Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Wodospad Próśb

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Wodospady
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Zoe
Dorosły


Dołączył: 17 Gru 2010
Posty: 767
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 22:20, 20 Kwi 2013 Temat postu: Wodospad Próśb

Nad Wodospad Próśb już od wielu stuleci udają się wilki pragnące spełnienia ich marzeń. W miejscu tym nieraz pojawiają się nowo przybyli i zagubieni jeszcze w krainie, jak i również ci, którzy powrócili do niej po długim czasie. Niezależnie od pory roku, w miejscu tym panuje chłód.
Nie ma bliżej określonego sposobu na wypowiadanie swoich próśb, każdy robi to inaczej.


***

Wadera znów raczyła pokazać się w ów krainie. Krainie, która dla niej tyle w życiu znaczyła, jednak, jak to sobie powtarzała, nie była już dzieckiem i nie powinna kierować się sentymentami w wyborach, chociażby w wyborze swojego domu. Bez tego miejsca dawniej nie wyobrażała sobie żyć, a teraz? Czuła się obca. Cały czas miała wrażenie, że nie jest tutaj mile widziana i nie powinna nawet myśleć o ów terenach.
A jednak, ciekawość i przywiązanie były silniejsze i zawiodły ją aż tutaj. Szczerze mówiąc, Zoe nie miała pojęcia, gdzie aktualnie się znajduje. Pewnie wybrała to miejsce ze względu na panującą tutaj niższą temperaturę, gdyż, jak to mawiała "Gorąc jej nie służy, a ciepłota niszczy urodę".
Wadera przycupnęła na brzegu wodospadu i wpatrywała się w wodę, litrami spływającą po skałach. Działało to kojąco na jej zszargane nerwy. Powinna była częściej stosować tą terapię uspokajającą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amiru
Dorosły


Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 16:38, 30 Lis 2013 Temat postu:

Powoli, może nieco bez pewności, w miejsce to zawitała Amiru. Całe wieki nie było jej w krainie, jak przynajmniej jej się zdawało. Pierwszy raz opuściła to miejsce, zwane przez niejednego "domem", na tak długi okres czasu. Miała nadzieję, iż tego typu wypad nieprędko się powtórzy, albowiem tęskniła za tymi miejscami każdego niemal dnia. Jednak dopiero tam, daleko od granic Krainy, dojrzała emocjonalnie do pewnych kwestii. Stratę ojca i ucieczkę mamy nie jest tak łatwo zaakceptować, zatem minie jeszcze nieco czasu, zanim młoda Ami do końca się z tym pogodzi.
Wiedziała, że musi być twarda.
Wiedziała, że musi sama walczyć o własne przetrwanie.
Wiedziała, że nie ma nikogo, na kim mogłaby polegać.

Przystanęła niedaleko wodospadu. Słyszała o nim - co zabawniejsze właśnie tam, poza Krainą. Podobno spełnia marzenia. Nie wierzyła w te bajki, przybyła tutaj jedynie z czystej ciekawości. Westchnęła ciężko, kręcąc łbem.
- Przecież to niemożliwe... - szepnęła do samej siebie. - Jakaś głupia woda nie może spełniać próśb.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Berenika
Latający Wojownik


Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brak danych
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 16:52, 30 Lis 2013 Temat postu:

