Przepaść

Sherii

Usłyszała głos Renesmee postawiła jedno ucho w górę.
- Przecież on nie chce się zabić. Eh... Jesteś przewrażliwiona - odwarknęła cicho miała nadzieję, że tego nie usyłaszała.

Demon

spojrzał w strnę wilczycy jednak bez słowa, zastanawiał sie o co jej chodziło, oraz ile zmian zaszło, kiedy był nieobezny

Sheala

Podeszła do niego szturchając go łapą w przeciwną stronę od przepraści. Zauważyła, że basior ten ma podobne oczy do Master'a - Pan jest ojcem Master'a?! - zapytała niedowierzając.

Chris

Warknęła pod nosem,nastawiła bacznie uszy,spojrzała w stronę Demona,zamachała ogonem.

Sherii

Spostrzegła, że jest obserwowana przez waderę. ( Diana )
Ruszyła w reszcie swoje cztery literki, rozprostowała kości. Zaczęła dreptać w stronę czarnej wilczycy, usiadła obok.
- Cześć, jestem Sherii. Jak Cię zwą? - zapytała uważnie obserwójąc waderę.

Chris

Skierowała pysk w stronę Sherii,spojrzała na nią swymi błękitnymi łoczkami,dmuchnęła sobie w grzywkę.
-Diana-.odparła i zastrzygła uchem.

Demon

spojrzał na wilczycę i kiwnął przytakująco głową, byłem, jego ojcem, ale nigdy nie byłem mu potrzebny, i lekko się uśmiechnął, ale zaraz uśmiech znikł z jego pyska

Sheala

- Jestem jego partnerką. - powiedziała nadal nie mogąc uwierzyć, że może porozmawiać z jego ojcem. Z ojcem Master'a. - Proszę, niech pan odsunie się od krawędzi. Dość już mam problemów. - dodała smutno. Wbiła wzrok w ziemię.

Demon

Jak zawsze usłuchiwał wilczyc tak i teaz, odsunął się od krawędzi kilka kroków

Sheala

- Dziękuję. - szepnęła. Nie chciała stracić kogoś, kto jest z nią spokrewniony w jakikolwiek sposób. - Ale dlaczego.. ale dlaczego Master pana nie akceptuje? - zapytała podnosząc wzrok, aby patrzeć basiorowi w oczy.

Demon

spojrzał na nią, na jedyną osobę od tak ielu lat, która sie o niego zatroskała
- Za to, że nie byłem zbut dobrym ojcem, o resztę, zapytaj jego - powiedział głosem spokojnym i jakże smutnym, tak jak brzmiał kiedyś jego głos

Sheala

- Może powinien pan z nim porozmawiać? Ale.. co ja mam tu do gadania? To Wasz los. - uśmiechnęła się kącikami pyska, po czym dodała - Głupia, zapomniałam się przedstawić! Nazywam się Renesmee.

Demon

zaśmiał się cicho - Demon - podAł wilczycy łapę na przywitanie

Sheala

- Miło mi pana poznać. - oznajmiła i zaśmiała się cicho. Wyglądał na miłego staruszka Xd.

Demon

<staruszka>

mnie ciebie też - spojrzał przed siebie, usiadł dostojnie, co miał już w zwyczaju i jak zwykle rozmyślał

Szasta

Przybiegł usiadł nie daleko Renesmee i wilka,którego znał tylko imię Demona.Patrzył w dół a powietrze wylatujące z przepaści rozdmuchiwało mu futro.To jest jego ojciec-szepnął do siebie.

Athoria

Położyła się na brzuchu o.O Oparła łeb o łapy i patrzyła gdzieś przed siebie. potem... Wstała... Wyszczerzyła zęby i zamachała ogonem. Coraz tłoczniej...

Szasta

Opadł na ziemię,patrzył w dół i rozmyślał.Ogonem machał po glebie.Wbił pazury w skałę.

Sherii

Nie lubiała tłoków, a tu aż roiło się od różnych typów.
- Do widzenia - odparła uśmiechając się do innych znajdujących się tu wilków.
Wyszła dość szybkim krokiem.

Sheala

- Myślę, że ja już pójdę, panie Demonie. Jak coś, wie pan gdzie mnie szukać. - rzuciła wciąż się uśmiechając. - Do widzenia! - wybiegła skacząc przez pędy roślin.