Przepaść

Inna

podeszlam na tyle blisko ze skoczylam na Romea, przewrocilam go i przytrzymalam lapami pod soba i zapytalam- co ty najlepszego wyrabiasz?

Romeo

spojrzał na nia.. - ja właśnie leze pod tobą

Katana

Przybiegłam najszybciej jak mogłam.
Słyszałam co się stało, Romeo nie możesz tego zrobić, twoje życie nie może się tak zakończyć ! - krzyknęłam ze strachem w stronę Innej i Romea.

Romeo

spojrzał na nią.. - ale ja niepotrafie tak zyc.. - wstał i poszedł

Inna

a to odliczanie i proba samobojstwa? co ty sobie nie myslisz?! jak tak w ogole mozna! jestes porzadnym wilkiem, ktory ma rodzenstwo i przyjaciol i jest tu kurcze zolte potrzebny! - nie mialam zamiaru go puscic dopoki nie przemowie mu do rozsadku- dlaczego to chcesz zrobic?

Romeo

bo niemam dlakogo zyć.. - powiedział twardo.. - a teraz mogłabyś zemnie zejść? - spytał

Inna

nie moglabym- odpowiedzialam twardo, choc zelzylam uscisk- nie dociera do Ciebie jak wiele wilkow zranisz swoim odejsciem? Demon moze sie calkowicie przez Ciebie zalamac... A ja nie chce zeby znow cierpial. I nie dam Ci zmarnowac swojego zycia, tym bardziej, ze masz dla kogo zyc i co zrobic- powiedzialam hardo

Demon

podszedł do niej.. - problem w tym ze on niema dla kogo zyc bo jedyna wiclczyca która kochał mało tego ze go opósciła to jeszcze sie utopiła.. chciał ją ratowac ale sam pływac chłopina nieumi wyjął ją na brzeg ale kiedy zobaczył żelezy bez ruchu i wyczół że umarła poszedł załamany nad wawóz.. i ty mu szczęścia ani ja niezwróce.. - rzekłem. podszedłem do niego.. - teraz w takiej chwili niech kieruje nim serce - rzekł.. - moze chce do niej dołączyć w wilczym niebie.. bo niewidzi sesu zycia tutaj. - porobowałem go bronić

Inna

nie wierzylam w to co uslyszalam, puscilam Romea i odbieglam stad rozplakujac sie po drodze

Romeo

- a ty jestes gupi . - powiedziałem do Demona... i pacnołem go łapą w łeb.. - no lec za nią bo ci sam osobiscie dam kopniaka.. - wymierzył cel i kopnoł go w tyłem ze doleciał do Innej xD

Inna

rozplakalam sie tak ze nie widzialam gdzie biegne, wiec przystanelam i plakalam, plakalam,...

Demon

Oszlaałeś chyba. - potarłem łapą o bolący mnie tyłek.. - kurde coza chłop. - pomyślałem przyczołgałem sie do innej.. - czemu płaczesz? - aspytał słodko smutnmo i niewinnie

Inna

jeszcze pytasz? to moj kumpel, nie chce zeby odszedl na tamten swiat, przeciez Julia nie byla ostatnia wilczyca na swiecie... jesli kocha ja tak, ze nie widzi bez niej sensu zycia, to niech lepiej pomysli, czy Julia chcialaby jego smierci!- krzyknelam i osunelam sie na ziemie lkajac

Romeo

Usłyszał Inną przypadkiem.. - i podszedł do niej - ina.. to tak samo jak Demon niewidział zycia bez ciebie. - powiedział - tyle ze ja.. niepotrafie tak zyc.. - Demon sory ze cie kopłem ale niemogłem wytrzymac... - dodał do niego

Star

przyszlem ale widzac co sie swieci wolalem nie przeszkadzac, powazna rozmowa- pomyslalem

Inna

ale przeciez Julia... ona jest tu- powiedzialam ocierajac lzy- i jak ja spotkasz, to zapytaj, czy chce twojej smierci- powiedzialam juz spokojniej, glosem przepelnionym bolem

Romeo

nie inna. niema sensu ona mnie niekocha i jest duchem.. rzekł smutnym głosem

Inna

skad wiesz ze Cie nie kocha? ja mysle wrecz inaczej- powiedzialam bardziej buntowniczo niz poprzednia wypowiedz

Demon

spojrzał na niego..

Inna

patrzylam na niego, w koncu spuscilam leb i powiedzialam- jak chcesz, ale nie jestem pewna czy jestes tak glupi, czy tak beznadziejnie zakochany, bez zadnej nadziei- odeszlam powoli zostawiajac go z bratem