Wodospady są fajne ~
Ta właśnie myśl zaciągnęła Berenikę na te tereny. Nie leciała, wolała się przejść, bo cóż jest złego w krótkim spacerku? Poza tym, jako wojownik powinna dbać o swoją formę. Z drugiej strony, jej skrzydła bardzo się wzmocniły odkąd zaczęła latać. Nie były już takie delikatne i stały się doskonałą bronią.
Cudnie ~
Czując narastający chłód, przyspieszyła do truchtu. Ciekawa była tego miejsca, którego nigdy dotąd nie widziała. Zastrzygła uszami, gdy dotarł do nich szum wodospadu. Uśmiechnęła się nieznacznie. Dawno nie słyszała tego charakterystycznego odgłosu.
Zwolniła, będąc niemal u celu. Wyczuła obcą woń. Czyżby ktoś przyszedł tu przed nią? Rozejrzała się ostrożnie, w jednej chwili odruchowo napinając miejsce. Nigdy nie wiadomo, na kogo się natrafi.
Wzrok Bereniki osiadł na wilczycy będącej źródłem woni. Odrobinę się rozluźniła, niemniej czujność zachowała. Ostrożności nigdy za wiele. Podeszła do nieznajomej.
- Ayano. - Przywitała się, siadając niedaleko samicy i uśmiechając się lekko.
Nie podawała swego imienia, jedynie na tę chwilę. Wypadałoby się wpierw przywitać, by sprawdzić reakcję obcej. Ber dawno nie była taka nieufna wobec innych.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Berenika dnia Sob 16:53, 30 Lis 2013, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amiru
Dorosły


Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 17:02, 30 Lis 2013 Temat postu:

W głowie nastoletniego istnienia niczym echo odbijało się powitanie, którym uraczyła ją ta piękna wadera o wspaniałych skrzydłach i pięknie się prezentującej sylwetce. Amiru, jako że nie była mistrzem w polowaniu, a od dawna skazana była na samą siebie, była raczej szczupła, a jej tkanka mięśniowa nie była tak dobrze rozwinięta, jak u wieloletniej przecie wojowniczki. Zastrzygła lekko uchem, nie wyłapując jednak tego, iż tamta nie była do niej w pełni przyjaźnie nastawiona. Dawno nie przebywała wśród innych wilków, zatem miała pewne braki - zwłaszcza, jeśli idzie o komunikację niewerbalną. Uśmiechnęła się więc szeroko, z wdziękiem godnym szczenięcia i nisko skłoniła głową.
- Ish nu palah, jestem Amiru, córka Mort'a oraz Eleny - rzekła, by następnie wyprostować się i spojrzeć w kierunku tamtej. Nie czyniła tego bynajmniej w sposób niegrzeczny czy wyzywający, a całkiem zwyczajnie, trudno opisać to, co nie odbiega od normy. Na jej pyszczku nadal gościł uroczy uśmiech, a w cynamonowych oczętach tańczyła jakaś wesoła iskierka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Berenika
Latający Wojownik


Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brak danych
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 17:16, 30 Lis 2013 Temat postu:

Słysząc całkiem znane sobie imię, skrzydlata uśmiechnęła się ciepło. Trochę słyszała o Elenie, byłej alfie Ognia i wspaniałej wojowniczce, choć przywitania nieznajomej nie miała okazji słyszeć.
- Jestem Berenika. - Przedstawiła się krótko, lustrując wzrokiem Amiru.
Nastolatka nie zachowywała się wrogo, ale mimo to Ber postanowiła zachować czujność. Nie to, że nie ufała wilczycy - zawsze mógł pojawić się na tych terenach ktoś inny, kto mógłby zaatakować. Takie życie.
- Jesteś tutejsza? - Może i pytanie trochę głupie, bo skoro jest córką Eleny, powinna być tutejsza.
A może nie...?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Berenika dnia Sob 17:18, 30 Lis 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amiru
Dorosły


Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 17:28, 30 Lis 2013 Temat postu:

