tylnymi łapami. Oczywiście, miękki dywan ze śniegu zamortyzował upadek, inaczej pewnie nie zamierzałaby skrzywdzić Cristal. Uśmiechnęła się po cwaniacku.
- Witaj, siostro. Kopę lat - rzuciła, nieudolnie siląc się na jakieś minimalne pokłady entuzjazmu, lecz o wyniku tejże żałosnej i rozpaczliwej próby lepiej nie wspominać...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cristal
Dorosły


Dołączył: 14 Paź 2012
Posty: 544
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 12:42, 31 Gru 2012 Temat postu:

Zaśmiała się, wyraźnie zadowolona. Machała ogonem, więc rozgarniała nim śnieg na boki. Machnęła łapą w geście powitania. - Witaj i ty. - roześmiana odpowiedziała na przywitanie. - Ano, długo żeśmy się nie widziały! Śnieg w dzisiejszych czasach taki miękki! - zapewne wybuchłaby kolejnym atakiem śmiechu, ale zamiast tego wstała, patrząc to na siostrę, to na nieznajomego i jego zwierzaka. Nie chcąc o nic pytać, tylko spojrzała pytająco na Gehennę, unosząc jedną z brwi, po czym ponownie, specjalnie oczywiście, przewróciła się na biały puch.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gehenna
Demon


Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 12:48, 31 Gru 2012 Temat postu:


Chyba biedna Cristal nie liczyla na to, że Gehenna pofatyguje się na tyle, aby przedstawić wilka? W sumie... Henia sama jego miana nie znała. Usłyszała je tylko przelotem, kiedy lis się do niego zwracał, niemniej nie przywiązała jakiejś szczególnej uwagi do tego, jakiego określenia użył. No, poza "obrzydliwej istotki". Ale olać to, widocznie lisy wbrew temu, co się powszechnie sądzi, wcale nie są sprytne czy przebiegłe. Ten bowiem wykazywał wysoko rozwinięte zdolności i dążenia do autodestrukcji. GeHe skrzywiła jedynie wymownie pysk, wyłapując spojrzenie siostry.
- W sumie nie pamiętam, by kiedykolwiek był twardy - wymamrotała jeno, nieszczególnie siląc się, by stać się zrozumianą. Ot, zwyczajny, pijacki bełkot. Coś tam sobie niby powiedziała, ale trzeba się niemało nagimnastykować, by dojść do tego, co to było.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cristal
Dorosły


Dołączył: 14 Paź 2012
Posty: 544
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 13:20, 31 Gru 2012 Temat postu:

Czyli nie doczeka się odpowiedzi na pytanie. Cóż, szkoda. - W sumie, jak mi to teraz mówisz... - skrzywiła się, próbując sobie coś przypomnieć. Po chwili uśmiechnęła się, a gdyby to była kreskówka, pewnie nad jej głową zaświeciłaby się żarówka. - Ale jeśli go ubijesz... - zaczęła lepić kulkę w mokrych już, odrobinę zmarzniętych łapkach.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Pustynie Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 33, 34, 35, 36, 37, 38  Następny
Strona 34 z 38


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin