Królestwo za wzgórzem ...

Sky

- Z takim 'sensem życia' długo nie pociągniesz. Zamkniesz oczy i ich już nigdy nie otworzysz. Nie mogę Ciebie znać, skoro nigdy Cię nie widzę. Stary, nikt Cię tu nie zna. - rzekła gorzko.

Krik

nie znasz mojego sensu zycia więc nie oceniaj, a ty akórat znasz mnie, choc niepamiiętasz i mnie widziałaś, rozmawiałaś, powierzyłaś tajemnic skały z młodym i jej nie zdradziłem, ale ty tego nie pamiętasz bo tego nie chcesz, ale to nie z tobą chce rozmawuac ale z panem nocy-powidziałem do wilczycy-panie wysłuchasz mnie-powiedziałem podnosząc głowe

Sky

- Mylisz mnie z kimś. Ja nigdy nie powierzam tajemnic, bo dla mnie to zwykła bzdura. Mięczak. - prychnęła i wskoczyła na niewielki murek przed zamkiem ;].

Krik

heh troche nie miałaś wyboru-powiedziałam z ironią

Sky

- Ja? Ja Cię NIE ZNAM. Mylisz mnie z kimś, albo Twój mózg jest tak zamroczony tą mrocznością, że aż nie poznajesz wilków. Wiem! Może marichuana? xD

Krik

nie kpij dziecino bo nie na tym ta sztuka polego-powiedziałem z nutką rozbawienia w głosie

Sky

- Ah! Dziadzio-znawca, co? Żal. - uniosła brew z politowaniem.

Vayneilia

Przyszedł sobie, oglądając bez specjalnego zainteresowania to urocze miejsce. Wyciągnął paczkę papierosów i zapalił jednego xDD.

Wardress

- Bum xD -zabrałam Vay fajkę, pociągnęłam i oddałam. xD
Stanęłam za Sky uważnie obserwując całą sytuację.

Rukhsar

Złapała z piskiem Sky za ramię.
- Nie powinnam była tu wchodzić... on chce przejąć kontrolę... - wyszeptała z trudem, siła z jaką podparła się ramienia Sky była coraz mocniejsza O.o.

Czarny

popatrzył na Rukhsar

Vayneilia

- heeey - przywitał War, jakby już przyzwyczajony do jej sposobów witania xP.
Wciąż trzymał papieroska w pysku xP.

Wardress

- Sieeema Vay. - wróciłam do wilka.
- Co u Ciebie xD?

Vayneilia

- No, raczej nic się nie zmieniło odkąd się ostatnio widzieliśmy xP - Vay przypomniał sobie przygodę na peronie. Nagle rozejrzał się po wzgórzu czy cokolwiek to jest - ooo, a co to tak w ogóle za miejsce xD ?

Wardress

- Wzgórze Wilka Nocy xD - mruknęłam jedząc cukier oO'

Rukhsar

Nagle wokół szczenięcia pojawiło się jasno niebieskie światło, takie samo jak kolor jej oczu gdy pojawiał się demon. - No i za późnio... xD - śepnęła, a po chwili gdy wybuch niebieskiego światła zniknął Ruk nie wyglądała jak wcześniej, miała teraz postać potężnego, dużej wielkości wilka, oczy puste, lecz pełne jasnego światła ^^, a kły ostre i mocne xD
- Jestem Chai Ka, nic wam nie zrobię, jestem strażnikiem Rukhsar.. - odezwał się do Wardress O.o xDD

Vayneilia

- Acha o.O - odparł tylko, bo niezbyt mu to coś mówiło. Nie znał jakiegoś tam gościa Nocy. - Czemu jesz cukier ? - zdumiał się.
Spostrzegł szczeniaka który nagle przeszedł przemianę. Cofnął się lepiej do tyłu, nie wiedząc czy to nie jest przypadkiem jakaś groźna mutacja o.O

Wardress

War zrobiła minęw stylu O.O . - yyyy. Fajnie, miło poznać. - mruknęłam zdziwiona gdzie w tej małej Rukh to się zmieściło XD
- kocham cukier. - mruknęłam do Vay xD

Rukhsar

- Cukier jest ohydny xD jak reszta tych, jak wy to nazywacie słodyczy.. xD- mruknął xD

Czarny