Nie znała powitania, albowiem Amiru jakiś czas temu przeniosła się do Watahy Wiatru - posługując przywitaniem owej watahy. Zdaje się, że było to niedługo po odejściu Eleny i abdykacji Samuel'a, Userka nie pamięta bowiem rozmowy z szefostwem Ognia. Chyba, że była samotnikiem? Oh, to było tak dawno... W każdym jednak razie młoda Amiru zyskała w postaci Crystal coś na kształt cioci, nawet tak się do niej zwracała... Kolejna bliska, utracona osoba. Amiś nie ma coś szczęścia do zdobywania przyjaźni - czy może nie tyle zdobywania, ile do ich podtrzymywania. Tak samo było z Feundschaftem - czy jak on miał na imię? Amiru pamięta, na pewno! Imion pierwszych miłości się nie zapomina! Tylko Userce wypadło z głowy na chwilę obecną. Niemiecki i wszystko, co do niego podobne, nigdy nie były jej mocną stroną.
- I tak, i nie... Urodziłam się w tej Krainie, jednak jakiś czas temu odeszłam... Spędziłam poza jej granicami długie tygodnie, co dobrze mi zrobiło. Czuję się silniejsza oraz dojrzalsza - odpowiedziała posłusznie, co jakiś czas z szacunkiem skinawszy niewielkim jeszcze, niemalże szczenięcym łebkiem. Zgrane przednie łapy przemknęły krótko po podłożu, a wadera usiadła, otuliwszy ogonem prawą tylną łapę.
- A Pani? Pani się tutaj urodziła, wychowała czy może przybyła z odległych krain? - może była zbyt ciekawska. Chciała tylko podtrzymać jakoś rozmowę. Podczas wymiany zdań z innymi zwyczajnie nie myślała o tym, co zżerało ją gdzieś tam od środka. Poza tym... dawno nie prowadziła z nikim normalnej konwersacji, może zapomniała, jak to się w ogóle robi?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Amiru dnia Sob 17:28, 30 Lis 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Berenika
Latający Wojownik


Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brak danych
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 17:44, 30 Lis 2013 Temat postu:

Berenika spokojnie pokręciła łbem.
- Nie, nie urodziłam się w tej krainie. Wychowałam się dość daleko stąd. - Odpowiedziała. - Przybyłam tu w wieku dwóch lat, zaś długość pobytu w tej krainie jest sprawą losową. Raz jestem, raz mnie nie ma.
No, teraz musi stale być w krainie, gdyż podjęła się olbrzymiej odpowiedzialności. Nie może sobie pozwolić na opuszczanie tych terenów. Poza tym, jej rodzice chyba gdzieś zaginęli albo zostali zabici, jak się dowiedziała od siostry. Było to na tyle dawno, że nie pamiętała dokładnie. Westchnęła dyskretnie, tęksniąc za czasem, kiedy wróciła do rodziny i bawiła się ze swoją młodszą siostrą. No, ale lepiej nie rozpamiętywać negatywnie niektórych spraw, bo jeszcze się "zachoruje" na pesymizm.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Berenika dnia Sob 17:46, 30 Lis 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amiru
Dorosły


Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 17:50, 30 Lis 2013 Temat postu:

Młoda panna słuchała uważnie słów wadery, co jakiś czas ze zrozumieniem potakując srebrzystym łebkiem. Czasem też - dla odmiany - gwałtownie nim trzepała w bok, coby odrzucić na bok niesforne kosmyki ciemnej grzywki. Nie znaczyło to jednak, iż wilczycy nie słuchała z uwagą najwyższą, na jaką było ją stać.
- Rozumiem. Pamięta Pani, jak wyglądało to miejsce? Jakie było? - widocznie z wieku szczenięcego młodej Amiru pozostała nadmierna może ciekawość. Prawdą było, że wszelkie opowieści chłonęła niczym gąbka, z najwyższą starannością wyobrażając sobie obce miejsca i nieznane istoty. Kochała to, odpływać w świat wyobraźni i czuć się tak, jakby była w samym centrum wydarzeń.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Berenika
Latający Wojownik


Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brak danych
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 18:04, 30 Lis 2013 Temat postu:

Ber skinęła łbem.
- Zwykły las, choć obfitował w zwierzynę łowną. Co rusz, można było natknąć się na stada królików, na sarny, a nawet na łosie. - Samica westchnęła. - Niestety, na niedźwiedzie też.
Trzeba to przyznać, nienawidziła miśków. Raz walczyła z jednym. Przeżyła, ba - nawet wygrała, gdyż przeciwnik był dość młody, ale została dość poważnie zraniona. Prócz wielu mniej i bardziej poważnych ran miała złamane skrzydło i pogryzioną tylną łapę. Teraz nie było tego widać, ze względu na gęste futro, ale wtedy przez długi czas wyglądała jak pluszak, któremu ktoś wyszarpał część włosów(czy co tam ma pluszak) i rzucał nim o drzewa, i ciągał po ziemi. Niezbyt ciekawy widok.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Berenika dnia Sob 18:05, 30 Lis 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amiru
Dorosły


Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 18:20, 30 Lis 2013 Temat postu:

Na słowa Bereniki odpowiedziała kolejnym skinięciem niedużego, siwosrebrnego, łebka.
- Jeśli to nie jest zbyt śmiałe pytanie... Dlaczego opuściła Pani tamto miejsce? Stało się coś, co Panią do tego pchnęło czy zwyczajnie, chciała Pani się usamodzielnić, może szukać nowych przygód? - spytała powoli, mając w głebi serca nadzieję, iż nie wyjdzie na wścibskie stworzenie, które potrafi jedynie zasypywać pytaniami. Odwróciła na moment spojrzenie, wlepiając chłód bursztynowych ślepek w wodospad. Ciekawe, czy Berenika wierzyła w jego zdolności? Jednak by nie wyjść na niegrzeczną, w mgnieniu oka powróciła spojrzeniem na facjatę samicy, poświęcając jej z powrotem całość swojej uwagi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Berenika
Latający Wojownik


Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brak danych
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 18:34, 30 Lis 2013 Temat postu:

Szczerze przyznać muszę, Bere wcale nie wiedziała o właściwościach tego wodospadu. Teren ów, dla niej, zdawał się na pierwszy rzut oka jedynie wyróżniać temperaturą.
- Opuściłam dom, gdyż byłam na tyle odpowiedzialna, by móc się usamodzielnić. Poza tym, ciężko wytrzymać wśród rodzeństwa, które co rusz kłóciło się ze mną. Nie pragnęłam wcale nowych przygód. - Odpowiedziała po raz kolejny. - Z resztą, jako potencjalny wojownik, chciałam i musiałam się kształcić w tym kierunku oraz rozwijać siłę fizyczną.
I tak nie zdała za pierwszym razem, ale ćśśś~ Przynajmniej nie poddała się.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amiru
Dorosły


Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 18:45, 30 Lis 2013 Temat postu:

Na słowo "wojownik" zastrzygła uchem, a w oczach jej pojawił się dziwny ognik, który następnie przemienił się w - może zbyt gwałtowne - ożywienie całej postaci.
- Wojownikiem? Jest Pani wojownikiem? Jej, zupełnie, jak mój przyrodni brat oraz moi rodzice... Znaczy... oni byli, zanim przepadli, uciekli albo dali się pożreć Upiorowi... Co do konfliktów z rodzeństwem... Znam to aż nazbyt dobrze. Miałam tylko jedną siostrę... Ale ojciec zawsze wolał ją ode mnie, więc rozumie Pani, można takiego kogoś znienawidzić - powiedziała spokojnie, na moment tylko zwieszając niezbyt wesoło łebek.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Berenika
Latający Wojownik


Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brak danych
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 18:54, 30 Lis 2013 Temat postu:

Ber natychmiast zauważyła ożywienie Amiru. Skinęła głową.
- Rozumiem doskonale, droga Amiru. - Uśmiech chwilowo został zastąpiony przez powagę. - Sama nienawidziłam mojego rodzeństwa.
Spokojny, lekki uśmiech raczył wreszcie powrócić na pysk skrzydlatej.
- Jestem wojownikiem, kiedyś byłam łowcą, nawet dowódcą łowców... - Powiedziała dość cicho, nie chwaląc się, broń Boże!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Berenika dnia Sob 18:56, 30 Lis 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amiru
Dorosły


Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 19:04, 30 Lis 2013 Temat postu:

- Podziwiam Panią. Na pewno kosztowało to Panią wiele wysiłku, może nawet wyrzeczeń. Sama chciałabym być wojowniczką, zapisałam się nawet na szkolenie do pewnej wilczycy. Na razie nie mam nawet niezbędnej wiedzy teoretycznej, jednak postaram się szybko te braki nadrobić. Dowódca łowców... jej, to dopiero coś... Dlaczego zrezygnowała Pani z tak wysokiego stanowiska? - zapytała z czystej ciekawości, na pewno nie powiedziała tego z wyrzutem czy czymkolwiek innym, co można by podpiąć pod etykietę "niemiłe". Jej cynamonowe oczka zdawały się cieszyć wraz z pyszczkiem, którego kąciki przyjaźnie uniosły się w serdecznym uśmiechu. Ta wilczyca, która znajdowała się przed nią, była naprawdę kimś. Teraz, kiedy wiedziała, iż tego typu pięcie się ku górze jest osiągalne i możliwe, odczuła jeszcze większe zacięcie. Miała w końcu przed sobą dowód na to, iż nie ma rzeczy niemożliwych.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Berenika
Latający Wojownik


Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brak danych
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 19:11, 30 Lis 2013 Temat postu:

Napysku Bereniki ponownie zagościć szeroki, ciepły uśmiech.
- Nie zrezygnowałam. Zostałam zdjęta z tego stanowiska przez moją długą nieobecność w krainie. - Nie powie, dlaczego odeszła z krainy na kilka miesięcy, gdyż to była zbyt prywatna sprawa. - Po powrocie zdałam na profesję wojownika, a później na dowódcę wojowników, bo chciałam spróbować czegoś nowego, a nie ponownie iść utartą już ścieżką.
Powiedziała więcej niż miała powiedzieć, ale dość dawno nie rozmawiała z normalną osobą, więc trzeba jej to wybaczyć.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Berenika dnia Sob 19:12, 30 Lis 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amiru
Dorosły


Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 19:18, 30 Lis 2013 Temat postu:

Ze zrozumieniem pokiwała łebkiem. Po raz kolejny. Kiedyś jej odpadnie od tego kiwania, ale co tam. Uśmiechnęła się ponownie. Polubiła tę wilczycę, było to chyba dość oczywiste? Poruszyła lekko ogonem, by za moment otulić nim - dla odmiany - lewą tylną łapę. Jak grzać, to obie mniej więcej równomiernie, prawda?
- Tak, czasami warto poznać coś nowego - przyznała jej rację, strzygąc prawym uchem, przywracając na swój pyszczek powagę. Nie chciała wyjść na całkowitego dzieciaka, w końcu myślała już o swojej przyszłości - zatem momentami przynajmniej powinna zachowywać się bardziej dojrzale, czyż nie?
- Woli Pani łowiectwo czy wojaczkę? - spytała z odmalowanym w spojrzeniu zafascynowaniem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Berenika
Latający Wojownik


Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brak danych
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 19:30, 30 Lis 2013 Temat postu:

Ber zastanowiła się chwilę.
- Łowiectwo jest bardzo podobne do wojaczki, tylko przeciwnicy są inni, więc wybór odrobinę ciężki. - Skrzydlata zaśmiała się cicho. - No, ale wojaczka jest częścią mnie od dzieciństwa.
Końcówka ogona samicy poruszała się powoli, sam ogon ogrzewał prawy lewy bok Bereniki. Miejsce to było dość chłodne, a jej sierść jeszcze nie była na tyle gruba, by zabezpieczyć jej skórę jakoś bardziej przed zimnem. Na szczęście, do zimy jeszcze jest trochę czasu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amiru
Dorosły


Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 19:43, 30 Lis 2013 Temat postu:

Słowa Bereniki kręciły się po jej świadomości, rozbijały o czaszkę wilczycy z głośnym echem. Od dzieciństwa... Czy poniekąd sama Amiru nie miała podobnie? Ojciec - wojownik. Matka - wojownik. Nawet syn Eleny z poprzedniego związku - wojownik. Rodzinka iście lubująca się w wojaczce. Może po części właśnie przez swoją familię odczuwała dziwny pociąg w tamtym kierunku? I to chyba ekspres, skoro już podjęła pierwsze kroki.
- Ja na początku chciałam być Szamanem. Jako szczenię przeżyłam pewną traumę, mój ojciec przepadł, pochłonięty przez Upiora. Wtedy, jako mała wilczyca, obiecałam sobie, że będę najlepszym na świecie szamanem, wygnam duszę nieczystą z ciała ojca i będziemy znowu szczęśliwą rodzinką. Kiedy podrosłam pojęłam, że to niemożliwe, a rodziną nie będziemy już nigdy - siliła się, aby ton jej wypowiedzi zabrzmiał jak najbardziej neutralnie, co niemniej niekoniecznie wyszło celująco. Głos jej drżał niczym osika, przy wypowiedzeniu słów: ojciec, rodzina, szczęśliwa. Część szczeniaka, która nadal w niej tkwiła, cholernie tęskniła za tym stanem. Przytuliłaby się nawet do jeża, byle czuć czyjąś bliskość. Tymczasem została sama. Ona jedna kontra niespełnione marzenia i wizje, nie mające szans realizacji.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Berenika
Latający Wojownik


Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brak danych
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 19:55, 30 Lis 2013 Temat postu:

Ber natychmiast zauważyła, że coś nie tak z Amiru. Chociażby jej głos to zdradzał. Podeszła do samicy i objęła ją, chcąc jakoś dodać jej otuchy.
- Ale spędziłaś z nimi choć kilka wspaniałych chwil, prawda? - Zapytała się, uśmiechając się pocieszająco. - I te chwile powinnać pamiętać. Nawet jeśli życie nie układa się tak jak chcesz, spróbuj znaleźć w nim choć kilka pozytywnych stron. One są zawsze, i tylko czekają, aż spróbujesz o nich sobie przypomnieć, odnaleźć je. Twój ojciec nie był cały czas upiorem, czyż nie? Więc przypomnij sobie, jaki był wcześniej.
Skrzydlata za wszelką cenę chciała dodać otuchy Amiru. Może nie powinna jej obejmować? Jeśli nastolatka się odsunie, to będzie to tylko i wyłącznie wina wojowniczki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amiru
Dorosły


Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 20:23, 30 Lis 2013 Temat postu:

Odczuła dziwną ulgę, czując ciepło innego wilka. Zmrużyła powieki, a na rzęsach jej lewego oka kołysała się zagubiona, słona kropla, która wkrótce upadła, zraszając podłoże. Było jej ciężko. Jednak - jak mawiają - co jej nie zabije, to ją wzmocni. To był jedyny argument, który pchał ja do przodu i nie pozwalał się jej poddać.
- Zanim się zmienił, był wspaniałym ojcem. Kiedyś nawet uratował mi tyłek, nie pamiętam, kiedy i jak... lecz gdyby nie on, nie byłoby mnie już tutaj. Jednak... te wspomnienia jedynie przypominają, co utraciłam. Wiem, że czas przyzwyczaja do bólu... Jednak to tak cholernie ciężkie - powiedziała gdzieś w ramię obejmującej ją wilczycy. Nie cofnęła się. Kiedyś pewnie by tak zrobiła, przed opuszczeniem Krainy. Wtedy jednak była zupełnie inna, nie odczuwała utraty rodziny aż tak bardzo. Była wściekła. Dzisiaj zaś cala złość minęła, zastąpiona niebagatelną tęsknotą czy smutkiem. Oparła pysk o ciepłe futro wilczycy, szybko jednak go cofnęła, pewna obawy o to, jak zostanie odebrana.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Wodospady Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
Strona 1 z 4


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin